Pytania czytelników
● Dlaczego Józef postanowił się rozwieść z Marią, gdy się dowiedział o jej stanie brzemiennym, skoro jeszcze nie był jej pojął za żonę? — W. M.
Doniesienie o tym zdarzeniu, zapisane w Ewangelii według Mateusza 1:18, 19, brzmi: „Po zaślubinach (...) Maryi z Józefem, wpierw nim zamieszkali razem, znalazła się brzemienną za sprawą Ducha Świętego. Mąż jej, Józef, który był człowiekiem prawym i nie chciał narazić jej na zniesławienie, zamierzał potajemnie ją oddalić” — BT.
Prawo Mojżeszowe stanowiło, że niewiastę zaręczoną należy uważać za prawnie związaną z mężczyzną, który ma zostać jej mężem; w związku z tym tak ją traktowano, jak gdyby już była jego żoną. Wynika to choćby z faktu, że człowiek, który by uwiódł samotną, był obowiązany z nią się pobrać, jeśli nie protestował przeciw temu jej ojciec. Jeżeli jednak ktoś uwiódł zaręczoną, to oboje mieli ponieść śmierć przez ukamienowanie (5 Mojż. 22:23-29; 2 Mojż. 22:16, 17). Podobnie karano w Izraelu ukamienowaniem niewiastę zamężną, która dopuściła się cudzołóstwa, i mężczyznę, który ją zhańbił (5 Mojż. 22:22; Ezech. 16:38, 40). Jednakże w wypadkach, kiedy groziła kara ukamienowania, dla poświadczenia winy potrzeba było co najmniej dwóch świadków. — 5 Mojż. 17:6, 7.
Jeżeli chodzi o Marię, to Józef oczywiście nie miał dwóch świadków, którzy by mogli potwierdzić, że prowadziła się niemoralnie. Nie uważał również za stosowne, by nadać sprawie rozgłosu przez szukanie takich świadków. Zamiast tego postanowił zerwać narzeczeństwo. Ale jak? Dr Alfred Edersheim wyjaśnia na ten temat: „Od chwili zaręczyn niewiastę traktowano tak, jak gdyby faktycznie już była zamężną. Związku tego nie można było unieważnić inaczej jak przez normalny rozwód”. — „Sketches of Jewish Social Life in the Days of Christ” (Zarys życia społecznego Żydów w czasach Chrystusa), strona 148.
Chociaż więc Józef w gruncie rzeczy dopiero dał Marii obietnicę małżeństwa, czyli się z nią zaręczył to jednak odprawić mógł ją tylko przez wręczenie listu rozwodowego. Prawo zezwalało mężczyźnie na oddalenie żony, jeśli znalazł przeciw niej dowody nieprzyzwoitości (5 Mojż. 24:1). W czasach Jezusa uznawano sporo powodów do takiego rozwodu. Wydaje się, że nawet wypadki udowodnionego cudzołóstwa mogły się kończyć rozwodem (Mat. 5:32; 19:9). Bez względu na to, co Józef zamierzał wziąć za podstawę do rozwodu, jest rzeczą wiadomą, że nie chciał sprawy ogłaszać publicznie. Przeciwnie, postanowił „potajemnie ją oddalić”, być może wręczywszy jej poświadczenie rozwodu w obecności zaledwie dwóch świadków, aby rzecz była załatwiona zgodnie z prawem, a mimo to bez niepotrzebnego narażania Marii na zniesławienie.
Nie wolno nam pomijać faktu, iż Józef znalazł się w kłopotliwej sytuacji. „Był człowiekiem prawym” i znał Marię, że była to niewiasta cnotliwa. Tymczasem najwyraźniej znalazła się w stanie odmiennym. Gdyby dowiedział się o brzemienności Marii po jej wizycie u kuzynki Elżbiety, mógłby też usłyszeć o tym, że Zachariaszowi ukazał się anioł, że bezpłodna Elżbieta poczęła Jana i że to dziecię za sprawą cudu podskoczyło w łonie Elżbiety, gdy przybyła do niej Maria (Łuk. 1:5-25, 39-45). Biblia jednak nic takiego nie podaje. Anioł nie ukazał się Józefowi po to, by tylko mu potwierdzić wieści, jakie już skądinąd zasłyszał o przyczynie brzemienności Marii. Ponieważ nie miał żadnych świadków przeciwko Marii, zamiar powzięty przed nawiedzeniem przez anioła pozostawał w harmonii z uwagą, że „był człowiekiem prawym i nie chciał narazić jej na zniesławienie”. — Mat. 1:19, BT.
