BIBLIOTEKA INTERNETOWA Strażnicy
BIBLIOTEKA INTERNETOWA
Strażnicy
polski
  • BIBLIA
  • PUBLIKACJE
  • ZEBRANIA
  • bi12 Izajasza 1:1-66:24
  • Izajasza

Brak nagrań wideo wybranego fragmentu tekstu.

Niestety, nie udało się uruchomić tego pliku wideo.

  • Izajasza
  • Pismo Święte w Przekładzie Nowego Świata
Pismo Święte w Przekładzie Nowego Świata
Izajasza

Księga Izajasza

1 Wizja+ dotycząca Judy i Jerozolimy, oglądana przez Izajasza,+ syna Amoca, za dni Uzzjasza,+ Jotama,+ Achaza+ i Ezechiasza+ — królów Judy:+

2 Słuchajcie,+ niebiosa, i nadstaw ucha, ziemio, bo Jehowa przemówił: „Synów wypiastowałem i wychowałem,+ lecz oni zbuntowali się przeciwko mnie.+ 3 Byk dobrze zna swego nabywcę, a osioł — żłób swego właściciela; Izrael nie poznał,+ mój lud nie postępował ze zrozumieniem”.+

4 Biada narodowi grzesznemu,+ ludowi obciążonemu winą, potomstwu czyniącemu zło,+ synom postępującym zgubnie!+ Opuścili Jehowę,+ wzgardzili Świętym Izraela,+ odwrócili się wstecz.+ 5 Gdzie was jeszcze uderzyć,+ skoro pomnażacie bunt?+ Cała głowa jest chora i całe serce słabowite.+ 6 Od spodu stopy aż po głowę nie ma na nim zdrowego miejsca.+ Rany i sińce, i świeże pręgi — nie wyciśnięte ani nie przewiązane, ani nie zmiękczone oliwą.+ 7 Kraina wasza pustkowiem,+ wasze miasta spalone ogniem;+ ziemię waszą na waszych oczach pożerają+ obcy;+ spustoszenie przypomina zagładę dokonaną przez obcych.+ 8 Córa syjońska+ pozostała jak szałas w winnicy, jak budka strażnicza na polu ogórków, jak miasto podczas blokady.+ 9 Gdyby Jehowa Zastępów nie pozostawił nam choć kilku ocalałych,+ stalibyśmy się podobni do Sodomy, przypominalibyśmy Gomorę.+

10 Słuchajcie słowa Jehowy,+ dyktatorscy+ władcy Sodomy.+ Nadstaw ucha ku prawu naszego Boga, ludu Gomory. 11 „Co mi po mnóstwie waszych ofiar?” — mówi Jehowa. „Dosyć mam całopaleń+ z baranów+ i tłuszczu tuczonych zwierząt,+ a w krwi+ młodych byków i baranków, i kozłów+ nie mam upodobania.+ 12 Gdy przychodzicie, by zobaczyć moje oblicze,+ któż tego żądał z waszej ręki — byście wydeptywali me dziedzińce?+ 13 Przestańcie już przynosić bezwartościowe ofiary zbożowe.+ Kadzidło — to dla mnie coś odrażającego.+ Nów+ i sabat,+ zwoływanie zgromadzeń+ — nie mogę znieść posługiwania się mocą tajemną+ w połączeniu z uroczystym zgromadzeniem. 14 Wasze dni nowiu i okresy świąteczne znienawidziła dusza moja.+ Stały się dla mnie brzemieniem;+ zmęczyłem się znoszeniem ich.+ 15 A gdy rozkładacie dłonie,+ kryję przed wami oczy.+ Chociaż mnożycie modlitwy,+ ja nie wysłuchuję;+ wasze ręce pełne są przelanej krwi.+ 16 Obmyjcie się,+ oczyśćcie się;+ usuńcie sprzed moich oczu zło waszych postępków;+ przestańcie wyrządzać zło.+ 17 Uczcie się czynić dobro;+ szukajcie sprawiedliwości;+ przywołajcie do porządku ciemięzcę;+ wydajcie wyrok na rzecz chłopca nie mającego ojca;+ brońcie sprawy wdowy”.+

18 „Chodźcie więc i uporządkujmy sprawy między sobą” — mówi Jehowa.+ „Chociażby wasze grzechy były jak szkarłat, zostaną wybielone jak śnieg;+ choćby były czerwone jak tkanina karmazynowa, staną się niczym wełna. 19 Jeżeli okażecie gotowość i rzeczywiście posłuchacie, spożywać będziecie to, co dobre w tej ziemi.+ 20 Ale jeśli odmówicie+ i wręcz będziecie się buntować, miecz was pożre; bo usta Jehowy to powiedziały”.+

21 O, jakże to wierne miasto+ stało się nierządnicą!+ Pełne było sprawiedliwości;+ mieszkała w nim prawość,+ a teraz mordercy.+ 22 Srebro twoje stało się spienionym żużlem.+ Twe piwo pszenne jest rozcieńczone wodą.+ 23 Twoi książęta są oporni, to wspólnicy złodziei.+ Każdy z nich kocha łapówkę+ i ugania się za darami.+ Nie wydają wyroku na rzecz chłopca nie mającego ojca; i nawet nie dociera do nich sprawa wdowy.+

24 Dlatego wypowiedź prawdziwego Pana, Jehowy Zastępów, Mocarza Izraela,+ brzmi: „Ha! Uwolnię się od moich wrogów i pomszczę się+ na mych nieprzyjaciołach.+ 25 I zwrócę swą rękę ku tobie, i rozpuszczę jak ługiem twój spieniony żużel, i usunę wszystkie twoje odpady.+ 26 I przywrócę ci sędziów jak pierwej, i doradców jak na początku.+ Potem będziesz nazwane Miastem Prawości, Grodem Wiernym.+ 27 Syjon będzie wykupiony sprawiedliwością,+ a ci z niego, którzy powracają — prawością.+ 28 Upadek zaś buntowników i grzeszników nastąpi jednocześnie,+ a ci, którzy opuszczają Jehowę, wyginą.+ 29 Bo wstydzić się będą potężnych drzew, których pożądaliście,+ a wy będziecie zmieszani z powodu ogrodów, któreście wybrali.+ 30 Gdyż staniecie się jak wielkie drzewo, którego liście więdną,+ i jak ogród bez wody. 31 I stanie się siłacz wiązką pakuł,+ a jego dzieło iskrą; oboje naraz staną w płomieniach i nie będzie komu gasić”.+

2 Rzecz, którą Izajasz, syn Amoca, widział w wizji dotyczącej Judy i Jerozolimy:+ 2 I stanie się pod koniec dni,+ że góra domu+ Jehowy będzie utwierdzona ponad szczytem gór+ i wyniesiona ponad wzgórza;+ i popłyną ku niej wszystkie narody.+ 3 I wiele ludów pójdzie i powie: „Przyjdźcie+ i wstąpmy na górę Jehowy, do domu Boga Jakubowego; a on będzie nas pouczał o swoich drogach i będziemy chodzić jego ścieżkami”.+ Z Syjonu bowiem wyjdzie prawo, a słowo Jehowy — z Jerozolimy.+ 4 I wyda wyrok wśród narodów+ oraz uporządkuje sprawy+ wielu ludów.+ I przekują swe miecze na lemiesze, a swe włócznie na noże ogrodnicze.+ Naród nie podniesie miecza przeciw narodowi ani się już nie będą uczyć wojowania.+

5 Domu Jakuba, przyjdźcie i chodźmy w świetle Jehowy.+

6 Ty bowiem porzuciłeś swój lud, dom Jakuba.+ Bo napełnili się tym, co jest ze Wschodu,+ oraz zajmują się magią+ jak Filistyni i roi się u nich od dzieci cudzoziemców.+ 7 Ziemia ich jest pełna srebra i złota, a ich skarbom nie ma końca.+ Ziemia ich jest pełna koni, a ich rydwanom nie ma końca.+ 8 I ziemia ich jest pełna bezwartościowych bogów.+ Kłaniają się dziełu rąk, temu, co uczyniły czyjeś palce.+ 9 I ziemski człowiek się upadla, i człowiek się poniża, a ty w żadnym wypadku nie możesz im przebaczyć.+

10 Wejdź w skałę i ukryj się w prochu przed grozą Jehowy i przed jego wspaniałym dostojeństwem.+ 11 Harde oczy ziemskiego człowieka zostaną poniżone, a pyszałkowatość ludzi się ugnie+ i w owym dniu sam Jehowa będzie wywyższony.+ 12 Bo dzień ten należy do Jehowy Zastępów.+ Przychodzi na każdego wywyższającego się i wyniosłego, a także na każdego wyniesionego lub poniżonego;+ 13 i na wszystkie wysokie i wyniosłe cedry Libanu,+ i na wszystkie okazałe drzewa Baszanu;+ 14 i na wszystkie wysokie góry, i na wszystkie wyniosłe wzgórza;+ 15  i na każdą wysoką wieżę, i na każdy warowny mur;+ 16 i na wszystkie okręty Tarszisz,+ i na wszystkie wspaniałe statki. 17 I wyniosłość ziemskiego człowieka się ugnie, a pyszałkowatość ludzi zostanie poniżona;+ i w owym dniu sam Jehowa będzie wywyższony.+

18 A bezwartościowi bogowie całkowicie znikną.+ 19 Ludzie zaś wejdą do jaskiń w skałach i do dołów w prochu — przed grozą Jehowy i przed jego wspaniałym dostojeństwem,+ gdy powstanie, by zatrzęsła się ziemia.+ 20 W owym dniu ziemski człowiek rzuci ryjówkom i nietoperzom swoich nic niewartych bogów ze srebra oraz bezwartościowych bogów ze złota, których dla niego uczyniono, by się im kłaniał,+ 21 żeby wejść do jam w skałach i do rozpadlin skalnych przed grozą Jehowy i przed jego wspaniałym dostojeństwem,+ gdy powstanie, by zatrzęsła się ziemia. 22 Dla własnego dobra trzymajcie się z dala od ziemskiego człowieka, którego dech jest w jego nozdrzach,+ bo na jakiej podstawie miałby być brany pod uwagę?+

3 Oto bowiem prawdziwy Pan,+ Jehowa Zastępów, usuwa z Jerozolimy+ i z Judy podporę i oparcie, całą podporę chleba i całą podporę wody,+ 2 mocarza i wojownika, sędziego i proroka+ oraz wróżbiarza i starca,+ 3 przełożonego nad pięćdziesięcioma+ i męża wysoce poważanego, i doradcę, i znawcę sztuki magicznej, i biegłego zaklinacza.+ 4 I uczynię chłopców ich książętami, i będzie nimi władać samowola.+ 5 I ludzie będą tyranizować jeden drugiego, każdy swego bliźniego.+ Porwie się chłopiec na starca,+ a lekceważony na godnego szacunku.+ 6 Każdy bowiem chwyci swego brata w domu swego ojca i powie: „Ty masz płaszcz. Zostań naszym dyktatorem,+ a to rumowisko niech podlega twej ręce”. 7 W owym dniu podniesie on swój głos, mówiąc: „Nie zajmę się opatrywaniem ran, a w moim domu nie ma ani chleba, ani płaszcza. Nie ustanawiajcie mnie dyktatorem nad ludem”.

8 Bo Jerozolima się potknęła, a Juda upadła,+ gdyż ich język i postępki są przeciwko Jehowie,+ oni bowiem zachowują się buntowniczo w oczach jego chwały.+ 9 Doprawdy, sam wyraz ich twarzy świadczy przeciwko nim+ i opowiadają o swoim grzechu, który jest jak grzech Sodomy.+ Nie ukryli go. Biada ich duszy! Sami bowiem zgotowali sobie nieszczęście.+

10 Powiedzcie, że prawemu będzie się dobrze wiodło,+ bo tacy będą spożywać owoc swych uczynków.+ 11 Biada niegodziwemu! — Nieszczęście; co bowiem czynił swymi rękami, uczynią jemu!+ 12 Jeśli chodzi o mój lud, wyznaczający mu zadania obchodzą się z nim surowo, a panują nad nim kobiety.+ Ludu mój, prowadzący cię sprawiają, że się błąkasz,+ wypaczyli też drogę twoich ścieżek.+

13 Jehowa staje, żeby toczyć spór, i powstaje, żeby wydać wyrok na ludy.+ 14 Jehowa będzie się prawował ze starcami spośród swego ludu i z jego książętami.+

„A wy doszczętnie spaliliście winnicę. To, co zostało zrabowane uciśnionemu, jest w waszych domach.+ 15 Do czego zmierzacie, że druzgoczecie mój lud i miażdżycie twarze uciśnionych?”+ — brzmi wypowiedź Wszechwładnego Pana, Jehowy Zastępów.

16 I mówi Jehowa: „Ponieważ córki Syjonu stały się wyniosłe i chodzą z wyciągniętymi szyjami, i zalotnie strzelają oczami, i stawiają drobne kroczki, a pobrzękują nogami,+ 17 Jehowa też sprawi, że oparszywieje czubek głowy córek Syjonu,+ i Jehowa obnaży ich czoło.+ 18 W owym dniu Jehowa usunie piękno brzękadełek, a także przepaski na głowę i ozdoby w kształcie księżyca,+ 19 nausznice i bransoletki, i zasłony,+ 20 nakrycia głowy i łańcuszki na nogi, i przepaski na piersi,+ i ‚domy duszy’, i ozdobne, brzęczące muszelki,+ 21 pierścionki i kolczyki do nosa,+ 22 długie uroczyste szaty i płaszczyki, i okrycia, i sakiewki, 23 i lusterka,+ i szaty spodnie, i zawoje,+ i duże chusty.+

24 „I stanie się, że zamiast olejku balsamowego+ będzie tylko stęchlizna, a zamiast pasa — powróz, a zamiast artystycznego uczesania — łysina,+ a zamiast bogatej szaty — opasanie się worem,+ piętno+ zamiast urody. 25 Ludzie twoi padną od miecza, a twoja potęga — wskutek wojny.+ 26 A jej wejścia muszą się okryć żałobą+ i pogrążyć w smutku, i zostanie ogołocona. I usiądzie na samej ziemi”.+

4 I w owym dniu siedem kobiet uchwyci się jednego mężczyzny,+ mówiąc: „Będziemy jadły własny chleb i nosiły własne płaszcze; byleby tylko nazywano nas twoim imieniem, żeby została zdjęta nasza hańba”.+

2 W owym dniu to, co za sprawą Jehowy wyrośnie jako latorośl,+ będzie ku ozdobie i chwale,+ a owoc ziemi będzie przedmiotem dumy+ i czymś pięknym dla ocalałych z Izraela.+ 3 I stanie się, że pozostali na Syjonie i pozostawieni w Jerozolimie będą zwani świętymi dla niego,+ każdy zapisany do życia w Jerozolimie.+

4 Gdy Jehowa zmyje kał córek Syjonu,+ a krew przelaną+ przez Jerozolimę spłucze+ spośród niej duchem sądu i duchem spalenia,+ 5 wtedy Jehowa stworzy nad każdym ustalonym miejscem góry Syjon+ i nad jej miejscem zgromadzenia obłok za dnia, a dym i jasność ognia płomienistego+ w nocy;+ gdyż nad całą chwałą będzie osłona.+ 6 I powstanie szałas, który za dnia będzie dawał cień przed spiekotą+ oraz służył za schronienie przed deszczową nawałnicą i opadami.+

5 Zaśpiewam memu umiłowanemu pieśń o moim umiłowanym, dotyczącą jego winnicy.+ Była winnica, którą mój umiłowany miał na żyznych zboczach. 2 I okopał ją, i oczyścił z kamieni, i obsadził wyborną czerwoną winoroślą, a pośrodku niej zbudował wieżę.+ Wykuł w niej także tłocznię winną.+ I miał nadzieję, że będzie rodzić winogrona,+ ale ona w końcu wydała dzikie grona.+

