BIBLIOTEKA INTERNETOWA Strażnicy
BIBLIOTEKA INTERNETOWA
Strażnicy
polski
  • BIBLIA
  • PUBLIKACJE
  • ZEBRANIA
  • w75/17 ss. 1-8
  • Rozstrzygnięcie kwestii własności

Brak nagrań wideo wybranego fragmentu tekstu.

Niestety, nie udało się uruchomić tego pliku wideo.

  • Rozstrzygnięcie kwestii własności
  • Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1975
  • Śródtytuły
  • Podobne artykuły
  • SPRAWA WŁASNOŚCI — KWESTIĄ SPORNĄ
  • ROZSTRZYGNIĘCIE KWESTII JEST PEWNE
  • Należymy do Jehowy
    Nasza Służba Królestwa — 1976
  • Do kogo należysz?
    Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1975
  • Podążanie śladami Głównego Pośrednika Boskiego Panowania
    Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1973
  • Jehowa zrealizuje swoje zamierzenie!
    Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy (wydanie do studium) — 2017
Zobacz więcej
Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1975
w75/17 ss. 1-8

Rozstrzygnięcie kwestii własności

„Do twojego Boga, Jahwe [Jehowy, NW] należą niebiosa, niebiosa najwyższe, ziemia i wszystko, co jest na niej”. — Powt. Pr. 10:14.

1. Gdzie znajdujemy pierwszy dowód Bożego prawa własności do nieba i ziemi? W jaki sposób potwierdza je Biblia?

„NA POCZĄTKU Bóg stworzył niebo i ziemię” (Rodz. 1:1). Są to wstępne słowa Pisma świętego, które zarazem stanowią dowód tego, że niebo i ziemia są własnością Boga. Po prostu je stworzył, to znaczy sporządził, wprowadził w istnienie. Jest ich Twórcą. Były i są one w Jego posiadaniu, należą do Niego; tylko On ma do nich wyłączne i absolutne prawo. Bóg posiada tytuł własności do całego tego mienia, a Biblia święta jest prawnym dowodem takiego stanu rzeczy. Stanowi dla Niego swego rodzaju dokument własności. Sprawa ta przewija się przez całe Słowo Boże i jest wielokrotnie uwypuklona w różnych miejscach, od pierwszej do ostatniej księgi biblijnej Apokalipsy, czyli Objawienia. — Apok. 4:11; 10:6; 14:7.

2. Jakie dalsze poświadczenie własności Bożej znajdujemy w Biblii?

2 Cały pierwszy rozdział Księgi Rodzaju poświadcza powyższe słowa w sposób nie pozostawiający ani cienia wątpliwości. Na każdym etapie dzieła stwarzania sam Bóg określił, co miało dalej nastąpić. Szereg razy czytamy, że Bóg „uczynił” to lub tamto, w niebie czy też na ziemi, że powołał do istnienia byty żywe i rzeczy nieożywione. Tworom swoim nadał również nazwy. „Nazwał Bóg światłość dniem, a ciemność nazwał nocą”. Na koniec „Bóg widział, że wszystko, co uczynił, było bardzo dobre”; zostało przypieczętowane Jego uznaniem. Zatem „gdy Jahwe [Jehowa] Bóg stworzył niebo i ziemię”, kompletnie wszystko należało do Niego, jedynego prawdziwego Boga (Rodz. 1:5, 31; 2:4). W późniejszych czasach Mojżesz potwierdził ten fakt, oświadczając Izraelitom w natchnieniu: „Do twojego Boga, Jahwe, należą niebiosa, niebiosa najwyższe, ziemia i wszystko, co jest na niej. (...) wasz Bóg, Jahwe, jest Bogiem nad bogami i Panem nad panami, Bogiem wielkim [i] potężnym”. — Powt. Pr. 10:14, 17.

3. Dlaczego stworzenie człowieka zasługuje z tego punktu widzenia na naszą szczególną uwagę?

3 Ukoronowaniem ziemskiego dzieła stwarzania było uczynienie człowieka i sprawa ta zasługuje na naszą szczególną uwagę. Doniesienie o tym fakcie natychmiast wskazuje na pewnego rodzaju rozwój, na rozszerzenie przedmiotu własności. Wspomniane są nowe aspekty, takie jak sprawa podporządkowania; sugerują one warunkowe, czyli w różnym stopniu ograniczone prawo własności oraz związaną z tym odpowiedzialność. Rozpatrzmy bliżej, co powiedziano na ten temat.

