BIBLIOTEKA INTERNETOWA Strażnicy
BIBLIOTEKA INTERNETOWA
Strażnicy
polski
  • BIBLIA
  • PUBLIKACJE
  • ZEBRANIA
  • Czy wszyscy prawdziwi chrześcijanie muszą być kaznodziejami?
    Strażnica — 1985 | nr 10
    • a żniwo wielkie. Tym bardziej więc pora na to, byśmy się okazali zdatnymi, wykwalifikowanymi sługami Bożymi, którzy by owocnie głosili i nauczali. Jak to osiągnąć? Jak zostać skutecznie działającym kaznodzieją? Czy przykład Chrystusa i apostołów ma dla nas teraz praktyczną wartość? (Efez. 5:15, 16; Mat. 9:37, 38).

  • Jak zostać owocnie pracującym kaznodzieją
    Strażnica — 1985 | nr 10
    • Jak zostać owocnie pracującym kaznodzieją

      „Posyłam do was Tymoteusza (...); on wam przypomni moje metody w dziele Chrystusa Jezusa, jak nauczam wszędzie, w każdym zborze” (1 Kor. 4:17).

      1, 2. Jaki zasadniczy warunek człowiek musi spełnić, żeby prawda go zainteresowała? (Dzieje 8:12).

      PO WYLANIU ducha świętego w roku 33 n.e. zbór chrześcijański szybko wzrastał i rozprzestrzeniał swoją działalność (Dzieje 2:40-42; 4:4; 6:7; 11:19-21). W czym tkwiła tajemnica jego powodzenia? Dlaczego tylu Żydów, potem Samarytan, a w końcu także pogan przyjęło Chrystusa i orędzie Królestwa Bożego? (Dzieje 8:4-8; 10:44-48).

      2 Aby ktoś mógł zareagować na chrześcijańską dobrą nowinę, muszą być spełnione pewne warunki. Pierwszy z nich to docenianie przez daną osobę niezasłużonej życzliwości, jaką Bóg okazał ludziom, gdy ujął inicjatywę i posłał na ziemię swego Syna, żeby złożył ofiarę okupu. Pisarz biblijny Jan wyraził tę myśl w następujący sposób: „W naszym wypadku miłość Boża ujawniła się przez to, że Bóg wysłał na świat swego jednorodzonego Syna, abyśmy za jego pośrednictwem dostąpili życia. Miłość polega nie na tym, że my umiłowaliśmy Boga, ale że On nas umiłował i wysłał swego Syna na ofiarę przebłagalną za nasze grzechy” (1 Jana 4:9, 10).

      3. Dlaczego jest konieczne uświadomienie sobie swoich potrzeb duchowych?

      3 Następnym ważnym warunkiem jest odpowiednia postawa wobec wartości duchowych. Jezus powiedział: „Szczęśliwi ci, którzy są świadomi swych potrzeb duchowych, gdyż do nich należy królestwo niebios. (...) Szczęśliwi, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, gdyż będą nasyceni” (Mat. 5:3, 6). Człowiek zarozumiały, pozbawiony samokrytycyzmu, zazwyczaj nie uświadamia sobie żadnych potrzeb duchowych i nie daje posłuchu prawdzie. Kiedy przychodzą do niego Świadkowie Jehowy z orędziem Królestwa, najczęściej mówi: To mnie nie interesuje; mam swoją religię. Podobnie ktoś całkowicie pochłonięty dążeniami materialistycznymi nie będzie miał czasu dla spraw duchowych (Mat. 6:33, 34; 7:7, 8; Łuk. 12:16-21).

      4. Jakie zagadnienia zostaną teraz omówione?

      4 A co powiedzieć o tych, którzy „są świadomi swych potrzeb duchowych” i są gotowi szukać Boga oraz Jego Królestwa? Jak takich ludzi znaleźć i po czym ich rozpoznać? Czy jako słudzy Słowa Bożego możemy coś uczynić, żeby głoszona przez nas dobra nowina była łatwiejsza do zrozumienia? Jak osiągać lepsze wyniki w działalności kaznodziejskiej?

      CZYJE METODY POWINNIŚMY STOSOWAĆ?

      5. Czego według słów Pawła Tymoteusz miał uczyć Koryntian?

      5 Apostoł Paweł pisał w swym pierwszym liście do chrześcijan w Koryncie, że posyła do nich Tymoteusza, który ‛przypomni im jego metody w dziele Chrystusa Jezusa’. W niektórych przekładach zamiast słowa „metody” użyto wyrazów: „drogi”, „postępowanie” lub „życie” w znaczeniu sposobu życia. Profesor Thayer w swoim dziele Greek-English Lexicon of the New Testament (Grecko-angielski słownik do Nowego Testamentu) podaje wszakże następujące objaśnienie tego tekstu: „Metody, które stosuję jako sługa i apostoł Chrystusa w sprawowaniu mego urzędu”. Ponieważ Paweł kończy to zdanie słowami: „Jak nauczam wszędzie, w każdym zborze”, niewątpliwie słuszny jest wniosek, że miał na myśli nie tyle swój osobisty chrześcijański tryb życia, ile raczej aktywność w służbie kaznodziejskiej (1 Kor. 4:17, New World Translation; Biblia Tysiąclecia; Biblia warszawska; Kowalski).

      6. Dlaczego działalność kaznodziejska Jezusa była tak owocna?

      6 Jezus nie pełnił swojej służby na chybił trafił. Pracę kaznodziejską również wykonywał metodycznie. Wynika to chociażby z faktu, że apostołów — a później 70 innych zwiastunów ewangelii — sumiennie pouczył, jak mają owocnie głosić. Sam dawał im przykład, stale posługując się przypowieściami, pytaniami i cytatami z Pisma. Jest to zresztą po dzień dzisiejszy najlepsza metoda (Łuk. 9:1-6; 10:1-11).

