BIBLIOTEKA INTERNETOWA Strażnicy
BIBLIOTEKA INTERNETOWA
Strażnicy
polski
  • BIBLIA
  • PUBLIKACJE
  • ZEBRANIA
  • g90 8.4 ss. 28-29
  • Obserwujemy świat

Brak nagrań wideo wybranego fragmentu tekstu.

Niestety, nie udało się uruchomić tego pliku wideo.

  • Obserwujemy świat
  • Przebudźcie się! — 1990
  • Śródtytuły
  • Skandal obyczajowy w Kościele
  • Głód pośród obfitości
  • Nosorożec bez rogów
  • Odkrycie podziemnego „jeziora”
  • Pić czy nie pić?
  • Po katastrofie w Czarnobylu
  • Handel bronią
  • Ginący olbrzym
  • Włoscy katolicy zaniepokojeni rosnącą liczbą Świadków
  • Lżejszy poród
Przebudźcie się! — 1990
g90 8.4 ss. 28-29

Obserwujemy świat

Skandal obyczajowy w Kościele

„Przez całe lata księża katoliccy i inni przedstawiciele Kościoła w parafiach na Nowej Funlandii wielokrotnie napastowali dziesiątki dzieci, przeważnie małych chłopców, będących nieraz sierotami powierzonymi ich opiece” — podaje kanadyjski tygodnik Maclean’s. „Skandal wybuchł nie tylko na Nowej Funlandii: W innych częściach Kanady wykryto co najmniej 6 wypadków uwiedzenia dzieci przez duchownych katolickich, a w USA ponad 20”. Co miesiąc przybywa doniesień o nadużyciach seksualnych — wytoczono już skargi przeciw 17 księżom i innym osobom związanym z Kościołem — toteż wielu katolików traci zaufanie do swych duszpasterzy. Najbardziej niepokoi zarzut, że niemoralne występki w łonie Kościoła nie są niczym nowym i zazwyczaj są tuszowane, a winowajcę po prostu przenosi się do innej parafii, gdzie niekiedy popełnia nowe wykroczenia. W tej sytuacji rodzice nie zgadzają się, by ich synowie byli ministrantami, a nawet nie pozwalają dzieciom chodzić do spowiedzi. „Koloratka, którą kiedyś noszono z dumą, budzi teraz zażenowanie i podejrzenia” — mówi Paul Stapleton, wiceprzewodniczący zarządu szkoły katolickiej w St. John’s. „Niedawne wydarzenia sprawiły, że wokół wszystkich księży panuje jawna lub skrywana nieufność. Ludzie wyciągnęli chyba taki morał: Nie możesz ufać nikomu oprócz siebie i Boga”.

Głód pośród obfitości

Co najmniej pół miliarda ludzi głoduje, dowiedzieli się uczestnicy XV dorocznej sesji Światowej Rady Żywności — wyspecjalizowanej agencji ONZ. Chociaż produkcja żywności na świecie o jakieś 10 procent przekracza potrzeby, to samozadowolenie, niedbałość i nieudolność powoduje, że miliony ludzi nie ma co jeść. Jak powiedział przewodniczący Rady, Eduardo Pesqueira z Meksyku, „pokój jest podstawowym warunkiem” zlikwidowania głodu trapiącego świat. Wiele państw prowadzących wojny „przeznacza swe skąpe środki raczej na broń niż na programy żywnościowe”. Większość potrzebujących mieszka w Azji i Afryce. Niedożywienie połączone z biegunką i chorobami zakaźnymi powoduje co roku śmierć około 14 milionów dzieci w wieku do lat 5.

