-
Spis treściPrzebudźcie się! — 2005 | 8 kwietnia
-
-
Spis treści
8 kwietnia 2005
Młodzi potrzebują pomocy
Zdaniem wielu specjalistów dzisiejsza młodzież przeżywa wyjątkowo dużo trudności. Jakie są przyczyny tych kłopotów i co mogą zrobić sami młodzi oraz ich rodzice?
5 Dzisiejsza młodzież w obliczu nacisków
9 Pomoc dla dzisiejszej młodzieży
12 Krzyżówka
13 „Czy więzienia resocjalizują?”
18 Gromadzenie deszczówki — dawniej i dziś
22 Capoeira — taniec, sport czy sztuka walki?
24 Poznaj „starszą panią z ulicy Igły z Nitką”
32 Praktyczne odpowiedzi na Twoje pytania!
Kwitnące wiśnie — subtelne piękno podziwiane od stuleci 14
Wielobarwne kwiaty wiśni cieszyły się i cieszą dużą popularnością.
Czy Bóg aprobuje małżeństwa między osobami tej samej płci? 26
Zagadnienie to wywołuje mnóstwo kontrowersji. Co na ten temat mówi Biblia?
[Prawa własności do ilustracji, strona 2]
Zdjęcie: Chris Hondros/Getty Images
-
-
Zagrożona młodzieżPrzebudźcie się! — 2005 | 8 kwietnia
-
-
Zagrożona młodzież
◼ W USA piętnastolatek strzela do kolegów z klasy. Dwie osoby zabija, a trzynaście rani.
◼ W Rosji grupa podpitych wyrostków brutalnie morduje dziewięcioletnią dziewczynkę i dotkliwie bije jej ojca oraz kuzyna.
◼ W Wielkiej Brytanii siedemnastolatek znęca się nad młodszym kolegą i zadaje mu ciosy nożem. „Z początku nie planowałem go zabić”, opowiada policji, „ale gdy zobaczyłem krew, poniosło mnie”.
TAKIE szokujące zdarzenia wcale nie są odosobnione. Nie można ich już uznać za sporadyczne wybryki. „Młodociani przestępcy stanowią w naszym społeczeństwie poważny problem” — czytamy w artykule poświęconym poradnictwu szkolnemu. Potwierdzają to dane statystyczne.
Jak zauważa amerykańskie Centrum Statystyki Edukacyjnej, choć w szkołach w USA odnotowano spadek liczby przestępstw, to „w roku 2001 uczniowie w wieku od 12 do 18 lat około dwóch milionów razy padli ofiarą przemocy lub kradzieży”. Poza tym w szkołach coraz częściej słyszy się o znęcaniu nad słabszymi.
Ale młodociani przestępcy w USA atakują nie tylko kolegów. „W ciągu pięciu lat — od roku 1997 do 2001 — 1,3 miliona razy ofiarami przestępstw byli nauczyciele; liczba ta obejmuje 817 000 kradzieży i 473 000 przestępstw z użyciem siły”. Co więcej, „9 procent wszystkich nauczycieli w szkołach podstawowych i średnich słyszało od uczniów groźby pod swoim adresem, a 4 procent zostało zaatakowanych”.
A jak wygląda sytuacja w innych państwach? Według pewnej agencji informacyjnej „w Chinach w roku 2003 aresztowano 69 780 nieletnich przestępców, co stanowi 12,7 procent wzrostu w stosunku do roku 2002”. W doniesieniu zwrócono też uwagę, że „70 procent tych przestępstw popełnili nastoletni członkowie gangów”. W Polsce w roku 2003 „dokonano w szkołach 20 tys. kradzieży i rozbojów i liczba ta rośnie” — informuje raport Najwyższej Izby Kontroli.
