BIBLIOTEKA INTERNETOWA Strażnicy
BIBLIOTEKA INTERNETOWA
Strażnicy
polski
  • BIBLIA
  • PUBLIKACJE
  • ZEBRANIA
  • w67/14 ss. 4-7
  • Szczęśliwa trzoda potrzebuje dobrego przewodnictwa

Brak nagrań wideo wybranego fragmentu tekstu.

Niestety, nie udało się uruchomić tego pliku wideo.

  • Szczęśliwa trzoda potrzebuje dobrego przewodnictwa
  • Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1967
  • Śródtytuły
  • Podobne artykuły
  • ZWRACANIE UWAGI NA „CAŁĄ TRZODĘ”
  • GDZIE BRAK PRZEWODNICTWA
  • SKUTKI DOBREJ PRACY PASTERSKIEJ
  • Nadzorca szczęśliwej trzody
    Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1967
  • Starsi traktujcie poważnie swoje obowiązki pasterskie!
    Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1986
  • Czuli pasterze owieczek
    Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1993
  • Jehowa Pasterzem zboru chrześcijańskiego
    Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1970
Zobacz więcej
Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1967
w67/14 ss. 4-7

Szczęśliwa trzoda potrzebuje dobrego przewodnictwa

„Kto (...) wchodzi przez drzwi, jest pasterzem owiec. Temu odźwierny otwiera i owce słuchają głosu jego, i po imieniu woła owce swoje i wyprowadza je.” — Jana 10:2, 3.

1. (a) Dlaczego dobre przewodnictwo należy do koniecznych zalet nadzorcy i jakie znaczenie wiąże się z samym słowem „nadzorca”? (b) Jak jedynie może nadzorca spełniać właściwie swe zadanie?

ABY zbór chrześcijański się rozwijał i trzoda Boża pozostała szczęśliwa, od każdego nadzorcy wymagane jest dobre przewodzenie zborowi. Samo słowo „nadzorca” oznacza kogoś, kto odwiedza i dokonuje przeglądu. Wskazuje ono na człowieka, który czuwa nad zborem i troskliwie zajmuje się jego sprawami. W księdze Dziejów Apostolskich 20:28 została nadzorcom podana rada, że jeśli chcą właściwie i skutecznie spełniać to zadanie, powinni przede wszystkim zadbać „o samych siebie”, następnie zwracać uwagę na „całą trzodę”, a w końcu powiedziano im, aby „paśli zbór Pański”. Sumienne czynienie zadość tym wymaganiom daje w wyniku szczęśliwą trzodę.

2. Co to znaczy, żeby nadzorca zwracał uwagę na siebie samego? Dlaczego musi on na siebie zważać?

2 Życie pasterza często jest twarde i wymaga wysiłków. Czas jego całkowicie wypełniają obowiązki. Jeżeli jednak chce właściwie troszczyć się o owce, powinien w rozsądnej mierze dbać o siebie samego. Od nadzorcy oczekuje się siły ducha. Owce zwracają się do niego w nadziei, że je pokrzepi i zachęci. Musi więc dobrze znać swą Biblię, aby mógł w słusznym czasie udzielić stosownej pociechy. Codziennie będzie sobie studiował Słowo Boże. Będzie rozmyślał nad jego mądrymi radami i starał się zastosować jego zasady we własnym życiu. Będzie się modlił do Boga o mądrość oraz o kierownictwo, ponieważ wie, że bez błogosławieństwa Jehowy nie można nikomu właściwie przewodzić. Musi zawsze pamiętać o tym, że „Pan [Jehowa, NW] daje mądrość, z ust jego pochodzi umiejętność i roztropność”. Nigdy też nie powinien zapomnieć, że „mądrość (...) z góry jest przede wszystkim czysta, następnie miłująca pokój, łagodna, ustępliwa, pełna miłosierdzia i dobrych owoców, nie stronnicza, nie obłudna”. (Prz. 2:6; Jak. 3:17) Kiedy pozwoli się prowadzić tej mądrości, trzoda Boża bez trudu rozpozna u niego umiejętność dobrego przewodnictwa, wiarę oraz inne zalety, którymi powinien się odznaczać nadzorca.