Nosorożec bez rogów

W Namibii służba ochrony przyrody podjęła rozpaczliwą próbę stawienia tamy kłusownictwu, polegającą na obcinaniu rogów nosorożcom, które stają się przez to bezwartościowe dla rabusiów. Miłośnicy zwierząt twierdzą, że operacja ta jest równie bezbolesna, jak obcinanie paznokci, ponieważ rogi są zwykłymi wyroślami ze stwardniałej sierści i nie mają nerwów. Pozbawiony rogów zwierzak jest bezbronny wobec drapieżników i innych nosorożców, ale ten desperacki krok wydaje się niezbędny dla zahamowania rzezi afrykańskiego nosorożca czarnego, któremu grozi zagłada. W ciągu niecałych 10 lat jego populacja zmalała z 15 000 do 3500 sztuk, donosi czasopismo African Wildlife. A w Namibii, gdzie podobno zachowało się jedynie jakieś 100 nosorożców, w ciągu pierwszych 5 miesięcy ubiegłego roku co najmniej 16 padło ofiarą kłusowników. Para rogów nosorożca, którym przypisuje się właściwości lecznicze, kosztuje obecnie na międzynarodowym czarnym rynku 50 000 dolarów.

Odkrycie podziemnego „jeziora”

Na australijskich pustkowiach do największych problemów należy znalezienie słodkiej wody. Cieszy więc wiadomość, że w południowej części Australii Zachodniej odkryto duże podziemne „jezioro”. Słodka woda jest zgromadzona w ogromnej warstwie porowatego piaskowca o grubości co najmniej 250 metrów i powierzchni 3000 kilometrów kwadratowych. Ocenia się, że ta warstwa wodonośna zawiera 10 razy więcej wody niż którykolwiek podobny rezerwuar odkryty do tej pory. Leży od 200 do 1500 metrów pod powierzchnią ziemi i stanowi naturalny zbiornik dla owego „jeziora”.

Pić czy nie pić?

Czy „normalne” codzienne spożywanie alkoholu naprawdę jest szkodliwe dla zdrowia? H. H. Kornhuber z Kliniki Neurologicznej Uniwersytetu w Ulm (RFN) twierdzi, że tak. Codzienna dawka alkoholu utrudnia wątrobie przetwarzanie tłuszczów i prowadzi do otyłości. Do innych skutków należy przyśpieszone tętno oraz podwyższenie ciśnienia krwi i stężenia cholesterolu. Badania wykazały „wyraźnie, że granica, za którą zaczyna się szkodliwość dla zdrowia, nie przebiega między pijącymi mało a pijącymi dużo, lecz między spożywającymi alkohol w umiarkowanych ilościach a abstynentami”, czytamy w zachodnioniemieckiej gazecie Frankfurter Allgemeine Zeitung.

Po katastrofie w Czarnobylu

W kwietniu 1986 roku wybuch w elektrowni jądrowej w Czarnobylu rozrzucił nad znacznym obszarem cząsteczki radioaktywne. W strefie skażonej wokół elektrowni zaobserwowano obecnie zmiany genetyczne w roślinach i zwierzętach, donosi gazeta International Herald Tribune, powołując się na radzieckie pismo Leninskoje Znamja. Pojawiły się tam niezwykle duże sosny, a także topole o liściach szerokości 18 centymetrów — trzy razy większych niż normalne. Prócz tego wśród ludzi wzrosła liczba zachorowań na raka wywołanego promieniotwórczością, a uczeni obawiają się, że wskutek długiego okresu połowicznego rozpadu niektórych izotopów uwolnionych podczas katastrofy (do 33 lat), w przyszłych pokoleniach będzie więcej chorób dziedzicznych, zniekształceń u noworodków, poronień i przedwczesnych urodzin.

Handel bronią

Między USA a ZSRR trwa współzawodnictwo: Kto zdoła sprzedać krajom rozwijającym się więcej broni? W 1988 roku USA odnotowały wzrost obrotów o 66 procent, osiągając 9,2 miliarda dolarów, i niemal doścignęły ZSRR, którego wpływy w wysokości 9,9 miliarda dolarów oznaczały 47 procentowy spadek w tym samym okresie. Oba państwa dostarczają krajom rozwijającym się prawie dwóch trzecich uzbrojenia. Następne miejsce zajmują Francja i Chiny, które w 1988 roku zarobiły na tym handlu po 3,1 miliarda dolarów. Największym odbiorcą jest Bliski Wschód, gdzie w ostatnich 4 latach trafiło dwie trzecie sprzedanej broni.

