Skrzynka pytań
Czy starszy lub sługa pomocniczy, który dopuścił się w przeszłości jakiegoś wykroczenia, powinien być teraz zdjęty ze swego stanowiska?
W książce Organization na stronie 170 jest powiedziane: „Gdyby ktoś, będąc już starszym lub sługą pomocniczym, dopuścił się poważnego wykroczenia, to nawet po upływie kilku lat jest on w pewnej mierze naganny, gdyż nadal usługiwał na tym stanowisku, chociaż zdawał sobie sprawę, że przynajmniej w danym okresie nie nadawał się na nie, ponieważ nie był ‛wolnym od oskarżenia’ (1 Tym 3:2, 10; Tyt. 1:6, 7, NW). Powinien był powiadomić komitet sądowniczy, że przestał spełniać wymagania i ustąpić z zajmowanego stanowiska. Z uwagi na to, że nie uczynił tego wtedy, teraz powinien być zwolniony z zajmowanego stanowiska”.
Ale jak należy rozumieć wyrażenie „kilka lat temu”? Oznacza ono okres dłuższy niż rok lub dwa. Zwróćmy uwagę, że nie powiedziano „wiele lat temu”. Nie jest to jakaś ściśle określona liczba lat, tylko przypuszczalnie więcej niż dwa lub trzy lata. Nie chodzi przy tym o cofanie się w daleką przeszłość takiego brata ani o powracanie do uchybień, z powodu których już dawno okazał skruchę i które Jehowa najwyraźniej mu przebaczył, a on już ich nie popełnia. W wielu wypadkach takie wykroczenia miały miejsce, zanim jeszcze Strażnica zwróciła uwagę, co Pismo Święte mówi na temat takich przewinień.
Jeżeli ktoś usługiwał wiernie przez kilka lat i było widoczne, że Jehowa mu błogosławi, to dlaczego miałby teraz ustępować ze swego stanowiska? Jeżeli obecnie ma właściwy pogląd na sprawę poprawnego prowadzenia się i udziela właściwych rad, to może pozostać na zajmowanym stanowisku. Jeżeli miejscowe grono starszych widzi, że członkowie zboru darzą go szacunkiem i w ciągu ostatnich dwóch lub trzech lat wykazywał się potrzebnymi kwalifikacjami, to może pozostać na swoim stanowisku służby.
Czy dopuszczenie się wykroczenia przed wielu laty musi być teraz ogłoszone publicznie? W tej samej książce na stronie 168 przytoczono 1 Tymoteusza 5:20 z zaznaczeniem, że publicznie strofuje się tych, którzy się przyznali do popełnienia więcej niż jednego przewinienia. Ale w gruncie rzeczy dotyczy to czynów świeżo popełnionych. Przekład Biblii Tysiąclecia mówi o „trwających w grzechu” do ostatniej chwili. Jeżeli więc ktoś kilka (trzy tub więcej) lat temu okazał skruchę i zaniechał grzesznego postępowania i jeżeli cieszy się szacunkiem zboru, to nie ma potrzeby strofować go teraz publicznie za to, że „kilka lat temu” popełnił więcej niż jedno wykroczenie.