3. Czego wymaga dobre przewodnictwo?

3 Dobre przewodnictwo wymaga, aby nadzorca był razem z trzodą i na jej przedzie, nigdy zaś z tyłu ani w takim miejscu, gdzie wcale trzody nie ma. Będzie na wszystkich zebraniach zborowych i będzie brał w nich aktywny udział wraz z innymi członkami zboru. Nigdy nie będzie załatwiał spraw zborowych ani przeprowadzał spotkań ze swymi pomocnikami o takiej porze, kiedy w zborze odbywają się zebrania, będzie czynił to samo, czego oczekuje od owiec w trzodzie, mianowicie będzie pilnie śledził omawianą w danej chwili treść. Z niego przecież przykład bierze cały zbór.

4. Jak jeszcze nadzorca przysposobi się do skutecznego przewodzenia?

4 Zważanie na siebie samego oznacza dla nadzorcy także dokładną znajomość swoich zadań i obowiązków jako pasterza owiec Bożych. Nie zaniedba więc czytania i przyswajania sobie ciągle napływających pouczeń, które mu udostępnia narzędzie w ręku Jehowy — Towarzystwo Strażnica. Zamiast tego będzie starannie studiował i ciągle przeglądał takie publikacje, jak broszurę Głoszenie i nauczanie w pokoju i jedności, książkę Wykwalifikowani do służby kaznodziejskiej, czasopismo Służba Królestwa i inne wydawnictwa Towarzystwa. Poza tym będzie zapoznany nie tylko z własnymi obowiązkami, ale też wniknie w zadania sług pomocniczych, którzy go wspierają przy pasieniu zboru, aby w razie potrzeby mógł im dopomóc. Energiczne, jednolite kierownictwo nadzorcy ułatwi trzodzie kroczenie za nim. Naśladując dobry przykład swego nadzorcy, owce okażą gotowość szybkiego stosowania wskazówek i chętnego przyjmowania rad.

5. Dlaczego nadzorca musi się interesować własną rodziną?

5 Przewodnictwo nadzorcy rozciąga się również na teren jego własnej rodziny, o ile taką posiada, ponieważ ta rodzina unaocznia, czy się nadaje na nadzorcę. Musi wiec dołożyć starań, żeby się wywiązać z obowiązków związanych z rodziną, bo to wchodzi w zakres zwracania uwagi na siebie samego i stąd też objęta jest powyższym zaleceniem ze strony apostoła Pawła. Ponadto określając kwalifikacje nadzorcy, Paweł napisał, że ma nim być człowiek, „który by własnym domem dobrze zarządzał, dzieci trzymał w posłuszeństwie i wszelkiej uczciwości, bo jeżeli ktoś nie potrafi własnym domem zarządzać, jakże będzie mógł mieć na pieczy Kościół [zbór, NW] Boży?” (1 Tym. 3:4, 5) Dlatego rodzina nadzorcy powinna być w zborze rodziną wzorową.

6. W jakich sprawach nadzorca zadba o rodzinę, której przewodniczy, i dlaczego?

6 Będąc głową domu, nadzorca powinien dopilnować, żeby jego rodzina sumiennie studiowała Słowo Boże, Biblię, i gorliwie się udzielała w służbie polowej. Powinna być dla innych rodzin zboru dobrym przykładem w słowie i czynie. Aby być pewnym, ze rodzina jest dobrze zaopatrzona duchowo, nadzorca będzie co tydzień prowadził rodzinne studium biblijne. Powinien także w kręgu rodzinnym przewodniczyć w modlitwie oraz z każdym członkiem rodziny wyruszać do służby głoszenia od drzwi do drzwi, odwiedzać z nimi ludzi, którzy okazali zainteresowanie poselstwem Królestwa, i zobaczyć, jak przeprowadzają cotygodniowe studia biblijne w ich domach. Czyni to, ponieważ jako głowa rodziny i nadzorca zboru jest zainteresowany duchowym postępem każdego członka swej rodziny i zarazem zboru. Chciałby przecież, żeby oni wszyscy dostąpili nagrody życia wiecznego. Chciałby również, żeby jego dobry przykład był korzyścią dla zboru.

7, 8. (a) Jak apostoł Paweł podkreśla potrzebę troszczenia się o duchowe dobro własnej rodziny? (b) Co nadzorca może uznać za niezbędne, aby sprostać swoim obowiązkom rodzinnym?