4. (a) Czego się dowiadujemy ze zwrotu: „Uczyńmy człowieka na Nasz obraz”? (b) Kto według Słowa Bożego był pomocnikiem użytym w dziele stwarzania?

4 Według sprawozdania po raz pierwszy wtedy skierowano do kogoś zaproszenie do współpracy w dziele stwarzania. „Rzekł Bóg: ‚Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, podobnego Nam. Niech panuje nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym, nad bydłem, nad całą ziemią i nad wszelkim zwierzątkiem naziemnym’”. Czy współpraca ta miałaby świadczyć o tym, że Bóg częściowo zrzekł się swej własności lub że prawo własności przeszło na jakąś spółkę? Nie. Inicjatywa, odpowiedzialność i nadzór nad wszystkim nadal znajdowały się wyłącznie w rękach Bożych, czytamy bowiem dalej: „Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył mężczyznę i niewiastę” (Rodz. 1:26, 27). Z innych wersetów biblijnych dowiadujemy się, iż w charakterze specjalnego pomocnika przy stwarzaniu służył u Jehowy w okresie swego przedludzkiego bytu ten, którego obecnie nazywamy Jezusem Chrystusem. Właśnie on jako uosobiona Mądrość był ‚najwcześniejszym z osiągnięć’ Jehowy, był Jego „mistrzowskim wykonawcą”. Był „Słowem”, za którego pośrednictwem „zostało wszystko [inne] stworzone”. Jest „obrazem Boga niewidzialnego — pierworodnym wobec każdego stworzenia”, i stąd słusznie miał udział w stworzeniu ludzi, ponieważ ci również są w pewnym sensie obrazem Boga. Wprawdzie nazwano Jezusa Chrystusa „naszym jedynym Posiadaczem [Właścicielem] i Panem”, ale jak się jeszcze przekonamy w trakcie dalszych rozważań, tytuł ten został mu nadany z uwagi na dokonany przez niego akt kupna, a nie z powodu jego roli pomocnika w Bożym dziele stwarzania. — Prz. 8:22, 30, NW; Jana 1:1-3; Kol. 1:15, 16; Judy 4, NW.

5. Jakie wersety można by zacytować na poparcie poglądu, iż człowiek otrzymał w pewnej mierze prawo własności?

5 Wyłania się tu jednak pytanie, czy człowiekowi nie zostało w znacznym stopniu nadane prawo własności, gdy po stworzeniu otrzymał nakaz: „Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną; abyście panowali nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym i nad wszelkim zwierzątkiem naziemnym” (Rodz. 1:28). Słowa te zdawałyby się odpowiadać twierdząco na powyższe pytanie; bo czyż ukształtowanie człowieka na obraz Boży nie obejmowało także zdolności zarządzania własnością? Istnieją też inne teksty biblijne, które wydają się popierać tę myśl. Na przykład po potopie Bóg w odniesieniu do „wszystkich zwierząt ziemi” powiedział do Noego: „Są one oddane w wasze ręce”. Możemy tu również przytoczyć słowa, jakie Dawid skierował do Jehowy: „Obdarzyłeś go [śmiertelnego człowieka] władzą nad dziełami rąk Twoich, złożyłeś to wszystko pod jego stopy”. Następnie przypomina się również znana dobrze wypowiedź psalmisty: „Niebo jest niebem Jahwe, synom zaś ludzkim dał ziemię”. — Rodz. 9:2, Poz.; Ps. 8:7; 115:16.

6. Dlaczego ważne jest branie pod uwagę kontekstu jakiegokolwiek wersetu biblijnego?

6 Owszem, trzeba przyznać, iż wyżej przytoczone wersety biblijne mówią o sprawie własności, lecz jest to własność warunkowa, czyli mająca ograniczony zasięg. Stanie się to dla każdego oczywiste, gdy w poszczególnych wypadkach weźmiemy pod rozwagę kontekst, który zresztą zawsze stanowi ważną pomoc w poszukiwaniu właściwego zrozumienia wszelkich tematów poruszonych w Słowie Bożym.

