Od naszych Czytelników

AIDS Pracuję w grupie pomagającej ofiarom AIDS. Informacje medyczne opublikowane w Waszym czasopiśmie [8 marca 1989] na ogół pochodzą z miarodajnych źródeł i są przedstawione w sposób zrozumiały. Ale kiedy czytałam Wasz komentarz na temat moralności, zjeżyły mi się włosy na głowie.

Bez względu na to, czy homoseksualizm uważamy za skłonność, czy za grzech, jako chrześcijan obowiązuje nas zasada: Będziesz miłować bliźniego jak siebie samego. Jezus dotykał trędowatych i nie odwracał się od cudzołożnicy i innych grzeszników. Powinniśmy brać z niego przykład.

H.S. (matka trojga dzieci), RFN

Jezus współczuł grzesznikom. Poświęcał czas na głoszenie im dobrej nowiny o Królestwie Bożym, a wrogowie nawet nazwali go „przyjacielem grzeszników” (Łukasza 5:30-32; 7:34). Nawoływał też swych słuchaczy do porzucenia drogi występku (Mateusza 5:27-30). My również współczujemy dotkniętym tą straszną chorobą i poczuwamy się do obowiązku ostrzeżenia naszych Czytelników nie tylko przed medycznymi następstwami AIDS, ale także przed konsekwencjami moralnymi, które są o wiele poważniejsze. To prawda, że wśród ofiar AIDS jest sporo niewinnych ludzi, ale jak dotąd większość nabawiła się tej choroby albo wskutek własnego postępowania, albo z winy najbliższych. W obu wypadkach chodzi o dopuszczanie się uczynków potępionych przez Boga (1 Koryntian 6:9, 10; Dzieje Apostolskie 15:29). Stwierdzamy te fakty nie po to, by kogoś osądzać, lecz by uwypuklić dobrodziejstwa płynące z trzymania się Boskich mierników moralnych. (Wyd.)

Haiku Bardzo dziękuję za artykuł pt. „Powiedz to 17 sylabami” [8 maja 1989]. Mam 9 lat. W szkole akurat omawialiśmy haiku [japońska forma poetycka]. Wziąłem ze sobą ten artykuł, a nauczyciel przeczytał go całej klasie i posłał w koło. Wszystkim się podobał, a przy okazji obejrzeli całe Przebudźcie się! Nauczyciel podziękował, że je przyniosłem.

R.K., USA

Uwielbiam pisać piosenki i wiersze. Kiedyś chciałam zostać muzykiem, ale zdecydowałam się poświęcić chrześcijańskiej służbie kaznodziejskiej. Ostatnio ciągle nurtowała mnie myśl o karierze, którą mogłam zrobić jako kompozytorka. Kiedy jednak przeczytałam artykuł o haiku, uświadomiłam sobie, że mogę pisać wiersze po prostu dla przyjemności.

D.M., Szkocja

Prace domowe Czasami zazdroszczę moim siostrom, bo w przeciwieństwie do mnie nie muszą pomagać w domu. Ale kiedy przeczytałam artykuł z serii „Młodzi ludzie pytają”, mówiący o pracach domowych, zmieniłam nastawienie. W jednym ustępie napisano tam: „Życzliwe współdziałanie z rodzicami może ich nieco odciążyć”. I wiecie co? Zaraz pójdę odkurzyć samochód. Naprawdę!

J.W., USA

„Młodzi ludzie pytają” Porzuciłem drogę, na jakiej mnie wychowano, bo wydawało mi się, że mama była zbyt surowa, gdy nie pozwalała mi wychodzić i zabawiać się z kolegami. Kiedy zacząłem robić to, na co miałem ochotę, uwikłałem się w niemoralność. Teraz tego żałuję i dręczą mnie wyrzuty sumienia. Oszczędziłbym sobie tych zmartwień, gdybym słuchał mamy i rad podanych w artykułach z serii „Młodzi ludzie pytają”. Chciałbym wyraźnie powiedzieć wszystkim młodym, że te wskazówki naprawdę wyjdą im na dobre i że warto ich przestrzegać.

L.J., Anglia