Czy potrafisz panować nad sobą?
Obecnie ludzie nie lubią się zbytnio przemęczać, tylko chcą prowadzić beztroskie, swobodne życie (Prz. 1:32; 1 Piotra 4:3, 4; 2 Piotra 2:7). Kiedy więc ktoś poznaje prawdę, często musi zmienić nastawienie oraz wyzbyć się niejednej przywary. Ale i potem trzeba się mieć na baczności, żeby duch tego świata nie oddziaływał na nas szkodliwie. W tym celu musimy pielęgnować owoce ducha, między innymi panowanie nad sobą.
Pielęgnowanie owoców ducha polega na przejawianiu ich na co dzień przy jednoczesnym zwalczaniu szkodliwych skłonności. Potrzeba do tego wysiłku, ale gdy będziemy prosić Jehowę o pomoc, On nam pobłogosławi (1 Kor. 9:24-27). Konieczne jest właściwe gospodarowanie czasem, energią i pieniędzmi.
CZAS: Każdy codziennie ma go do dyspozycji tyle samo. Najpierw załatwiajmy sprawy najważniejsze; jeżeli trzeba z czegoś zrezygnować lub odłożyć na później, niech to będą sprawy mniej ważne, choćby na nich zależało naszemu upadłemu ciału. Na pierwszym miejscu powinny się znaleźć sprawy duchowe i troska o rodzinę (Mat. 6:33, 34).
ENERGIA: Jedni mają jej więcej, drudzy mniej, ale nikt nie ma niewyczerpanych zasobów energii. Jako słudzy Boży, korzystajmy ze swych sił ku chwale Jehowy i nie marnujmy ich na wcielanie w życie jałowych pomysłów (Marka 12:30). Młodzi powinni służyć Jehowie w ‛kwiecie wieku’, nie czekając na starość, kiedy brak energii (Kazn. 12:1). Każdemu potrzeba odpowiedniego wypoczynku. Dbajmy w sposób rozsądny i zrównoważony o swoje ciało, żeby każdego dnia mogło służyć Jehowie. Oczywiście nie trzeba wpadać w przesadę. Trochę ruchu czy gimnastyki może się przydać, ale nie dopuśćmy do tego, żeby wypoczynek znalazł się w życiu na pierwszym miejscu.
ŚRODKI FINANSOWE: Są to dobra powierzone nam przez Jehowę, któremu trzeba zdać sprawę z tego, jak się z nich korzysta (Łuk. 16:9, 10). Oczywiście wolno nam wydawać pieniądze, na co się nam żywnie podoba, ale gdy pamiętamy o tym, że się oddaliśmy Bogu, aby Mu służyć wszystkim, co posiadamy, pomaga nam to mądrze korzystać ze swoich zasobów. Nie dajmy się owładnąć materializmowi. Dzielmy się z innymi, którzy są w potrzebie (Hebr. 13:16). Każdy może popierać dzieło Królestwa tym, co posiada.
Panowanie nad sobą pomaga nam wywiązywać się z chrześcijańskich obowiązków. Czy jesteśmy zdyscyplinowani, jeśli chodzi o regularne chodzenie na wszystkie zebrania, i czy jedynie poważna choroba lub nieprzewidziane przeszkody bywają powodem naszej nieobecności? Czy zabieramy głos na zebraniach i czy bierzemy w nich udział w jeszcze inny sposób? A jak się przedstawia sprawa przygotowywania się do nich oraz trzymania się planu studium osobistego i rodzinnego?
Czy regularnie bierzemy udział w ogłaszaniu Królestwa i pozyskiwaniu uczniów? Dobrze wiemy, jak bardzo potrzeba nam panowania nad sobą, żeby robić postępy w służbie i umiejętnie podtrzymywać zainteresowanie ludzi z myślą o zapoczątkowaniu domowego studium biblijnego!
A czy w domu nie muszą pod niejednym względem panować nad sobą nie tylko mąż i żona, ale też dzieci? Czy w waszej rodzinie nie przyjęły się złe zwyczaje albo czy się nie wkradło wygodnictwo?
Może należałoby zmienić jakieś osobiste przyzwyczajenie, które jest sprzeczne z zasadami biblijnymi, działa zniechęcająco lub wywołuje wyrzuty sumienia? Z pomocą Jehowy możemy okiełznać nawet mocno zakorzenione skłonności i przyzwyczajenia, jeśli zdecydowanie trzymamy się zasad biblijnych; przykłady: wulgarna mowa, okłamywanie się lub naciąganie faktów, wpadanie w zły humor, lenistwo, niedotrzymywanie słowa, samogwałt, niedbałość w ubiorze, uczesaniu czy higienie osobistej itp. (Efez. 5:10, 11, 15, 16; 1 Tes. 4:3-5). Jehowa oczekuje od nas ciągłego robienia postępów.
Lepiej jest samemu trzymać się w ryzach, niż żeby czynił to za nas kto inny. Gdybyśmy jednak musieli być skarceni, przyjmijmy upomnienie i zastosujmy się do niego, bo „drogą do życia [jest] upomnienie, nagana” (Prz. 6:23, BT).