7. Czego dowiadujemy się o pozycji człowieka jako właściciela (a) z Księgi Rodzaju 2:15-17, (b) z Księgi Rodzaju 9:3-6, (c) z Psalmu 8, i (d) z Psalmu 115?

7 Jeżeli chodzi o pierwotną pozycję człowieka, to nie może być wątpliwości co do tego, kto rzeczywiście miał prawa Właściciela, skoro czytamy: „Jahwe Bóg wziął zatem człowieka i umieścił go w ogrodzie Eden, aby uprawiał go i doglądał”. Następnie dowiadujemy się: „A przy tym Jahwe Bóg dał człowiekowi taki rozkaz: ‚Z wszelkiego drzewa tego ogrodu możesz spożywać według upodobania; ale z drzewa poznania dobra i zła nie wolno ci jeść, bo gdy z niego spożyjesz, niechybnie umrzesz’” (Rodz. 2:15-17). Z pewnością człowiek nie miał podstawy ani usprawiedliwienia, które by dopuszczało zapomnienie, do kogo należy, jeśli wręcz jego życie było uzależnione od posłuszeństwa wobec Stwórcy i Właściciela. Podobnie gdy czytamy o tym, że Bóg oddał wszelkie żywe stworzenia w ręce Noego, łączy się to bezpośrednio ze ścisłym zakazem spożywania krwi oraz przelewania krwi ludzkiej. Podkreśla to ponownie, kto w ostatniej instancji był Właścicielem życia przedstawionego przez krew wszelkich żyjących stworzeń (Rodz. 9:3-6). Rozważając zaś Psalm 8 spostrzegamy, iż zamiast przypisywania w jakiejkolwiek mierze własności ziemi człowiekowi, całość tematu raczej uwypukla zasługi i chwałę Tego, który posiada i nadzoruje wszystkie rzeczy: „O Jahwe, Panie [Właścicielu] nasz, jakże wspaniałe jest Twoje Imię na całej ziemi!” (wiersz 2, 10, Poz.). Podobną treść dostrzegamy, przyjrzawszy się bliżej Psalmowi 115. Zwróćmy uwagę zwłaszcza na słowa wstępne: „Nam nie należy się nic, Jehowo, nam nie należy się nic, lecz twemu imieniu nadaj sławę według twej serdecznej życzliwości, według twej prawdziwości” (NW). Słowa te podkreślają, iż Jehowa nie tylko jest faktycznym Właścicielem, ale również dobrym i godnym. Trudno byłoby sobie wyobrazić lepszego.

8. (a) Jaką funkcję Stwórca przydzielił człowiekowi? (b) Czy fakt ten jest ogólnie uznawany? Jakie w związku z tym nasuwają się pytania?

8 W oparciu o dotychczas rozpatrzone teksty biblijne śmiało możemy stwierdzić, iż człowiekowi pierwotnie przydzielono odpowiedzialne zadanie, świadczące o wielkim zaufaniu do niego. Stworzony na obraz Boży jako jednostka dysponująca wolną wolą, czyli moralną swobodą decyzji, posiadał niezbędne zdolności, aby sprostać wszystkim stawianym mu wymaganiom. Jehowa był Właścicielem ziemi, a człowiek jak gdyby jej dzierżawcą, którego pieczy poruczono całą tę planetę. Otrzymał święte powiernictwo, którym miał odpowiednio zawiadywać. Sprawa ta jest jasna. Nie ulega też wątpliwości, że współczesny człowiek — ogólnie biorąc — nie poczuwa się pod tym względem do żadnych obowiązków. Bywa wręcz przeciwnie. Jak do tego doszło? Jakim sposobem sprawa własności przerodziła się w kwestię sporną i jak zostanie rozstrzygnięta? Nasuwa się ponadto pytanie: W jakiej mierze cały ten problem dotyczy nas osobiście i z jakimi konsekwencjami należy się liczyć? Jesteśmy żywo zainteresowani uzyskaniem właściwych odpowiedzi na tego rodzaju pytania.