      7. Jak możemy udostępnić dobrą nowinę możliwie największej liczbie ludzi?

      7 Jak przekazać dobrą nowinę możliwie największej liczbie osób, skoro chrześcijańska służba kaznodziejska to sprawa życia wiecznego lub śmierci? Co zrobić, żebyśmy byli czyści „od krwi wszystkich ludzi”? Otóż musimy się udzielać w każdej gałęzi służby Bożej, nie wyłączając z tego — jak się wyraził apostoł Paweł — także głoszenia „od domu do domu”. W pewnym wydanym po hiszpańsku komentarzu do Dziejów Apostolskich 20:20 czytamy: „Taką właśnie metodę głoszenia Paweł stosował w Efezie” (Dzieje 20:20-27).

      PIERWSZA PRZESZKODA

      8, 9. (a) Co w służbie kaznodziejskiej często bywa pierwszą przeszkodą? (b) Dlaczego Jezus potrafił odważnie przemawiać?

      8 Częstokroć pierwszy płotek, jaki nam wypadnie przeskoczyć w służbie kaznodziejskiej, tkwi w nas samych. Niektórzy mają pewne zahamowania psychiczne; uważają, że brak im zdolności i odpowiedniego wykształcenia, by rozmawiać z ludźmi napotykanymi u drzwi. Ale co o tym myślał Jezus? Czy pobierał nauki w jakiejś szkole rabinistycznej? Czy ukończył jakąś wyższą uczelnię? Jak jednak reagowali słuchacze na jego przemówienia? Mateusz pisze: „Bardzo [się] zdumiewali i mówili: Skąd ma tę mądrość i te cudowne moce?” (Mat. 13:54, Bw). Prawda, że Jezus był doskonały, był Synem Bożym. Wszakże jego metody miały praktyczną wartość również dla najczęściej „niewykształconych” uczniów, którzy mieli go naśladować. Jaki oddźwięk znajdowało to nawet u ich przeciwników religijnych? „Widząc odwagę Piotra i Jana, i wiedząc, że to ludzie nieuczeni i prości, dziwili się; poznali ich też, że byli z Jezusem” (Dzieje 4:13, Bw).

      9 A skąd Jezus dowiedział się o tym wszystkim, czego nauczał? Dlaczego miał w służbie takie powodzenie? Czy przemawiał jak dzisiejsi telewizyjni kaznodzieje z przesadnie akcentowanym uczuciem, aby porwać za sobą słuchaczy? Nie! Cechowała go wielka prostota. Mówił językiem zwykłych ludzi, znał ich potrzeby duchowe, a przy tym — co chyba najważniejsze — wiedział, że cieszy się poparciem swego Ojca. Powołał się na to w synagodze rodzinnego miasta Nazaret w Galilei, gdy wyjawił swe posłannictwo kaznodziejskie. Ze zwoju proroka Izajasza przeczytał następujące słowa: „‛Spoczywa na mnie duch Jehowy, ponieważ to On mnie namaścił, abym oznajmił ubogim dobrą nowinę; posłał mnie, aby ogłosić uwolnienie jeńcom i przywrócenie wzroku ślepym, aby przygnębionych wypuścić na wolność, aby ogłosić przyjemny rok Jehowy’. (...) Potem tak przemówił do nich: ‛Dzisiaj ten tekst Pisma, który właśnie słyszeliście, znalazł spełnienie’” (Łuk. 4:16-21).

      10, 11. (a) Jak mamy traktować swoją pracę kaznodziejską? (b) Co na ten temat napisał Paweł?

      10 Obecnie mamy w służbie kaznodziejskiej to samo oparcie — Jehowę Boga, wszechwładnego Pana całego świata. Ogłaszamy Jego orędzie, Jego mądrość. Stoimy na gruncie Jego Słowa i swobodnie posługujemy się nim w rozmowach. Czyż więc mielibyśmy żywić jakieś obawy przed zetknięciem się z osobami bardziej od nas wykształconymi lub zamożniejszymi?

      11 Paweł odpowiada: „Gdzież jest mędrzec? Gdzie uczony w Piśmie? Gdzie uczestnik dysput tego systemu rzeczy? Czyż Bóg nie obrócił mądrości świata w głupotę? (...) Widzicie przecież, jak On was powołuje, bracia, że powołanych jest niewielu mądrych według ciała, niewielu możnych, niewielu szlachetnego rodu; ale Bóg wybrał to, co jest głupie u świata, aby zawstydzić mędrców; i to, co jest słabe u świata, wybrał Bóg, aby zawstydzić, co mocne; i Bóg wybrał to, co jest nieszlachetne u świata i na co patrzy się z góry, czego po prostu nie ma, aby obrócić wniwecz to, co jest — żeby żadne ciało się nie chełpiło wobec Boga” (1 Kor. 1:18-29).

      12. Od czego zależy owocność naszej służby Bożej? (Jak. 4:8).

      12 Powodzenie w służbie nie zależy od wykształcenia ani pochodzenia. Musimy je przypisywać samemu orędziu Królestwa, które porusza czułą strunę serca człowieka świadomego swych potrzeb duchowych. Następnym ważnym czynnikiem jest dobra wola Jehowy okazana tej osobie, gdyż Jezus oświadczył: „Żaden człowiek nie może przyjść do mnie, jeśli go nie pociągnie Ojciec, który mnie posłał” (Jana 6:44).