Narkotyki — zamach na zdrowie młodych ludzi
Z przykrością trzeba stwierdzić, że niejeden młody człowiek sam sobie wyrządza krzywdę. W Polsce, jak podaje tygodnik Newsweek Polska, „w ciągu 8 lat aż o 200 proc. wzrosła liczba szesnastolatków zażywających narkotyki”. Według raportu pewnego instytutu zajmującego się narkomanią mniej więcej połowa nastoletnich Amerykanów spróbowała narkotyków przed ukończeniem szkoły średniej. W raporcie tym dodano: „Obecnie młodzież powszechnie sięga po alkohol. Niemal czterech na pięciu uczniów (77%) piło napoje alkoholowe (i wcale nie było to kilka łyków) przed ukończeniem szkoły średniej, a prawie połowa (46%) robiła to jeszcze przed końcem ósmej klasy”.
Swoboda seksualna
W dobie AIDS swoboda seksualna bezsprzecznie niesie ze sobą poważne zagrożenia. Tymczasem młodzież często traktuje seks jak nieszkodliwą rozrywkę. Niektórzy młodzi Amerykanie beztrosko mówią o „zaliczaniu” partnerów. Niejedna osoba opowiada, że ma „przyjaciela bez zobowiązań”, czyli partnera seksualnego, z którym nie wiąże się emocjonalnie.
Publicysta Scott Walter pisze o istnych orgiach, które młodzież z przedmieść urządza pod nieobecność rodziców. Na pewnej imprezie młoda dziewczyna oświadczyła, że „zamierza uprawiać seks ze wszystkimi obecnymi tam chłopakami. (...) W takich zabawach biorą udział już dwunastolatki”.
Szokujące? Specjaliści badający życie płciowe nastolatków wcale nie są zaskoczeni. „W ciągu ostatnich 20 lat”, mówi Andrea Pennington, „przeciętny wiek inicjacji seksualnej stale się obniża. Chłopcy i dziewczęta rozpoczynający współżycie w wieku 12 lat nie są już ewenementem”.
Szczególnie niepokojące doniesienie zamieszczono w gazecie USA Today: „Coraz więcej najmłodszych nastolatków (...) pozwala sobie na stosunki oralne. (...) Ich zdaniem ‚to jeszcze nie jest prawdziwy seks’”. Spośród 10 000 ankietowanych dziewcząt „80% miało się za dziewice, choć 25% uprawiało seks oralny. Dla 27% było to po prostu ‚czymś, co się robi z chłopakiem dla zabawy’”.
Takie podejście do seksu upowszechnia się również w innych społeczeństwach. „W Azji młodzież coraz wcześniej rozpoczyna życie płciowe i w ten sposób naraża się na większe ryzyko zakażenia HIV przez stosunki heteroseksualne” — informuje sprawozdanie UNESCO. Napisano w nim ponadto: „Nastolatki często ignorują ‚azjatyckie wartości’ wyznawane przez ich rodziców i uprawiają seks przedmałżeński, nieraz z wieloma partnerami”.
Co jeszcze świadczy o rozpaczliwym położeniu młodzieży? W kanadyjskim czasopiśmie Women’s Health Weekly czytamy, że „u 25 procent dziewcząt w wieku od 16 do 19 lat wystąpi epizod depresji”. Ale depresja dotyka nie tylko dziewczęta. Jak podaje tygodnik U.S.News & World Report, co roku odbiera sobie życie do 5000 młodych ludzi. Z jakiejś przyczyny „robi to sześć razy więcej chłopców niż dziewcząt”.
Nie ulega wątpliwości, że na współczesne młode pokolenie czyha mnóstwo zagrożeń. Co leży u podstaw tych negatywnych zjawisk?
[Prawa własności do ilustracji, strona 3]
STR/AFP/Getty Images
-
-
Dzisiejsza młodzież w obliczu naciskówPrzebudźcie się! — 2005 | 8 kwietnia
-
-
Dzisiejsza młodzież w obliczu nacisków
DORASTANIE to burzliwy okres życia, nawet w najbardziej sprzyjających warunkach. Nastolatkami targają wtedy nieznane im wcześniej uczucia. Wielu napięć przysparzają im codzienne kontakty z nauczycielami i rówieśnikami. Poza tym młodzi bez przerwy są bombardowani treściami propagowanymi przez telewizję, branżę filmową, przemysł muzyczny oraz Internet. W pewnym raporcie oenzetowskim dojrzewanie nazwano zresztą „okresem przejściowym, który charakteryzuje się stresem i niepokojem”.