SPRAWA WŁASNOŚCI — KWESTIĄ SPORNĄ

9. Jakie wnioski wynikają z faktu spożycia zakazanego owocu?

9 W opisie donoszącym o tym, jak Szatan Diabeł skusił Ewę do zjedzenia zakazanego owocu, nie ma bezpośredniej wzmianki wyjaśniającej, czyją stanowił własność. Zastanówmy się jednak choć przez chwilę, co się dzieje, gdy coś spożywamy. Kiedy dana rzecz znajdzie się w naszej ręce lub na naszym talerzu, to słusznie czy bezpodstawnie przechodzi ona jak gdyby na naszą własność. A od chwili spożycia jest po prostu częścią nas samych. Przyswoiliśmy sobie ją, bez względu na to, czy byśmy się do tego przyznali albo co byśmy powiedzieli na swoje usprawiedliwienie. Tak właśnie przedstawiała się sprawa z Ewą. Chociaż dopiero co powtórzyła rozkaz Boga: „Nie wolno wam jeść z niego, a nawet go dotykać, abyście nie pomarli”, to jednak czytamy o niej, iż w chwilę później „zerwała (...) owoc, skosztowała i dała swemu mężowi, który był z nią; a on zjadł” (Rodz. 3:1-6). Argument Szatana, który ich skłonił do tego postępku, sugerował, że należy im się prawo do spożywania danego owocu. A zatem przez swój samowolny i zuchwały uczynek, mówiący głośniej niż słowa, Adam z Ewą postawili zakazane drzewo na równi ze wszystkimi innymi drzewami, co do których mieli zezwolenie na spożycie ich owoców. Czy jednak uczucie, którego doznali bezpośrednio po spożyciu zabronionego owocu, usprawiedliwiło ich sąd, to znaczy ich sposób sklasyfikowania drzew w raju? Wyrzuty sumienia, jakie ich nawiedziły, nasuwają wręcz przeciwny wniosek! Prawdą jest, że nie mogli już przywrócić temu drzewu owocu, który zjedli, lecz przyswojenie wprowadzonego do organizmu zakazanego owocu nie dało im poczucia własności, poczucia dysponowania prawem do jego spożycia. Liści użytych do sporządzenia przepasek w celu zasłonięcia nagości, którą teraz sobie uświadomili, nie wzięli już z zakazanego drzewa, tylko z figowca. Wynik całej sprawy był taki, jak gdyby zjedli cierpkie winogrona. — Ezech. 18:2.

10. Dlaczego podniesiona kwestia nie ograniczała się do rzeczy materialnej? Jakie tu nasuwają się dalsze pytania?

10 Została jednak podniesiona kwestia, czy prawo własności słusznie przysługuje Bogu. Zwróćmy uwagę na okoliczność, że sprawa wcale nie ograniczała się do rzeczy materialnej, do owocu jakiegoś drzewa. Co bowiem wypada powiedzieć o samym człowieku, nie tylko o jego życiu, ale również o jego cnotach, takich jak lojalność, oddanie i wdzięczność? Czyż tego rodzaju zalety moralne nie powinny przejawiać się zawsze ku chwale i czci Jehowy? Czy nie powinny być poświadczone ochoczym posłuszeństwem i uległością wobec Niego? Czy człowiek nie jest całkowicie uzależniony od Boga, jeśli chodzi o samo życie, a także wszelkie związane z nim możliwości i dobrodziejstwa? Czyż stałe uznawanie tej zależności nie jest czymś, co słusznie należy się Bogu jako Jego prawna własność?

11. (a) Jakiej podobnej argumentacji użył Paweł, pisząc do chrześcijan w Koryncie? (b) Jaki więc związek został ukazany między sprawą wzajemnych stosunków a kwestią własności?