3 „A teraz, mieszkańcy Jerozolimy, i wy, mężowie judzcy, rozsądźcie, proszę, między mną a moją winnicą.+ 4 Co jeszcze należałoby zrobić dla mojej winnicy, czego dotąd w niej nie zrobiłem?+ Czemuż to miałem nadzieję, że będzie rodzić winogrona, lecz ona w końcu wydała dzikie grona? 5 A teraz oznajmię wam, co zrobię z moją winnicą: Jej żywopłot zostanie usunięty,+ ona zaś będzie przeznaczona na spalenie.+ Jej kamienny mur zostanie zburzony, a ona będzie przeznaczona na miejsce deptania.+ 6 I sprawię, że zostanie zniszczona.+ Nie będzie przycinana ani okopywana.+ I porośnie ciernistym krzewem i chwastami;+ a chmurom nakażę, by nie spuszczały na nią deszczu.+ 7 Bo winnicą+ Jehowy Zastępów jest dom Izraela, a mężowie judzcy są uprawą, którą umiłował.+ I spodziewał się sądu,+ lecz oto łamanie prawa; prawości — lecz oto krzyk”.+

8 Biada tym, którzy przyłączają dom do domu,+ i tym, którzy dołączają pole do pola, aż nie ma już miejsca,+ a was samych osiedlono pośrodku kraju! 9 Na własne uszy słyszałem, jak Jehowa Zastępów [przysiągł, że] wiele domów, choć wielkich i dobrych, stanie się istnym dziwowiskiem, bez mieszkańca.+ 10 Bo nawet dziesięć mórg+ winnicy wyda zaledwie jedną miarę bat,+ a nawet chomer nasienia wyda zaledwie efę.+

11 Biada tym, którzy wstają wczesnym rankiem, aby szukać odurzającego napoju,+ którzy przesiadują do późna w wieczornym mroku, tak iż wino ich rozpala!+ 12 A na ich ucztach musi być harfa i instrument strunowy, tamburyn i flet oraz wino;+ ale na poczynania Jehowy nie patrzą, a dzieła jego rąk nie widzieli.+

13 Toteż mój lud będzie musiał pójść na wygnanie z powodu braku wiedzy;+ a ich chwałą będą wygłodniali ludzie,+ ich tłum zaś wyschnie z pragnienia.+ 14 Dlatego Szeol poszerzył swą duszę i rozwarł swą bezkresną paszczę;+ a zstąpi do niego+ to, co w Jerozolimie jest okazałe, również jej tłum i jej zgiełk, i ten, kto się wielce raduje. 15 I ziemski człowiek się upodli, a mąż się poniży i nawet oczy wyniosłych zostaną poniżone.+ 16 A Jehowa Zastępów wywyższy się przez sąd+ i prawdziwy Bóg, Święty,+ uświęci się przez prawość.+ 17 I baranki będą się paść jak na swym pastwisku, a opustoszałe miejsca pobytu wypasionych zwierząt wyjedzą osiadli przybysze.+

18 Biada tym, którzy ciągną przewinienie sznurami nieprawdy, a grzech jakby powrozami wozu;+ 19 tym, którzy mówią: „Niech jego dzieło się pośpieszy; niechże przyjdzie szybko, abyśmy je widzieli; i niech się przybliży i przyjdzie rada Świętego Izraelskiego, abyśmy ją poznali!”+

20 Biada tym, którzy mówią, że dobre jest złe, a złe jest dobre,+ którzy ciemność przedstawiają jako światło, a światło jako ciemność, którzy gorycz przedstawiają jako słodycz, a słodycz jako gorycz!+

21 Biada tym, którzy są mądrzy we własnych oczach i roztropni wobec własnego oblicza!+

22 Biada mocnym w piciu wina i mężczyznom, którzy mają energię życiową do mieszania odurzającego napoju,+ 23 tym, którzy za łapówkę ogłaszają niegodziwca za prawego+ i którzy prawemu odbierają prawość!+

24 Toteż jak język ognia trawi ścierń,+ a sucha trawa znika w płomieniach, tak korzeń ich będzie jak stęchlizna,+ a ich kwiat będzie się unosił jak pył, gdyż odrzucili prawo Jehowy Zastępów+ i wzgardzili wypowiedzią Świętego Izraelskiego.+ 25 Dlatego Jehowa zapałał gniewem na swój lud i wyciągnie swą rękę przeciw niemu, i ich uderzy.+ I góry zadrżą,+ a trupy ich będą jak odpadki pośrodku ulic.+

Ze względu na to wszystko jego gniew się nie odwrócił, a jego ręka wciąż jest wyciągnięta. 26 I podniósł sygnał dla wielkiego narodu w oddali,+ i zagwizdał na niego na krańcu ziemi;+ i oto w pośpiechu przyjdzie szybko.+ 27 Nie ma wśród nich zmęczonego ani potykającego się. Nikt nie jest senny i nikt nie śpi. A pas wokół ich lędźwi nie zostanie rozpięty ani nie zostaną rozerwane rzemyki ich sandałów; 28 gdyż strzały ich są zaostrzone, a wszystkie łuki napięte.+ Kopyta ich koni będą uważane za krzemień,+ a koła za wicher.+ 29 Ich ryk jest jak ryk lwa i ryczą jak młode grzywiaste lwy.+ I będą pomrukiwać, i pochwycą łup, i bezpiecznie z nim umkną, a nie będzie wyzwoliciela.+ 30 I w owym dniu będą nad nim pomrukiwać jak gdyby pomrukiem morza.+ I uważnie spojrzy się na ziemię, a oto przeraźliwa ciemność;+ i nawet światło pociemniało z powodu spadających tam kropli.

6 W roku śmierci króla Uzzjasza+ ujrzałem Jehowę,+ siedzącego na tronie+ wyniosłym i wywyższonym, a poły jego szat wypełniały świątynię.+ 2 Nad nim stali serafowie.+ Każdy z nich miał sześć skrzydeł. Dwoma zakrywał swe oblicze+ i dwoma zakrywał swe stopy, a na dwóch latał. 3 I wołał jeden do drugiego, mówiąc: „Święty, święty, święty jest Jehowa Zastępów.+ Cała ziemia pełna jest jego chwały”. 4 A na głos wołającego zaczęły drżeć czopy+ progów i dom stopniowo napełnił się dymem.+

5 I powiedziałem: „Biada mi! Bo jestem wprost zmuszony do milczenia, gdyż jestem człowiekiem o nieczystych wargach+ i mieszkam pośród ludu o wargach nieczystych;+ bo oczy moje ujrzały Króla, Jehowę Zastępów!”+

6 Wtedy przyleciał do mnie jeden z serafów, a w jego ręku był rozżarzony węgielek,+ który on szczypcami wziął z ołtarza.+ 7 I dotykając moich ust,+ rzekł: „Oto dotknęło to twoich warg i odeszła twa wina, dokonano też zadośćuczynienia za twój grzech”.+

8 I usłyszałem głos Jehowy, mówiący: „Kogo poślę i kto nam pójdzie?”+ A ja rzekłem: „Oto jestem! Mnie poślij”.+ 9 I powiedział jeszcze: „Idź i mów do tego ludu: ‚Wciąż słuchajcie, lecz nie rozumiejcie; i wciąż patrzcie, lecz nie poznawajcie’.+ 10 Znieczul serce+ tego ludu i znieczul ich uszy,+ i posklejaj im oczy, żeby oczami nie widzieli i uszami nie słyszeli i żeby ich serce nie rozumiało, i żeby nie zawrócili i nie zapewnili sobie uzdrowienia”.+

11 Wtedy powiedziałem: „Jak długo, Jehowo?”+ Wówczas rzekł: „Aż miasta obrócą się w ruiny, tak iż będą bez mieszkańca, domy zaś bez ziemskiego człowieka, a rola zrujnowana obróci się w pustkowie;+ 12 i Jehowa daleko usunie ziemskich ludzi, a opustoszenie stanie się bardzo rozległe pośrodku kraju.+ 13 I jeszcze będzie w nim dziesiąta część,+ i znowu będzie on czymś przeznaczonym na spalenie jak wielkie drzewo i jak okazałe drzewo, po których, gdy je ścięto,+ zostaje pień;+ jego pień będzie świętym potomstwem”.+

7 A stało się za dni Achaza,+ syna Jotama, syna Uzzjasza, króla Judy, że Recin,+ król Syrii, wraz z Pekachem,+ synem Remaliasza, królem Izraela, wyruszył na wojnę przeciwko Jerozolimie, lecz nie był w stanie z nią walczyć.+ 2 I doniesiono domowi Dawida, mówiąc: „Syria oparła się na Efraimie”.+

A jego serce i serce jego ludu zaczęło drżeć, jak drżą drzewa leśne na wietrze.+

3 I Jehowa przemówił do Izajasza: „Wyjdź, proszę, na spotkanie Achazowi, ty i twój syn Szear-Jaszub,+ na koniec kanału+ górnej sadzawki przy gościńcu na polu pracza.+ 4 I powiedz mu: ‚Miej się na baczności i zachowaj spokój.+ Nie bój się i niech się twe serce nie lęka+ dwóch końców tych dymiących polan, pałającego gniewu Recina i Syrii oraz syna Remaliasza,+ 5 z powodu tego, że Syria z Efraimem i syn Remaliasza uradzili przeciwko tobie coś złego, mówiąc: 6 „Wyruszmy przeciw Judzie i rozszarpmy ją, a zrobiwszy wyłomy, podbijmy ją; i kogoś innego — syna Tabeela — obwołajmy królem, żeby w niej panował”.+

7 „‚Oto, co rzekł Wszechwładny Pan, Jehowa: „To się nie ostoi ani do tego nie dojdzie.+ 8 Bo głową Syrii jest Damaszek, a głową Damaszku jest Recin; i przed upływem zaledwie sześćdziesięciu pięciu lat Efraim zostanie roztrzaskany, tak iż nie będzie już ludem.+ 9 A głową Efraima jest Samaria,+ głową zaś Samarii jest syn Remaliasza.+ Jeżeli nie będziecie wierzyć, to się długo nie utrzymacie”’”.+

10 I Jehowa rzekł jeszcze do Achaza, mówiąc: 11 „Proś dla siebie Jehowę, twego Boga,+ o znak, czyniąc go głębokim jak Szeol lub wysokim jak górne rejony”. 12 Lecz Achaz powiedział: „Nie będę prosił ani nie będę wystawiał Jehowy na próbę”.

13 A on przemówił: „Posłuchaj, proszę, domu Dawidowy. Czy to dla was taki drobiazg nużyć ludzi, żebyście mieli też nużyć mojego Boga?+ 14 Dlatego Jehowa sam da wam znak: Oto panna+ będzie brzemienna+ i urodzi syna,+ i nazwie go imieniem Immanuel. 15 Masło i miód będzie jadł, zanim jeszcze będzie umiał odrzucać zło, a wybierać dobro.+ 16 Zanim bowiem chłopiec będzie umiał odrzucać zło, a wybierać dobro,+ ziemia, przed której dwoma królami odczuwasz okropny strach, będzie całkowicie porzucona.+ 17 Jehowa sprowadzi na ciebie+ i na twój lud, i na dom twego ojca takie dni, jakich nie było od dnia, gdy Efraim odwrócił się od Judy+ — mianowicie króla Asyrii.+

18 „I w owym dniu Jehowa zagwiżdże na muchy, które są przy samym końcu kanałów Nilu w Egipcie, i na pszczoły,+ które są w ziemi asyryjskiej,+ 19 i one przylecą, i siądą, wszystkie, na urwistych dolinach potoków i na rozpadlinach skalnych, i na wszystkich ciernistych zaroślach, i na wszystkich wodopojach.+

20 „W owym dniu Jehowa za pomocą brzytwy najętej w regionie Rzeki+ — za pomocą króla Asyrii+ — ogoli głowę i włosy na nogach, a nawet brodę obetnie.+

21 „I w owym dniu człowiek zachowa przy życiu jałówkę ze stada oraz dwie owce.+ 22 I dzięki obfitości mleka będzie jadł masło; gdyż każdy, kto pozostanie w kraju, będzie jadł masło i miód.+

23 „I w owym dniu każde miejsce, gdzie bywało tysiąc winorośli, mających wartość tysiąca srebrników,+ będzie — dla ciernistych krzewów i dla chwastów ono będzie.+ 24 Przyjdzie się tam ze strzałami i łukiem,+ gdyż cały kraj nie będzie niczym innym, jak tylko ciernistymi krzewami i chwastami. 25 A jeśli chodzi o wszystkie góry, które oczyszczano motyką z niepożądanych roślin — nie przyjdziesz tam z obawy przed ciernistymi krzewami i chwastami; i stanie się to miejscem wybiegu dla byków i ziemią deptaną przez owce”.+

8 I Jehowa przemówił do mnie: „Weź sobie wielką tablicę+ i rylcem śmiertelnika napisz na niej: ‚Maher-Szalal-Chasz-Baz’. 2 I niech mi poświadczą+ wierni świadkowie,+ kapłan Uriasz+ oraz Zachariasz, syn Jeberechiasza”.

3 Potem zbliżyłem się do prorokini i stała się brzemienna, a po jakimś czasie urodziła syna.+ Wtedy Jehowa rzekł do mnie: „Nazwij go imieniem Maher-Szalal-Chasz-Baz, 4 bo zanim chłopiec będzie umiał wołać:+ ‚Mój ojcze!’ i ‚Moja matko!’, zasoby Damaszku i łupy Samarii zostaną wyniesione przed króla Asyrii”.+

5 I Jehowa jeszcze raz odezwał się do mnie, mówiąc: 6 „Ponieważ ten lud odrzucił+ łagodnie płynące wody Sziloach+ i zapanowało radosne uniesienie+ z powodu Recina oraz syna Remaliasza,+ 7 oto Jehowa sprowadza na nich+ potężne i obfite wody Rzeki,+ króla Asyrii+ i całą jego chwałę.+ I on wyleje się ze wszystkich swych strumieni, i wystąpi ze wszystkich swych brzegów, 8 i ruszy przez Judę. Zaleje i przejdzie.+ Sięgnie aż do szyi.+ A rozpostarcie jego skrzydeł+ wypełni szerokość twej krainy, Immanuelu!”+

9 Wyrządzajcie krzywdę, ludy, i zostańcie roztrzaskane; i nadstawcie ucha, wy wszyscy w odległych miejscach na ziemi!+ Przepaszcie się+ i zostańcie roztrzaskani!+ Przepaszcie się i zostańcie roztrzaskani! 10 Obmyślcie plan, a będzie udaremniony!+ Powiedzcie jakieś słowo, a się nie ostoi, gdyż Bóg jest z nami!+ 11 Bo tak Jehowa przemówił do mnie siłą ręki, żeby mnie odwrócić od chodzenia drogą tego ludu, powiadając: 12 „Nie mówcie: ‚Spisek!’ o wszystkim, o czym ten lud mówi: ‚Spisek!’,+ a tego, co wzbudza ich bojaźń, nie bójcie się ani przed tym nie drżyjcie.+ 13 Jehowa Zastępów — to jego macie uważać za świętego+ i wobec niego macie żywić bojaźń,+ i on ma wzbudzać w was drżenie”.+

14 I stanie się on jakby miejscem poświęconym;+ ale dla obu domów Izraela — jakby kamieniem, o który się uderzą, i skałą, o którą się potkną;+ jakby pułapką i sidłem dla mieszkańców Jerozolimy.+ 15 I wielu wśród nich potknie się i upadnie, i się rozbije, a także wpadnie w sidła i zostanie złapanych.+

16 Zwiń poświadczenie,+ opieczętuj prawo wśród moich uczniów!+ 17 Ja zaś będę oczekiwał Jehowy,+ który zakrywa swe oblicze przed domem Jakuba,+ w nim też będę pokładał nadzieję.+

18 Oto ja i dzieci, które mi dał Jehowa,+ stanowimy w Izraelu znaki+ i cuda od Jehowy Zastępów, który przebywa na górze Syjon.+

