-
Do czego może się przydać „wierność”?Strażnica — 1980 | nr 9
-
-
Doprawdy zatem wierność względem Boga może ci się przydać. Wierni ‛żyć będą’ zarówno zaznawając już teraz błogosławieństw związanych z czynieniem woli Bożej, jak i dzięki dostąpieniu życia wiecznego w nadchodzącym porządku „nowego nieba i ziemi nowej”, przepowiedzianym w proroctwie biblijnym (2 Piotra 3:13; Apok. 21:1-5). Mając to na uwadze, wszyscy miłujący Boga wiernie zastosują się do natchnionej przestrogi: „Nawet gdyby się odwlekało, wciąż go oczekuj; bo niechybnie się sprawdzi” (Habak. 2:3, NW).
-
-
Zachowanie silnej wiary w trudnych czasachStrażnica — 1980 | nr 9
-
-
Zachowanie silnej wiary w trudnych czasach
W WIELU miejscach na ziemi prawdziwi chrześcijanie są w dobie obecnej zaciekle zwalczani, podobnie zresztą jak się to działo w pierwszym stuleciu. Ówcześni słudzy Boży zachowywali mimo wszystko silną wiarę i tak też jest dzisiaj. Mniej więcej rok temu pewien nadzorca podróżujący napisał do biura oddziału, w którego terenie usługuje, i w liście swym donosił o okrutnym prześladowaniu Świadków Jehowy na określonym obszarze. Niezłomność ich jest kolejnym wspaniałym przykładem chrześcijańskiego przywiązania do prawości.
Według relacji tego nadzorcy podróżującego dręczyciele powiedzieli grupie Świadków Jehowy: „Nie chcemy już nigdy słyszeć was mówiących coś o Jezusie”. Ci jednak oświadczyli: „Nie widzimy niczego złego w tym, co czynił Jezus. Dlatego też nie ma nic złego w naszym głoszeniu o nim”.
Przeciwników ogarnęła wściekłość. Kazali tym Świadkom, trzem braciom i dwom siostrom, zanieść wszystkie posiadane przy sobie książki na miejsce odległe o jakieś 5 kilometrów. Tam je spalili. Następnie odprowadzili braci nieco dalej i zaczęli bić jedną z sióstr — całkiem jeszcze młodą dziewczynę — podczas gdy bracia musieli się temu z dala przyglądać. Po powrocie do nich oprawcy powiedzieli: „Dziewczyna przyznała się, że zmuszaliście ją do tego, aby była Świadkiem”. Jednakże młoda siostra, którą dopiero co pobili, dosłyszała to i krzyknęła: „To kłamstwo!”
Następnie jednemu z braci związano ręce do tyłu i bito go aż do utraty przytomności. Potem prześladowcy wśród okrzyków: „Precz z Jezusem”, zbili innego brata i prócz tego obcięli mu ucho. Trzeciego brata również dotkliwie pobito, skutkiem czego prawie całkiem zaniewidział na jedno oko. Ale pomimo tak brutalnego maltretowania żaden z braci nie zaparł się wiary.
W końcu zabrano tych braci nad rzekę, aby ich utopić. W drodze żarliwie się modlili. Siepacze nagle zmienili zamiar i odprowadzili ich z powrotem do domu. Zapowiedziano im tylko, że przez najbliższe trzy miesiące nie wolno im pojawiać się w miasteczku, gdzie znajduje się Sala Królestwa. Niemniej już następnej niedzieli jeden z braci udał się tam na zebranie.
Później tych samych pięciu Świadków zaczepiła inna grupa mężczyzn. Rzucono im pytanie: „Przez kogo modlicie się do Boga?” Jeden z braci odpowiedział: „W imię Jezusa”. Ale przerwano mu słowami: „Bo my zwracamy się do Boga przez duchy przodków”. Ktoś inny dodał: „Czy w takim razie nie oddajecie czci przodkom?” Świadkowie Jehowy na to się nie odezwali.
Z kolei któryś z tej bandy wziął gruby kij i zaczął nim okładać braci. Drudzy przyłączyli się do niego, waląc ich pięściami i kopiąc butami. Po chwili oddzielono jednego
-