11 Apostoł Paweł poszedł torem podobnego rozumowania, pisząc do chrześcijan w Koryncie: „Obawiam się, (...) ażeby nie były odwiedzione umysły wasze od prostoty i czystości wobec Chrystusa w taki sposób, jak w swojej chytrości wąż uwiódł Ewę”. Szczere i czyste postępowanie ze strony owych chrześcijan słusznie należało się Chrystusowi, ponieważ Paweł wcześniej oświadczył: „Poślubiłem was przecież [przyrzekłem was w małżeństwo, NW] jednemu mężowi, by was przedstawić Chrystusowi jako czystą dziewicę”. Właściwe, biblijne zrozumienie sprawy wzajemnych zależności dopomoże nam w uzyskaniu prawidłowego poglądu na kwestię własności i dzięki temu unikniemy zwiedzenia przez czyjekolwiek wyrafinowane wywody filozoficzne. — 2 Kor. 11:2, 3, NW.

12. Jak Bóg zareagował na bunt w Edenie?

12 Nasi pierwsi rodzice rozmyślnie obrali kurs nieposłuszeństwa i niezawisłości, który to kierunek postępowania prowadzi ku zgubie. Zarazem wyparli się Boga, to jest swego Właściciela. Woleli uważać, że należą do siebie samych oraz do siebie nawzajem, ale nie do Boga. Zerwali dobre stosunki, które łączyły ich z Bogiem. A jak Bóg zareagował na tego rodzaju wyzwanie? Czy w takim razie zrzekł się prawa własności do nich i ich rajskiej ojczyzny? Bynajmniej! Był przecież ich Prawodawcą i Sędzią, toteż wystąpił wtedy w tym charakterze. Ogłosił sprawiedliwy wyrok, a potem zabezpieczył swą własność, usunąwszy człowieka z Ogrodu Eden i uniemożliwiając mu powrót do niego, przy czym szczególną pieczę roztoczył nad „drogą do drzewa życia”. — Rodz. 3:24.

13. Kto miał odnieść korzyść z proroctwa zapisanego w Księdze Rodzaju 3:15? O czym ono zapewniało?

13 Słusznie można powiedzieć, że odtąd Bóg pozostawił Adama i Ewę całkowicie zdanych na własne siły, inaczej jednak postąpił w stosunku do ich potomstwa. Ogłaszając wyrok na węża, Bóg proroczo przepowiedział pojawienie się „nasienia” niewiasty, które miało zmiażdżyć głowę wężowi (Rodz. 3:15, NW, Gd). Nie ujawniono wtedy żadnych szczegółów co do tego, jak i kiedy by to miało nastąpić, wszakże dana została wyraźna obietnica, iż Bóg przygotuje zadowalającą odpowiedź na wyzwanie rzucone Mu przez bunt człowieka. Przepowiednia ta uwypukliła również fakt, że Bóg nadal podtrzymuje swoje prawo własności do nieba i ziemi włącznie z ich mieszkańcami, mimo iż przejściowo dopuścił do grasowania zła i złoczyńców.

14. W jaki sposób Abel, Enoch i Noe uznawali Boże prawo własności?

14 Weźmy pod uwagę, co na poparcie powyższego napisano o trzech mężach wiary, których wspomniał apostoł Paweł, mianowicie o Ablu, Enochu, i Noem: ‚Chodzili z prawdziwym Bogiem’; a Paweł uzasadnił to pokrótce w Liście do Hebrajczyków 11:1-7; (Rodz. 5:24; 6:9, NW). Uznawali oni Boga za swego Właściciela i potwierdzali to, krocząc drogą wiernego posłuszeństwa w duchu lojalnego oddania i podporządkowania. Nawet w obliczu silnego nacisku ze strony nieprzyjaciół w szczerości i czystości świadczyli Bogu to, co Mu się należało.

15. (a) Jakimi drogami ogólnie biorąc poszła ludzkość? Jakie kwestie są związane z tą sprawą? (b) Jakie jest stanowisko i zamierzenie Jehowy w odniesieniu do tych kwestii? (c) Jaki przykład właściwej postawy dał Jezus?