Niestety, niedoświadczeni młodzi często nie umieją sobie poradzić z tymi stanami (Przysłów 1:4). Bez mądrego kierownictwa łatwo mogą się uwikłać w szkodliwe postępowanie. We wspomnianym raporcie czytamy: „Z badań wynika, że w okresie dojrzewania lub na progu dorosłości niejedna osoba zaczyna eksperymentować z narkotykami”. Podobnie rzecz się ma z innymi destrukcyjnymi zachowaniami, na przykład stosowaniem przemocy i swobodą seksualną.
Rodzice, którzy bagatelizują zagrożenia, twierdząc, że takie rzeczy nie zdarzają się w „dobrych domach”, mogą się gorzko rozczarować. Problemy dzisiejszej młodzieży nie znają granic majątkowych, społecznych ani narodowościowych. „Jeżeli młodociany przestępca kojarzy ci się wyłącznie z siedemnastolatkiem należącym do jakiejś mniejszości, który mieszka w dzielnicy biedoty, a jego matka żyje z zasiłku, to nie jesteś na bieżąco” — pisze publicysta Scott Walter. „Współczesne trudne dziecko to często biały chłopiec — a nierzadko dziewczyna — pochodzący z dość zamożnego domu i mający poniżej (i to sporo) 16 lat”.
Dlaczego jednak aż tylu młodych wdaje się w ryzykowne postępowanie? Czyż dawniej na młodzież nie czyhały pokusy i niebezpieczeństwa? Oczywiście, że czyhały, ale obecnie żyjemy w szczególnym okresie. Jak mówi Biblia, są to „krytyczne czasy trudne do zniesienia” (2 Tymoteusza 3:1-5). Współczesna młodzież staje w obliczu nieznanych dotąd sytuacji i nacisków. Przeanalizujmy niektóre z nich.
Zmiany w rodzinie
Weźmy najpierw pod uwagę zmiany zachodzące w życiu rodzinnym. „Więcej niż co trzecie amerykańskie dziecko jeszcze przed ukończeniem 18 lat przeżyje rozwód rodziców” — czytamy w czasopiśmie Journal of Instructional Psychology. Podobne dane można by przytoczyć z innych państw zachodnich. Widząc, jak słabną więzi między ojcem i matką, młodzi doznają bolesnych uczuć. „Dzieciom z rodzin, które niedawno się rozpadły, zazwyczaj trudniej jest sprostać oczekiwaniom związanym z nauką i kontaktami międzyludzkimi niż dzieciom z rodzin pełnych, łączonych albo takich, gdzie matka lub ojciec samotnie je wychowuje już od dłuższego czasu (...) Poza tym rozwód rodziców często negatywnie odbija się na równowadze emocjonalnej dziecka i jego poczuciu własnej wartości”.
Współczesna rodzina zmienia się również dlatego, że coraz więcej kobiet podejmuje pracę zawodową. Jak wynika z przeprowadzonych w Japonii badań dotyczących przestępczości nieletnich, gdy oboje małżonkowie pracują, roztoczenie nad dziećmi właściwej opieki okazuje się trudniejsze, niż gdy jedno z rodziców jest w domu.
To prawda, że w wielu wypadkach dwie pensje są konieczne, by zaspokoić potrzeby rodziny. Dzięki większym dochodom rodzice mogą też zapewnić dzieciom wygodniejsze życie. Ale to wszystko ma swoją cenę: miliony dzieci przychodzi ze szkoły do pustych domów. A gdy rodzice nareszcie wrócą, często są wyczerpani i pochłonięci problemami zawodowymi. Skutek? Przestają wychowywać swoje dzieci. „W mojej rodzinie nie spędzamy razem czasu” — powiedział ze smutkiem pewien nastolatek.
