Ogólnoświatowa rodzina spotyka się na zgromadzeniach okręgowych pod hasłem „Świętej Służby”
„OGÓLNOŚWIATOWA rodzina?” — może zapytasz. „Czy coś takiego naprawdę istnieje?”
Otóż są tacy ludzie, pochodzący ze wszystkich ras, narodowości i warstw społecznych, którzy nauczyli się żyć ze sobą w zgodzie. Łączącą ich bliską więź widać wyraźnie zwłaszcza wtedy, gdy się spotykają na wielkich zgromadzeniach. W gazecie Evening Chronicle z 8 lipca 1976 r., wydawanej w Allentown na terenie stanu Pensylwania, wydrukowano następujące spostrzeżenie:
„Uczucie szczerej przyjaźni oraz jedności i więzi rodzinnej charakteryzowało w dniu dzisiejszym atmosferę na Targach u nas w Allentown, gdy 7080 Świadków Jehowy powitało tam swoich uśmiechniętych ‛braci i siostry’ z okazji otwarcia czterodniowego zgromadzenia okręgowego”.
W samych tylko Stanach Zjednoczonych odbyły się latem ubiegłego roku ogółem 94 zgromadzenia okręgowe pod hasłem „Świętej Służby”. Najwyższe liczby obecnych dają po zsumowaniu 974 039 uczestników. W tym samym czasie wielu innych przedstawicieli tej ogólnoświatowej społeczności chrześcijańskiej zgromadziło się w Kanadzie, Europie i Azji, co zwiększyło liczbę obecnych do ponad 1 800 000 osób. A dalsze setki tysięcy członków tej „rodziny” zebrały się później jeszcze w innych krajach po całej ziemi, aby wysłuchać tego samego budującego programu.
PRAWDZIWA RODZINA
Czy jednak tę ogólnoświatową grupę chrześcijan można słusznie nazwać „rodziną”? Tak, gdyż sam Jezus Chrystus powiedział: „Kto pełni wolę Ojca mojego, który jest w niebie, ten Mi jest bratem, siostrą i matką”. Biblia mówi też o „domostwie Bożym, które jest zborem Boga żywego”. — Mat. 12:50; 1 Tym. 3:15, NW.
Czy szczerze chciałbyś należeć do takiego domostwa, do takiej rodziny, której wszyscy członkowie rzetelnie starają się wykonywać wolę niebiańskiego Ojca? Otóż Świadkowie Jehowy oddali się na spełnianie woli Bożej, a to jest okoliczność, od której ogromnie dużo zależy.
Ukazujące się w mieście Augusta (stan Maine) czasopismo Kennebec Journal podało, że przekonania Świadków Jehowy „znajdowały dobitny wyraz w praktyce. W pomieszczeniach nie unosił się dym tytoniowy, nie było żadnych awantur, nikt nie zaśmiecał terenu. Nie było też ani jednego policjanta na służbie w celu pokierowania tą ogromną rzeszą ludzką”.
Na zgromadzeniu w Detroit (stan Michigan) inspektor służby sanitarnej Peter W. Komer oświadczył: „Udało się wam dokonać tego, czego dotąd nie potrafiła osiągnąć żadna inna grupa”. Zauważył również, skąd się to bierze: „Wasi ludzie dbają jedni o drugich, są nimi zainteresowani. (...) Jest to najwspanialsza grupa, z jaką mi przyszło współpracować”.
Jak się to dzieje, że Świadkowie Jehowy na całym świecie formują zjednoczoną rodzinę chrześcijańską? Co ich pobudza do miłowania drugich i służenia im?
PRZYCZYNA TKWI W WYCHOWANIU
Pomyśl sam: od czego zależy, żeby w rodzinach panował wzajemny szacunek i lojalność? Czy nie odgrywają tu znacznej roli odpowiednie pouczenia i dobra zaprawa? A przecież Świadkowie Jehowy na swych cotygodniowych zebraniach zborowych, jak również na większych zgromadzeniach, właśnie otrzymują bardzo dobre pouczenia i są świetnie wychowywani na podstawie Słowa Bożego, to jest Biblii. Weźmy pod uwagę na przykład program tegorocznych zgromadzeń okręgowych pod hasłem „Świętej Służby”.
Jak donosił artykuł w piśmie Sun z Vancouver, zatytułowany: „ZJAZD ŚWIADKÓW ISTOTNIE SPRAWĄ RODZINNĄ” — program pierwszego dnia koncentrował się na służbie, którą pełnią dla Boga poszczególne rodziny silnie zespolone węzłem jedności. Każdy członek rodziny otrzymał pomocne rady i zachęty biblijne w takich przemówieniach: „Jakim jesteś mężczyzną?” „Niewiasta, która sobie zaskarbia pochwałę” i „Co młodzież chce mieć z życia?”
Specjalną uwagę poświęcono dorastającej młodzieży. Udzielono jej pomocnych pouczeń, w których znalazła odpowiedzi na pytania dotyczące zagadnień seksualnych, schadzek, narkotyków, napojów alkoholowych i innych spraw. Bezpłatne egzemplarze nowej 192-stronicowej książki pod tytułem: Twoja młodość — korzystaj z niej jak najlepiej wręczono wszystkim, którzy podczas tego punktu programu siedzieli w specjalnie wydzielonym miejscu na przodzie.
