Czy dzielicie się z drugimi dobrą nowiną jako rodzice?
1 Chrześcijańscy rodzice chcieliby, żeby ich rodzina czuła się szczęśliwa, żeby była zjednoczona i żeby miała widoki na wspaniałą przyszłość w utworzonym przez Boga nowym porządku. Kluczem do osiągnięcia tych celów jest bezustanne szkolenie (Efez. 6:4). Jak ono powinno wglądać? Słowo Boże radzi: „Ojcowie, nie pobudzajcie do gniewu waszych dzieci, lecz wychowujcie je stosując karcenie i napominanie Pańskie”. — Efez. 6:4.
2 Na chrześcijańskich rodzicach ciąży odpowiedzialność za wpajanie dzieciom miłości i zaufania do Jehowy. Zwróćmy uwagę na napomnienie Psalmisty: „Albowiem nadał (...) przykazania i ustanowił Prawo (...) aby to, co zlecił naszym ojcom, podawali swym synom, aby to poznało przyszłe pokolenie, synowie, co się narodzą, że mają pokładać nadzieję w Bogu i nie zapominać dzieł Boga, lecz strzec Jego poleceń” (Ps. 78:5-7). Podstawą takiego szkolenia nie ma być słowo rodziców, lecz Słowo Boże (1 Kor. 11:1). Przez codzienne omawianie z dziećmi tekstu dziennego otrzymują one w roku 365 cennych lekcji. Czy pamiętamy o tym?
3 Duże znaczenie mają rodzinne dyskusje na tematy biblijne. Regularne dyskusje w gronie rodzinnym są niemal tak samo ważne jak spożywanie literalnego pokarmu. Niektóre rodziny mają przynajmniej jeden wieczór w tygodniu „bez telewizji”. Wieczór ten zostaje poświęcony na studium rodzinne bądź osobiste oraz przygotowanie się do zebrań itp. Atmosfera studium rodzinnego powinna sprzyjać uczeniu się i stosowaniu karności. Czy na waszym studium rodzinnym ma miejsce swobodna wymiana myśli? Czy są zadawane pytania pobudzające do myślenia? Czy stosujecie różnorodne metody nauczania w celu ożywienia tego studium i uczynienia go interesującym? Czy tematy do dyskusji dostosowujecie odpowiednio do potrzeb dziecka? Czy pomagacie rodzinie zrozumieć, jaką wartość ma omawiany materiał w życiu codziennym? Czy regularnie rozważacie, jak sobie radzić z codziennymi trudnościami?
4 W zakres odpowiedzialności ciążącej na rodzicach wchodzi dawanie dobrego przykładu. Tak jak Jezus naśladował swego Ojca, tak dzieci naśladują rodziców (Jana 5:19). Czy rodzice niesamolubnie poświęcają czas innym ludziom w służbie polowej? Czy przygotowują się do tej służby i rozmawiają o niej z entuzjazmem? Czy też ograniczają się jedynie do wysyłania dzieci na zbiórki, a sami pozwalają, żeby inne sprawy miały pierwszeństwo w ich rozkładzie zajęć?
5 Czy rodzice uczestniczą w służbie razem z dziećmi? Czy w rozmowach z nimi pomagają im wyrobić sobie właściwy pogląd na pracę polową? Czy zachęcają je do rozwijania ich zdolności, czyniąc ze wspólnego udziału w służbie naprawdę piękne przeżycie? A może robią to ‛w pośpiechu’, cała zaś rozmowa ogranicza się do paru zdawkowych słów albo po prostu pełni się służbę w grobowym milczeniu?
6 Równie ważne jest, żeby rodzice postępowali konsekwentnie. Dzieci potrzebują niezawodnych mierników i dobrego przykładu; w przeciwnym razie próba naśladowania rodziców zakończy się zupełnym rozczarowaniem. Młodzi ludzie potrafią szybko zauważyć, czy ktoś pełni służbę dla pozoru. Taki przykład nie będzie dla nich zachętą. I tu — podobnie zresztą jak pod innymi względami — najlepsze wyniki daje równowaga. Rodzice powinni się wystrzegać ‛wypychania’ dzieci do służby, gdyż to jedynie sprawi, że zaczną ją traktować jako przykry ‛obowiązek’. Dobrze jest też od czasu do czasu spędzić razem cały dzień na łonie natury, udać się na wędrówkę krajoznawczą, wybrać się do lasu itp.
7 Czy w waszym ośrodku są małżeństwa mające dorastające dzieci? Czy one biorą udział w służbie całą rodziną? Jeżeli tak, to poproście, aby powiedzieli coś o sobie na podstawie poniższych pytań: (1) Kiedy przygotowujecie się do służby i jak to robicie? (2) W jakie dni możecie wyruszać de służby całą rodziną? (3) Czy dzieci tak samo jak wy chętnie wyruszają do służby? (4) Czy współpracujecie także z głosicielami spoza waszej rodziny, a jeżeli tak, to kiedy? (5) Co robicie, żeby służba polowa była interesująca dla dzieci? Jak im w tym pomagacie? (6) Co robicie, żeby podczas głoszenia dzieci się nie wierciły ani nie nudziły? (7) Co jeszcze poza służbą robicie wspólnie w gronie rodzinnym?
8 Z pewnością i w waszym zborze są osoby, których współmałżonkowie nie są w prawdzie, a mimo to dzieci mają zamiłowanie do studium Słowa Bożego i do służby. Poproś, żeby odpowiedzieli na następujące pytania: (1) Jak to robisz, że współmałżonek pozwala dzieciom wyruszać do służby razem z tobą? (2) Jak sobie radzisz w służbie, jeżeli masz kilkoro dzieci? (3) Jeżeli niewierzący współmałżonek wywiera na dzieci niebiblijny wpływ, jak starasz się (a) czytać z nimi Biblię? (b) Przygotowywać się do zebrań? (c) wyruszać do służby? (4) Czy twój niewierzący współmałżonek zachęca kiedykolwiek dzieci do uczestnictwa w działalności teokratycznej? (5) Jak przygotowujesz dzieci do wyjaśnienia niewierzącemu ojcu różnych reakcji domowników na głoszenie? (6) Jakich rad udzielił(a)byś drugim, którzy są w podobnym położeniu?
9 Wprawdzie dzieci w rodzinie chrześcijańskiej są prawdziwym błogosławieństwem, wiąże się z tym jednak poważna odpowiedzialność. To naprawdę przywilej, gdy można tak wychować dziecko, żeby obrało wierne służenie Jehowie i nie odstąpiło od tego, gdy dorośnie. Czy nie chcielibyśmy, żeby o naszym dziecku można było powiedzieć tak jak o młodym Tymoteuszu: „Nie mam drugiego takiego, który by się tak szczerze troszczył o was; bo wszyscy szukają swego, a nie tego, co jest Chrystusa Jezusa. Wszak wiecie, że jest on wypróbowany, gdyż jak dziecię ojcu, tak on ze mną służył ewangelii”. — Filip. 2:20-22, NP.
10 Tak samo będzie można powiedzieć o naszych dzieciach, gdy rodzice będą je szkolić, regularnie z nimi studiować, a przede wszystkim dawać im dobry przykład. Rezultatem takiego postępowania będą szczęśliwe, zjednoczone rodziny — spoglądające z ufnością w przyszłość ku bezkresnemu życiu w nowym porządku Bożym.