Zdaniem komentatorów nie rokuje to zbyt dobrze. „Uważam, że trendy, jakie pojawiły się w ostatnim trzydziestoleciu, zaowocują pokoleniem dzieci wyobcowanych emocjonalnie, niekomunikatywnych, nieradzących sobie w szkole i nieokiełznanych” — mówi dr Robert Shaw. „Rodzice tkwią niczym w pułapce w materialistycznym społeczeństwie żądnym sukcesu, które zmusza ich do spędzania mnóstwa godzin w pracy i ciągłego wydawania pieniędzy. W rezultacie nie mają czasu na zajęcia niezbędne do utrzymywania więzi z dziećmi”.
Kolejne niebezpieczeństwo wynika z tego, że dzieci pracujących rodziców przez dużą część dnia pozostają bez nadzoru. A takie puszczanie ich samopas to igranie z ogniem.
Nowe podejście do karcenia
Nie bez wpływu na dzisiejszą młodzież jest też nowe podejście do kwestii karcenia. Jak mówi dr Ron Taffel, rodzice często „sami rezygnują ze swojej władzy”. W niejednym domu dorastającego człowieka obowiązują tylko nieliczne — jeśli w ogóle jakiekolwiek — zasady postępowania.
Taki stosunek rodziców do karcenia może wynikać z niemiłych przeżyć z ich własnego dzieciństwa. Pragną być przyjaciółmi dzieci, a nie surowymi wychowawcami. „Byłam zbytnio pobłażliwa” — przyznaje pewna matka. „Rodzice wychowywali mnie bardzo rygorystycznie. Chciałam być inna dla swoich dzieci. Popełniłam błąd”.
Jak bardzo potrafią przesadzić rodzice? W gazecie USA Today napisano: „Ankieta, którą objęto prawie 600 nastolatków na terapii odwykowej, pochodzących ze stanów Nowy Jork, Teksas, Floryda i Kalifornia, ujawniła, że 20% z nich zażywało narkotyki razem ze swoimi rodzicami, a około 5% po raz pierwszy dostało narkotyk — zazwyczaj marihuanę — od matki lub ojca”. Co skłania rodziców do tak nieodpowiedzialnych zachowań? Pewna matka mówi: „Powiedziałam córce, że wolę, by brała w domu, gdzie mam ją na oku”. Inni rodzice najwyraźniej myślą, że wspólne zażywanie narkotyków pomoże im zachować z dziećmi koleżeńskie układy.
Napastliwe media
Na młodych bardzo silnie oddziałują środki masowego przekazu. Według badań przeprowadzonych przez Maritę Moll młodzi Amerykanie każdego dnia spędzają przed telewizorem lub komputerem przeciętnie 4 godziny i 48 minut.
Czy to rzeczywiście jest szkodliwe? Jak podaje czasopismo Science, „sześć poważanych stowarzyszeń zawodowych działających w USA”, w tym Amerykańskie Towarzystwo Lekarskie, doszło jednomyślnie do wniosku, że „agresja niektórych dzieci” ma związek z przemocą pokazywaną w mediach. „Choć eksperci są co do tego zgodni”, zauważa Science, „do laików chyba nie dociera, że przemoc przedstawiana w mediach przyczynia się do nasilenia agresji w społeczeństwie”.
Weźmy na przykład pod uwagę teledyski. Rodzice często są zszokowani, gdy zobaczą, jak sugestywne i przesycone seksem bywają wideoklipy. Ale czy faktycznie ma to wpływ na zachowanie młodzieży? Według pewnych badań, którymi objęto 500 studentów, „brutalne teksty piosenek potęgują agresywne myśli i uczucia”. Niedawno przeprowadzono też inne badania z udziałem przeszło 500 dziewcząt. Autorzy doszli do wniosku, że „gdy nastoletnia młodzież ogląda sceny seksu i przemocy w teledyskach gangstarapowych, istnieje większe prawdopodobieństwo, iż przeniesie te zachowania do rzeczywistego życia”. Jak się okazało, miłośniczki takich wideoklipów częściej wyładowują agresję na nauczycielach, częściej trafiają do aresztu i częściej zmieniają partnerów seksualnych.