19 A gdyby wam powiedzieli: „Zwróćcie się do mediów spirytystycznych+ albo do mających ducha przepowiadania, którzy kwilą+ i mówią półgłosem” — czyż każdy lud nie powinien się zwracać do swego Boga?+ [Czy należy się zwracać] do umarłych w sprawie żyjących?+ 20 Do prawa i do poświadczenia!+

Z całą pewnością będą mówić zgodnie z tą wypowiedzią,+ w której nie będzie światła jutrzenki.+ 21 I każdy będzie przemierzał tę krainę wielce uciśniony i głodny;+ a będąc głodny, oburzy się i będzie złorzeczył swemu królowi i swemu Bogu+ oraz spoglądał w górę. 22 I popatrzy na ziemię, a oto udręka i ciemność,+ pomroka, niedola i mrok bez jakiejkolwiek jasności.+

9 Lecz pomroka ta nie będzie taka jak wtedy, gdy ziemia doznawała ucisku, jak dawniej, gdy ze wzgardą traktowano ziemię Zebulona i ziemię Naftalego,+ i później, gdy sprawiono, iż został jej okazany szacunek+ — drodze nadmorskiej w regionie nad Jordanem, Galilei narodów.+ 2 Lud, który chodził w ciemności, ujrzał wielkie światło.+ Nad mieszkającymi w krainie głębokiego cienia+ zajaśniało światło.+ 3 Pomnożyłeś naród;+ radość jego uczyniłeś wielką.+ Radowali się przed tobą taką radością, jak w porze żniwa,+ jak ci, którzy się weselą przy podziale łupu.+

4 Albowiem jarzmo ich ciężaru+ i rózgę na ich ramionach, laskę poganiającego ich do pracy,+ roztrzaskałeś jak za dni Midianu.+ 5 Bo każdy but tego, kto stąpa+ aż dudni, i płaszcz zbroczony krwią będzie wydany na spalenie, na pastwę ognia.+ 6 Bo narodziło się nam dziecko,+ syn został nam dany;+ a na jego barkach spocznie władza książęca.+ I będą go zwać imieniem Cudowny Doradca,+ Potężny Bóg,+ Wiekuisty Ojciec,+ Książę Pokoju.+ 7 Obfitości tej władzy książęcej+ i pokojowi nie będzie końca,+ na tronie Dawida+ i nad jego królestwem, aby je ugruntować+ oraz wesprzeć sprawiedliwością+ i prawością+ odtąd aż po czas niezmierzony. Dokona tego gorliwość Jehowy Zastępów.+

8 Jehowa wysłał słowo przeciw Jakubowi i spadło ono na Izraela.+ 9 I pozna je lud,+ oni wszyscy, Efraim i mieszkaniec Samarii,+ z powodu ich wyniosłości i z powodu buty ich serca, mówią bowiem:+ 10 „Cegły upadły, lecz będziemy budować z kamieni ciosanych.+ Sykomory+ pościnano, lecz zastąpimy je cedrami”. 11 A Jehowa wywyższy przeciwko niemu wrogów Recina i pobudzi jego nieprzyjaciół:+ 12 Syrię ze wschodu,+ a Filistynów z tyłu,+ i pochłoną Izraela rozwartą paszczą.+ Ze względu na to wszystko jego gniew się nie odwrócił, a jego ręka wciąż jest wyciągnięta.+

13 A lud nie powrócił do Tego, który ich smagał,+ i nie szukali Jehowy Zastępów.+ 14 I w jednym dniu+ Jehowa odetnie Izraelowi głowę+ i ogon,+ latorośl i sitowie. 15 Sędziwy i wielce poważany jest głową,+ a prorok udzielający fałszywych pouczeń jest ogonem.+ 16 I prowadzący ten lud sprawiają, że się błąka;+ prowadzeni zaś są zwodzeni.+ 17 Dlatego Jehowa nie będzie się radował z ich młodzieńców,+ a ich chłopcom nie mającym ojca, jak również ich wdowom nie okaże miłosierdzia; bo wszyscy oni są odstępcami+ i złoczyńcami i każde usta wypowiadają niedorzeczność. Ze względu na to wszystko jego gniew się nie odwrócił, a jego ręka wciąż jest wyciągnięta.+

18 Niegodziwość bowiem zapłonęła jak ogień;+ strawi cierniste krzewy i chwasty.+ I zapali się w gęstwinach lasu,+ i uniosą się jak kłęby dymu.+ 19 Od strasznego gniewu Jehowy Zastępów zapaliła się ziemia, a lud stanie się pastwą ognia.+ Nikt nie okaże współczucia nawet swemu bratu.+ 20 I człowiek będzie ciął z prawej strony, a będzie głodny; i będzie jadł po lewej stronie, a nie będą nasyceni.+ Każdy z nich będzie jadł ciało własnego ramienia,+ 21 Manasses Efraima, a Efraim Manassesa. Oni razem będą przeciwko Judzie.+ Ze względu na to wszystko jego gniew się nie odwrócił, a jego ręka wciąż jest wyciągnięta.+

10 Biada tym, którzy ustanawiają krzywdzące przepisy,+ i tym, którzy stale pisząc, wypisali udrękę, 2 aby maluczkich odepchnąć od sprawy sądowej i wydrzeć sprawiedliwość uciśnionym pośród mojego ludu,+ aby wdowy stały się ich łupem i aby ograbić chłopców nie mających ojca!+ 3 I co zrobicie w dniu zwrócenia uwagi+ i w czasie zagłady, gdy nadciągnie z daleka?+ Do kogo będziecie uciekać, by szukać pomocy,+ i gdzie zostawicie swą chwałę+ — 4 skoro człowiek będzie się pochylać pod więźniami i ludzie będą ciągle padać pod zabitymi?+ Ze względu na to wszystko jego gniew się nie odwrócił, a jego ręka wciąż jest wyciągnięta.+

5 „Ach, ten Asyryjczyk,+ rózga mego gniewu,+ a także kij, który jest w ich ręku ze względu na moje potępienie! 6 Poślę go przeciwko odstępczemu+ narodowi i przeciwko ludowi mego strasznego gniewu wydam mu nakaz,+ żeby wziął wielki łup i zagarnął wielką zdobycz, i uczynił z niego miejsce deptania, przypominające glinę na ulicach.+ 7 Chociażby nie był taki, to jednak będzie skłonny; chociażby jego serce nie było takie, to jednak będzie knuł, ponieważ w sercu zamierza unicestwić+ i wytracić niemało narodów.+ 8 Bo powie: ‚Czyż moi książęta nie są zarazem królami?+ 9 Czyż Kalno+ nie jest jak Karkemisz?+ Czyż Chamat+ nie jest jak Arpad?+ Czyż Samaria+ nie jest jak Damaszek?+ 10 Ilekroć moja ręka dosięga królestw nic niewartego boga, którego rytych wizerunków jest więcej niż tych w Jerozolimie i w Samarii+ — 11 czyż nie będzie tak, że jak uczynię Samarii i jej nic niewartym bogom,+ tak też uczynię Jerozolimie i jej bożkom?’+

12 „A gdy Jehowa ukończy całe swe dzieło na górze Syjon i w Jerozolimie, dokonam rozrachunku za owoc buty serca króla asyryjskiego i za pyszałkowatość jego wyniosłych oczu.+ 13 Rzekł bowiem: ‚Działać będę mocą swej ręki+ i swoją mądrością, bo przecież mam zrozumienie; i usunę granice ludów,+ i splądruję to, co nagromadziły,+ i powalę mieszkańców jak mocarz.+ 14 I moja ręka+ sięgnie po zasoby+ ludów, jak gdyby to było gniazdo; i jak się zbiera porzucone jajka, tak zbiorę całą ziemię, i nikt nie zatrzepocze skrzydłami ani nie otworzy ust, ani nie zakwili’”.

15 Czyż siekiera będzie się wynosić nad tego, kto nią rąbie, a piła wywyższać się nad tego, kto nią porusza tam i z powrotem, jak gdyby laska poruszała tam i z powrotem tymi, którzy ją podnoszą, jak gdyby rózga podnosiła tego, kto nie jest drewnem?+ 16 Toteż prawdziwy Pan, Jehowa Zastępów, będzie zsyłał na jego utuczonych wyniszczającą chorobę,+ a pod jego chwałą będzie płonął płomień jak płomień ognia.+ 17 I Światło Izraela+ stanie się ogniem,+ a jego Święty płomieniem;+ i zapłonie, i w jednym dniu strawi jego chwasty oraz cierniste krzewy.+ 18 I On położy kres chwale jego lasu i jego sadu,+ od duszy aż po ciało; i będzie tak, jak gdyby marniał niedomagający.+ 19 A pozostałych drzew jego lasu będzie tyle, że nawet chłopiec zdoła je spisać.+

20 I w owym dniu ci, którzy pozostali z Izraela,+ i ci, którzy ocaleli z domu Jakuba, już nie będą się opierać na tym, który ich uderza,+ a oprą się na Jehowie, Świętym Izraela,+ w wierności wobec prawdy.+ 21 Tylko ostatek powróci, ostatek Jakuba — do Potężnego Boga.+ 22 Bo choćby twój lud, Izraelu, był jak ziarnka piasku morza,+ powróci tylko ostatek spośród nich.+ Postanowione wytracenie+ przetoczy się w prawości,+ 23 gdyż Wszechwładny Pan, Jehowa Zastępów, będzie przeprowadzał wytracanie+ i niewzruszone postanowienie pośród całej ziemi.+

24 Dlatego tak rzekł Wszechwładny+ Pan, Jehowa Zastępów: „Ludu mój, zamieszkujący Syjon, nie bój się+ Asyryjczyka, który cię bił rózgą+ i który przeciw tobie podnosił swoją laskę, jak to robił Egipt.+ 25 Bo jeszcze chwilka, a dobiegnie kresu potępienie+ oraz mój gniew, gdy zniszczeją.+ 26 I Jehowa Zastępów będzie wywijał przeciwko niemu biczem+ jak w czasie klęski Midianu przy skale Oreb;+ a jego laska będzie ponad morzem+ i on ją podniesie, jak to uczynił w związku z Egiptem.+

27 „I w owym dniu jego ciężar spadnie z twego ramienia,+ a jego jarzmo z twej szyi,+ i jarzmo to zostanie zniszczone+ za sprawą oliwy”.

28 Wyruszył na Ajjat;+ przeszedł przez Migron; w Michmasz+ składa swoje sprzęty. 29 Przeprawili się przez bród, Geba+ jest dla nich miejscem na nocleg, Rama+ zadrżała, Gibea+ Saulowa uciekła. 30 Wydawaj głos w przenikliwych okrzykach, córo Gallim.+ Natęż uwagę, Laiszo. O ty, uciśnione Anatot!+ 31 Madmena uciekła. Mieszkańcy Gebim się schronili. 32 Jest jeszcze dzień w Nob,+ żeby się zatrzymać. Potrząsa ręką, grożąc górze córy syjońskiej, wzgórzu Jerozolimy.+

33 Oto prawdziwy Pan, Jehowa Zastępów, ze straszliwym trzaskiem odrąbuje konary;+ i wznoszące się wysoko zostają ścięte, a wyniosłe zostają powalone.+ 34 I wyciął gęstwiny lasu żelaznym narzędziem, a za sprawą potężnego upadnie Liban.+

11 I wyrośnie gałązka+ z pnia Jessego,+ a latorośl+ z jego korzeni będzie wydawać owoc.+ 2 I spocznie na nim duch Jehowy,+ duch mądrości+ i zrozumienia,+ duch rady i potęgi,+ duch poznania+ i bojaźni przed Jehową;+ 3 i będzie znajdował radość w bojaźni przed Jehową.+

A nie będzie osądzał jedynie na podstawie tego, co się ukazuje jego oczom, ani upominał po prostu na podstawie tego, co słyszą jego uszy.+ 4 I w prawości osądzi maluczkich,+ a w prostolinijności udzieli upomnienia na rzecz potulnych na ziemi. I uderzy ziemię rózgą swoich ust,+ a duchem swoich warg uśmierci niegodziwca.+ 5 I prawość będzie pasem jego bioder,+ a wierność pasem jego lędźwi.+

6 I wilk pobędzie trochę z barankiem,+ a lampart będzie leżał z koźlęciem, jak również cielę i młody grzywiasty lew,+ i wypasione zwierzę — wszystkie razem;+ i będzie je prowadził mały chłopiec. 7 Krowa i niedźwiedzica będą się paść; ich młode będą leżeć razem. I nawet lew będzie jadł słomę tak jak byk.+ 8 I dziecię ssące będzie się bawić nad jamą kobry,+ a dziecko odstawione od piersi położy rękę na szczelinie świetlnej jadowitego węża. 9 Nie będą wyrządzać szkody+ ani przywodzić do zguby na całej mojej świętej górze;+ gdyż ziemia będzie napełniona poznaniem Jehowy, tak jak wody pokrywają morze.+

10 I w owym dniu+ korzeń Jessego+ będzie stał jako sygnał dla ludów.+ Do niego, pytając, zwrócą się narody,+ a jego miejsce odpoczynku będzie chwalebne.+

11 I w owym dniu Jehowa znowu wyciągnie rękę, po raz drugi,+ żeby nabyć ostatek swego ludu, który pozostanie z Asyrii+ i z Egiptu,+ i z Patros,+ i z Kusz,+ i z Elamu,+ i z Szinearu,+ i z Chamatu, i z wysp morskich.+ 12 I podniesie sygnał dla narodów, i zgromadzi rozrzuconych z Izraela;+ i rozproszonych z Judy zbierze z czterech krańców ziemi.+

13 I ustanie zazdrość Efraima,+ a ci, którzy okazują wrogość Judzie, zostaną wytraceni. Efraim nie będzie zazdrościł Judzie ani Juda nie będzie się odnosić wrogo do Efraima.+ 14 I polecą na ramię Filistynów na zachód;+ razem ograbią synów Wschodu.+ Na Edom i Moab wyciągną rękę,+ a synowie Ammona będą ich poddanymi.+ 15 I Jehowa odetnie język egipskiego morza,+ i w żarze swego ducha potrząśnie ręką przeciwko Rzece.+ I uderzy ją w siedem jej potoków, i sprawi, że ludzie pójdą w sandałach.+ 16 I powstanie gościniec+ z Asyrii dla ostatka+ jego ludu, który pozostanie,+ tak jak powstał dla Izraela w dniu, gdy wyszedł z ziemi egipskiej.

12 I w owym dniu+ powiesz: „Będę ci dziękował, Jehowo, bo choć się na mnie rozsierdziłeś, twój gniew w końcu się odwrócił+ i zacząłeś mnie pocieszać.+ 2 Oto Bóg jest moim wybawieniem.+ Zaufam i nie będę się bał;+ bo Jah Jehowa jest moją siłą+ i mą potęgą+ i on stał się wybawieniem moim”.+

3 W radosnym uniesieniu naczerpiecie wody ze źródeł wybawienia.+ 4 I w owym dniu powiecie: „Dzięki składajcie Jehowie!+ Wzywajcie jego imienia.+ Oznajmiajcie wśród ludów jego czyny.+ Wspominajcie, że jego imię jest wywyższone.+ 5 Grajcie Jehowie,+ bo postąpił w sposób niedościgły.+ Oznajmia się to po całej ziemi.