7 Chociażby sprawy zborowe bardzo napierały na nadzorcę, nie powinien nigdy być tak zajęty czym innym, żeby zaniedbać troski o dobro duchowe własnej rodziny. Musi się troszczyć o swą rodzinę. „Jeśli kto o swoich, zwłaszcza o domowników nie ma starania” — pisze apostoł Paweł — ten zaparł się wiary i jest gorszy od niewierzącego.” (1 Tym. 5:8) Ani rodzina, ani zbór, którego jest nadzorcą, nie może być pod względem duchowym poszkodowany.

8 Jeżeli wszystkie zadania mają być należycie dopilnowane, często okaże się konieczne, żeby nadzorca ścisle rozplanował sobie czas lub nawet przekazał niektóre sprawy zborowe swoim pomocnikom. Obowiązków wobec rodziny nie może jednak zaniedbać. Inni ojcowie rodzin w zborze spodziewają się po nim dobrego przewodzenia zarówno w roli małżonka, jak i nadzorcy. A pasterz powinien świecić przykładem godnym naśladowania. Postępując zawsze rozważnie, przezornie i z odpowiednim wyrozumieniem, zachowując się rozumnie pod każdym względem, w domu i w zborze, potrafi stanąć na wysokości swoich zadań oraz będzie błogosławieństwem dla swej rodziny, a dla trzody wzorem. — 1 Tym. 4:15, 16.

ZWRACANIE UWAGI NA „CAŁĄ TRZODĘ”

9. (a) Jaką postawę wobec owiec musi przejawiać pasterz i dlaczego? (b) Co powinny doceniać owce wskutek pracy pasterza?

9 Biblia porównuje całą ludzkość z owcami, w dodatku z owcami zagubionymi. Jehowa, Wielki Pasterz, nie chce, aby którakolwiek z nich zginęła. Jezus Chrystus, Godny Pasterz z ramienia Jehowy, powiedział: „Nie jest wolą Ojca waszego, który jest w niebiesiech, aby zginął jeden z tych małych.” (Mat. 18:14; Ezech. 33:11) Nadzorca, którego duch święty wyznaczył do opiekowania się „całą trzodą” Bożą, musi przejawiać takie samo usposobienie. Główną jego troską powinno być życie powierzonych mu owiec. Powinien dokładać starań, żeby nie zginęła żadna z tych małych cząstek własności Jehowy. Aby zabezpieczyć owcom życie, przekaże im wszelką potrzebną wiedzę o Bogu. Musi przy tym być nie tylko zdolnym wykładowcą nauk chrześcijańskich, ale też instruktorem w zakresie służby polowej. „Albowiem sercem wierzy się ku usprawiedliwieniu — pisał apostoł Paweł — „a ustami wyznaje się ku zbawieniu.” (Rzym. 10:10) Nadzorca musi tak prowadzić owce, żeby doceniały wielkie znaczenie tego faktu.

10. (a) Na które dwie podstawowe powinności pasterza wskazał Jezus ze szczególnym naciskiem i w jaki sposób? (b) Jak Jezus przodował w nauczaniu i czego nauczył owce? (c) Jak jego pouczenia mogą znaleźć zastosowanie dzisiaj?

10 Nauczanie trzody i przewodzenie jej w służbie Bożej należy do podstawowych powinności nadzorcy. Jezus uwypuklił tę okoliczność, gdy swoim naśladowcom dawał nakaz: „Czyńcie uczniów z ludzi wszystkich narodów.” Przy tej okazji powiedział również, że mają nauczać tych nowych uczniów ‚przestrzegać wszystkiego, co im przykazał’. (Mat. 28:19, 20, NW) Podobnie apostoł Paweł podkreślił, że nadzorcy muszą być nauczycielami, kiedy wyjaśnił, że każdy z nich powinien być człowiekiem „wykwalifikowanym do nauczania”. (1 Tym. 3:2, NW) Jezus przodował w nauczaniu. Nauczał zresztą słowem i przykładam. Nie tylko głosił prawdy Boże, ale też szkolił swoich naśladowców w służbie misyjnej. Kiedy już zaznajomił apostołów z prawdą o Królestwie Bożym, zabrał ich ze sobą i osobiście wprowadził w służbę Bożą. Krok za krokiem mogli go obserwować, jak się zajmuje sprawami swego Ojca, które miały się stać również ich sprawami. Jezus opowiadał uczniem, dlaczego mówi i czyni pewne rzeczy. Wyjaśniał im, jak powinni się ubierać do służby kaznodziejskiej, co powinni mówić przy drzwiach, jak mają się zachowywać wobec przeciwników, a także ostrzegł ich, z jakim przyjęciem mogą się spotkać u ludzi. Następnie, po udzieleniu wystarczających pouczeń, rozesłał ich, żeby poszli za jego przykładem. Zrazu skierował do służby kaznodziejskiej swoich dwunastu apostołów, a potem dalszych siedemdziesięciu uczniów. Jezus okazał się wykwalifikowanym nauczycielem. Jeżeli trzoda Boża ma się rozrastać i pozostać szczęśliwa, to nadzorcy muszą dzisiaj naśladować jego doskonały przykład. — Mat. 10:5-30; Marka 9:28, 29; Łuk. 10:1-3, BG.