Nastolatki a komputery
W ostatnich latach dużą rolę w kształtowaniu młodych umysłów odgrywają komputery. „W ciągu kilkudziesięciu lat liczba pecetów w mieszkaniach prywatnych gwałtownie wzrosła” — czytamy w czasopiśmie Pediatrics. W USA „w dwóch domach na trzy, gdzie mieszkają dzieci w wieku szkolnym (od 6 do 17 lat), znajduje się komputer (...) Odsetek dzieci w wieku od 3 do 17 lat, które mają w domu komputer, wzrósł z 55% w roku 1998 do 65% w roku 2000”. Również w wielu innych krajach przybywa użytkowników komputerów.
Ale młody człowiek wcale nie musi mieć komputera w domu, żeby z niego korzystać. Jak podaje pewien badacz, „około 90% młodych w wieku od 5 do 17 lat korzysta z komputera, a 59% z Internetu”. Daje im to bezprecedensowy dostęp do informacji, co jest wielką zaletą, gdy z komputera korzysta się rozważnie i pod odpowiednim nadzorem dorosłych. Niestety, sporo rodziców w ogóle tego nie kontroluje.
Potwierdzają to wyniki ankiety na temat użytkowania Internetu, przeprowadzonej w roku 2001. Jak pisze na łamach biuletynu Phi Delta Kappan badaczka Marita Moll, „71% rodziców uważało, że wie ‚dużo albo dość dużo’ o tym, jak ich dzieci korzystają z Internetu. Kiedy jednak to samo pytanie zadano dzieciom, 70% powiedziało, że rodzice wiedzą na ten temat ‚bardzo mało lub nie wiedzą nic’”. Spośród ankietowanych „dziewięcio- i dziesięciolatków 30% przyznało się do uczestniczenia w internetowych czatach przeznaczonych tylko dla dorosłych lub takich, do których dostęp jest ograniczony. W innych grupach wiekowych sytuacja była jeszcze gorsza — niedozwolone strony odwiedzało 58% jedenasto- i dwunastolatków, 70% trzynasto- i czternastolatków oraz 72% piętnasto-, szesnasto- i siedemnastolatków. (...) W Wielkiej Brytanii co siódmy z ankietowanych rodziców nie miał pojęcia, jakie materiały jego dzieci oglądają w sieci”.
Jeżeli młodzi korzystają z Internetu bez nadzoru, mogą mieć łatwy dostęp do pornografii. Ale to nie jedyne zagrożenie. Cytowany wcześniej dr Taffel zwraca uwagę na niepokojące zjawisko: „Nasze dzieci nawiązują przyjaźnie w szkole i w świecie wirtualnym — zazwyczaj więc nie mamy okazji poznać ich kolegów”.
Dzisiejsza młodzież niewątpliwie przeżywa napięcia i trudności nieznane wcześniejszym pokoleniom. Nic zatem dziwnego, że zachowanie wielu młodych budzi niepokój. Jak można im pomóc?
[Napis na stronie 6]
„Uważam, że trendy, jakie pojawiły się w ostatnim trzydziestoleciu, zaowocują pokoleniem dzieci wyobcowanych emocjonalnie, niekomunikatywnych, nieradzących sobie w szkole i nieokiełznanych” (DR. ROBERT SHAW)
[Ilustracja na stronach 6, 7]
Coraz więcej kobiet podejmuje pracę zawodową, co nie pozostaje bez wpływu na życie rodzinne
[Ilustracja na stronie 7]
Młodzież pozostawiona bez opieki łatwo może wpaść w kłopoty
[Ilustracja na stronie 8]
Zdaniem ekspertów oglądanie wideoklipów przesyconych przemocą wzmaga agresję
[Ilustracja na stronie 9]
Czy wiesz, co twoje dzieci oglądają w Internecie?
-
-
Pomoc dla dzisiejszej młodzieżyPrzebudźcie się! — 2005 | 8 kwietnia
-
-
Pomoc dla dzisiejszej młodzieży
WSPÓŁCZESNA młodzież dorasta w świecie, który może przerażać. Sporo młodych patrzy bezradnie, jak rozpadają się ich rodziny. Inni widzą, jak koledzy szkolni uzależniają się od narkotyków lub schodzą na ścieżkę przestępstwa. Wielu musi się opierać presji ze strony rówieśników obojga płci, którzy namawiają ich do kontaktów seksualnych. A niemal wszyscy kilkunastoletni chłopcy i dziewczęta czują się od czasu do czasu nierozumiani, samotni i przygnębieni.