Cechą wyróżniającą drugi dzień było przemówienie pt. „Duch święty w działaniu”, po którym została oddana do użytku nowa 192-stronicowa książka Duch Święty — siła wspierająca bliski nowy porządek. W trakcie trzeciego dnia, w którym kładziono nacisk na chrześcijańską powinność opowiadania drugim o Królestwie Bożym, została udostępniona jeszcze jedna nowa 192-stronicowa poręczna książka ułatwiająca działalność pozyskiwania uczniów. Tytuł jej brzmiał: Dobra nowina, która cię ma uszczęśliwić.
Radość przeżywaną na tych zgromadzeniach pomnożyły także przedstawiane codziennie po jednym biblijne dramaty, które w przyjemny sposób uwypuklały pewne szczegóły udzielanych pouczeń.
Owoce takiego wychowania biblijnego, z którego Świadkowie Jehowy zresztą korzystają systematycznie, dały się łatwo zaobserwować wizytującym zgromadzenia. Niejaka Judy Hierseman, która swój artykuł w gazecie zatytułowała: „PROGRAM CZYSTO RODZINNY”, napisała:
„Rodziny są tu raczej regułą niż wyjątkiem. Obecność wszystkich tych dzieci w różnym wieku, od niemowląt na rękach do kilkunastolatków, nie zakłóca spokoju i nie przeszkadza cichemu skupieniu u pozostałych Świadków.
„Przeciwnie, nawet sprzyja poczuciu zespolenia i poważnemu, ale nie przygnębiającemu nastrojowi panującemu wśród tego mrowia ludzi zgromadzonych na arenie Brown County Veterans’ Memorial”. — „Press-Gazette”, Green Bay, z 10 lipca 1976 r.
Jedność rodzinna ujawniała się na tych zgromadzeniach rozlicznymi sposobami i w gazecie Tribune z kalifornijskiego miasta Oakland napisano na ten temat: „Wspólnota rodzinna znajduje wyraz w wielu czynnościach związanych ze zgromadzeniem; tutaj rodzice razem z dziećmi zawijają w serwetki komplety plastikowych naczyń, tam znowu inni wspólnie obierają jarzyny do ogromnych garów, aby nakarmić uczestników zgromadzenia”.
RZECZYWIŚCIE ZJEDNOCZONE RODZINY
Główne przemówienie kongresu: „Czy służenie Bogu rozwiąże wasze problemy?” — pokazało, że problemy życia rodzinnego nie tylko mogą doczekać się rozwiązania, ale istotnie zostają rozwiązane, gdy poszczególne osoby dostosują swe postępowanie do sprawiedliwych zasad Słowa Bożego. Na niektórych zgromadzeniach przedstawiono relację z autentycznych przeżyć, które dobrze ilustrują tę tezę. Na przykład w Allentown pewien człowiek, którego żona została Świadkiem Jehowy, opowiedział, jak popełnił szereg przestępstw, za które dostał się do więzienia.
„Żona, którą dotąd traktowałem brutalnie”, powiedział, „przychodziła odwiedzać mnie w więzieniu. Dostrzegłem w jej oczach głęboką troskę; wiedziałem, że naprawdę chce mi pomóc. Pisała też do mnie codziennie, a w każdym liście wspominała o Jehowie. W końcu zacząłem słuchać i nawet przystąpiłem do poważnego badania Pisma Świętego, aby sprawdzić to, o czym mi mówiła lub pisała. W ciągu niespełna sześciu miesięcy przekonałem się, że jest to prawda.
„Za wiedzą funkcjonariuszy więziennych zacząłem działać w celu zorganizowania tam w więzieniu zebrań, na które mieliby wstęp wszyscy więźniowie. Z czasem administracja przyznała nam jedną godzinę w tygodniu na wspólne zebranie dla wygłoszenia przemówienia biblijnego albo na przeprowadzenie studium Strażnicy. W końcu spotkała mnie miła niespodzianka, bo niektóre punkty oskarżenia upadły i zwolniono mnie tak, że akurat jeszcze zdążyłem na zgromadzenie okręgowe, jakie odbywało się w Allentown w ubiegłym roku. Usymbolizowałem wtedy przez chrzest w wodzie swoje oddanie na służbę Jehowie Bogu. Jakże wdzięczny jestem żonie za zdecydowanie; uważam też sobie za przywilej, że mogłem stać się członkiem tej pięknej i jedynej w swoim rodzaju rodziny chrześcijańskich Świadków Jehowy!”
W samych Stanach Zjednoczonych na 94 zgromadzeniach okręgowych dało się ochrzcić 10 181 osób, wyrażając przez to publicznie swoje pragnienie zostania członkami tej zjednoczonej, ogólnoświatowej rodziny chrześcijańskiej. W niektórych wypadkach mężowie i żony zgłaszali się do chrztu razem, a zdarzało się nawet, że również z dziećmi.
Ty także możesz wejść w skład tej ogólnoświatowej rodziny chrześcijańskiej. Najpierw trzeba w tym celu się dowiedzieć, co jest wolą Ojca niebiańskiego, i potem dać jej posłuch. A gdy następnie będziesz regularnie się spotykać z ludźmi, którzy oddali swe życie Bogu na spełnianie Jego woli, zaczniesz zaznawać szczęścia, które wynika ze służenia w charakterze członka ogólnoświatowej chrześcijańskiej rodziny Świadków Jehowy.