6 „Wydawaj donośne okrzyki i wołaj z radości, mieszkanko Syjonu, bo wielki jest pośród ciebie Święty Izraela”.+

13 Wypowiedź przeciw Babilonowi+ — to, co Izajasz, syn Amoca,+ ujrzał w wizji: 2 „Na górze nagich skał postawcie sygnał.+ Podnieście ku nim głos, machajcie ręką,+ żeby wstąpili do wejść dla dostojników.+ 3 Ja wydałem nakaz moim uświęconym.+ Wezwałem też moich potężnych do wywarcia mojego gniewu,+ moich wielce rozradowanych. 4 Słuchajcie! Tłum na górach, coś jakby liczny lud!+ Słuchajcie! Zgiełk królestw, zebranych narodów!+ Jehowa Zastępów dokonuje przeglądu wojska na wojnę.+ 5 Nadchodzą z dalekiej krainy,+ z krańca niebios, Jehowa i oręż jego potępienia, by zniszczyć całą ziemię.+

6 „Wyjcie,+ bo bliski jest dzień Jehowy!+ Nadejdzie jako złupienie od Wszechmocnego.+ 7 Dlatego wszystkie ręce opadną i całe serce śmiertelnika stopnieje.+ 8 I ludzie się zatrwożyli.+ Chwyciły ich konwulsje i bóle porodowe; mają bóle porodowe jak rodząca.+ Spoglądają zdziwieni jeden na drugiego. Twarze ich to twarze rozpalone.+

9 „Oto nadchodzi dzień Jehowy, okrutny — zarówno ze strasznym rozgniewaniem, jak i z płonącym gniewem — aby uczynić tę krainę dziwowiskiem+ i aby z niej usunąć jej grzeszników.+ 10 Bo gwiazdy niebios oraz ich gwiazdozbiory Kesil+ nie rozbłysną swym światłem; słońce, wschodząc, ściemnieje, a księżyc nie da świecić swemu światłu. 11 I na żyzną krainę sprowadzę jej zło,+ a na niegodziwców ich przewinienie. I sprawię, że zniknie pycha zuchwałych, a wyniosłość tyranów poniżę.+ 12 Sprawię, że śmiertelnik będzie rzadszy niż oczyszczone złoto,+ a ziemski człowiek rzadszy niż złoto z Ofiru.+ 13 Dlatego sprawię, że niebo zadrży,+ a ziemia się zakołysze i usunie się ze swego miejsca w czasie strasznego zagniewania Jehowy Zastępów+ i w dniu jego płonącego gniewu.+ 14 I stanie się, że jak spłoszona gazela i jak trzoda, której nikt nie zbiera,+ tak wrócą, każdy do swego ludu; i uciekną, każdy do swej krainy.+ 15 Każdy, kogo znajdą, zostanie przebity, i każdy, kogo schwytają, padnie od miecza,+ 16 a ich dzieci zostaną na ich oczach roztrzaskane.+ Ich domy zostaną splądrowane, a ich żony — zgwałcone.+

17 „Oto pobudzam przeciwko nim Medów,+ którzy srebro poczytują za nic i nie mają upodobania w złocie. 18 A ich łuki będą roztrzaskiwać młodzieńców.+ I nad owocem łona się nie zlitują;+ oko ich nie użali się nad synami. 19 A Babilon, ozdoba królestw,+ piękno dumy Chaldejczyków,+ stanie się jak Sodoma i Gomora, gdy Bóg je zniszczył.+ 20 Nigdy nie będzie zamieszkany+ ani nie będzie istnieć przez pokolenie za pokoleniem.+ I nie rozbije tam Arab swojego namiotu ani pasterze nie pozwolą tam leżeć swym trzodom. 21 I będą tam leżeć stwory zamieszkujące bezwodne okolice, a ich domy napełnią się puchaczami.+ I będą tam mieszkać strusie, i będą tam harcować kozłokształtne demony.+ 22 I w jego wieżach mieszkalnych będą wyć szakale,+ a w przepysznych pałacach będzie wielki wąż. I czas Babilonu się zbliża, a jego dni nie zostaną odłożone”.+

14 Jehowa bowiem okaże miłosierdzie Jakubowi+ i jeszcze wybierze Izraela;+ i zapewni im spokój na ich ziemi,+ i przyłączy się do nich osiadły przybysz, i zwiążą się z domem Jakuba.+ 2 A ludy wezmą ich i zaprowadzą do ich własnego miejsca, i dom Izraela weźmie ich w posiadanie na ziemi Jehowy jako służących i jako służące;+ i wezmą w niewolę tych, którzy ich trzymali w niewoli,+ i podporządkują sobie tych, którzy ich zmuszali do pracy.+

3 I w dniu, gdy Jehowa da ci wytchnienie od twej boleści i od twego wzburzenia, i od ciężkiej niewoli, w której uczyniono cię niewolnikiem,+ 4 wygłosisz tę przypowieść przeciwko królowi Babilonu, mówiąc:

„Jakże ustał poganiający drugich do pracy, ustało uciemiężenie!+ 5 Jehowa połamał rózgę niegodziwców, laskę rządzących,+ 6 tego, kto w furii nieustannie smagał ludy ciosami,+ tego, kto w gniewie podbijał narody prześladowaniem bez miary.+ 7 Cała ziemia odetchnęła,+ została uwolniona od niepokoju. Ludzie się rozweselili, wydają radosne okrzyki.+ 8 Nawet drzewa jałowcowe+ rozradowały się tobą, także cedry Libanu, mówiąc: ‚Odkąd ległeś, nie wychodzi przeciwko nam żaden drwal’.+

9 „Nawet Szeol+ w dole zadrżał z twego powodu, aby się z tobą spotkać, gdy przybędziesz. Z twego powodu obudził tych, którzy są bezsilni w śmierci,+ wszystkich kozłowatych przywódców+ ziemi. Sprawił, że ze swoich tronów powstali wszyscy królowie narodów.+ 10 Wszyscy oni odzywają się i mówią do ciebie: ‚Czy i ty osłabłeś jak my?+ Czy uczyniono cię podobnym do nas?+ 11 Do Szeolu strącono twą pychę, dźwięk twych instrumentów strunowych.+ Pod tobą rozścielone są czerwie niczym posłanie; a robaki są twym przykryciem’.+

12 „O, jakże spadłeś z nieba,+ jaśniejący, synu jutrzenki! Jakże zostałeś powalony na ziemię,+ ty, który obezwładniałeś narody!+ 13 A przecież ty rzekłeś w swoim sercu: ‚Wstąpię aż na niebiosa.+ Wyniosę swój tron+ ponad gwiazdy+ Boże i zasiądę na górze spotkania,+ w najdalszych stronach północy.+ 14 Wstąpię ponad wyżyny obłoków;+ upodobnię się do Najwyższego’.+

15 „Jednakże zostaniesz strącony do Szeolu,+ do najdalszych części dołu.+ 16 Ci, którzy cię zobaczą, będą się tobie przypatrywać; będą cię uważnie oglądać, mówiąc: ‚Czy to ten mąż, który sprawiał, że drżała ziemia, który trząsł królestwami,+ 17 który żyzną krainę upodobnił do pustkowia i który zburzył jej miasta,+ który swym więźniom nie otwierał drogi do domu?’+ 18 Wszyscy inni królowie narodów, wszyscy oni legli w chwale, każdy we własnym domu.+ 19 Ale tyś wyrzucony i nie masz dla siebie grobowca,+ jak obrzydła latorośl, odziany zabitymi, których przebito mieczem i którzy zstępują do kamieni dołu,+ jak stratowany trup.+ 20 Nie zjednoczysz się z nimi w grobie, gdyż obróciłeś w ruinę własny kraj, pozabijałeś swój własny lud. Potomstwa złoczyńców nie będzie się wspominać po czas niezmierzony.+

21 „Przygotujcie pień rzeźniczy dla jego synów za przewinienie ich praojców,+ aby nie powstali i nie wzięli w posiadanie ziemi, i nie napełnili miastami oblicza żyznej krainy”.+

22 „I powstanę przeciwko nim”+ — brzmi wypowiedź Jehowy Zastępów.

„I wytracę z Babilonu imię+ i ostatek, i potomstwo, i potomność”+ — brzmi wypowiedź Jehowy.

23 „I uczynię z niego siedlisko jeżozwierzy i trzciniaste rozlewiska wód, i wymiotę go miotłą unicestwienia”+ — brzmi wypowiedź Jehowy Zastępów.

24 Jehowa Zastępów przysiągł,+ mówiąc: „Zaiste, jak obmyśliłem, tak się stanie, i co postanowiłem, to się spełni+ — 25 aby połamać Asyryjczyka w mojej ziemi+ i abym go podeptał na moich górach;+ i by jego jarzmo zostało z nich zdjęte, i by jego ciężar spadł z ich ramienia”.+

26 To jest postanowienie powzięte przeciwko całej ziemi i to jest ręka wyciągnięta przeciwko wszystkim narodom. 27 Skoro Jehowa Zastępów postanowił,+ któż może to udaremnić?+ A jego ręka jest wyciągnięta i któż może ją cofnąć?+

28 W roku śmierci króla Achaza+ nadeszła taka wypowiedź: 29 „Nie ciesz się,+ Filisteo,+ ani nikt w tobie, że złamana została laska tego, kto cię bił.+ Albowiem z korzenia węża+ wyjdzie wąż jadowity,+ a jego owocem będzie latający wąż ognisty.+ 30 I paść się będą pierworodni maluczkich, a biedni będą leżeć bezpiecznie.+ I uśmiercę głodem twój korzeń, a co z ciebie pozostanie, będzie zabite.+ 31 Wyj, bramo! Krzycz, miasto! Cała stracisz otuchę, Filisteo! Z północy bowiem nadciąga dym i nikt się nie odłącza od jego szeregów”.+

32 I cóż odpowiedzą posłańcom+ z narodów? Że Jehowa założył fundament Syjonu+ i tam się schronią uciśnieni spośród jego ludu.

15 Wypowiedź przeciwko Moabowi:+ Ponieważ w nocy je złupiono, Ar+ moabskie zostało zmuszone do milczenia. Ponieważ w nocy je złupiono, Kir+ moabskie zostało zmuszone do milczenia. 2 Wszedł do Domu i do Dibonu,+ na wyżyny, żeby płakać. Moab zawodzi nad Nebo+ i nad Medebą.+ Na wszystkich głowach łysina;+ każda broda przystrzyżona. 3 Na jego ulicach przepasali się worem.+ Na jego dachach+ i na jego placach każdy zawodzi, odchodząc z płaczem.+ 4 I woła Cheszbon oraz Eleale.+ Aż w Jahacu+ słyszano ich głos. Dlatego zbrojni Moabu wciąż krzyczą. Jego dusza w nim zadrżała.

5 Moje serce wykrzykuje nad Moabem.+ Jego uciekinierzy są aż w Coarze+ i w Eglat-Szeliszia.+ Bo na podejściu Luchit+ — każdy idzie po nim z płaczem; bo na drodze do Choronaim+ podnoszą krzyk o tej klęsce. 6 Bo wody Nimrim+ zamieniają się w pustkowia. Bo zielona trawa wyschła, trawa się skończyła; nic się nie zazieleniło.+ 7 Dlatego to, co pozostało, i zasoby, których naskładali, wynoszą prosto przez topolową dolinę. 8 Krzyk bowiem się rozległ po terytorium Moabu.+ Jego zawodzenie dociera aż do Eglaim; jego wycie dociera aż do Beer-Elim, 9 gdyż wody Dimonu napełniły się krwią. Na Dimon bowiem położę dodatkowe rzeczy, takie jak lwa na zbiegów moabskich, którzy ocaleli, i na pozostałych z tej ziemi.+

16 Poślijcie barana do władcy krainy,+ z Seli ku pustkowiu, na górę córy syjońskiej.+

2 I jak uciekające skrzydlate stworzenie, wypędzone ze swego gniazda,+ takie będą córki Moabu przy brodach Arnonu.+

3 „Wprowadźcie radę w czyn, wykonajcie postanowienie.+

„Upodobnij do nocy swój cień w samo południe.+ Ukryj rozproszonych;+ nie zdradź nikogo uciekającego.+ 4 Niech moi rozproszeni przebywają jako przybysze u ciebie, Moabie.+ Stań się dla nich kryjówką przed łupieżcą.+ Bo ciemięzca doszedł do kresu; skończyło się łupienie; ci, którzy tratują innych, zostali zgładzeni z ziemi.+

5 „A w lojalnej życzliwości będzie utwierdzony tron;+ i w wierności wobec prawdy zasiądzie na nim ktoś w namiocie Dawida,+ sądząc i szukając sprawiedliwości, i będąc biegłym w prawości”.+

6 Usłyszeliśmy o pysze Moabu, że jest bardzo pyszny;+ jego wyniosłość i jego pycha oraz jego furia+ — jego pusta gadanina już taka nie będzie.+ 7 Toteż Moab wyć będzie nad Moabem; cały będzie wył.+ Strapieni wzdychać będą za plackami rodzynkowymi z Kir-Chareset,+ 8 gdyż wyschły tarasy Cheszbonu.+ Winorośl Sibmy+ — właściciele narodów poobtrącali jej jasnoczerwone gałęzie. Sięgały aż do Jazeru;+ błąkały się po pustkowiu. Jej latorośle pozostawiono, żeby się rozkrzewiły; doszły do morza.

9 Dlatego będę płakać płaczem Jazeru nad winoroślą Sibmy.+ Obleję cię swymi łzami, Cheszbonie+ i Eleale,+ gdyż na twoje lato i na twoje żniwo spadło wykrzykiwanie.+ 10 Z sadu zabrano radość i wesele, a w winnicach nie ma radosnego wołania, nie ma wykrzykiwania.+ Depczący nie wydeptuje w tłoczni żadnego wina.+ Sprawiłem, że ustało wykrzykiwanie.+

11 Dlatego moje wnętrzności drżą nad Moabem jak harfa,+ a moje wnętrze nad Kir-Chareset.+

12 I widziano, iż Moab umęczył się na wyżynie;+ i przyszedł do swego sanktuarium, aby się modlić,+ i nie mógł nic zdziałać.+

13 Oto słowo, które Jehowa dawniej wypowiedział o Moabie. 14 A teraz Jehowa rzekł, mówiąc: „Zanim upłyną trzy lata, według lat najemnika,+ chwała+ Moabu zostanie okryta hańbą pośród wszelkiego rodzaju wielkiego poruszenia, a ci, którzy pozostaną, będą nieznaczną garstką, pozbawioną sił”.+

17 Wypowiedź przeciwko Damaszkowi:+ „Oto Damaszek usunięto, żeby nie był miastem, i stał się zwaliskiem, rozpadającą się ruiną.+ 2 Opuszczone miasta Aroer+ stają się już tylko miejscami, gdzie kładą się stada i nikt nie przyprawia ich o drżenie.+ 3 I usunięto miasto warowne z Efraima+ oraz królestwo z Damaszku;+ a ci, którzy pozostali z Syrii, będą podobni do chwały synów Izraela” — brzmi wypowiedź Jehowy Zastępów.+

4 „I w owym dniu chwała Jakuba zmaleje,+ a tłustość jego ciała wychudnie.+ 5 A gdy żniwiarz będzie zbierać zboże na pniu i jego ramię będzie zbierać kłosy,+ stanie się podobny do zbierającego pokłosie na nizinie Refaim.+ 6 I pozostanie w nim pokłosie jak przy otrząsaniu drzewa oliwnego: dwie lub trzy dojrzałe oliwki na czubku gałęzi, cztery lub pięć na jego owocujących konarach” — brzmi wypowiedź Jehowy, Boga Izraela.+

7 W owym dniu ziemski człowiek będzie spoglądał ku swemu Twórcy, a jego oczy będą się wpatrywać w Świętego Izraela.+ 8 I nie będzie spoglądał na ołtarze,+ dzieło swych rąk,+ i nie będzie się wpatrywał w to, co uczyniły jego palce, ani w święte pale, ani w kadzielnie.+ 9 W owym dniu jego warowne miasta staną się podobne do całkowicie porzuconego miejsca w lesie, do gałęzi, którą bezpowrotnie porzucono — z powodu synów Izraela; i powstanie bezludne pustkowie.+ 10 Zapomniałeś+ bowiem o Bogu swego wybawienia+ i nie pamiętałeś o Skale+ swej twierdzy. Dlatego zakładasz rozkoszne uprawy i obsadzasz je latoroślą od obcego. 11 Za dnia możesz starannie ogrodzić swe uprawy, a rano możesz sprawić, by twe nasienie wykiełkowało, ale żniwo i tak ucieknie w dniu choroby oraz nieuleczalnej boleści.+

