BIBLIOTEKA INTERNETOWA Strażnicy
BIBLIOTEKA INTERNETOWA
Strażnicy
polski
  • BIBLIA
  • PUBLIKACJE
  • ZEBRANIA
  • w63/15 ss. 7-8
  • Dlaczego bać się prawdy?

Brak nagrań wideo wybranego fragmentu tekstu.

Niestety, nie udało się uruchomić tego pliku wideo.

  • Dlaczego bać się prawdy?
  • Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1963
  • Śródtytuły
  • Podobne artykuły
  • Z UWAGI NA INTERES
  • OBECNE NASTAWIENIE DO PRAWDY
  • JAKĄ KORZYŚĆ DAJE NAM PRAWDA
  • Mówienie prawdy jednoczy
    Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1964
  • Chrześcijanie czczą Boga duchem i prawdą
    Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 2002
  • Naśladujmy Boga prawdy
    Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 2003
  • Dlaczego należy poszukiwać prawdy?
    Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1995
Zobacz więcej
Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1963
w63/15 ss. 7-8

Dlaczego bać się prawdy?

Jak się uzewnętrznia strach przed prawdą? Jaką korzyść daje nam znajomość prawdy?

ŻYDOWSCY przywódcy religijni pierwszego stulecia domagali się śmierci Jezusa nie z miłości do cesarza, lecz ze strachu przed prawdą. Prawda, którą głosił Jezus pozbawiła ich poważania, jakim się cieszyli wśród ludu i zdemaskowała ich jako obłudników. Jezus powiedział im prosto w oczy: „Tak i wy zewnątrz wydajecie się ludziom sprawiedliwymi, ale wewnątrz pełni jesteście obłudy i nieprawości.” (Mat. 23:28, NT) Ich późniejszy sposób postępowania potwierdził, że Jezus krytykował ich słusznie.

Prawda głoszona przez Jezusa miała moc wyzwalania jego słuchaczy od tradycji ludzkich i od sprzecznych z Pismem świętym poglądów, które podbiły ich w niewolę. Pewnego razu on powiedział: „Poznacie prawdę, a prawda was wyswobodzi.” (Jana 8:32) Przywódcy religijni nie byli zainteresowani tym, żeby prosty lud został wyswobodzony. Oni sprawowali nad nim wadzę i nie chcieli jej utracić. Ponieważ leżała im bardziej na sercu troska o swe własne sprawy niż o sprawy Boże, więc zwalczali Jezusa i starali się zatkać uszy ludu, aby nie słuchał prawdy. Dlatego Jezus powiedział do nich: „Lecz biada wam, uczeni w Piśmie i Faryzeusze, obłudnicy! że zamykacie królestwo niebieskie przed ludźmi; albowiem sami nie wchodzicie, i wchodzącym wejść nie dozwalacie.” (Mat. 23:13, NT) Próba stłumienia prawdy przemocą przez nakłanianie Jezusa do milczenia, nie powiodła się.

Po śmierci Jezusa jego naśladowcy rozprzestrzenili słowo prawdy daleko poza granice Palestyny. W niektórych okolicach ludzie religijni byli z tego powodu zdjęci strachem, dlatego wszelkimi sposobami starli się je stłumić. Prawdy biblijne obalały ich religijne zapatrywania, które były im miłe i drogie, i których nie chcieli utracić. Woleli raczej — podobnie jak żyjący współcześnie z prorokiem Izajaszem — słuchać pochlebstw przyjemnych dla uszu, które nie byłyby sprzeczne z ich zapatrywaniami religijnymi. Jednak naśladowcy Jezusa nie rozwadniali prawdy, aby ich słuchali ludzie takiego pokroju. Głosili ją tak samo odważnie, jak Jezus, chociaż przez to ściągali na siebie nienawiść tych, którzy się bali prawdy, jak to spotkało na przykład Pawła w Atchiochii Pizydyjskiej. — Izaj. 30:10.

W mieście tym wielu dało posłuch prawdzie głoszonej przez Pawła, ale ci, którzy się jej bali, wywołali rozruch i Pawła oraz Barnabasza wypędzili z miasta. W sąsiednim mieście, w Ikonium Paweł i Barnabasz natrafili na podobny opór i byli zmuszeni opuścić także to miasto. Udali się do Listry, gdzie ich dziełu nauczania został położony kres przez podżegaczy, którzy przyszli do Listry z Antiochii i z Ikonium, aby podburzyć ludność przeciw nim. Chociaż ci nieprzyjaciele prawdy zwalczali ją zaciekle, to jednak nie mogli jej wyplenić. Z czasem powstały w tych miastach kwitnące zbory. — Dzieje, rozdziały 13, 14.