      13. (a) Jak Paweł i Barnaba zachowali się wobec sprzeciwu? (b) Kiedy służba Boża będzie dla nas źródłem radości?

      13 Możemy zatem ufni w pomoc Jehowy pełnić z przekonaniem służbę kaznodziejską, jak to czynili Paweł i Barnaba w pierwszym stuleciu. Kiedy głosili w Ikonium, powstały wskutek ich działalności ostre różnice zdań między słuchaczami i spotkali się z niemałym sprzeciwem. Czy to ich skłoniło do rezygnacji? W doniesieniu Łukasza czytamy: „I przebywali tam przez dłuższy czas, mówiąc odważnie w ufności ku Panu, który słowo łaski swojej potwierdzał znakami i cudami, jakich dokonywał przez ich ręce”. Jeżeli i my będziemy pozytywnie nastrojeni wobec mieszkańców naszego terenu, a resztę pozostawimy Jehowie, wówczas służba Boża nie będzie dla nas ciężarem, lecz źródłem bezustannej radości (Dzieje 14:1-3, Bw; Jak. 1:2, 3).

      JAK LUDZIE REAGUJĄ

      14. Jak przyjęto kazanie Pawła?

      14 Zarówno Jezus, jak i Paweł, nie zawsze w trakcie głoszenia spotykali się z przychylną reakcją. Jak na przykład zachowała się publiczność, gdy Paweł przemawiał w Atenach? W sprawozdaniu biblijnym czytamy: „Niektórzy zaś z filozofów epikurejskich i stoickich ścierali się z nim. Jedni mówili: Cóż to chce powiedzieć ten bajarz? Drudzy zaś: Zdaje się, że jest zwiastunem obcych bogów. Zwiastował im bowiem dobrą nowinę o Jezusie i zmartwychwstaniu. Zabrali go i zaprowadzili na Areopag, mówiąc: Czy możemy dowiedzieć się, co to za nowa nauka, którą głosisz? Kładziesz bowiem jakieś niezwykłe rzeczy w nasze uszy” (Dzieje 17:18-20, Bw).

      15. Jak ludzie reagują na to, co im głosimy? O czym jednak warto pamiętać?

      15 Trzeba sobie zdać sprawę z tego, iż samo nasze orędzie, a tym bardziej jego wersja przedstawiana w środkach masowej informacji oraz przez przeciwników, może brzmieć dziwnie również w naszych czasach. Skutek bywa taki, że wiele osób wyłącznie na podstawie pogłosek zbyt pochopnie wyrabia sobie zdanie o całej sprawie i odprawia nas bez wysłuchania. Inni starają się, jak tamci Ateńczycy, uzyskać dokładniejsze wiadomości, zanim podejmą decyzję. Oczywiście nawet po wysłuchaniu nas mogą wydrwić nadzieję Królestwa i uznać ją za niewiarygodną. Nie zapominajmy jednak, że wtedy nie nas odrzucają, lecz Chrystusa i jego orędzie (Dzieje 17:32-34; Mat. 12:30).

      OBCY STAJĄ SIĘ PRZYJACIÓŁMI

      16. (a) Jak się niekiedy zachowujemy, gdy przychodzi do nas nieznajomy? (b) Co powinniśmy mieć na uwadze zaraz na wstępie?

      16 Co ci przychodzi na myśl, gdy przychodzą do ciebie obcy ludzie? Jakie pytania cisną ci się do głowy? Może: „Co to za goście? Czego chcą ode mnie? Czy z tego nie wynikną jakieś kłopoty?” Pamiętajmy o tym, gdy jako słudzy Boży stajemy przed cudzymi drzwiami. Już wstępnymi słowami powinniśmy rozproszyć tego rodzaju wątpliwości. Ale jak to zrobić? A jaki wstęp proponował Jezus? Powiedział: „Wchodząc do domu, pozdrówcie domowników; a jeśli dom na to zasługuje, niech na nim spocznie pokój, którego mu życzycie, lecz jeśli nie zasługuje, wasz pokój niech do was się wróci” (Mat. 10:12, 13).

      17. Jakim wstępem możemy przychylnie usposobić rozmówcę?

      17 „Niech na nim spocznie pokój, którego mu życzycie”. Co to oznacza? Że w trakcie służby kaznodziejskiej każdej napotkanej osobie lub rodzinie życzymy naszego pokoju. Nasze wstępne słowa powinny więc świadczyć o tym, iż jesteśmy pokojowo usposobionymi sługami Bożymi. Nawet dziś jeszcze wyznawcy religii żydowskiej i mahometańskiej pozdrawiają się słowami: „Pokój wam”, albo krótko: „Pokój” (po hebrajsku: „Szalom alejchem” lub „Szalom”, a po arabsku: „Assalam alajkum” lub „Salam”). Oczywiście w różnych krajach nasze przywitanie może brzmieć różnie, w zależności od miejscowego zwyczaju. (Polskie „pozdrowienie” to w gruncie rzeczy „życzenie zdrowia”). Wszędzie jednak chodzi nam o to samo — chcemy, żeby dana osoba się odprężyła i wysłuchała orędzia Królestwa. Pewną pomocą w tym zakresie może być nawet przedstawienie się na początku z nazwiska i podanie, skąd się przybywa. Wykazujemy w ten sposób, że nie mamy nic do ukrycia. Każdy może się łatwo przekonać, z czym przychodzimy i że mamy szczere zamiary. Stosujemy się wtedy do rady Pawła: „Starajcie się, żeby w opinii publicznej stać ponad wszelką krytyką. Jak dalece to od was zależy, żyjcie z każdym w pokoju” (Rzym. 12:17, 18, Phillips).