Co pomoże młodym pokonywać piętrzące się przed nimi trudności? „Dzieci potrzebują kręgosłupa moralnego”, pisze dr Robert Shaw, „czegoś w rodzaju kotwicy, co pozwoli im dobierać sobie odpowiednich przyjaciół, podejmować słuszne decyzje i odnosić się do innych ze współczuciem”. Skarbnicą najlepszych zasad moralnych jest Biblia, która zawiera wskazówki pochodzące od samego Stwórcy. Któż lepiej od Jehowy Boga wie, czego potrzebujemy, by skutecznie radzić sobie w tych niespokojnych czasach?
Praktyczny przewodnik
Zasady biblijne są praktyczne i rozsądne. Mają wprost nieocenioną wartość dla rodziców i innych dorosłych, którzy chcą pomóc młodym obrać najlepszy kurs ku dorosłości.
Na przykład Biblia realistycznie przyznaje, że „głupota jest przywiązana do serca chłopca”. Albo jak czytamy w przekładzie Today’s English Version, „to naturalne, że dzieci robią głupstwa” (Przysłów 22:15). Choć niektóre nastolatki wydają się dojrzałe jak na swój wiek, to jednak wciąż brakuje im doświadczenia. Dlatego często ulegają uczuciu niepewności, pokusom i rozterkom typowym dla okresu dorastania (2 Tymoteusza 2:22). Jak pomóc takiej młodzieży?
Biblia zachęca, by rodzice regularnie prowadzili z dziećmi wymianę myśli. Czytamy w niej: „Mów o nich [o zasadach Bożych], gdy siedzisz w domu i gdy idziesz drogą, i gdy się kładziesz, i gdy wstajesz” (Powtórzonego Prawa 6:6, 7). Takie rozmowy przynoszą podwójną korzyść. Po pierwsze, młody człowiek poznaje drogi Boże (Izajasza 48:17, 18). Po drugie, łatwiej podtrzymać z nim dobry kontakt. Jest to szczególnie ważne w okresie dojrzewania, gdy młodzi mają skłonność do odosabniania się i zamykania w sobie.
Oczywiście większość nastolatków od czasu do czasu izoluje się od ludzi. U niektórych jednak taki stan utrzymuje się chronicznie. „Mówią, że w szkole trudno im znaleźć przyjaciół, że nie mają z kim rozmawiać, czują się samotni i nielubiani oraz że nie mają się do kogo zwrócić o pomoc w razie potrzeby” — czytamy w pewnej książce na temat dojrzewania.a
Rodzice i inni dorośli mogą wyjść naprzeciw młodym ludziom, którzy borykają się z kłopotami. W jaki sposób? „Jest tylko jedna możliwość, żeby się dowiedzieć, co trapi nastolatków: trzeba ich o to zapytać” — powiedziała redaktorka pewnego pisma młodzieżowego. Oczywiście chcąc pomóc im się otworzyć, dorośli muszą wykazać cierpliwość i nie mogą szczędzić czasu. Ale taki trud się opłaci (Przysłów 20:5).
Wyznaczanie granic
Kolejną ważną sprawą jest wyznaczanie rozsądnych granic. Młodzi w głębi duszy chcą, by im je zakreślono. W Biblii czytamy, że „chłopiec puszczony samopas będzie przynosił wstyd swej matce” (Przysłów 29:15). Zdaniem specjalistów młodociani przestępcy nierzadko rekrutują się spośród młodzieży, której nie obowiązują wyraźne zakazy ani nakazy. „Jeżeli zachcianki dziecka zawsze są spełnianie i nie zna ono słowa ‚nie’ ani żadnych ograniczeń”, mówi cytowany wcześniej dr Shaw, „nigdy nie uczy się, że inni ludzie mają swoje życie, uczucia, potrzeby i pragnienia. Dziecko, które nie umie wczuwać się w cudze położenie, nie będzie umiało kochać”.