● Dlaczego Jezus po zmartwychwstaniu rzekł do Marii Magdaleny, żeby go nie dotykała? Później przecież kazał Tomaszowi dotknąć swego ciała. — P. P., Haiti.
Trudności z właściwym rozumieniem tekstu Ewangelii według Jana 20:17 zależą w dużej mierze od tego, jakim się posługujemy przekładem Biblii. W języku polskim zarówno katolickie tłumaczenie ks. J. Wujka, jak i popularna Biblia gdańska podają, iż Jezus zabronił Marii ‚dotykania’ go. Przekład Wujka (wyd. III) brzmi: „Rzecze do niej Jezus: Nie dotykaj mnie, bom jeszcze nie wstąpił do Ojca mego” (Jana 20:17). Natomiast nieco później Jezus według tego samego przekładu powiedział do Tomasza: „Włóż tu palec twój i oglądaj ręce moje; i wyciągnij rękę twoją i włóż w bok mój”. — Jana 20:27.
Ten sam problem co do polecenia danego Marii, żeby nie dotykała zmaterializowanego ciała Jezusa, w przeciwstawieniu do późniejszego zachęcania Tomasza, aby go dotknął, nastręczają także różne tłumaczenia na inne języki. Na przykład niemieckie przekłady: Elberfeldzki oraz Lutra zawierają w Ewangelii według Jana 20:17 myśl o ‚niedotykaniu’ Jezusa. To samo można powiedzieć o francuskich Bibliach: Crampona i Lienarta, o włoskich przekładach: Riveduta i Diodati, oraz hiszpańskich: Moderna, Valera, jak też Nacar-Colungi.
Tymczasem „dotykać” to tylko jedno z licznych znaczeń greckiego słowa hapto. Spośród innych znaczeń tego greckiego wyrazu można wymienić: „chwytać”, „trzymać”, „czepiać się”, „przytulać się” („Słownik grecko-polski” pod redakcją Zofii Abramowiczówny, tom I, strona 315, oraz „An Expository Dictionary of New Testament Words”, opracowany przez W. E. Vine’a, tom IV, strona 145). W związku z tym na przykład „The New English Bible” podaje, że Jezus mówił według Jana 20:17: „Nie trzymaj się mnie, bo jeszcze nie wstąpiłem do Ojca”. Wypowiedź ta jest podobnie tłumaczona w An American Translation oraz w katolickiej Biblii jeruzalemskiej, zarówno w jej wersji francuskiej, jak też angielskiej. Natomiast polska Biblia Tysiąclecia podaje: „Rzecze do niej Jezus: ‚Nie zatrzymuj mnie, jeszcze bowiem nie wstąpiłem do Ojca’”. A przekład ks. S. Kowalskiego brzmi: „Nie powstrzymuj mnie”.
Jeżeli więc chodzi o Marię Magdalenę, to wydaje się, że była bardzo przejęta faktem, iż Jezus przez swoją śmierć opuścił naśladowców. Kiedy po jego zmartwychwstaniu zobaczyła go w ucieleśnionej postaci, przypadła do niego, jak gdyby w obawie, że go znowu utraci i już nigdy więcej nie ujrzy. Słowa wypowiedziane przez Jezusa miały sprostować jej błędne rozumowanie i wskazać jej, że nie powinna z trwogą się go kurczowo trzymać, jak gdyby to zapobiegało jego zniknięciu. W niedługim czasie miał wstąpić do nieba i stamtąd zesłać ducha świętego celem umocnienia swych uczniów i okazania im pomocy. Przekład Nowego Świata słusznie nadaje słowom Jezusa, skierowanym do Marii, następujące brzmienie: „Przestań mnie się chwytać. Jeszcze przecież nie wstąpiłem do Ojca. Ale udaj się do braci moich i powiedz im: ‚Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego, i do Boga mego i Boga waszego’”. — Jana 20:17, NW.
Kilka dni później, oczywiście przed wstąpieniem do niebios, Jezus zachęcał Tomasza, aby pomacał jego zmaterializowane ciało i się przekonał, że on, to jest Chrystus, faktycznie powstał z umarłych (Jana 20:27). Nie ma w tym żadnej sprzeczności z poprzednią wypowiedzią Jezusa.