      18. Jakiemu miernikowi powinniśmy stale odpowiadać w naszej służbie Bożej?

      18 Czy to pełniąc służbę kaznodziejską od domu do domu, czy na ulicy, jesteśmy wystawieni na widok publiczny. Nasze rozmowy i całe zachowanie zawsze powinny być bez zarzutu, nikogo nie razić. Chociaż mamy przedstawiać orędzie łagodnie i spokojnie, to jednak nie potrzebujemy przybierać postawy przepraszającej. Nie wstydzimy się przecież tego, że występujemy publicznie jak słudzy Boży (Marka 8:38).

      19, 20. (a) Jak można na ulicy nawiązywać rozmowę z bardziej powściągliwymi osobami? (b) Dzięki czemu Jezus osiągnął powodzenie w świadczeniu nieoficjalnym?

      19 W niektórych krajach ludzie są dość powściągliwi i konserwatywni. Część z nich czuje się zakłopotana, gdy podejdzie się do nich na ulicy z czasopismami w ręce. W takiej sytuacji bywa nieraz lepiej, gdy się ich zagadnie dyskretniej. Można na przykład taktownie nawiązać rozmowę z kimś, kto się zbytnio nie spieszy, a potem w całkiem naturalny sposób pokazać mu literaturę biblijną.

      20 Jezus potrafił posługiwać się zręcznie tą metodą głoszenia. Żydzi najczęściej odnosili się z pogardą do Samarytan, jak też ogólnie do kobiet, Jezus natomiast bardzo umiejętnie przemówił przy studni Jakubowej do pewnej Samarytanki, kobiety lekkich obyczajów. Rozmowa jego to mistrzowski wzór nieoficjalnego świadczenia i głoszenia na ulicy, a zarazem świetny przykład, jak można nauczać w sposób budujący, a przy tym z wyczuciem (Jana 4:5-30).

      21. Jaki jeszcze ważny czynnik daje się zauważyć w działalności kaznodziejskiej Pawła?

      21 Chcąc rozmawiać na temat dobrej nowiny o Królestwie, musimy uwzględnić jeszcze jeden ważny czynnik. Znakomity w tej dziedzinie był Paweł. Spróbuj się przekonać, czy potrafisz zauważyć ów czynnik, czytając jego słowa wprowadzające zapisane w Dziejach Apostolskich 13:16-20, 17:22 i 22:1-3. Zwróć uwagę na okoliczność, że przy każdej okazji starał się znaleźć wspólny język ze swymi słuchaczami. Stawiał siebie w ich położeniu i uwzględniał ich środowisko. W rezultacie słuchali go, nawet gdy się z nim nie zgadzali. Podobnie i my możemy poruszać we wstępie zwykłe sprawy ludzkie, jakieś szczegóły łączące nas z domownikiem. Może dostrzegłeś, że ma dzieci. Jeżeli jesteś ojcem lub matką, wyłania się coś, co was zrównuje, powstaje wspólna płaszczyzna, o czym możesz uprzejmie wspomnieć. Masz temat rozmowy, który można powiązać z orędziem Królestwa (Mat. 18:1-6).

      22. Jakie pytania czekają jeszcze na rozpatrzenie?

      22 Niemniej wszystkie te sugestie stanowią dopiero początek. Jakie kroki są jeszcze potrzebne, aby w końcu wychować nowego ucznia? Co więcej należy uczynić, by pomóc drugiemu w zadzierzgnięciu więzi z Bogiem za pośrednictwem Chrystusa? Jakie zalety pozwolą ci w służbie kaznodziejskiej osiągać jeszcze lepsze wyniki?

      Jak odpowiesz na to:

      • Jakie warunki trzeba spełnić, żeby ktoś przyjął orędzie Królestwa?

      • Jak można przezwyciężyć w służbie kaznodziejskiej nieśmiałość i zakłopotanie?

      • Do czego powinniśmy zmierzać już wstępnymi słowami?

      • W czym przykład Jezusa oraz Pawła może nam pomóc przy rozpoczynaniu rozmowy z ludźmi?

      [Ilustracja na stronie 13]

      Jezus uczył swych naśladowców skutecznych metod pełnienia służby kaznodziejskiej

      [Ilustracja na stronie 15]

      Jakie pytania ci się nasuwają, gdy do twych drzwi podchodzi ktoś obcy?

  • Więcej uczniów dzięki owocnej służbie kaznodziejskiej
    Strażnica — 1985 | nr 10
    • Więcej uczniów dzięki owocnej służbie kaznodziejskiej

      „Takie były Jego dary: niektórzy byli (...) ewangelistami, niektórzy pasterzami i nauczycielami, aby wyposażyć lud Boży do wykonywania Jego służby” (Efez. 4:11, 12, The New English Bible).

      1. Jak Chrystus odnosił się do ludzi?

      CHRYSTUS JEZUS nie był pustelnikiem. Służył Bogu wyłącznie w kontaktach z ludźmi. We wszystkich czterech Ewangeliach prawie zawsze widać go wśród ludzi. W swoich podróżach misyjnych poznał ich faktyczne warunki życia i to wzbudziło w nim głębokie współczucie. Jeżeli jesteś chrześcijańskim kaznodzieją, czy współczujesz ludziom, z którymi się stykasz? (Mat. 9:35, 36).