Doktor Stanton Samenow, który przez wiele lat pracował z trudną młodzieżą, wyraził podobną myśl: „Niektórzy rodzice uważają, że dzieciom trzeba dać wolną rękę. Naiwnie sądzą, że stawianie im wymagań nadmiernie je obciąża i pozbawia dzieciństwa. Ale takie podejście może mieć tragiczne skutki. Rodzice po prostu nie uświadamiają sobie, że chłopcom i dziewczętom wychowywanym w bezkarności może potem brakować samodyscypliny”.
Czy to znaczy, że rodzice mają być bezwzględni? Wcale nie. Wyznaczanie granic to tylko jeden aspekt odpowiedzialnej opieki rodzicielskiej. Skrajne i sztywne zasady wytworzyłyby w domu ciężką atmosferę. Biblia radzi: „Ojcowie, nie rozjątrzajcie swych dzieci, żeby nie popadły w przygnębienie” (Kolosan 3:21; Efezjan 6:4).
Co jakiś czas warto zatem zrewidować swoje metody wychowawcze i sposób karcenia, zwłaszcza gdy dzieci dorastają i widać u nich oznaki dojrzałości. Jeśli młody człowiek zachowuje się odpowiedzialnie, niektóre ograniczenia można trochę poluzować (Filipian 4:5).
Budowanie mostów
Jak wspomniano w poprzednim artykule, Biblia zapowiedziała, że zanim Bóg oczyści świat z niegodziwości, „nastaną krytyczne czasy trudne do zniesienia”. Dowody potwierdzają, że żyjemy w tym okresie — „w dniach ostatnich” bezbożnego systemu rzeczy. Tak jak osoby dorosłe, również młodzi muszą żyć wśród ludzi „rozmiłowanych w samych sobie, (...) wyzutych z naturalnego uczucia, (...) nie panujących nad sobą” (2 Tymoteusza 3:1-5).b
Nawet gdy rodzice czują, że stracili kontakt z nastoletnim synem lub córką, mogą stopniowo — od rozmowy do rozmowy — odbudowywać wzajemną więź. Starania, by pozytywnie oddziaływać na dzieci i odgrywać w ich życiu ważną rolę, zasługują na szczerą pochwałę.
Biblia stanowi w tym względzie nieocenioną pomoc. Już wielu rodzicom pomogła wywiązać się z ich zadań, a nastolatkom — uniknąć groźnych pułapek (Powtórzonego Prawa 6:6-9; Psalm 119:9). Ponieważ Księga ta pochodzi od naszego Stwórcy, Jehowy Boga, możemy ufać, że młodzież znajdzie w niej najlepsze wskazówki.c
[Przypisy]
a To samo źródło podaje, że w przeciwieństwie do młodych, którzy izolują się tylko sporadycznie, nastolatek odczuwający chroniczną samotność spędza w odosobnieniu większą część czasu, a ten stan trwa stosunkowo długo. Taki młody człowiek „uważa, że brak przyjaciół jest w jego wypadku czymś niezmiennym, że wynika z jego wad i że nie ma on na to żadnego wpływu”.
b Zobacz rozdział 11 książki Wiedza, która prowadzi do życia wiecznego, wydanej przez Świadków Jehowy.
c Świadkowie Jehowy bardzo cenią sobie książkę Pytania młodych ludzi — praktyczne odpowiedzi. Ta oparta na Biblii publikacja zawiera 39 rozdziałów, które omawiają ciekawe zagadnienia, na przykład: „Jak zyskać prawdziwych przyjaciół?”, „Jak się oprzeć presji otoczenia?”, „Jak się wyzbyć uczucia osamotnienia?”, „Czy już mogę chodzić na randki?”, „Dlaczego wystrzegać się narkotyków?” oraz „Co sądzić o stosunkach przedmałżeńskich?”
[Ilustracja na stronie 10]
Zwierz się ze swych trosk współczującemu dorosłemu
-