15 Poza jednostkami w rodzaju wyżej wymienionych mężów większość członków rodziny ludzkiej poszła swoimi własnymi drogami. Sporna kwestia własności daleka była od rozwiązania. Mniejszość począwszy od Abla swoim trybem życia właściwie uwypuklała zasady wchodzące tu w grę, lecz w myśl istniejących doniesień olbrzymia większość zignorowała, czyli odrzuciła ten dobry przykład, albo też zaciekle go zwalczała (Hebr. 11:36-38). Nawet potop za dni Noego, potężne przypomnienie, kto faktycznie posiada na własność ziemię i jej mieszkańców, przerwał tylko na pewien czas samowolne, egoistyczne i buntownicze postępowanie człowieka. Zasmuciło to wprawdzie wielkiego Właściciela, Jehowę, ale Go nie zaskoczyło. Ściśle związane z tą sprawą były jeszcze inne kwestie: co do zwierzchnictwa, a więc władzy, oraz co do wielbienia. W kwestiach tych Szatan wysunął szereg zuchwałych pytań, a Jehowa po prostu realizował swoje zamierzenie, znane Mu już od chwili rozpoczęcia buntu. Pełne wprowadzenie w czyn tego zamierzenia wykaże po wieczne czasy nie tylko to, że Bóg ma najwyższe prawo własności, ale także dowiedzie, iż w sensie absolutnym jest godny zajmowania takiego stanowiska, a człowiek ma obowiązek uznawania tego faktu. Ludzie utrzymujący poprawne stosunki z Bogiem potwierdzają i nadal będą potwierdzać to swoje uznanie aż do nastania końcowej próby, podobnie jak Jezus dał mu wyraz podczas ostatniej pokusy na pustyni słowami: „Będziesz wielbić Jehowę, twego Boga, i tylko dla Niego będziesz pełnić świętą służbę”. — Mat. 4:10, NW; Joba 1:7-12; 2:2-5; Izaj. 46:9-11; Apok. 20:7-9.

16. Kiedy i w jaki sposób kwestia własności została sprowadzona do poziomu narodowego? Jakie stąd wynikły skutki?

16 Wkrótce po potopie znowu wiec wypłynęła kwestia własności. Nemrod, prawnuk Noego, postanowił sobie przechwycić w swe ręce rządy nad całą ludzkością. Zbudował miasta w swoim kraju, gdzie był „początek jego panowania”, i rozciągnął nad nimi władzę. Następnie „z tej ziemi pociągnął do Aszszur”, czyli do Asyrii, a podbiwszy ten kraj budował tam dalsze miasta. Pod wpływem tego zaborczego ducha zrodził się śmiały plan; synowie ludzcy podjęli skoncentrowane wysiłki, powiadając: „Do dzieła! Zbudujemy sobie miasto z wieżą, której szczyt dosięgnie nieba! Tak zdobędziemy sobie rozgłos, abyśmy nie musieli rozpraszać się po całej ziemi”. Jehowa podjął rzucone wyzwanie i sprostał mu. Pomieszał im języki „i tak rozproszył ich Jahwe stamtąd [spod Babel] po całym świecie”. Ludzie ci mimo wszystko zabrali ze sobą tego samego ducha i ten sam tok myśli. Powstały grupy narodowościowe, a kwestie własności i panowania zaczęły odtąd się wyłaniać na poziomie narodowym, dając w wyniku ciasny patriotyzm, rywalizację i wojny, które aż do naszych czasów powodują tyle niewymownej zgryzoty i goryczy. — Rodz. 10:8-12; 11:1-9, Poz.

17. (a) Jakie działanie podjął Jehowa na szczeblu narodowym? (b) W czym Izrael okazał się niewiernym i niegodnym? Do jakiego punktu kulminacyjnego doprowadziło to w końcu?