12 Ach, co za poruszenie wielu ludów, które są wzburzone jakby wzburzeniem mórz! I co za szum grup narodowościowych, które wydają donośny odgłos podobny do szumu potężnych wód!+ 13 Grupy narodowościowe+ będą wydawać donośny głos podobny do szumu wielu wód. A On je zgromi+ i uciekną daleko, i będą jak plewy z gór, gnane wiatrem, i jak zbite w kłąb osty, gnane wichrem.+ 14 W porze wieczornej — oto nagła trwoga! Przed rankiem — już ich nie ma.+ Taki jest dział tych, którzy nas plądrują, i los tych, którzy nas ograbiają.+

18 Ach, ta ziemia brzęczących owadów skrzydlatych, która leży w rejonie rzek Etiopii!+ 2 To ona posyła wysłanników+ morzem i na papirusowych statkach po powierzchni wód, mówiąc: „Idźcie, szybcy posłańcy, do narodu rosłego i o gładkiej skórze, do ludu wzbudzającego wszędzie strach, do narodu odpornego i tratującego, którego krainę spłukały rzeki”.+

3 Wy, wszyscy mieszkańcy żyznej krainy,+ i wy, mieszkający na ziemi, zobaczycie, jak gdyby podniesiono na górach sygnał,+ i usłyszycie, jak gdyby zadęto w róg.+ 4 Oto bowiem, co rzekł do mnie Jehowa: „Pozostanę spokojny i będę patrzał na me ustalone miejsce,+ jak olśniewający żar wraz ze światłem,+ jak obłok rosy w skwarze żniwa.+ 5 Bo przed żniwem, gdy kwiecie osiąga pełnię rozkwitu, a kwiat staje się dojrzewającym winogronem, trzeba też odciąć pędy nożami ogrodniczymi i usunąć wąsy czepne, trzeba je obciąć.+ 6 Będą pozostawione wszystkie razem dla drapieżnego ptaka gór i dla zwierzęcia ziemi.+ I ptak drapieżny spędzi na tym lato, a każde zwierzę ziemi spędzi na tym żniwa.+

7 „W owym czasie zostanie przyniesiony dar dla Jehowy Zastępów,+ od ludu rosłego i o gładkiej skórze,+ od ludu wzbudzającego wszędzie strach, od narodu odpornego i tratującego, którego krainę spłukały rzeki — na miejsce imienia Jehowy Zastępów, na górę Syjon”.+

19 Wypowiedź przeciwko Egiptowi:+ Oto Jehowa jedzie na szybkim obłoku+ i przybywa do Egiptu. I zadrżą z jego powodu nic niewarci bogowie Egiptu,+ a serce Egiptu w nim stopnieje.+

2 „I pobudzę Egipcjan przeciwko Egipcjanom, i będą walczyć każdy przeciwko swemu bratu i każdy przeciwko swemu towarzyszowi, miasto przeciw miastu, królestwo przeciw królestwu.+ 3 A duch Egiptu popadnie w nim w oszołomienie,+ ja zaś udaremnię jego radę.+ I zwrócą się do nic niewartych bogów+ i do zaklinaczy, i do mediów spirytystycznych, i do tych, którzy się trudnią przepowiadaniem wydarzeń.+ 4 I wydam Egipt w rękę srogiego pana, i będzie nad nimi panował silny król”+ — brzmi wypowiedź prawdziwego Pana, Jehowy Zastępów.

5 I wyschnie woda z morza, a rzeka wyschnie i zaniknie.+ 6 I rzeki będą cuchnąć; w Egipcie kanały Nilu opadną i wyschną.+ Trzcina+ i sitowie zniszczeją. 7 Wyschną łyse miejsca nad Nilem, przy ujściu Nilu, i każda rola siewna Nilu.+ Zostanie rozwiana i już jej nie będzie. 8 I rybacy pogrążą się w żałości, a wszyscy, którzy zarzucają haczyki do Nilu, zasmucą się, ci zaś, którzy rozciągają sieci rybackie na powierzchni wody, opadną z sił.+ 9 I zawstydzą się ci, którzy wykonują wyroby z gręplowanego lnu,+ a także tkacze wyrabiający białe płótno. 10 I jego tkacze+ będą zdruzgotani, wszyscy płatni pracownicy zasmucą się w duszy.

11 Zaiste, głupcami są książęta Coanu.+ Jeśli chodzi o mędrców spośród doradców faraona, ich rada jest niedorzecznością.+ Jakże powiecie do faraona: „Jestem synem mędrców, synem królów z czasów pradawnych”? 12 Gdzież więc oni są — twoi mędrcy+ — aby ci teraz powiedzieli i aby poznali, co Jehowa Zastępów postanowił w sprawie Egiptu?+ 13 Książęta Coanu postąpili głupio,+ książęta Nof+ zostali zwiedzeni, znaczące osobistości+ jego plemion sprawiły, że Egipt się błąka. 14 Jehowa wsączył weń ducha zamętu;+ i sprawili, że Egipt błąka się w całym swym dziele, jak ktoś pijany musi się błąkać, wymiotując.+ 15 I nie pozostanie już Egiptowi żadne dzieło, którego może dokonać głowa albo ogon, latorośl albo sitowie.+

16 W owym dniu Egipt stanie się podobny do kobiet i będzie drżał+ oraz bał się potrząsającej ręki Jehowy Zastępów, którą on potrząsa przeciwko niemu.+ 17 A ziemia judzka będzie dla Egiptu przyczyną zataczania się.+ Każdy, komu się o niej wspomina, boi się postanowienia, które Jehowa Zastępów poweźmie przeciwko niemu.+

18 W owym dniu będzie w ziemi egipskiej pięć miast+ mówiących językiem Kanaanu+ i przysięgających+ na Jehowę Zastępów. Jedno będzie zwane Miastem Zburzenia.

19 W owym dniu będzie pośrodku ziemi egipskiej+ ołtarz dla Jehowy, a słup dla Jehowy przy jej granicy. 20 I będzie w ziemi egipskiej znakiem i świadectwem dla Jehowy Zastępów;+ będą bowiem wołać do Jehowy z powodu ciemięzców,+ on zaś pośle im wybawcę, i to wspaniałego, który ich wyzwoli.+ 21 I Jehowa stanie się znany Egipcjanom;+ a w owym dniu Egipcjanie poznają Jehowę i złożą ofiarę i dar,+ złożą też Jehowie ślub i go spełnią.+ 22 A Jehowa zada Egiptowi cios.+ Zostanie zadany cios i nastąpi uzdrowienie;+ i powrócą do Jehowy,+ a on da im się uprosić i uzdrowi ich.+

23 W owym dniu powstanie gościniec+ z Egiptu do Asyrii i Asyria przybędzie do Egiptu, Egipt zaś do Asyrii; i Egipt z Asyrią będą pełnić służbę. 24 W owym dniu Izrael będzie trzeci, z Egiptem i Asyrią,+ błogosławieństwem pośrodku ziemi,+ 25 gdyż Jehowa Zastępów go pobłogosławi,+ mówiąc: „Błogosławiony niech będzie mój lud, Egipt, i dzieło moich rąk, Asyria,+ i moje dziedzictwo, Izrael”.+

20 W roku, w którym do Aszdodu+ przybył tartan,+ posłany przez Sargona, króla Asyrii,+ i zaczął walczyć z Aszdodem, i go zdobył,+ 2 w owym czasie Jehowa rzekł poprzez rękę Izajasza, syna Amoca,+ mówiąc: „Idź+ i odwiąż wór ze swych bioder;+ zdejmij też z nóg sandały”.+ I on tak zrobił, i chodził nago i boso.+

3 I Jehowa rzekł jeszcze: „Jak mój sługa Izajasz przez trzy lata chodził nago i boso, stanowiąc znak+ i proroczą zapowiedź przeciwko Egiptowi+ i przeciwko Etiopii,+ 4 tak król Asyrii poprowadzi grupę jeńców egipskich+ oraz wygnańców etiopskich, chłopców i starców, nagich i bosych, z gołymi pośladkami — nagość Egiptu.+ 5 I będą przerażeni oraz zawstydzeni z powodu Etiopii, ich nadziei,+ i z powodu Egiptu, ich piękności.+ 6 A mieszkaniec tego wybrzeża powie w owym dniu: ‚Oto, jak jest z naszą nadzieją, do której uciekliśmy po pomoc, abyśmy zostali uwolnieni od króla Asyrii!+ Jakże więc ujdziemy cało?’”

21 Wypowiedź przeciw morskiemu pustkowiu:+ Jak wichry+ wiejące na południu, przybywa z pustkowia, z ziemi napawającej lękiem.+ 2 Opowiedziano mi srogą wizję:+ Zdrajca postępuje zdradziecko, a łupieżca łupi.+ Wyrusz, Elamie! Oblegaj, Medio!+ Sprawiłem, że ustało wszelkie wzdychanie z jego powodu.+ 3 Dlatego moje biodra napełniły się dotkliwymi boleściami.+ Chwyciły mnie skurcze jak skurcze rodzącej.+ Jestem oszołomiony, tak iż nie słyszę; zatrwożyłem się, tak iż nie widzę. 4 Serce me zbłądziło; przeraziło mnie dygotanie. Zmrok, który mnie pociągał, obrócił mi się w drżenie.+

5 Niech zastawią stół, poustawiają miejsca do siedzenia, jedzą, piją!+ Wstańcie, książęta,+ namaśćcie tarczę.+ 6 Bo tak rzekł do mnie Jehowa:

„Idź, wystaw obserwatora, aby powiedział, co takiego widzi”.+

7 I ujrzał rydwan wojenny zaprzężony w rumaki, rydwan wojenny ciągnięty przez osły, rydwan wojenny ciągnięty przez wielbłądy. I pilnie zważał, z wielką uwagą. 8 I zawołał jak lew:+ „Na strażnicy, Jehowo, wciąż stoję za dnia i na mym posterunku stróża staję co noc.+ 9 I oto teraz przybywa rydwan wojenny z mężczyznami, zaprzężony w rumaki!”+

I przemówił, i rzekł: „Upadł, upadł Babilon,+ a wszystkie ryte wizerunki jego bogów roztrzaskał on o ziemię!”+

10 O, moi wymłóceni i synu mego klepiska:+ co usłyszałem od Jehowy Zastępów, Boga Izraela, to wam oznajmiłem.

11 Wypowiedź przeciwko Dumie: Ktoś woła do mnie z Seiru:+ „Strażniku, co z nocą? Strażniku, co z nocą?”+ 12 Strażnik rzekł: „Musi nadejść ranek, a także noc. Jeśli chcecie pytać, pytajcie. Przyjdźcie znowu!”

13 Wypowiedź przeciwko pustynnej równinie: W lesie na pustynnej równinie spędzicie noc, karawany Dedanitów.+ 14 Wyjdźcie z wodą naprzeciw spragnionego. Wy, mieszkańcy krainy Tema,+ przed uciekającym stańcie z chlebem dla niego. 15 Gdyż uciekli przed mieczami, przed mieczem dobytym i przed napiętym łukiem, i przed ciężarem wojny.

16 Oto bowiem, co rzekł do mnie Jehowa: „Jeszcze rok, według lat najemnika,+ a cała chwała Kedaru+ dobiegnie kresu. 17 A tych, którzy pozostaną z liczby łuczników, mocarzy spośród synów Kedaru, będzie niewielu,+ bo tak powiedział Jehowa, Bóg Izraela”.+

22 Wypowiedź o dolinie wizji:+ Cóż to ci się stało, żeś całe wyległo na dachy?+ 2 Pełne byłoś zgiełku, gwarne miasto, rozradowany grodzie.+ Twoi zabici nie padli od miecza ani nie polegli w bitwie.+ 3 Wszyscy twoi dyktatorzy+ uciekli jednocześnie.+ Zostali uwięzieni bez użycia łuku. Wszyscy twoi, których znaleziono, zostali razem uwięzieni.+ Uciekli daleko.

4 Dlatego rzekłem: „Odwróćcie ode mnie wzrok. Chcę płaczem okazać gorycz.+ Nie usiłujcie mnie pocieszać z powodu złupienia córy mego ludu.+ 5 Jest to bowiem dla Wszechwładnego Pana, Jehowy Zastępów, dzień zamieszania+ i tratowania,+ i zakłopotania+ w dolinie wizji. Jest burzyciel muru+ i okrzyk w stronę góry.+ 6 I Elam+ podniósł kołczan w rydwanie wojennym ziemskiego człowieka, zaprzężonym w rumaki, a Kir+ odsłonił tarczę. 7 I dojdzie do tego, że najwyborniejsza z twych nizin napełni się rydwanami wojennymi, a rumaki na pewno ustawią się w bramie 8 i zostanie usunięta osłona Judy. I w owym dniu spojrzysz na zbrojownię+ domu lasu,+ 9 a zobaczycie wyłomy w Mieście Dawidowym, gdyż będzie ich wiele.+ I będziecie zbierać wody dolnej sadzawki.+ 10 Domy zaś Jerozolimy policzycie. Zburzycie też domy, aby mur+ uczynić niedostępnym. 11 A między dwoma murami zrobicie zbiornik na wody starej sadzawki.+ I nie spojrzycie na jego Wspaniałego Twórcę, a tego, który to dawno temu uczynił, nie zobaczycie.

12 „I Wszechwładny+ Pan, Jehowa Zastępów, wezwie w owym dniu do płaczu+ i do żałoby, i do zrobienia łysiny, i do przepasania się worem.+ 13 Lecz oto radosne uniesienie i weselenie się, zabijanie bydła i zarzynanie owiec, jedzenie mięsa i picie wina:+ ‚Dalejże jeść i pić, bo jutro umrzemy’”.+

14 I słyszałem na własne uszy, jak objawił się Jehowa Zastępów:+ „‚Za to przewinienie nie będzie dla was przebłagania,+ dopóki nie pomrzecie’+ — rzekł Wszechwładny Pan, Jehowa Zastępów”.

15 Oto, co powiedział Wszechwładny Pan, Jehowa Zastępów: „Idź, wejdź do tego szafarza, do Szebny,+ który jest ustanowiony nad domem:+ 16 ‚Co ty tu masz i kogo ty tu masz, że tu wykułeś dla siebie grobowiec?’+ Na wzniesieniu wykuwa swój grobowiec; w skale wyciosuje sobie siedzibę. 17 ‚Oto Jehowa zrzuca cię gwałtownym rzutem, krzepki mężu, i mocno cię chwyta. 18 Niechybnie zwinie cię mocno jak piłkę przeznaczoną na przestronną ziemię. Tam umrzesz i tam rydwany twej chwały będą hańbą domu twojego pana. 19 I usunę cię z twojej pozycji, i zostaniesz zrzucony ze swego oficjalnego stanowiska.+

20 „‚I w owym dniu wezwę mego sługę,+ Eliakima,+ syna Chilkiasza.+ 21 Przyodzieję go w twą długą szatę i mocno obwiążę go twą szarfą,+ i twą władzę oddam w jego rękę; i będzie ojcem dla mieszkańca Jerozolimy oraz dla domu Judy.+ 22 I położę mu na ramieniu klucz+ domu Dawidowego; i on otworzy, a nikt nie zamknie, i on zamknie, a nikt nie otworzy.+ 23 I wbiję go jak kołek+ w trwałe miejsce, i stanie się tronem chwały dla domu swego ojca.+ 24 I zawieszą na nim całą chwałę domu jego ojca, potomków i odrośle, wszelkie małe naczynia, naczynia w kształcie czasz, jak też wszelkie naczynia w kształcie wielkich dzbanów.