11. (a) Jaki przywilej ma nadzorca i dlaczego jest to wdzięczne zadanie? (b) Jak pasterz może skłonić trzodę do naśladowania jego przykładu?

11 Przewodzenie trzodzie w służbie Bożej jest cudownym przywilejem, a zarazem zadaniem nader wdzięcznym. Co za radość sprawia słuchanie, jak nowa owca po raz pierwszy wychwala Boga! Jak wielka jest wzajemna korzyść, kiedy nadzorca wraz z trzodą bierze udział w służbie kaznodziejskiej! Ileż pożytku odnoszą podpasterze, gdy ich odwiedzi i poda im swoje sugestie! Często wymaga to sporo wysiłku ze strony nadzorcy, ale radość, jaką przy tym przeżywa, wynagradza go wielokrotnie. Apostoł Paweł, który ściśle postępował śladami Jezusa, cieszył się podobnym przywilejem. Przemawiając kiedyś do chrześcijańskich współbraci z Efezu przypomniał im, jak to przez trzy lata dniem i nocą nie przestawał ich pouczać: „Nie wstrzymywałem się od opowiadania wam czegokolwiek z tego, co jest pożyteczne, ani od nauczania was publicznie i od domu do domu.” (Dzieje 20:20, 31, NW) Do Tesaloniczan apostoł Paweł napisał: „Byliśmy pośród was łagodni jak żywicielka, otaczająca troskliwą opieką dziatki swoje. Żywiliśmy dla was taką życzliwość, iż gotowi byliśmy nie tylko użyczyć wam ewangelii Bożej, ale i dusze swoje oddać, ponieważ umiłowaliśmy was.” (1 Tes. 2:7, 8) Taki przekonywający, całą duszą i z miłości dawany przykład nadzorcy potrafi całą trzodę skłonić do naśladowania.

12. (a) Dlaczego dobre przewodnictwo jest dla trzody ochroną? (b) W jaki sposób pasterz uczy? (c) Dlaczego owce idą w ślad za pasterzem?

12 Właściwe pasienie zboru Bożego przyczynia się do zabezpieczenia trzody. Pilność pasterza pozwala owcom poznać wagę prawdziwego wielbienia, potrzebę zorganizowanej społeczności i konieczność ścisłego trzymania się jej. Dobre przewodnictwo udziela im siły i wskazuje kierunek działania. Cieszą się z ochrony, którą daje przebywania we wspólnym gronie. Podnosi się u nich docenianie wartości regularnego zgromadzania się, lepiej też rozumieją, dlaczego trzeba codziennie karmić się Słowem Bożym. Od swego wiernego pasterza owce uczą się sumienności i niezawodności. Skoro pasterz chętnie i bez szemrania poświęca się pasieniu całej trzody, to i same owca stają się gotowe do większej ofiarności ze swojej strony. Jeżeli bez ociągania stosuje się do woli Jehowy, wzbudza to u poszczególnej owcy ochotę do bezzwłocznego reagowania na wskazówki teokratyczne, które też w jej oczach mają wtedy większą wartość. Łagodność w postępowaniu pasterza pomaga owcom do przejawiania łagodności wobec siebie nawzajem. Kiedy potrafi sprostać mnóstwu przypadających mu w udziale zadań, trzoda uczy się z tego doceniania korzyści, jakie wynikają z dobrego rozplanowania czasu. Jeżeli przewodzi, a nie popędza, zachęca, a nie przymusza, miłuje, a nie sieje nienawiści, to przyczynia się trzodzie do zbudowania i szczęścia. Pasterz zdaje sobie sprawę z tego, że tak jak zwykłego sznura nie można zbyt daleko pchać z tyłu, tak też owce rozciągnięte długim sznurem nie dadzą się nigdzie pokierować poganianiem z tyłu. Dlatego radośnie zajmuje miejsce przewodnika, zwracając wagę na cały zbór Boży i pociągając owce za sobą, żeby ‚brały sobie wzór z niego, tak jak on bierze wzór z Chrystusa’. — 1 Kor. 11:1, NW.