17 W odpowiednim czasie Jehowa również podjął działanie na szczeblu narodowym. Z potomków dwunastu synów Jakuba, którego imię zostało zmienione na Izrael, Jehowa utworzył naród izraelski. U stóp góry Synaj oświadczył jego członkom: „Jeśli pilnie słuchać będziecie głosu mego i strzec mojego przymierza, będziecie szczególną moją własnością pośród wszystkich narodów, gdyż do Mnie należy cała ziemia” (Wyjścia 19:5). W Księdze Powtórzonego Prawa określenie „szczególna własność” pojawia się trzykrotnie i w każdym z tych wypadków kontekst mocno podkreśla właściwy pogląd i sposób postępowania, jeśli chodzi o sprawę własności i wielbienia (Powt. Pr. 7:6; 14:2; 26:18). Izraelici jako naród niestety częstokroć nie reagowali na poczynania Boga i nie chcieli się do nich zastosować ani słuchać Jego proroków. Odmawiali Mu prawa do nich, bądź to w charakterze Króla, bądź też Prawodawcy (1 Sam. 8:7; Izaj. 33:22; Ezech. 20:13, 30-32). Cała ta sprawa sięgnęła punktu kulminacyjnego, gdy Bóg posłał do nich swego umiłowanego Syna. Mieli wszelkie powody ku temu, żeby uznać go za swego Mesjasza, czyli Chrystusa. Zamiast tego jednak pod wpływem swoich przywódców odrzucili go i uśmiercili. Sam Jezus dokładnie odmalował tę sytuację w przypowieści, w której Jehowa występuje jako „właściciel winnicy” oddanej „w dzierżawę rolnikom”. — Łuk. 20:9-16.

ROZSTRZYGNIĘCIE KWESTII JEST PEWNE

18. (a) Co nowego wydarzyło się w dniu Pięćdziesiątnicy roku 33 n.e.? (b) Jakie ważne prawdy wyłożył Piotr swoim słuchaczom przy tej okazji?

18 Tamci przywódcy religijni po zamordowaniu Jezusa mniemali oczywiście, że będą nadal niekwestionowanymi panami sytuacji i pospolitego ludu. Pomylili się srodze. Podczas uroczystości Pięćdziesiątnicy, w pięćdziesiąty drugi dzień od przybicia do pala Jezusa, w Jeruzalem został wylany na jego uczniów duch święty, czemu towarzyszył cudowny dar mówienia obcymi językami. Szybko zebrała się duża grupa ludzi. Zwracając się do nich, z przemówieniem, apostoł Piotr bez ogródek obarczył ich odpowiedzialnością za śmierć Jezusa, ale dodał przy tym, iż stało się tak „według powziętego z góry Bożego postanowienia”. Była to istotna część składowa urzeczywistniającego się zamierzenia Bożego. W dalszym ciągu swych wywodów Piotr oświadczył, że Bóg wzbudził z martwych Jezusa oraz posadził go po swojej prawicy, uczyniwszy go „i Panem, i Chrystusem”. — Dzieje 2:22-24, 32-36, NP.

19. Jak wypowiedzieli się Piotr i Juda na temat prawowitego stanowiska Jezusa? Jak potwierdził to Paweł?

19 Przy trzech dalszych sposobnościach, publicznie i przed Sanhedrynem, apostoł Piotr z naciskiem podkreślił te same prawdy, dodając jeszcze, że Jezus jest „Głównym Pośrednikiem życia”, że stał się „kamieniem węgielnym” oraz że „nie ma w nikim innym zbawienia” (Dzieje 3:15-18, NW; Dzieje 4:10-12; 5:30-32, NP). Po upływie szeregu lat zarówno Piotr, jak i Juda, ostrzegali w swych listach przed fałszywymi nauczycielami, którzy „zaprą się nawet posiadacza [Właściciela], który ich nabył”, „naszego jedynego Posiadacza i Pana, Jezusa Chrystusa” (2 Piotra 2:1; Judy 4, NW). Staje się przeto rzeczą jasną, że według z góry powziętego zamierzenia Bożego rozwiązanie spornej kwestii własności skupiało się wokół osoby Jezusa, a Jego śmierć i zmartwychwstanie były pierwszym ważnym krokiem, w tym kierunku, jak gdyby fundamentem, tego rozwiązania, co zarazem zapewniało i gwarantowało ostateczne załatwienie sprawy. Paweł tak wypowiedział się na ten temat wobec mieszkańców Aten; Bóg „wyznaczył dzień, w którym odbędzie sprawiedliwy sąd nad całym światem przez męża, którego po to ustanowił — dając wszystkim rękojmię przez to, że wskrzesił go z martwych”. — Dzieje 17:31, Kow.

