-
Japonia przeżywa wielką radośćStrażnica — 1971 | nr 3
-
-
dostał do rąk egzemplarz czasopisma Przebudźcie się!, gdzie omówiony był temat: „Dlaczego na całym świecie szerzą się bunty studenckie?” Ponieważ został specjalnie przeszkolony co do sposobu postępowania z rozszalałymi studentami, więc interesowała go możliwość rozwiązania tego problemu. Dnia 6 października zaczął studiować ze świadkami Jehowy. Dowiedziawszy się o zgromadzeniu pod hasłem: „Pokój na ziemi”, mającym się odbyć w Tokio w dniach od 14 do 19 października, musiał się zdecydować: Czy wziąć udział w zgromadzeniu, choćby to oznaczało zwolnienie ze specjalnej brygady policji, czy zrezygnować z wyjazdu? Wybrał obecność na zgromadzeniu. Ten młody człowiek został ochrzczony 7 marca 1970 roku i teraz pełnoczasowo zajmuje się głoszeniem pokoju.
Współczesna Japonia wkroczyła na drogę materialnego dobrobytu. Świadkowie Jehowy cieszą się tam jeszcze większym dobrobytem w sensie duchowym. Każdą chwilę wolnego czasu wyzyskują mądrze w radosnej służbie na rzecz Królestwa. W marcu ubiegłego roku poświęcili ogółem 334 803 godziny na służbę Królestwa, co oznacza przeciętną trzydziestu ośmiu godzin na każdego świadka Jehowy w Japonii. Są przekonani, że Biblia naprawdę jest Słowem Bożym, i gorąco pragną podzielić się z innymi tymi wspaniałymi prawdami, które w niej są zawarte. Inni ludzie, reagując na to pozytywnie i przyłączając się do świadków Jehowy, także dzielą radość tych gorliwych sług Jehowy. W rozrastających się zborach świadków Jehowy w Japonii odczuwa się dziś „wielką radość i szczerość serca”. — Dzieje 2:46, NW.
-
-
Nagroda za takt i nieustraszonośćStrażnica — 1971 | nr 3
-
-
Nagroda za takt i nieustraszoność
CHRZEŚCIJAŃSCY słudzy Boży wiedzą, że „doskonała miłość” uwalnia ich od skrępowania, jakie potrafi narzucać bojaźń (1 Jana 4:18). Przykładem tego może być wydarzenie, które miało miejsce w stanie Kansas. Otóż żona pewnego gorliwego świadka Jehowy popadła w stan duchowej apatii i nieaktywności. Inny świadek postawił sobie za zadanie, żeby jej pomóc; opisał on następujące doświadczenie, które tej nieaktywnej siostrze unaoczniło wartość postawy nieustraszonej przy jednoczesnym wykazaniu taktu:
„Pewnej niedzieli wstąpiłem rano do owego brata, żeby się dowiedzieć, kiedy mam go zawieźć do sąsiedniego miasteczka, gdzie tego popołudnia miał wygłosić wykład, a tymczasem nie posiadał samochodu. Skoro tylko jego żona ujrzała mnie idącego chodniczkiem w stronę ich domu, wybiegła mi naprzeciw i uprzedziła, że mają gości. Poprosiła, żebym to wziął pod uwagę i nie wspominał nic o Biblii, ponieważ ci goście są zawziętymi przeciwnikami. Zapewniłem ją, iż postaram się zachować rozważnie i taktownie.
„Kiedy weszliśmy do mieszkania, goście — matka i dziewiętnastoletni syn — siedzieli przy stole i jedli drugie śniadanie. Przyjąłem zaproszenie do wypicia filiżanki kawy, ale gospodarz i jego żona wydawali się oboje nieco zakłopotani, jakby się obawiali, że wspomnę coś o Biblii. Goście wyjaśnili, iż występują w programie rozrywkowym nocnego lokalu i przyjechali, żeby spędzić tu lato, ponieważ zadymione powietrze miejskie atakuje ich płuca.
„Matka nadmieniła, że życie w mieście jej się nie podoba; miasta są zimne, twarde i nieżyczliwe jak kamienie, z których są zbudowane. Syn przytaknął i dodał, że często się już zastanawiał, od jak dawna istnieją miasta. Zauważyłem, że lubi historię, więc powiedziałem: ‚Ciekawe, że pan właśnie o tym mówi, bo ja czytałem ostatnio historyczną rozprawę o
-