GDZIE BRAK PRZEWODNICTWA

13. Co dzieje się ze stadem, gdy brak mu przewodnictwa?

13 Nie wszyscy nadzorcy odpowiednio troszczą się o trzodę Bożą. Pośród pasterzy starożytnego Izraela bardzo wielu okazało się niewiernymi. Właściciel owiec, Jehowa, zdemaskował przez swego proroka Ezechiela tych nieodpowiedzialnych, samolubnych i krańcowo opieszałych pasterzy, powiadając: „Biada pasterzom Izraelskim, którzy sami siebie pasą! (...) trzody nie pasiecie; słabych nie posilacie, a chorego nie leczycie i złamanego nie zawiązujecie, a zapłoszonego nie przywodzicie ani zgubionego nie szukacie, owszem, nad nimi surowo i srodze panujecie, tak, że rozproszone będąc są bez pasterza i stały się na pożarcie wszelkiemu zwierzowi polnemu, ponieważ się rozpierzchnęły. Błąkają się owce moje po wszystkich górach i po każdym pagórku wysokim; owszem, po wszystkiej ziemi rozproszyły się owce moje, a nie był, kto by ich szukał i kto by się za nimi pytał.” (Ezech. 34:2-6) Tamci pasterze całkowicie zaniedbali obowiązki powierzone im przez Boga. Widocznie nie miłowali Jehowy ani Jego owiec. Jehowa ze swej strony zapowiedział, że ich wytraci, co też uczynił. Niemniej jednak brak przewodnictwa doprowadził do nieszczęścia; owce rozproszone albo zagubione nie są szczęśliwe.

14. Jaki stan panuje wśród owiec chrześcijaństwa? Dlaczego one się rozpraszają?

14 Niewierny naród starożytnego Izraela był wyobrażeniem dzisiejszego chrześcijaństwa, gdzie owce znajdują się w zupełnie podobnym położeniu. W czasopiśmie Christian Heritage powiedziano o sytuacji tej trzody: „W obecnych czasach często znajduje się w zagrodzie tylko jedna owca. Natomiast dziewięćdziesiąt dziewięć błąka się po pustkowiu.” Owce uciekają z zagrody, gdy nie mają pasterza. Jeden z pasterzy nominalnego chrześcijaństwa, pastor John R. Claypoal, wskazał ostrzegawczo na fakt, że kościoły babtystów tracą część swej najlepszej młodzieży na korzyść innych wyznań. Według doniesienia gazety Morning New z Dallas (stan Teksas, USA) miał on powiedzieć: „Omawiany ‚eksodus’ nabiera groźnych rozmiarów. A ośrodkiem całego kryzysu wydają się po większej części same nabożeństwa.” Jagnięta wyruszają na poszukiwanie treściwego pokarmu i napoju. Kiedy pewną niewiastę zapytano, dlaczego porzuciła kościół, odpowiedziała, że „nie widziała już sensu w swobodnym, prostackim wręcz lekceważącym podejściu do sprawy wielbienia Boga, tak charakterystycznym dla praktyk babtystów”. Owce są więc głodne. Czują się odtrącone i zagubione, bez prawdziwego pasterza, który by je poprowadził. Dr Ralph W. Sockman, kaznodzieja Kościoła Chrystusowego w Nowym Jorku, oświadczył, że nawet sam Chrystus „nie czułby się dobrze w licznych kościołach wzniesionych w jego imieniu, ponieważ dopuszczono do tego, że klerykalizm i zeświecczenie zniweczyły prostotę i szczerość Jego pierwotnej ewangelii”. Czyż zatem można się dziwić, że owce się rozpraszają? Odchodzą, bo potrzeba im prawdziwego wielbienia.

15, 16. (a) Dlaczego owce się błąkają? (b) Co pewien obserwator zmuszony był powiedzieć o pasterzach i owcach?