Z UWAGI NA INTERES

Niektórzy boją się prawdy, ponieważ widzą w niej zagrożenie dla swych interesów handlowych. Tak na przykład było w Efezie, gdzie stała wspaniała świątyni Artemidy, czyli Diany. Produkcja miniaturowych świątyń tej bogini, które sprzedawano zwiedzającym to miasto, stała się tam zawrotnym interesem. Prawda chrześcijańska, którą Paweł głosił w Efezie, naraziła na szwank ten popłatny interes, ponieważ ci, którzy na skutek jego kazania stali się chrześcijanami, zaniechali kultu Artemidy. Handlowcy, którzy żyli ze sprzedaży przedmiotów kultu, ponosili przez to stratę. Woleli więc raczej, aby ludzie pozostawali przez głupotę zniewoleni do bałwochwalstwa, zamiast żeby ich prawda wyswobodziła. Ich postawa została następująco określona w dziewiętnastym rozdziale Dziejów Apostolskich:

„A właśnie wtedy wszczął się niemały tumult z powodu drogi (Pańskiej). Albowiem pewien złotnik, imieniem Demetriusz, który wyrabiał ze srebra świątyńki Artemidy, przysparzał rzemieślnikom niemałych zysków. Zebrał ich więc, a z nimi i innych, którzy zajmowali się tymże rzemiosłem i powiedział: Ludzie, wiecie że z tego rzemiosła płynie nasz dobrobyt. A oto widzicie i słyszycie, że nie tylko w Efezie, ale prawie w całej Azji ten Paweł namówił i do odstępstwa przywiódł wielkie mnóstwo ludzi mówiąc, że nie są bogami ci, co są rękami uczynieni.” (Dzieje 19:23-26, NDą) Ci ludzie bali się prawdy, ponieważ z błędu czerpali zyski handlowe. Podburzyli całe miasto i wywołali taki rozruch, że Paweł był zmuszony udać się dalej do Macedonii, a dzieło nauczania w Efezie przekazać innym chrześcijanom.

W Macedonii Paweł już wcześniej był więziony z powodu głoszenia prawdy. W Filipii zaprowadzono go przed sędziego miasta, oskarżając go następująco: „Ludzie ci [Paweł i Sylas], sieją niepokój w naszym mieście, są Żydami i głoszą zwyczaje, których nam, jako Rzymianom nie godzi się przyjmować ani zachowywać.” Pomimo prześladowań Paweł zasadził tam korzenie prawdy i z czasem również w Filipii powstał kwitnący zbór chrześcijański. — Dzieje 16:20, 21, NDą.

OBECNE NASTAWIENIE DO PRAWDY

To, co wówczas przeżył Paweł — chociaż może to brzmi zaskakująco — zdarza się jeszcze obecnie. Nawet w pseudochrześcijańskich krajach, na takich ludzi napada motłoch, są więzieni i przepędzani, ponieważ głoszą prawdy chrześcijańskie tak samo, jak Paweł. Obecnie tacy chrześcijanie w Hiszpanii są zatrzymywani przez policję i osadzani w więzieniach tylko dlatego, że — jak niegdyś Paweł — rozmawiają z innymi o prawdach Słowa Bożego.

Ta sama klasa, która niegdyś prześladowała Jezusa, stara się też teraz w Hiszpanii wstrzymać dzieło świadków Jehowy. Są to przywódcy religijni. Tak jak wówczas, tak i dzisiaj przywódcy religijni okazują, że boją się prawdy i dlatego podburzają innych przeciw świadkom Jehowy. Wywierają nacisk na urzędy, albo wzywają swych członków parafii do czynnego napadania na świadków i sądzą, że będą mogli w ten sposób przeszkodzić im, aby nie rozmawiali z prostym ludem. Jednak pomimo rozpaczliwych wysiłków podejmowanych przez tych, którzy boją się prawdy, stale przenika ona, tak jak w pierwszym stuleciu, do serc wielu gotowych do jej przyjęcia.

Gdy świadkowie Jehowy przychodzą do ludzi ze swym chrześcijańskim dziełem nauczania, niektórzy wzbraniają się z nimi rozmawiać i często zamyka się im drzwi przed nosem. Inni rezygnują z czytania ich pism, gdyż zabronił im tego „ksiądz proboszcz”. Czyż ci ludzie nie przejawiają tego samego strachu jak ci, którzy niegdyś nie chcieli słuchać Pawła?