25 „‚W owym dniu — brzmi wypowiedź Jehowy Zastępów — kołek+ wbity w trwałe miejsce zostanie usunięty,+ zostanie odrąbany i upadnie, a ciężar, który jest na nim, zostanie odcięty, bo tak powiedział Jehowa’”.+

23 Wypowiedź o Tyrze:+ Wyjcie, okręty Tarszisz!+ Został bowiem złupiony, żeby nie być portem, żeby nie być miejscem, do którego się wchodzi.+ Wyjawiono im to z ziemi Kittim.+ 2 Milczcie, mieszkańcy wybrzeża. Kupcy z Sydonu,+ ci, którzy się przeprawiają przez morze — oni cię napełnili. 3 A na wielu wodach jest nasienie Szichoru,+ żniwo Nilu, jego dochód; i stało się to zyskiem narodów.+

4 Zawstydź się, Sydonie,+ ponieważ morze, ty twierdzo morska, powiedziało: „Nie miałom bólów porodowych i nie urodziłom ani nie wypiastowałom młodzieńców, nie wychowałom dziewic”.+ 5 Jak na wiadomość o Egipcie,+ tak też na wiadomość o Tyrze ludzie będą cierpieć dotkliwe boleści.+ 6 Przeprawcie się do Tarszisz; wyjcie, mieszkańcy wybrzeża. 7 Czy to jest wasze miasto, które było rozradowane od dni dawnych, od swych czasów zamierzchłych? Jego nogi nosiły je daleko, żeby tam przebywało jako przybysz.

8 Któż to powziął takie postanowienie+ przeciwko Tyrowi, rozdawcy koron, którego kupcy byli książętami, którego handlarze byli poważanymi osobistościami ziemi?+

9 Jehowa Zastępów powziął takie postanowienie,+ żeby zbezcześcić pychę wszelkiego piękna,+ żeby potraktować ze wzgardą wszystkie poważane osobistości ziemi.+

10 Przejdź przez swą ziemię jak Nil, córo Tarszisz.+ Nie ma już żadnej stoczni.+ 11 Wyciągnął rękę nad morze; zatrząsł królestwami.+ Jehowa wydał nakaz przeciw Fenicji, żeby unicestwiono jej twierdze.+ 12 I mówi: „Już nigdy nie będziesz się wielce radować,+ o uciemiężona, dziewicza córo sydońska.+ Wstań, przepraw się do Kittim.+ Nawet tam nie zaznasz spokoju”.

13 Oto ziemia Chaldejczyków!+ Jest to lud — Asyria+ się nim nie okazała — oni założyli ją dla stworów zamieszkujących pustynię.+ Wznieśli swe wieże oblężnicze;+ ogołocili jej wieże mieszkalne;+ obrócono ją w rozpadającą się ruinę.+

14 Wyjcie, okręty Tarszisz, bo wasza twierdza została złupiona.+

15 I w owym dniu Tyr pójdzie w zapomnienie na siedemdziesiąt lat+ — tyle, ile jest dni jednego króla. Po upływie siedemdziesięciu lat Tyrowi przydarzy się to, o czym mowa w piosence o nierządnicy: 16 „Weź harfę, obchodź miasto, zapomniana nierządnico.+ Graj na strunach jak najlepiej; mnóż swe piosenki, by o tobie pamiętano”.

17 A po upływie siedemdziesięciu lat Jehowa skieruje uwagę na Tyr, a ten wróci do swej zapłaty+ i będzie uprawiał nierząd ze wszystkimi ziemskimi królestwami na powierzchni ziemi.+ 18 A jego zysk i zapłata+ stanie się czymś świętym dla Jehowy. Nie będzie się tego gromadziło ani odkładało, gdyż jego zapłata przypadnie tym, którzy mieszkają przed obliczem Jehowy,+ by jedli do syta i wytwornie się odziewali.+

24 Oto Jehowa opróżnia ziemię i ją pustoszy,+ i zniekształcił jej powierzchnię,+ i rozproszył jej mieszkańców.+ 2 I stanie się z ludem to samo, co z kapłanem; ze sługą to samo, co z jego panem; ze służącą to samo, co z jej panią; z kupującym to samo, co ze sprzedającym; z pożyczającym to samo, co z biorącym pożyczkę; z pobierającym odsetki to samo, co z płacącym odsetki.+ 3 Ziemia niechybnie będzie opróżniona i z całą pewnością zostanie splądrowana,+ bo sam Jehowa wyrzekł to słowo.+ 4 Ziemia pogrążyła się w żałobie,+ zwiędła. Żyzna kraina wyschła, zwiędła. Wysoko postawieni spośród ludu ziemi uschli.+ 5 I ziemia została splugawiona przez swoich mieszkańców,+ bo obeszli prawa,+ zmienili przepis,+ złamali przymierze trwające po czas niezmierzony.+ 6 Dlatego przekleństwo pożarło ziemię,+ a zamieszkujący ją są uważani za winnych. Dlatego ubyło mieszkańców ziemi i pozostało bardzo mało śmiertelników.+

7 Młode wino pogrążyło się w żałobie, winorośl uschła,+ wzdychać zaczęli wszyscy weselący się w sercu.+ 8 Ustała radość tamburynów, ucichła wrzawa weselących się, ustała radość harfy.+ 9 Nie przy pieśni piją wino; odurzający napój gorzknieje tym, którzy go piją. 10 Zburzono opustoszałe miasto;+ zamknięto każdy dom, żeby nie można było wejść. 11 Na ulicach rozlega się krzyk z powodu braku wina. Ustała wszelka radość; zniknęło z ziemi radosne uniesienie.+ 12 Pozostawiono miasto w stanie wywołującym zdumienie; bramę rozbito w gruzy.+

13 Tak bowiem będzie pośrodku ziemi, między ludami, jak przy otrząsaniu drzewa oliwnego,+ jak przy zbieraniu tego, co pozostało, gdy się skończyło winobranie.+ 14 Podniosą głos, wydawać będą radosne okrzyki. Wobec dostojeństwa Jehowy będą przenikliwie wykrzykiwać od strony morza.+ 15 Dlatego w krainie światła+ będą wychwalać Jehowę,+ na wyspach morskich imię Jehowy,+ Boga Izraela. 16 Z krańca ziemi usłyszeliśmy melodie:+ „Ozdoba Prawemu!”+

Ale ja mówię: „Czeka mnie chudość,+ czeka mnie chudość! Biada mi! Zdrajcy postąpili zdradziecko.+ Tak, zdradzając, ci zdrajcy postąpili zdradziecko”.+

17 Groza i jama, i pułapka na ciebie, mieszkańcu ziemi.+ 18 I stanie się, że ten, kto ucieka na dźwięk tego, co budzi grozę, wpadnie do jamy, a kto wychodzi z wnętrza jamy, zostanie złapany w pułapkę.+ Albowiem otworzą się upusty na wysokości+ i zakołyszą się fundamenty ziemi.+ 19 Rozpadając się, rozpadła się ziemia, trzęsąc się, zatrzęsła się ziemia, chwiejąc się, zachwiała się ziemia.+ 20 Zataczając się, ziemia porusza się niepewnie jak pijany i kołysze się jak budka strażnicza.+ A jej występek zaciążył na niej+ i ona upadnie, by już więcej nie powstać.+

21 I w owym dniu Jehowa zwróci uwagę na wojsko górne na wysokości oraz na ziemskich królów na ziemi.+ 22 I zostaną zebrani, jak się zbiera więźniów do dołu,+ i będą zamknięci w lochu;+ a po mnóstwie dni zostanie na nich zwrócona uwaga.+ 23 I speszył się księżyc w pełni, a jaskrawe słońce się zawstydziło,+ bo Jehowa Zastępów został królem+ na górze Syjon+ oraz w Jerozolimie i przed swymi starszymi — w chwale.+

25 Jehowo, tyś moim Bogiem.+ Wywyższam cię,+ sławię twoje imię,+ bo wprowadziłeś w czyn rzeczy zdumiewające,+ zamiary+ od zamierzchłych czasów — w wierności,+ w wiarogodności.+ 2 Miasto bowiem obróciłeś w kupę kamieni, gród warowny — w rozpadającą się ruinę; sprawiłeś, iż wieża mieszkalna obcych nie jest miastem i nie będzie odbudowana aż po czas niezmierzony.+ 3 Dlatego będą cię wychwalać ci, którzy są silnym ludem; miasto narodów ciemięskich — te będą się ciebie bać.+ 4 Bo stałeś się twierdzą dla maluczkiego, twierdzą dla biednego w udręce, którą znosi,+ schronieniem przed deszczową nawałnicą, cieniem+ przed skwarem, gdy gwałtowne dyszenie tyranów przypomina deszczową nawałnicę uderzającą w mur. 5 Jak skwar w bezwodnej krainie tłumisz wrzawę obcych, jak skwar — cieniem obłoku.+ Melodia tyranów zostaje zdławiona.+

6 I na tej górze+ Jehowa Zastępów wyprawi dla wszystkich ludów+ ucztę z potraw obficie nasączonych oliwą,+ ucztę z wina trzymanego na osadach, z potraw obficie nasączonych oliwą, pełnych szpiku,+ z wina+ trzymanego na osadach, przecedzonego.+ 7 I na tej górze pochłonie okrycie, które okrywa wszystkie ludy,+ i tkaninę utkaną nad wszystkimi narodami. 8 Pochłonie on śmierć na zawsze+ i Wszechwładny Pan, Jehowa, otrze łzy z każdego oblicza.+ I hańbę swego ludu zdejmie z całej ziemi,+ bo tak rzekł Jehowa.

9 I w owym dniu powiedzą: „Oto nasz Bóg.+ W nim pokładamy nadzieję+ i on nas wybawi.+ To Jehowa.+ W nim pokładamy nadzieję. Radujmy się i weselmy z jego wybawienia”.+

10 Bo ręka Jehowy spocznie na tej górze,+ a Moab zostanie rozdeptany+ na swym miejscu, jak się rozdeptuje stertę słomy na gnojowisku.+ 11 I rozpostrze ręce pośród niego, jak je rozpościera pływak, by płynąć, i poniży jego wyniosłość+ zwodniczymi ruchami swych rąk. 12 I powali miasto warowne z twymi wysokimi murami ochronnymi; poniży je, rzuci je na ziemię, w proch.+

26 W owym dniu+ będzie się śpiewać+ w ziemi judzkiej+ tę pieśń: „Mamy potężne miasto.+ Wybawienie czyni on murami i wałem obronnym.+ 2 Otwórzcie bramy,+ żeby mógł wejść prawy naród, który trwa w wiernym postępowaniu.+ 3 Skłonności dobrze wspieranej będziesz strzegł w nieustannym pokoju,+ gdyż właśnie ty budzisz ufność.+ 4 Zawsze ufajcie Jehowie,+ bo w Jah Jehowie jest Skała+ czasów niezmierzonych.

5 „Powalił bowiem mieszkających na wysokości,+ w mieście wywyższonym.+ Poniża je, poniża je aż do ziemi; rzuca je w proch.+ 6 Stopa je podepcze, stopy uciśnionego, kroki maluczkich”.+

7 Ścieżką prawego jest prostolinijność.+ Ponieważ jesteś prostolinijny, wyrównasz drogę prawego.+ 8 Tak, ze względu na ścieżkę twoich sądów, Jehowo, w tobie pokładamy nadzieję.+ Do twego imienia i do twego pamiętnego miana+ kieruje się pragnienie duszy.+ 9 Duszą swoją pragnąłem cię w nocy;+ tak, swym duchem, który jest we mnie, wciąż cię szukam;+ bo gdy od ciebie nadejdą sądy dla ziemi,+ prawości+ nauczą się mieszkańcy żyznej krainy.+ 10 Choćby niegodziwemu okazano łaskę, i tak nie nauczy się prawości.+ W krainie rzetelności będzie postępował niesprawiedliwie+ i nie będzie widział dostojeństwa Jehowy.+

11 Jehowo, twa ręka podniosła się wysoko,+ ale oni jej nie widzą.+ Zobaczą i będą się wstydzić+ wobec tej gorliwości o twój lud. Tak, strawi ich ogień+ przeznaczony dla twych wrogów. 12 Jehowo, przysądzisz nam pokój,+ gdyż dokonałeś dla nas wszystkich naszych dzieł.+ 13 Jehowo, nasz Boże, inni panowie, a nie ty, występowali w roli naszych właścicieli.+ Tylko dzięki tobie będziemy wspominać o twoim imieniu.+ 14 Oni są martwi; nie będą żyć.+ Bezsilni w śmierci,+ nie powstaną.+ Dlatego zwróciłeś uwagę na to, by ich unicestwić oraz zgładzić wszelką wzmiankę o nich.+

15 Pomnożyłeś naród; Jehowo, pomnożyłeś naród;+ otoczyłeś się chwałą.+ Daleko przesunąłeś wszystkie granice kraju.+ 16 Jehowo, w okresie udręki zwrócili uwagę na ciebie;+ wyszeptali modlitwę, gdy byli przez ciebie karceni.+ 17 Jak brzemienna, która ma rodzić, doznaje boleści, krzyczy w bólach porodowych, takimi staliśmy się my z twego powodu, Jehowo.+ 18 Staliśmy się brzemienni, doznawaliśmy boleści;+ niejako urodziliśmy wiatr. Nie zapewniamy tej ziemi prawdziwego wybawienia+ i nie rodzą się mieszkańcy żyznej krainy.+

19 „Umarli twoi ożyją.+ Zwłoki moje powstaną.+ Przebudźcie się i wydawajcie radosne okrzyki, mieszkający w prochu!+ Bo twoja rosa+ jest jak rosa malw,+ a ziemia urodzi nawet tych, którzy są bezsilni w śmierci.+

20 „Idź, mój ludu, wejdź do swych wewnętrznych komnat i zamknij za sobą drzwi.+ Schowaj się tylko na chwilę, aż przeminie potępienie.+ 21 Oto bowiem Jehowa wychodzi ze swego miejsca, aby rozliczyć mieszkańców ziemi z przewinienia wobec niego,+ i ziemia odsłoni krew na niej przelaną,+ i już nie będzie zakrywać swoich pozabijanych”.+

27 W owym dniu Jehowa+ ze swym mieczem twardym i wielkim, i potężnym+ zwróci uwagę na Lewiatana,+ wijącego się węża,+ na Lewiatana, węża krętego, i zabije potwora morskiego,+ który jest w morzu.