20. W jaki sposób Jezus stał się właścicielem ludzkości zgodnie z miłością i sprawiedliwością Bożą?

20 Inne teksty biblijne rzucają więcej światła na sposób, w jaki Jezus stał się właścicielem całej ludzkości. Rozpatrując je pokrótce możemy na przykład zaobserwować, że Paweł w Liście do Rzymian 5:12-21 wyjaśnia, jak to Adam w wyniku buntu zaprzedał samego siebie i swoich potomków (nawet jeszcze nie urodzonych) w niewolę, przez co wszyscy dostaliśmy się pod władzę królów Grzechu i Śmierci. Bóg tymczasem w swej wielkiej miłości i miłosierdziu, chociaż w ścisłej harmonii ze sprawiedliwością, otworzył możliwość ponownego pojednania się z Nim. W tym celu trzeba było dostarczyć i zapłacić okup odpowiedniej wysokości, za który można by wykupić człowieka i uwolnić go od potępienia. Cena ta musiała dokładnie równoważyć wartość doskonałego Adama. Za sprawą cudu Bóg spowodował zejście swego niebiańskiego Syna na ziemię, aby się urodził tutaj i wyrósł na doskonałego mężczyznę. Jezus ochoczo podjął się tej misji i — jak sam oświadczył — gotów był „dać swoje życie na okup za wielu”. A Paweł napisał: „Jeden (...) jest Bóg, jeden także pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek Chrystus Jezus, który dał siebie na okup odpowiedni za wszystkich”. Bóg jest Stwórcą-Właścicielem, jak również Autorem całego omawianego teraz przedsięwzięcia; zatem słusznie można powiedzieć, że obecnie sprawa przybrała postać wspólnej własności. — Mat. 20:28; 1 Tym. 2:5, 6, NW; Dzieje 20:28.

21. Jak i kiedy dobrodziejstwa wynikające z ofiary okupu staną się osiągalne dla ogółu ludzkości?

21 Sprawiedliwość, którą Bóg przypisuje komuś za uznanie Chrystusowej ofiary okupu i przyjęcia jej z wiarą, została określona mianem „dobrowolnego daru” (Rzym. 5:15-17; 6:23, NW). Dobrodziejstwa wynikające z okupu staną się ogólnie dostępne dla ludzkości w okresie tysiącletniego panowania Królestwa Bożego. Dotychczas większość ludzi żyła i umierała w całkowitej nieświadomości co do tego postanowienia. Jednakże pod rządami Królestwa Bożego doczekamy się zmartwychwstania ‚wszystkich, co są w grobowcach pamięci’, i sprawiedliwego sądu dla wszystkich pod przewodem Króla, Chrystusa Jezusa. — Jana 5:28, NW; Apok. 20:11 aż do 21:4.

22. Co powiedział Jezus o postępowaniu przeciwstawnym dążeniu do zachowania swego prawa własności? Jakie w związku z tym nasuwają się pytania?

22 Zanim wszak rozpocznie się dzień sądu nad ludzkością, ma jeszcze urzeczywistnić się inny fragment zamierzenia Bożego. Dotyczy on również uznania Boga za Właściciela. Przy pewnej sposobności Jezus rzekł: „Jeżeli ktoś chce pójść za mną, niech się wyrzeknie [prawa własności w stosunku do] siebie samego i podejmie swój pal męki, i niech naśladuje mnie bezustannie” (Mat. 16:24, NW). Co właściwie Jezus miał tutaj na myśli? Czy dał nam w jakiejś mierze przykład do naśladowania jeszcze podczas obecnego systemu rzeczy? Co to oznacza dla każdego poszczególnego z nas dziś żyjących? Tego rodzaju pytania nasuwają się siłą rzeczy, a odpowiedzi otrzymamy w następnym artykule.

    Publikacje w języku polskim (1960-2025)
    Wyloguj
    Zaloguj
    • polski
    • Udostępnij
    • Ustawienia
    • Copyright © 2025 Watch Tower Bible and Tract Society of Pennsylvania
    • Warunki użytkowania
    • Polityka prywatności
    • Ustawienia prywatności
    • JW.ORG
    • Zaloguj
    Udostępnij