Niektórzy bronią pewnych pojęć religijnych, dla których nie mają żadnego poparcia w Biblii i dlatego boją się, żeby świadkowie Jehowy nie zachwiali ich w wierze, której chcieliby się trzymać. Podobnie jak wielbiciele Artemidy w Efezie, którzy nadal wielbili srebrne świątynie Artemidy, oni wolą raczej wierzyć kłamstwu niż poznać prawdę. Z takim usposobieniem duchowym nie mogą oczywiście oczekiwać, że — jak to powiedział Jezus — prawda ich wyswobodzi.

Prawdziwa religia nie jest sprawą prywatnego rozumowania. Prawdziwa religia jest zakotwiczona w spisanym Słowie Bożym. Jezus to potwierdził, gdy w modlitwie powiedział: „Poświęćże je w prawdzie twojej, słowo twoje jest prawdą.” (Jana 17:17) Słowo Boże jest miernikiem, przy pomocy którego musimy sprawdzić prawdziwą religię. Kto się uparcie trzyma nauk religijnych, które nie odpowiadają temu miernikowi, ten boi się prawdy nie bezpodstawnie. Tacy ludzie wolą nie wiedzieć, że te tak im miłe i drogie poglądy są jedynie tworem ludzkiej fantazji, które przekazywano z pokolenia na pokolenie. Tak było też w wypadku fanatycznych czcicieli Artemidy, którzy wierzyli, że posąg Artemidy czczony przez nich w ich wspaniałej świątyni, spadł z nieba. Dzisiaj możemy łatwo poznać, że to, w co wierzyli było oszustwem, podczas gdy to, co im głosił apostoł Paweł, było prawdą. Obecnie także istnieją takie oszustwa.

JAKĄ KORZYŚĆ DAJE NAM PRAWDA

Dlaczego więc miałbyś się bać prawdy? Ona nie przykuwa nas do budzących strach, zabobonnych wyobrażeń i do nieprzyjemnych zwyczajów religijnych. Ona nie zakłada nam ciężkiego jarzma. Ona nie wymaga od nas, abyśmy pieniądze wydawali na nieme bożki i okazywali im naszą uległość. Prawda nas wyswobadza. Ludzie, którzy wówczas przysłuchiwali się Pawłowi i przyjmowali prawdy, które głosił, doznali uwolnienia, które może być przyrównane do wyzwolenia z niewoli. Prorok Izajasz uczynił to porównanie, gdy powiedział: „Duch Panującego Pana [Jehowy, NW] jest nade mną, przeto mię pomazał Pan [Jehowa], abym opowiadał Ewangelię cichym, posłał mię, abym zawiązał rany tych, którzy są skruszonego serca, abym zwiastował pojmanym wyzwolenie, a więźniom otworzenie ciemnicy.” (Izaj. 61:1) Jezus przytoczył te słowa rozpoczynając swe dzieło i zastosował je do siebie i swej służby kaznodziejskiej.

Prawda podnosi wyobrażenie człowieka o życiu na wyższy poziom i wyznacza mu cel, który jest wznioślejszy od samolubnych celów świata. Jest dla niego podporą w obecnych burzliwych czasach. Zapoznaje go z wysoce moralnymi miernikami i stwarza mu dostęp do społeczności z miłymi, pokój miłującymi i godnymi zaufania ludźmi z całego świata, którzy mają tę samą wiarę. Przeżywają to świadkowie Jehowy w Społeczeństwie Nowego świata. Kto daje się kierować chrześcijańskiej prawdzie, wchodzi na drogę, która wiedzie do życia z nieograniczoną przyszłością. „To znaczy życie wieczne, ich nabywanie wiedzy o tobie, jedynym prawdziwym Bogu i o tym, któregoś posłał, Jezusie Chrystusie.” — Jana 17:3, NW.

Świadkowie Jehowy zmierzają w swej gorliwej służbie kaznodziejskiej do tego samego celu, do którego zmierzał w swej działalności Paweł. Pragną zapoznać innych z wyswabadzającymi prawdami Słowa Bożego. Gdyby rozmawiali z Tobą, wtedy przypomnij sobie apostoła Pawła, który zajmował się głoszeniem prawdy mieszkańcom Efezu, Antiochii, Listry i innych miast. Nie odprawiaj ich ze strachu. Postąp jak szlachetni Berejczycy: Gdy Paweł mówił do nich, wtedy „przyjęli słowo z całym zapałem i codziennie badali Pismo, czy tak się rzeczy mają”. — Dzieje 17:11, Dą.

    Publikacje w języku polskim (1960-2026)
    Wyloguj
    Zaloguj
    • polski
    • Udostępnij
    • Ustawienia
    • Copyright © 2025 Watch Tower Bible and Tract Society of Pennsylvania
    • Warunki użytkowania
    • Polityka prywatności
    • Ustawienia prywatności
    • JW.ORG
    • Zaloguj
    Udostępnij