2 W owym dniu zaśpiewajcie tej niewieście:+ „Winnica+ pieniącego się wina! 3 Ja, Jehowa, jej strzegę.+ Co chwila będę ją podlewał.+ Aby nikt przeciwko niej nie wystąpił, będę jej strzegł nocą i dniem.+ 4 Nie czuję złości.+ Kto mi da w bitwie cierniste krzewy+ i chwasty? Chcę po takich deptać. Chcę takie jednocześnie podpalić.+ 5 Albo niech się uchwyci mojej twierdzy, niech zawrze ze mną pokój; pokój niech zawrze ze mną”.+

6 W nadchodzących dniach Jakub zapuści korzenie, Izrael+ zakwitnie i puści pędy; i po prostu napełnią plonem powierzchnię żyznej krainy.+

7 Czy trzeba go uderzyć jak uderzeniem tego, który go uderza? Albo czy trzeba go zabić jak podczas rzezi jego zabitych?+ 8 Z przeraźliwym okrzykiem stoczysz z nią spór, gdy będziesz ją odprawiał. Wypędzi ją swym podmuchem, i to silnym, w dniu wiatru wschodniego.+ 9 Toteż w ten sposób zostanie dokonane przebłaganie za winę Jakuba+ i taki będzie cały owoc, gdy usunie jego grzech,+ gdy sprawi, że wszystkie kamienie ołtarza staną się jak kreda starta w proch, tak iż się nie podniosą święte pale+ i kadzielnie.+ 10 Bo miasto warowne będzie osamotnione, pastwisko pozostawione samo sobie i opuszczone jak pustkowie.+ Tam cielę będzie się paść i tam będzie leżeć; i pożre on jego gałęzie.+ 11 Gdy uschną jego gałązki, przychodzące kobiety będą je odłamywać i podpalać.+ Nie jest to bowiem lud odznaczający się głębokim zrozumieniem.+ Dlatego Ten, który go uczynił, nie zmiłuje się nad nim i Ten, który go ukształtował, nie okaże mu łaski.+

12 I w owym dniu Jehowa otrząśnie owoce,+ począwszy od płynącego strumienia Rzeki+ aż do Doliny Potoku Egipskiego,+ i tak zostaniecie pozbierani jeden po drugim,+ synowie Izraela. 13 I w owym dniu będzie się dąć w wielki róg,+ a ginący w ziemi asyryjskiej+ oraz rozproszeni w ziemi egipskiej+ przyjdą i pokłonią się+ Jehowie na świętej górze w Jerozolimie.+

28 Biada wspaniałej koronie pijaków Efraima+ i więdnącemu kwieciu jego pięknej ozdoby na głowie żyznej doliny odurzonych winem! 2 Oto Jehowa ma kogoś silnego i energicznego.+ Jak burza gradowa,+ niszczycielska burza, jak burza niosąca potężne, zalewające wody,+ z całej siły rzuci on na ziemię. 3 Nogami podeptane+ zostaną wspaniałe korony pijaków Efraima. 4 A więdnący kwiat+ jego pięknej ozdoby na głowie żyznej doliny będzie niczym wczesna figa+ przed nadejściem lata, którą widzący, ujrzawszy, połyka, gdy jeszcze ją ma w dłoni.

5 W owym dniu Jehowa Zastępów stanie się zdobną koroną+ i pięknym wieńcem+ dla pozostałych+ ze swego ludu 6 oraz duchem sprawiedliwości dla zasiadającego w sądzie+ i potęgą dla odpierających bitwę od bramy.+

7 I również ci błądzą pod wpływem wina, i błąkają się pod wpływem odurzającego napoju. Kapłan i prorok+ błądzą z powodu odurzającego napoju, wpadają w oszołomienie pod wpływem wina, błąkają się+ pod wpływem odurzającego napoju; błądzą w swoim widzeniu, zataczają się w swym rozstrzyganiu. 8 Całe stoły bowiem są pełne plugawych wymiocin+ — nie ma miejsca, gdzie by ich nie było.

9 Kogóż to będzie się uczyć poznania+ i komuż udzielać zrozumienia tego, co usłyszano?+ Czy odstawionym od mleka, odsuniętym od piersi?+ 10 Jest bowiem „nakaz za nakazem, nakaz za nakazem, sznur mierniczy za sznurem mierniczym, sznur mierniczy za sznurem mierniczym, trochę tu, trochę tam”.+ 11 Gdyż za pośrednictwem tych, którzy bełkoczą swymi wargami,+ a także innym językiem+ będzie mówił do tego ludu,+ 12 do tych, którym rzekł: „Oto miejsce odpoczynku. Zapewnijcie odpoczynek znużonemu. I oto miejsce wytchnienia” — lecz którzy nie chcieli słuchać.+ 13 I dla nich słowo Jehowy stanie się „nakazem za nakazem, nakazem za nakazem, sznurem mierniczym za sznurem mierniczym, sznurem mierniczym za sznurem mierniczym,+ trochę tu, trochę tam”, żeby szli i upadli na wznak i żeby zostali złamani i usidleni, i złapani.+

14 Słuchajcie więc słowa Jehowy, wy, samochwalcy, władcy+ tego ludu, którzy jesteście w Jerozolimie: 15 Powiedzieliście bowiem: „Zawarliśmy przymierze ze Śmiercią,+ a z Szeolem urzeczywistniliśmy wizję;+ gdyby miała przejść zatapiająca, raptowna powódź, do nas nie dojdzie, bo schronieniem naszym uczyniliśmy kłamstwo+ i ukryliśmy się w fałszu”+ — 16 dlatego tak rzekł Wszechwładny Pan, Jehowa: „Oto kładę kamień+ jako fundament na Syjonie,+ kamień wypróbowany,+ drogocenny narożnik+ niewzruszonego fundamentu.+ Nikt, kto wierzy, nie wpadnie w popłoch.+ 17 I uczynię sprawiedliwość sznurem mierniczym,+ a prawość+ poziomnicą; i grad+ zmiecie schronienie kłamstwa,+ a wody porwą kryjówkę.+ 18 I wasze przymierze ze Śmiercią zostanie zerwane,+ a wasza wizja z Szeolem się nie ostoi.+ Gdy będzie przechodzić zatapiająca, raptowna powódź,+ staniecie się też dla niej miejscem deptania.+ 19 Ilekroć przejdzie, porwie was,+ gdyż co rano będzie przechodzić, dniem i nocą; i stanie się to już tylko czymś, co przyprawia o drżenie,+ żeby inni zrozumieli, co usłyszano”.

20 Łoże bowiem okazało się za krótkie, żeby się na nim wyciągnąć, a tkana płachta jest za wąska, by się owinąć. 21 Bo Jehowa powstanie jak przy górze Peracim,+ będzie wzburzony jak na nizinie w pobliżu Gibeonu,+ aby dokonać swego czynu — zadziwiający jest jego czyn — i aby wykonać swe dzieło — niezwykłe jest jego dzieło.+ 22 Nie okazujcie się więc naśmiewcami,+ aby się nie zacieśniły wasze pęta, bo cały kraj czeka zagłada, rzecz postanowiona, którą usłyszałem od Wszechwładnego+ Pana, Jehowy Zastępów.+

23 Nadstawcie ucha i słuchajcie mego głosu; natężcie uwagę i słuchajcie mojej wypowiedzi. 24 Czyż oracz przez cały dzień+ orze pod zasiew, spulchnia i bronuje glebę?+ 25 Czy po wyrównaniu jej powierzchni nie rozrzuca czarnuszki i nie rozsypuje kminu,+ i czy w wyznaczone miejsce+ nie rzuca pszenicy, prosa+ i jęczmienia, a także orkiszu+ jako swej granicy?+ 26 I koryguje się+ go według tego, co słuszne. Poucza go jego Bóg.+ 27 Bo czarnuszki nie wygniata się urządzeniem młockarskim,+ a po kminie nie przetacza się koła wozu. Czarnuszkę bowiem młóci się kijem,+ a kmin laską. 28 Czyż rozgniata się ziarno chlebowe? Nikt go bowiem bez końca+ nie wymłóca.+ I wprawi w ruch wał swego wozu młockarskiego, jak również swoje rumaki, lecz go nie rozgniecie.+ 29 Również to wyszło od Jehowy Zastępów,+ który jest cudowny w zamyśle, który okazał się wielce skuteczny w działaniu.+

29 „Biada Arielowi,+ Arielowi, miastu, w którym obozował Dawid!+ Dodajcie rok do roku; niech kolejno przebiegną święta.+ 2 I niechybnie ścisnę+ Ariela, i nastanie żałość i lament,+ i stanie się dla mnie paleniskiem ołtarza Bożego.+ 3 I będę obozował ze wszystkich stron przeciwko tobie, i otoczę cię palisadą, i wzniosę przeciwko tobie umocnienia oblężnicze.+ 4 I zostaniesz poniżony, tak iż mówić będziesz z samej ziemi, i jak z prochu będzie brzmieć cicho twa wypowiedź.+ I niczym medium spirytystycznego będzie twój głos z ziemi, a wypowiedź twa zakwili z prochu.+ 5 I tłum tych, którzy są dla ciebie obcy, stanie się jak drobny pył,+ a tłum tyranów+ — jak plewa, która ginie.+ I stanie się to w jednej chwili, nagle.+ 6 Jehowa Zastępów nawiedzi cię gromem i trzęsieniem ziemi, i potężnym odgłosem, wichrem i nawałnicą, i płomieniem trawiącego ognia”.+

7 I jak bywa we śnie, w nocnej wizji, tak będzie z tłumem wszystkich narodów, które toczą wojnę przeciwko Arielowi+ — ze wszystkimi, którzy toczą wojnę przeciwko niemu, i z wieżami oblężniczymi, i z tymi, którzy go ściskają.+ 8 Zaiste, będzie jak wtedy, gdy ktoś głodny śni, że je, i oto budzi się, a w jego duszy pusto;+ i tak jak wtedy, gdy ktoś spragniony śni, że pije, po czym budzi się i oto jest zmęczony, a jego dusza — wyschnięta; tak stanie się z tłumem ze wszystkich narodów, które toczą wojnę przeciwko górze Syjon.+

9 Ociągajcie się i bądźcie zdumieni;+ oślepcie się i bądźcie oślepieni.+ Upili się,+ ale nie winem; poruszają się niepewnie, ale nie pod wpływem odurzającego napoju.+

10 Bo Jehowa wylał na was ducha głębokiego snu;+ i on zamyka wasze oczy, proroków,+ on też zakrył wasze głowy,+ wizjonerów.+ 11 A dla was wizja wszystkiego staje się podobna do słów zapieczętowanej księgi,+ którą dają komuś znającemu pismo i mówią: „Zechciej to przeczytać na głos”, a on musi powiedzieć: „Nie mogę, bo jest zapieczętowana”;+ 12 i dadzą tę księgę komuś, kto nie zna pisma, i ktoś powie: „Zechciej to przeczytać na głos”, a on musi rzec: „W ogóle nie znam pisma”.

13 I Jehowa mówi: „Ponieważ ten lud przybliża się swymi ustami i wychwalają mnie tylko swymi wargami,+ lecz swe serce bardzo ode mnie oddalili,+ a ich bojaźń przede mną staje się przykazaniem ludzkim, którego się naucza,+ 14 więc oto jestem — Ten, który znowu postąpi z tym ludem zdumiewająco,+ w sposób zdumiewający oraz z czymś zdumiewającym; i zginie mądrość ich mędrców, i skryje się zrozumienie ich mężów roztropnych”.+

15 Biada tym, którzy schodzą bardzo głęboko, ukrywając zamiar przed Jehową,+ a swe czyny popełniają w ciemnym miejscu,+ mówiąc: „Któż nas widzi i któż o nas wie?”+ 16 Przewrotność wasza! Czy stawia się garncarza na równi z gliną?+ Czyż bowiem coś utworzonego powie o swym twórcy: „On mnie nie utworzył”?+ I czy rzecz ukształtowana powie o tym, kto ją ukształtował: „Nie wykazał się zrozumieniem”?+

17 Czyż nie jest tak, że już za bardzo krótką chwilę Liban zostanie zamieniony w sad,+ a sad będzie uważany za las?+ 18 I w owym dniu głusi usłyszą słowa księgi,+ a z mroku i z ciemności nawet oczy ślepych będą widzieć.+ 19 A potulni+ pomnożą swą radość z Jehowy i nawet biedni spośród ludzi będą się radować Świętym Izraela,+ 20 ponieważ przyjdzie kres na tyrana+ i skończy się samochwalca,+ zostaną też wytraceni wszyscy, którzy czyhają, żeby wyrządzać szkodę,+ 21 ci, którzy doprowadzają człowieka do tego, że grzeszy swym słowem,+ i ci, którzy zakładają przynętę nawet na upominającego w bramie,+ oraz ci, którzy odtrącają prawego pustymi argumentami.+

22 Oto więc, co domowi Jakuba rzekł Jehowa — ten, który wykupił Abrahama:+ „Teraz już Jakub nie będzie zawstydzony ani jego oblicze nie zblednie;+ 23 kiedy bowiem ujrzy swe dzieci, dzieło moich rąk, pośród siebie,+ będą uświęcać moje imię+ i uświęcą Świętego Jakubowego,+ a do Boga Izraela będą się odnosić z bojaźnią nacechowaną szacunkiem.+ 24 I ci, którzy błądzą w swym duchu, posiądą zrozumienie, a utyskujący nauczą się treści pouczenia”.+

30 „Biada synom upartym+ — brzmi wypowiedź Jehowy — tym, którzy są skłonni wykonać zamiar, ale nie mój,+ i wylać napój ofiarny, ale nie z moim duchem, żeby dodawać grzech do grzechu;+ 2 tym, którzy nie pytając się moich ust,+ wyruszają, by się udać do Egiptu+ i schronić się w twierdzy faraona oraz szukać schronienia w cieniu Egiptu!+ 3 I twierdza faraona stanie się dla was powodem do wstydu,+ a schronienie w cieniu Egiptu przyczyną upokorzenia.+ 4 Jego książęta bowiem dostali się do Coanu,+ a jego wysłannicy dotarli aż do Chanes. 5 Każdy będzie się wstydził ludu, który nikomu nie przynosi pożytku, który wcale nie pomaga i nie przynosi pożytku, lecz jest powodem do wstydu, a także przyczyną hańby”.+

6 Wypowiedź przeciwko zwierzętom południa:+ Przez krainę udręki+ i uciążliwości, lwa i pomrukującego lamparta, żmii i ognistego węża latającego,+ niosą na grzbietach dorosłych osłów swoje zasoby, a na garbach wielbłądów+ swoje zapasy. Dla ludu okażą się bezużyteczne. 7 Egipcjanie zaś są tylko marnością i pomagać będą na darmo.+ Dlatego nazwałem ją: „Rahab+ — mają siedzieć bez ruchu”.

8 „Chodź więc, napisz to przy nich na tablicy i zapisz to w księdze,+ aby służyło na dzień przyszły, na świadectwo po czas niezmierzony.+ 9 Bo to lud buntowniczy,+ synowie nieprawdomówni,+ synowie, którzy nie chcą słuchać prawa Jehowy,+ 10 którzy rzekli do widzących: ‚Nie macie nic widzieć’, a do miewających wizje: ‚Nie macie w wizjach dla nas oglądać rzeczy prostolinijnych.+ Mówcie nam to, co miłe; oglądajcie w wizjach rzeczy zwodnicze.+ 11 Zejdźcie z drogi; zboczcie ze ścieżki.+ Sprawcie, by przestał dla nas istnieć Święty Izraela’”.+

12 Dlatego tak rzekł Święty Izraela: „Ponieważ odrzuciliście to słowo,+ a zaufaliście oszustwu oraz temu, co spaczone, i na tym się opieracie,+ 13 przewinienie to stanie się wam jak odłamana część, która ma spaść, i jak wybrzuszenie w wysokim murze,+ którego upadek może nastąpić nagle, w jednej chwili.+ 14 I rozbiją go, jak się rozbija wielki dzban garncarski,+ bez skrupułów roztrzaskany, tak iż między rozbitymi kawałkami nie można znaleźć glinianej skorupy, którą dałoby się zgarnąć ogień z paleniska albo zaczerpnąć wody z mokradła”.+

15 Oto bowiem, co rzekł Wszechwładny Pan, Jehowa, Święty Izraela:+ „Przez powrót i odpoczynek zostaniecie wybawieni. Waszą potęgą będzie po prostu zachowywanie spokoju i ufności”.+ Ale wyście nie chcieli.+ 16 I powiedzieliście: „Nie, lecz uciekniemy na koniach!”+ Będziecie więc uciekać. „I pojedziemy na szybkich koniach!”+ Dlatego ścigający was okażą się szybcy.+ 17 Tysiąc będzie drżeć z powodu zgromienia przez jednego;+ będziecie uciekać z powodu zgromienia przez pięciu, aż pozostaniecie niczym maszt na szczycie góry i niczym sygnał na wzgórzu.+

18 Dlatego też Jehowa będzie czekał, by wam okazać łaskę,+ i dlatego powstanie, by się nad wami zmiłować.+ Bo Jehowa jest Bogiem sądu.+ Szczęśliwi+ są wszyscy, którzy na niego czekają.+ 19 Gdy lud na Syjonie+ będzie mieszkał w Jerozolimie,+ na pewno nie będziesz płakał.+ Na głos twego krzyku on niewątpliwie okaże ci łaskę; skoro tylko go usłyszy, odpowie ci.+ 20 I Jehowa da wam chleb udręki oraz wodę uciemiężenia;+ lecz twój Wspaniały Nauczyciel już nie będzie się ukrywał i twoje oczy zobaczą twego Wspaniałego Nauczyciela.+ 21 A twoje uszy usłyszą za tobą słowo, mówiące: „To jest ta droga.+ Chodźcie nią” — gdybyście poszli w prawo lub gdybyście poszli w lewo.+

22 I splugawicie powłokę swoich srebrnych rytych wizerunków+ oraz ściśle przylegające okrycie swego złotego lanego+ posągu.+ Porozrzucacie je.+ Jak kobieta miesiączkująca powiesz do czegoś takiego: „Plugastwo!”+ 23 On zaś da deszcz dla nasienia, którym obsiewasz ziemię,+ a jako plon ziemi — chleb pożywny, z oliwą.+ Twoje stada będą się paść w owym dniu na rozległym pastwisku.+ 24 I bydło oraz dorosłe osły obrabiające rolę będą jeść paszę przyprawioną szczawiem, którą odwiewano szuflą+ i widłami. 25 I w dniu wielkiej rzezi, gdy runą wieże,+ na każdej wysokiej górze, jak również na każdym wyniosłym wzgórzu powstaną strumienie wód,+ rowy wodne. 26 I światło księżyca, który jest w pełni, stanie się jak światło jaskrawego słońca, a światło jaskrawego słońca stanie się siedmiokrotne,+ jak światło siedmiu dni, w dniu, w którym Jehowa obwiąże złamanie+ swego ludu i uzdrowi+ ciężką ranę powstałą od swego uderzenia.