      2. Jak chrześcijańscy świadkowie idą za przykładem Jezusa?

      2 W dobie obecnej chrześcijański sługa Boży również musi się zajmować ludźmi. Pamiętają o tym Świadkowie Jehowy, których cechuje duża wszechstronność w pełnieniu służby. Na całym świecie można ich spotkać, jak z kimś rozmawiają — na ulicach, przy drzwiach, w ruchliwych dzielnicach handlowych, na przystankach autobusowych, na stacjach metra i kolei, w fabrykach, a także w dzielnicach biur i urzędów. Wszędzie, gdzie można znaleźć ludzi, tam też Świadkowie Jehowy wykonują pracę ewangelizacyjną. Dlaczego? Otóż słowo „ewangelia”, które się wywodzi z greckiego euangelion, znaczy: „dobra nowina”. Każdy chrześcijański świadek na rzecz Jehowy musi za przykładem Chrystusa być głosicielem dobrej nowiny, ewangelizatorem. Dlatego każdy świadek musi utrzymywać kontakt z ludźmi (2 Tym. 4:5; Efez. 4:11, 12).

      3. Na czym polega najskuteczniejsza metoda chrześcijańskiej służby kaznodziejskiej?

      3 Jak należy przeprowadzać to dzieło ewangelizacji, aby osiągać dobre wyniki? Czy starania wielu religii, żeby docierać do ludzi za pośrednictwem radia i telewizji, są właściwym rozwiązaniem? Zapytaj sam siebie: Czy radio i telewizja mogą spontanicznie odpowiadać na twoje pytania? Nie, gdyż są to w pewnym sensie bezosobowe środki przekazu. Najskuteczniejszą metodą służby kaznodziejskiej w dalszym ciągu pozostaje ta, którą stosował Jezus i jego uczniowie, polegająca na bezpośrednich rozmowach z osobami szukającymi prawdy. Wymaga to jednak czasu i wysiłku, co Paweł zilustrował prostym przykładem: „Ja sadziłem, Apollos nawadniał, a Bóg dawał temu wzrost; tak więc ani ten, kto sadzi, jest czymś, ani ten, kto nawadnia, tylko Bóg, który sprawia wzrost” (1 Kor. 3:5-7).

      4. Jakie trzy etapy wchodzą w zakres owocnej służby kaznodziejskiej?

      4 Z wersetów tych można wnioskować, że w chrześcijańskiej służbie Bożej występują trzy etapy: sadzenie, pielęgnowanie i zbiory. Jak to rozumieć? Najpierw ma miejsce zasadzenie, pierwszy kontakt z dobrą nowiną o Królestwie. Potem stosuje się zabiegi pielęgnacyjne, między innymi podlewanie wątłej jeszcze sadzonki. Na czym to polega? Chodzi o dalsze rozmowy, w których odpowiada się na pytania oraz usuwa wątpliwości. Często prowadzi to do usystematyzowanego studiowania Biblii, dzięki czemu prawda z Pisma Świętego zakorzenia się głęboko w umyśle i sercu danego człowieka; z błogosławieństwem Bożym następuje wzrost. Końcowy wynik to nowy, aktywny uczeń Chrystusa Jezusa, nowy głosiciel. A jak my wszyscy, kaznodzieje w służbie Jehowy, mielibyśmy zapracować sobie na tę radość, by zbierać plony w postaci uczniów?

      5. Co pomoże nam osiągać powodzenie w służbie?

      5 Jak już wspomniano w poprzednim artykule, Jezus uczył swoich naśladowców praktycznego wykonywania służby Bożej. Również Paweł wspominał o swoich „metodach w dziele Chrystusa Jezusa” (1 Kor. 4:17). Cały szereg zborów w Azji Mniejszej i Grecji, które powstały przy jego pomocy, był wymownym świadectwem tego, że pracował skutecznie. Omówiliśmy już niektóre metody stosowane przez niego oraz przez Jezusa. Czy może są jeszcze jakieś inne, które można by dzisiaj stosować z dobrym wynikiem?

      JAKA PODSTAWA? JAKIE ORĘDZIE?

      6. Co musi być kamieniem węgielnym naszej służby?

      6 Na jakim gruncie ma się opierać chrześcijańskie orędzie? Czy może na ludzkiej mądrości i filozofii? Paweł pisząc do Tymoteusza dał następującą wyraźną odpowiedź: „Ty jednak trwaj w tym, czego cię nauczono i w co z przekonaniem uwierzyłeś, wiedząc, (...) że od wczesnego dzieciństwa znasz święte pisma, które potrafią udzielić ci mądrości ku wybawieniu dzięki wierze w łączności z Chrystusem Jezusem. Całe Pismo jest natchnione przez Boga i użyteczne w nauczaniu”. Bez wątpienia kamieniem węgielnym naszej pracy kaznodziejskiej musi być Biblia, Słowo Boże (2 Tym. 3:14-17).

      7, 8. Jaki przykład dali Jezus i Paweł, jeśli chodzi o przytaczanie wersetów biblijnych?

      7 Pod tym względem idźmy śmiało za Chrystusem Jezusem, który ciągle powoływał się na Pismo Święte; zresztą apostoł Paweł czynił podobnie. Czy na przykład po przybyciu do Tesaloniki nauczał filozofii greckiej? Nie; w sprawozdaniu czytamy: „Paweł zaś, według zwyczaju swego, poszedł do nich i przez trzy sabaty rozprawiał z nimi na podstawie Pism, wywodząc i wykazując, że Chrystus musiał cierpieć i zmartwychwstać” (Dzieje 17:1-3, Biblia warszawska).

      8 A jaki był rezultat? „I dali się niektórzy z nich przekonać”. A zatem wzorując się na metodzie Pawła musimy dzisiaj w dziele głoszenia opierać się na Słowie Bożym. Właśnie dlatego proponuje się nam określone tematy biblijne do rozmów w służbie. Dzięki temu prawda ze Słowa Bożego może poruszyć czułą strunę serc ludzi świadomych swoich potrzeb duchowych (Dzieje 17:4, Bw).