15 Jehowa oświadczył, że owce błądzą, gdy je pasterze pozostawiają własnemu losowi. Żałosne beczenie owiec rzekomego chrześcijaństwa, ich niespokojny, błędny wzrok, rzucanie się tu i tam w beznadziejnym usiłowaniu odnalezienia zagubionej ścieżki i powrotu do stada — to dostateczny dowód niedopisania ich pasterzy. Niejaki P. Radbourne w artykule pt. „Trzoda nadal potrzebuje pasterza!” — wydrukowanym w gazecie Family Herald — zapytuje, a potem sam odpowiada, jak następuje:

16 „Gdzie jest pastor Brown od poniedziałku do piątku? W niedzielę jest na ambonie — ale gdzie jest podczas pozostałych dni tygodnia? Przypuszczam, że nie u twoich drzwi, jak zresztą i u moich, a twierdzę, że Kościół dopiero wtedy stanie się czynną siłą w życiu swoich członków, kiedy powróci do ich domów. Dajcie nam znowu dawnego kaznodzieję, co nas odwiedzał, co znał ludzi, którym w niedzielę wygłaszał kazanie — skromnego, nie spieszącego się męża Bożego, który wstąpił do każdej rodziny, porozmawiał i wypił po przyjacielsku herbatę, a przed odejściem klękał, by prosić o błogosławieństwo dla domu. Był to człowiek, który miał wielki wpływ na młodzież, kiedy jeszcze świat nie znał przestępczości nieletnich. Kto dzisiaj jest światłem przewodnim moich dzieci? Nie wiem — lecz pragnąłbym, żeby nim był pastor. Wydaje mi się jednak, że duchowny jest w trakcie tygodnia zbyt zajęty, żeby się zajmować swoją parafią. Przewodniczy kilku komitetom, należy do różnych organizacji i instytucji użyteczności publicznej, wobec czego musi wygłaszać wiele przemówień; jest bardzo często w drodze i popiera przez to niektóre dobre sprawy. Ale to właśnie sprawia, za nasz pastor jest istotnie wszędzie, tylko nie u nas! (...) Dawny kaznodzieja przychodził do nas przy każdej pogodzie, niezapowiedziany i pieszo. Nie miał samochodu ani telefonu, nie miał sekretariatu, który mu organizował wizyty i za niego pisał listy. A jednak przychodził. W obecnych czasach jest coraz trudniej znaleźć pastora, mimo pomocy telefonu lub szybkiego samochodu. (...) Spodziewamy się, że pasterz przyprowadzi zagubioną owcę; co jednak można powiedzieć o pozostałych dziewięćdziesięciu dziewięciu? Skąd pasterz może wiedzieć, czy wilki nie pożarły jagniąt, kiedy właśnie przebywa za górą?”

17. (a) Kto ponosi winę za opłakany stan owiec w chrześcijaństwie? (b) Jak można bliżej opisać ich położenie?

17 Kto ponosi winę za ten godny pożałowania stan owiec w chrześcijaństwie? Pasterze mogą się tłumaczyć nawałem pracy lub przyspieszonym tempem współczesnego życia. Właściciel owiec mówi nam jednak bez ogródek, w czym tkwi zło. W księdze Jeremiasza 50:6 czytamy następujące słowa Jehowy: „Lud mój jest jako trzoda owiec straconych, pasterze ich zawiedli ich w błąd.” Tak, to pasterze są winni. Nie troszczą się o owce. I ta ich opieszałość sprowadziła na stado zgubne następstwa. Owce nie tylko zostały wyprowadzone na manowce, ale w opuszczeniu giną z głodu i pragnienia albo też są narażone na pożarcie przez drapieżne wilki. Pozostałe przy życiu rozproszone jagnięta są zastraszone i zbałamucone. Nazywają siebie chrześcijanami, ale nie mają żadnego pojęcia o tym, czym jest chrystianizm. Chwalą chrześcijańskie zasady moralne, dotyczące pokoju na ziemi bądź też miłowania bliźniego jak siebie samego, nie próbują jednak wniknąć w ich znaczenie ani ich przestrzegać. Dla rozproszonych owiec jest tylko jedna nadzieja: ich Właściciel, Jehowa. Muszą przyjść do Niego z pomocą Jego Króla i Pasterza, Jezusa Chrystusa; w przeciwnym razie czeka je zagłada na równi z ich niegodziwymi pasterzami. — Izaj. 9:14-16; Ezech. 34:16.