Ginący olbrzym

Ważą się losy płetwali błękitnych. Jest ich mniej niż się spodziewali uczeni. W 1966 roku zabroniono na nie polować, ale dalej znajdują się na krawędzi zagłady. Zanim rozpoczęto masowe połowy wielorybów, żyło około 225 000 płetwali. Uczeni mieli nadzieję, że pozostało ich jakieś 11 do 14 tysięcy. Jednakże z wstępnych rezultatów bezpośredniego liczenia wynika, że jest już tylko 1200 do 1500. Te olbrzymie walenie, osiągające długość 30 metrów i ważące do 130 ton — tyle co stado słoni — są chyba największymi stworzeniami, jakie kiedykolwiek żyły na ziemi. Dojrzałość osiągają w wieku 6 lat, co dwa lata wydają na świat jedno młode, a karmią je przez rok. Dlatego odnawianie pogłowia następuje powoli. Winę za to, że jest ich tak mało, może też ponosić kłusownictwo.

Włoscy katolicy zaniepokojeni rosnącą liczbą Świadków

„W niektórych parafiach rzymskich z ambon często padają ostrzeżenia przed Świadkami Jehowy”, czytamy w gazecie The Catholic Standard and Times. „Kościół jest zaniepokojony tempem wzrostu liczby Świadków oraz ich energicznymi i najwyraźniej skutecznymi metodami pozyskiwania nowych wyznawców”. Na początku ubiegłego roku monsignore Lorenzo Minuti, profesor seminarium, powiedział do papieża Jana Pawła II, „że Świadkowie Jehowy to ‛krety’ podkopujące Kościół i porównał ich do ‛epidemii’”. Wezwał Kościół do podjęcia takich środków zapobiegawczych, jak gdyby chodziło o powstrzymanie zarazy. Jak podał Minuti, między rokiem 1982 a 1989 liczba Sal Królestwa w Rzymie wzrosła z 10 do 66, podczas gdy wszystkie pozostałe wyznania niekatolickie mają w tym mieście 44 kościoły i świątynie. „Tajemnica powodzenia Świadków w kraju papieży i kościołów tkwi w gorliwej ewangelizacji”, pisze gazeta, nawołując do „nowej katolickiej akcji ewangelizacyjnej we Włoszech”.

Lżejszy poród

Położnicy angielscy twierdzą, że kobietom łatwiej jest rodzić, gdy podczas rozwiązania siedzą w kucki. Z badań obejmujących około 400 przypadków wynika, że poród w pozycji wyprostowanej ma przeważnie lżejszy przebieg niż na leżąco. Jak się okazało, kucanie umożliwia silniejsze i skuteczniejsze parcie, przez co znacznie się skraca okres wydalania płodu i rzadziej są potrzebne kleszcze położnicze. Obecnie używa się dwóch przyrządów położniczych: krzesła lub poduszki. Kierujący omawianymi badaniami dr Jason Gardosi z Milton Keynes General Hospital w Buckinghamshire zaleca poduszkę, gdyż daje się ona położyć bezpośrednio na łóżku i pozwala na szersze otwarcie miednicy, ułatwiając poród. 95 procent kobiet, które skorzystały z tego przyrządu, powiedziało, że następnym razem znowu zdecydują się rodzić siedząc w kucki. Co ciekawe, do takiej pozycji nawiązuje Biblia w Księdze Wyjścia 1:16 (zob. przypis w Biblii Tysiąclecia).

    Publikacje w języku polskim (1960-2026)
    Wyloguj
    Zaloguj
    • polski
    • Udostępnij
    • Ustawienia
    • Copyright © 2025 Watch Tower Bible and Tract Society of Pennsylvania
    • Warunki użytkowania
    • Polityka prywatności
    • Ustawienia prywatności
    • JW.ORG
    • Zaloguj
    Udostępnij