      9, 10. (a) Co musi być głównym tematem naszej dzisiejszej działalności kaznodziejskiej? (b) Podaj odpowiednie przykłady z działalności Pawła.

      9 Z kolei wyłania się następne pytanie: Jakie orędzie mamy głosić? A co było tematem działalności kaznodziejskiej Chrystusa? Był on w pełni świadomy poruczonego mu zadania, powiedział bowiem pewnym ludziom: „Muszę także innym miastom oznajmić dobrą nowinę o królestwie Bożym, ponieważ na to zostałem posłany”. Przy innej okazji, mając na myśli ostatnie dni teraźniejszego systemu rzeczy, oświadczył: „Ta dobra nowina o królestwie będzie głoszona po całej zamieszkanej ziemi na świadectwo wszystkim narodom; a wtedy nadejdzie koniec” (Łuk. 4:43; Mat. 24:14).

      10 Ten sam temat uwypuklał Paweł. Kiedyś na przykład „przez okres trzech miesięcy chodził do synagogi, prowadząc śmiałe rozmowy i przekonując o Królestwie Bożym”. Pewnym mieszkańcom Rzymu dokładnie „wyłuszczył sprawę”, dając „świadectwo o Królestwie Bożym”. Zatem „Królestwo Boże” także dzisiaj musi być myślą przewodnią naszej chrześcijańskiej służby kaznodziejskiej (Dzieje 19:8; 28:23, 31, Bw).

      ATAKOWAĆ CZY PRZYCIĄGAĆ?

      11. Jak ludzie często się zachowują, gdy rozmawiają ze Świadkami Jehowy? Jak można temu przeciwdziałać? (Dzieje 17:17, 18).

      11 W pierwszym stuleciu istniały wśród ludzi podziały na tle religijnym, rasowym i narodowym (Dzieje 2:7-11). Zupełnie podobnie jest dzisiaj, wskutek czego większość ma już wyrobiony, własny pogląd na sprawy religii. Często w zetknięciu ze Świadkiem Jehowy czują się zagrożeni i od razu zajmują pozycje obronne. Jak temu zapobiec? Potrzeba tu życzliwości, taktu i niemałej elastyczności.

      12, 13. Jak Paweł przemówił do czcicieli bożków w Atenach? Jak na to zareagowali?

      12 Zwróćmy uwagę na to, jak Paweł opanował taką sytuację w bałwochwalczych Atenach. Początkowo na widok tylu bożyszcz zawrzał w nim gniew. Kiedy jednak stanął, by przemówić na Areopagu, czy natychmiast zaatakował kult pogański? Jego wstępne słowa brzmiały tak: „Mężowie ateńscy! Widzę, że pod każdym względem jesteście ludźmi nadzwyczaj pobożnymi. Przechodząc bowiem i oglądając wasze świętości, znalazłem też ołtarz, na którym napisano: Nieznanemu Bogu. Otóż to, co czcicie, nie znając, ja wam zwiastuję” (Dzieje 17:16-23, Bw).

      13 Czy Paweł zraził słuchaczy takim wstępem? Bynajmniej. Wystąpienie jego było taktowne, wolne od dogmatyzmu. Nie potępiał ich, mimo że z punktu widzenia Stwórcy cała ich nabożność była daremna. Przybył tam, żeby głosić orędzie Królestwa, a nie po to, żeby ich atakować. Wiedział, jak silne są ich uczucia religijne, i wykorzystał to do wprowadzenia tematu o prawdziwym Bogu i jego przedstawicielu, zmartwychwstałym Jezusie. Jaki był rezultat tego taktownego wystąpienia? Niektórzy wprawdzie sobie drwili, „drudzy zaś mówili: O tym będziemy cię słuchali innym razem”. Uzyskał więc zaproszenie na odwiedziny ponowne! (Dzieje 17:22-32, Bw).

      14. Jak w służbie kaznodziejskiej możemy brać wzór z Pawła?

      14 Jak możemy dzisiaj zastosować tę metodę w naszej służbie? Po pierwsze musimy zwracać uwagę na ewentualne oznaki zdradzające cudze poglądy religijne; mogą to być jakieś przedmioty kultu, które dany człowiek nosi na sobie lub które znajdują się na drzwiach jego mieszkania bądź też w korytarzu. W ten sposób za przykładem Pawła niejednokrotnie zdołamy zawczasu zorientować się co do przekonań rozmówcy. Będzie to dla nas wskazówką, jakich słów użyć, żeby się spotkać z życzliwym przyjęciem i zainteresowaniem, nie wywołując sporu. Pamiętajmy, że zachodzimy do ludzi przede wszystkim po to, by rozmawiać o Królestwie Bożym, a nie w celu wszczynania zaraz na początku dysput doktrynalnych. Chcemy pozyskać ludzi, a nie spierać się z nimi. (Zobacz też List 2 do Tymoteusza 2:23-26).

      15. Jakie jeszcze piękne lekcje dostrzegamy w pracy kaznodziejskiej Jezusa? (Łuk. 10:38-42).

      15 Czego jeszcze możemy się nauczyć od Chrystusa? Kiedy zastanowimy się głębiej nad jego służbą, z pewnością zauważymy, że cechowała go siła przekonania oraz wielka prostota. Nie pozwolił, by jakaś sytuacja zbiła go z tropu, lecz mówił o Królestwie Bożym w każdych okolicznościach, czy to sprzyjających, czy niesprzyjających. Potrafił dać świadectwo w prywatnym domu lub stanąć pośród tłumu i wygłosić kazanie — nie mając przy sobie notatek, Biblii ani urządzenia głośnikowego! Poza tym był dla wszystkich przystępny. Nawet ludzie prości wyczuwali, że mogą z nim porozmawiać. Mówił ich językiem o polach i zbiorach, o sieciach i łowieniu ryb. Przypowieści jego nawiązywały do codziennego życia, choć miały głębokie znaczenie. Czy w naszej służbie kaznodziejskiej wykazujemy takie same cenne zalety? (Mat. 4:18-25; 13:1-33; Łuk. 5:1-3).