SKUTKI DOBREJ PRACY PASTERSKIEJ

18. Jaki jest stan owiec u świadków Jehowy w Społeczeństwie Nowego Świata?

18 Osobiste odwiedziny kaznodziei w domu, o które tak się upominał cytowany Radbourne — to właśnie metoda, jaką stosują świadkowie Jehowy w swej służbie kaznodziejskiej, naśladując tym sposobem Chrystusa i jego apostołów. A zamianowani wśród nich pasterze przewodzą im w dokonywaniu nawet nie zapowiadanych z góry wizyt celem zaspokojenia potrzeb owiec. Praca ta przyniosła im błogosławieństwo Boże, ponieważ ich trzody w ciągu niewielu lat wzrosły stokrotnie. Zamiast umykać z zagrody, owce czynnie współpracują i uczą się coraz więcej doceniać swój stosunek do Stwórcy oraz społeczności Jego ludu. W obrębie trzody panuje pokój i zgoda, ponieważ miłość pasterza jest doskonałą więzią jedności. Będąc duchowo dobrze odżywione i napojone, owce są zadowolone i szczęśliwe.

19. Jakie są skutki dobrego przewodnictwa?

19 Skutki dobrej działalności pasterskiej są takie, że w końcu zbór staje się w pewnym sensie odbiciem swego nadzorcy. Owce idą śladem pasterza. Słowa z Listu do Hebrajczyków 13:7 wprost zresztą wzywają je do tego: „Pamiętajcie o tych, którzy obejmują przewodnictwo pośród was, którzy mówili wam słowo Boże, a przyglądając się pilnie, jaki jest koniec ich prowadzenia się, bierzcie wzór z ich wiary.” (NW) Zbór przez to, że się wzoruje na nadzorcy, zaczyna się do niego upodabniać. Jeżeli jest to człowiek skory do stosowania teokratycznych wskazówek i zachęt, zbór postępuje podobnie. Jeżeli pasterz usilnie stara się osiągnąć zalecone cele w służbie kaznodziejskiej, to również u owiec znajdujących się pod jego opieką widać takie same starania. Skoro nadzorca udziela się w służbie z zapałem, trzoda dotrzymuje mu kroku, odzwierciedlając zbliżone pozytywne i ufne usposobienie. Dobre przewodnictwo jest więc rzeczywiście błogosławieństwem od Jehowy. Prowadzi do życia.

20. (a) Co powinien uczynić nadzorca, kiedy owce nie idą dokładnie za nim? (b) Jaka istnieje pociecha tak dla pasterza, jak i dla owiec?

20 Nikt nie oczekuje, żeby owce przewodziły pasterzowi. To pasterz ma obowiązek prowadzić trzodę. Jeżeli owce nie reagują tak, jak jego zdaniem powinny, jest pora na to, żeby pasterz dokładnie zbadał siebie samego w świetle Słowa Bożego. Powinien siebie zapytać: Czy energicznie przewodzę trzodzie we wszystkich dziedzinach służby Bożej? Czy doglądam jej troskliwie, z uczuciem, gorliwie i ochoczo? A może jestem surowym pasterzem i poszturchuję owce? Czy ja sam i moja rodzina dajemy trzodzie dobry przykład? Po przemyśleniu sprawy i rozważeniu jej z modlitwą odpowiedź nasunie ci się sama. Wtedy wprowadź niezbędne poprawki. Zarówno pasterz, jak i jego trzoda, mogą zaczerpnąć pociechy z faktu, że w niebiosach już sprawuje władzę Baranek Boży, który też spełni obietnicę zanotowaną w księdze Objawienia 7:17: „Paść ich będzie Baranek, który jest w pośrodku tronu, i poprowadzi ich do źródeł wód życia: i każdą łzę z ich oczu otrze Bóg.” — BT.

    Publikacje w języku polskim (1960-2025)
    Wyloguj
    Zaloguj
    • polski
    • Udostępnij
    • Ustawienia
    • Copyright © 2025 Watch Tower Bible and Tract Society of Pennsylvania
    • Warunki użytkowania
    • Polityka prywatności
    • Ustawienia prywatności
    • JW.ORG
    • Zaloguj
    Udostępnij