      JAK PRZEMÓWIĆ DO SERCA

      16. Dlaczego musimy być wykwalifikowanymi nauczycielami?

      16 Zazwyczaj potrzeba czasu i dokładnych studiów, żeby dany człowiek przekonał się do biblijnego orędzia o Królestwie Bożym. Właśnie dlatego prowadzimy w domach ludzi systematyczne studia biblijne, które są bezpłatne i do niczego nie zobowiązują, a dostępne są dla każdego, kto chciałby bliżej poznać obietnice Boże, mające się ziścić za pośrednictwem Chrystusa. Studia takie trwają pewien czas i omawia się na nich wiele tematów oraz zagadnień. Oznacza to oczywiście, że musimy być dobrze przygotowanymi nauczycielami. Co jednak w gruncie rzeczy stanowi istotę nauczania? (1 Tym. 4:16).

      17. Na czym polegała jedna z metod, którymi Jezus starał się przemawiać do serca?

      17 Po odpowiedź zwróćmy się jeszcze raz do Jezusa. Jak on nauczał? Zechciejmy się zastanowić nad poniższymi tekstami i spróbujmy rozszyfrować jego prostą metodę nauczania drugich. Odczytajmy Ewangelię według Łukasza 6:9, 32-34, 39-42. W czym tkwiło sedno sprawy? Jezus zadawał dociekliwe pytania. Dlaczego akurat takie? Chciał w ten sposób pomóc słuchaczom, żeby się zastanowili i przebadali siebie w świetle jego nauk. Takimi pytaniami taktownie przemawiał do ich serc. Musieli wyjawić, czy rzeczywiście chcą być jego naśladowcami, czy raczej mają tylko powierzchowne zainteresowanie (Mat. 13:10-17; Marka 8:34-38).

      18. (a) Dlaczego w publikacjach Świadków Jehowy tak często występują pytania? (b) Jakiej metody nie powinno się nadużywać przy nauczaniu drugich?

      18 Prawie we wszystkich podręcznikach do studiowania Biblii, którymi Świadkowie Jehowy posługują się w służbie kaznodziejskiej, są u dołu stron pytania. Dzięki stosowaniu takiej metody nauczania osobom studiującym Biblię łatwiej jest wypowiadać się własnymi słowami. Widać wówczas, czy dany człowiek rozumie przedstawiony materiał. Ale Jezus, choć przy wielu okazjach stawiał pytania, nigdy nie nadawał temu charakteru zwykłych zgadywanek, na przykład przez podsuwanie pierwszego słowa lub pierwszej sylaby odpowiedzi. Czy nie przyłapujesz się na tym, że tak właśnie postępujesz wobec niektórych osób zainteresowanych studiowaniem Biblii? Dlaczego częste stosowanie takiego sposobu podejścia nie jest dobre? Ponieważ prowadząca do zbawienia wiedza o Bogu i Chrystusie powinna się opierać na rozumowaniu i logice, a nie na nic nie znaczącym zgadywaniu (Jana 17:3; 1 Jana 5:20).

      CZYI UCZNIOWIE?

      19, 20. Jaka przestroga jest tu na miejscu? Dlaczego?

      19 W tym miejscu konieczne jest słowo przestrogi. Jeżeli skutecznie głosimy i nauczamy na owocnym terenie, to w końcu wyłonią się uczniowie. Ale czyi to są uczniowie? Czy mielibyśmy ich uważać za „swoje owce”? Czy możemy pozwalać, aby nas jako kaznodziejów — obsypywano pochlebstwami? Przypomnijmy sobie, jak się zachowali Paweł i Barnaba, gdy mieszkańcy Listry wzięli ich za bogów i chcieli ich odpowiednio potraktować. Zawołali do tłumu: „Ludzie, co robicie? I my jesteśmy tylko ludźmi, takimi jak i wy; zwiastujemy wam dobrą nowinę, abyście się odwrócili od tych marnych rzeczy do Boga żywego” (Dzieje 14:14, 15, Bw).

      20 Paweł i Barnaba nie próbowali kierować uwagi na siebie. Paweł wprawdzie radził chrześcijanom, żeby się wzorowali na nim, jak on brał wzór z Chrystusa, nie chciał jednak mieć w nich własnych naśladowców. Służba, którą pełnimy, zawsze powinna przysparzać chwały Bogu, a nie ludziom (1 Kor. 3:6, 7; 11:1).

      21. Dlaczego uczniowie również stają się kaznodziejami?

      21 Z czasem uczniowie stają się kaznodziejami. Jak do tego dochodzi? A co się dzieje, gdy usłyszymy jakąś naprawdę dobrą wiadomość? Czy potrafimy ją zatrzymać dla siebie? Przeciwnie, wprost nie możemy się doczekać, żeby się nią z kimś podzielić. Jezus słusznie powiedział: „Człowiek dobry z dobrego skarbca serca wydobywa dobro (...); albowiem z obfitości serca mówią usta jego”. I tak ma się rzecz z dobrą nowiną o Królestwie. Uczeń, którego serce zostało poruszone, chce uczyć innych i odtąd dobrowolnie, a przy tym regularnie bierze udział w służbie kaznodziejskiej. Następnie oddaje się Bogu i zostaje ochrzczony. W ten sposób stale przybywa nowych kaznodziejów, zgodnie zresztą z radą Pawła udzieloną Tymoteuszowi: „Co usłyszałeś ode mnie (...), to zleć wiernym ludziom, którzy z kolei będą odpowiednio wykwalifikowani do nauczania innych” (Łuk. 6:45, Bw; 2 Tym. 2:2).

      22. (a) W jakim celu Jehowa powołał organizację nauczycieli i ewangelizatorów? (b) Jakie dzieło musi być jeszcze wykonane w przyszłości?

      22 Na całej ziemi Jehowa Bóg ma dzisiaj organizację najlepiej wyszkolonych wychowawców, ewangelizatorów i kaznodziejów dwudziestego wieku. W liczbie przeszło 2 800 000 biorą udział w dawaniu końcowego świadectwa, zanim nastąpi kres doczesnego złego systemu. Ale ten rosnący zastęp jest przygotowywany do jeszcze poważniejszego zadania: do pouczania miliardów ludzi, którzy powrócą w ramach zmartwychwstania. Czy szykujesz się do uczestniczenia w tej pracy, do skorzystania z tak cudownego przywileju? Czy obecnie twoja służba kaznodziejska jest owocna? Módlmy się o to, żeby dzięki skutecznie pełnionej służbie Bożej nasze światło jaśniało ku chwale Jehowy (Mat. 5:16; Jana 5:28, 29).

      Czy potrafisz wyjaśnić:

      • Jaka jest najskuteczniejsza metoda głoszenia dobrej nowiny?

      • Na czym musi się opierać nasze nauczanie? Jaka jest treść głoszonego orędzia?

      • Jakie cechy musimy przejawiać, aby ludzie chętnie nas słuchali?

      • Jak Jezus trafiał do serc słuchaczy?

      • Z czym musimy być ostrożni przy nauczaniu innych?

      [Ilustracje na stronie 18]

      Świadkowie Jehowy głoszą wszędzie, gdzie są ludzie

      [Ilustracja na stronie 20]

      W czasie głoszenia warto dostrzegać oznaki cudzych poglądów religijnych

  • Będziesz mógł żyć wiecznie!
    Strażnica — 1985 | nr 10
    • Będziesz mógł żyć wiecznie!

      Zachwycająca książka! Najczęściej takie jest pierwsze wrażenie osób, które biorą do ręki książkę Będziesz mógł żyć wiecznie w raju na ziemi. Ciemnoczerwona okładka oraz około 150 pouczających ilustracji od razu działa zachęcająco. A gdy się ją zacznie czytać, budzą zachwyt jasno przedstawione prawdy biblijne. Jeden czytelnik napisał: „Jeszcze nigdy nie widziałem ani nie czytałem tak zachwycającej publikacji, jak ta nowa książka, która będzie prawdziwą pomocą dla szczerych ludzi. Chodzi mi o to, że z urzekającą siłą przekonywania przedstawia ona prawdy biblijne, podchwytuje szeroko rozpowszechnione błędne poglądy i zręcznie się z nimi rozprawia. Prawie na każdej stronie znajduję nowe sposoby przedstawiania prawd biblijnych”.

      Pewna czytelniczka napisała o tej nowej książce, że jest wprost naszpikowana „podnoszącymi na duchu prawdami”. Zajęta pełnoczasowo w pracy ewangelizacyjnej, chrześcijanka ta prowadzi z różnymi rodzinami studia biblijne. Oto jej wypowiedź: „Nowa książka wychodzi naprzeciw potrzebie chwili! Jest na tyle prosta, że pojmują z niej prawdę dzieci, i na tyle głęboka, że umożliwia rodzicom powzięcie decyzji. Jest zwięzła i rzeczowa. Niczego nie owija w bawełnę! Przedstawia ‛Prawdę’ taką, jaką ona jest. Łączy w sobie wszystkie cenne zalety, które ułatwiają przemawianie szczerym ludziom do serca. Ta nowa publikacja jest jakby streszczeniem wszystkiego, co dotąd zostało opublikowane w literaturze Towarzystwa”.

      Może masz kogoś w rodzinie, komu pragniesz pomóc pod względem duchowym? Z listów — takich jak przytoczony poniżej — wynika, że można tu znaleźć nie lada sprzymierzeńca: „Nie mogę zatrzymać dla siebie radości z posiadania nowej książki Będziesz mógł żyć wiecznie w raju na ziemi. Tak bardzo się cieszę, że po prostu muszę o tym napisać. Zostałam ochrzczona w grudniu 1981 i oczywiście mnie samej książka ta dużo pomaga. Ale również mój mąż, u którego nie udawało mi się obudzić zainteresowania treścią innych książek, potrafi wysłuchać prawie co wieczór jednego rozdziału i jest zachwycony. Książka została napisana w sposób tak ujmujący, tak logiczny, a przy tym tak ciekawie, że z prawdziwą przyjemnością chce się wiedzieć, co zawiera następny rozdział. Jeszcze raz bardzo dziękuję za taki wyśmienity podręcznik!”

Publikacje w języku polskim (1960-2026)
Wyloguj
Zaloguj
  • polski
  • Udostępnij
  • Ustawienia
  • Copyright © 2025 Watch Tower Bible and Tract Society of Pennsylvania
  • Warunki użytkowania
  • Polityka prywatności
  • Ustawienia prywatności
  • JW.ORG
  • Zaloguj
Udostępnij