27 Oto imię Jehowy przychodzi z daleka, płonąc jego gniewem,+ z ciężkimi chmurami. Wargi jego napełniły się potępieniem, a jego język jest jak trawiący ogień.+ 28 I jego duch jest jak zalewający potok, który sięga aż po szyję,+ żeby potrząsać narodami w sicie+ marności; a w szczękach ludów będzie wędzidło uzdy,+ które kieruje na manowce.+ 29 Będziecie mieć pieśń+ jak tę, którą śpiewają nocą, gdy ktoś się uświęca na święto,+ i radość serca jak tę, której zaznaje idący z fletem,+ aby wstąpić na górę Jehowy,+ do Skały Izraela.+

30 I Jehowa sprawi, by słyszano dostojeństwo jego głosu+ i by widziano, jak się opuszcza jego ramię+ — w srożeniu się gniewu+ i w płomieniu trawiącego ognia,+ i w oberwaniu chmury, i w deszczowej nawałnicy,+ i w bryłach gradu.+ 31 Bo z powodu głosu Jehowy Asyrię ogarnie przerażenie;+ on uderzy ją laską.+ 32 A każde smagnięcie jego rózgą karania, która za sprawą Jehowy spadnie na Asyrię, nastąpi przy wtórze tamburynów i harf;+ i będzie walczył przeciwko nim w bitwach, podczas których wymachuje się bronią.+ 33 Jego Tofet+ jest bowiem od niedawna uporządkowane; jest także przygotowane dla króla.+ Głęboko ułożył jego stos. Ognia i drewna jest pod dostatkiem. Tchnienie Jehowy płonie przeciwko niemu niczym potok siarki.+

31 Biada tym, którzy zstępują do Egiptu po pomoc,+ którzy polegają na koniach+ i którzy pokładają ufność w rydwanach wojennych,+ że są liczne, i w rumakach, że są bardzo potężne, lecz którzy nie patrzą na Świętego Izraela i nie szukają Jehowy.+ 2 A on jest mądry+ i sprowadzi nieszczęście,+ i swych słów nie cofa;+ i powstanie przeciwko domowi złoczyńców+ oraz przeciwko pomocy krzywdzicieli.+

3 Egipcjanie są przecież ziemskimi ludźmi,+ a nie Bogiem, ich konie zaś są ciałem,+ a nie duchem. Gdy Jehowa wyciągnie rękę, wówczas ten, kto ofiaruje pomoc, potknie się, a ten, któremu się pomaga, upadnie+ i wszyscy oni jednocześnie poginą.

4 Oto bowiem, co rzekł do mnie Jehowa: „Jak lew, młody grzywiasty lew,+ wydaje pomruki nad swoją zdobyczą, gdy zwołano przeciwko niemu całą gromadę pasterzy, i pomimo ich głosu nie jest przerażony, a pomimo ich wrzawy się nie kuli — tak samo Jehowa Zastępów zejdzie, by toczyć wojnę o górę Syjon i o jej wzgórze.+ 5 Jak ptaki latające — tak właśnie Jehowa Zastępów będzie bronił Jerozolimy.+ Broniąc jej, na pewno ją wyzwoli.+ Oszczędzając ją, zapewni jej ocalenie”.

6 „Powróćcie+ do Tego, przeciwko któremu synowie Izraela głęboko zabrnęli w swym buncie.+ 7 W owym dniu bowiem każdy z nich porzuci swych nic niewartych bogów ze srebra i swych nic niewartych bogów ze złota,+ których wam ku grzechowi uczyniły wasze ręce.+ 8 I Asyryjczyk padnie od miecza — nie należącego do mężczyzny; i pożre go miecz — nie należący do ziemskiego człowieka.+ I będzie uciekał z powodu miecza, a jego młodzieńcom przyjdzie wykonywać pracę przymusową. 9 I jego skała zginie po prostu z samej trwogi, a jego książęta przerażą się z powodu sygnału”+ — brzmi wypowiedź Jehowy, którego światło jest na Syjonie i którego piec+ jest w Jerozolimie.

32 Oto król+ będzie panował dla prawości,+ a książęta+ będą sprawować władzę książęcą dla sprawiedliwości. 2 I każdy będzie jak schronienie przed wiatrem i kryjówka przed deszczową nawałnicą,+ jak strumienie wody w bezwodnej krainie,+ jak cień wielkiej skały w wyczerpanej ziemi.+

3 I oczy widzących nie będą sklejone, a uszy słyszących będą natężać uwagę.+ 4 Serce tych, którzy są zbyt pochopni, będzie zważać na wiedzę,+ i nawet język jąkających się będzie mówił szybko i wyraźnie.+ 5 Nierozumnego nie będzie się już zwać wspaniałomyślnym, a o człowieku wyzutym z zasad nie będzie się mówić, że jest szlachetny;+ 6 gdyż nierozumny będzie mówił po prostu to, co nierozumne,+ a jego serce będzie się zajmowało tym, co szkodliwe,+ by działać na rzecz odstępstwa+ i mówić przeciw Jehowie to, co przewrotne, by duszę głodnego odprawić z niczym,+ a nawet spragnionego odprawia on bez picia. 7 Co się tyczy człowieka wyzutego z zasad, jego narzędzia są złe;+ udzielił on rady co do rozpasanego postępowania,+ aby uciśnionych zrujnować fałszywymi wypowiedziami,+ nawet gdy ktoś biedny mówi to, co słuszne.

8 Wspaniałomyślny udzielił rady co do rzeczy wspaniałomyślnych; i powstanie na korzyść tego, co wspaniałomyślne.+

9 „Kobiety zażywające spokoju, wstańcie, słuchajcie mego głosu!+ Wy, beztroskie córki, nadstawcie ucha na mą wypowiedź! 10 Zanim minie rok i szereg dni, wy, beztroskie, zadrżycie,+ gdyż skończy się winobranie, lecz nie nadejdzie zbiór owoców.+ 11 Drżyjcie, kobiety zażywające spokoju! Zadrżyjcie, beztroskie! Rozbierzcie się i obnażcie się, i przepaszcie lędźwie worem.+ 12 Bijcie się w piersi, lamentując+ nad pięknymi polami,+ nad owocującą winoroślą. 13 Na ziemi mego ludu wyrastają same ciernie, kolczaste krzewy,+ gdyż są na wszystkich radujących się domach, na wielce weselącym się grodzie.+ 14 Bo wieża mieszkalna została opuszczona,+ ustała wrzawa miasta; Ofel+ i strażnica stały się nagimi polami, po czas niezmierzony radością zebr, pastwiskiem stad; 15 aż będzie na nas wylany duch z wysokości+ i pustkowie stanie się sadem, a sad będzie uważany za prawdziwy las.+

16 „I na pustkowiu będzie przebywać sprawiedliwość, a w sadzie zamieszka prawość.+ 17 I dziełem rzeczywistej prawości stanie się pokój,+ a służbą rzeczywistej prawości — spokój i bezpieczeństwo po czas niezmierzony.+ 18 I lud mój zamieszka w pokojowym miejscu pobytu i w siedzibach zupełnej ufności, i w spokojnych miejscach odpoczynku.+ 19 I będzie gradobicie, gdy padnie las,+ a miasto legnie w poniżeniu.+

20 „Szczęśliwi jesteście wy, którzy siejecie nad wszystkimi wodami,+ puszczając nogi byka i osła”.+

33 Biada tobie, który łupisz, sam nie będąc łupiony, i tobie, który postępujesz zdradziecko, chociaż inni nie postępowali zdradziecko wobec ciebie!+ Gdy tylko przestaniesz łupić, zostaniesz złupiony.+ Gdy tylko przestaniesz postępować zdradziecko, postąpią zdradziecko wobec ciebie.+

2 Jehowo, okaż nam łaskę.+ W tobie pokładamy nadzieję.+ Bądź naszym ramieniem+ każdego ranka,+ naszym wybawieniem w czasie udręki.+ 3 Na odgłos zgiełku uciekły ludy.+ Gdy powstałeś, rozpierzchły się narody.+ 4 I wasz łup+ zostanie zgromadzony jak karaluchy, gdy się gromadzą, jak napór chmar szarańczy, gdy na kogoś pędzą.+ 5 Jehowa będzie wywyższony,+ bo przebywa na wysokości.+ Napełni Syjon sprawiedliwością i prawością.+ 6 I wierność w twoich czasach będzie bogactwem wybawień+ — mądrość i wiedza,+ bojaźń przed Jehową,+ to jego skarb.

7 Oto wołają na ulicy ich bohaterzy; gorzko płakać będą posłańcy pokoju.+ 8 Gościńce opustoszały;+ nie ma już idącego ścieżką.+ Złamał przymierze;+ wzgardził miastami;+ nie zważał na śmiertelnika.+ 9 Kraj okrył się żałobą, wysechł.+ Liban się speszył,+ zniszczał. Szaron+ stał się podobny do pustynnej równiny, a Baszan i Karmel zrzucają liście.+

10 „Teraz wstanę+ — mówi Jehowa — teraz się wywyższę,+ teraz się podniosę.+ 11 Poczniecie suchą trawę;+ urodzicie ścierń. Wasz duch niczym ogień+ was strawi.+ 12 I ludy staną się jak to, co zostało po wypalaniu wapna. Będą spalone ogniem jak wycięte ciernie.+ 13 Słuchajcie, wy, którzyście daleko, co uczynię!+ I poznajcie moją potęgę, wy, którzyście blisko.+ 14 Przerazili się grzesznicy na Syjonie;+ odstępców opanowało drżenie:+ ‚Kto z nas może choćby przez chwilę przebywać przy ogniu trawiącym?+ Kto z nas może choćby przez chwilę przebywać przy nieustannie płonących ogniach?’+

15 „Jest ktoś, kto chodzi w ustawicznej prawości+ i mówi to, co prostolinijne,+ kto odrzuca niesprawiedliwy zysk z oszustw,+ kto otrząsa ręce, by nie sięgnąć po łapówkę,+ kto zatyka ucho, żeby nie słuchać o przelewie krwi, i kto zamyka oczy, aby nie widzieć zła.+ 16 Ten będzie przebywał na wysokościach;+ jego bezpiecznym wzniesieniem będą niedostępne miejsca na urwistych skałach.+ Będzie mu dawany jego chleb;+ jego zapas wody się nie wyczerpie”.+

17 Oczy twoje ujrzą króla w jego piękności;+ zobaczą daleką ziemię.+ 18 Twoje serce będzie mówić półgłosem+ o czymś przerażającym: „Gdzie sekretarz? Gdzie ten, kto wypłaca?+ Gdzie ten, kto liczy wieże?”+ 19 Nie zobaczysz butnego ludu, ludu o zbyt głębokiej mowie, by można było słuchać, o bełkotliwym języku, którego nie rozumiesz.+ 20 Popatrz na Syjon,+ gród naszych uroczystych świąt!+ Twoje oczy zobaczą Jerozolimę, spokojne miejsce pobytu, namiot, którego nikt nie zwinie.+ Jego paliki nigdy nie będą wyciągnięte i żadna z jego linek nie będzie zerwana.+ 21 Ale tam Majestatyczny,+ Jehowa, będzie dla nas miejscem rzek,+ szerokich kanałów. Nie popłynie po nim flota galer ani nie przepłynie go majestatyczny okręt. 22 Bo Jehowa jest naszym Sędzią,+ Jehowa naszym Ustawodawcą,+ Jehowa naszym Królem;+ on nas wybawi.+

23 Twoje liny będą zwisać luźno; swego masztu nie utrzymają podniesionego; nie napinają żagla.

W owym czasie zostanie rozdzielony obfity łup; kulawi zagarną wielką zdobycz.+ 24 I żaden mieszkaniec nie powie: „Jestem chory”.+ Lud mieszkający w tej krainie dostąpi odpuszczenia winy.+

34 Zbliżcie się, narody, by słuchać,+ a wy, grupy narodowościowe,+ natężcie uwagę. Niech słucha ziemia i to, co ją napełnia,+ żyzna kraina+ i cały jej plon.+ 2 Bo Jehowa pała oburzeniem na wszystkie narody+ i złością na całe ich wojsko.+ Przeznaczy je na zagładę; wyda je na rzeź.+ 3 I będą wyrzuceni ich zabici, a z ich trupów będzie się unosił smród;+ i góry rozpłyną się od ich krwi.+ 4 A wszyscy z zastępu niebios zgniją.+ I niebiosa zostaną zwinięte+ jak zwój księgi, a ich zastęp cały opadnie, jak marszczą się i opadają liście z winorośli i jak zmarszczona figa z drzewa figowego.+

5 „W niebiosach bowiem mój miecz+ będzie skąpany. Oto spadnie na Edom+ i na lud, który według sprawiedliwości przeznaczyłem na zagładę.+ 6 Jehowa ma miecz; zostanie on napojony krwią;+ będzie pokryty tłuszczem, krwią baranków i kozłów, tłuszczem+ baranich nerek. Gdyż Jehowa ma ofiarę w Bocrze i wielką rzeź w ziemi edomskiej.+ 7 I padną z nimi dzikie byki,+ a z mocarzami — cielce;+ i ziemia ich nasiąknie krwią, a ich proch będzie pokryty tłuszczem”.+

8 Bo Jehowa ma dzień pomsty,+ rok odwetów za sprawę sądową o Syjon.+

9 I jej potoki zamienią się w smołę, a jej proch w siarkę, jej ziemia zaś będzie jak płonąca smoła.+ 10 Nie będzie gaszona w nocy ani w dzień; jej dym będzie się wznosił po czas niezmierzony.+ Z pokolenia na pokolenie będzie spieczona;+ na wieki wieków nikt nie będzie przez nią przechodził.+ 11 I weźmie ją w posiadanie pelikan oraz jeżozwierz, i będą w niej przebywać sowy uszate oraz kruki;+ i rozciągnie nad nią sznur mierniczy+ pustki i kamienie opustoszenia. 12 Jej dostojnicy — nie ma tam żadnego, którego by powołano do królowania, a wszyscy jej książęta będą niczym.+ 13 Na jej wieżach mieszkalnych wyrosną ciernie, w jej warowniach pokrzywy i cierniste chwasty;+ i stanie się siedliskiem szakali,+ dziedzińcem dla strusi.+ 14 A stwory zamieszkujące bezwodne okolice napotkają wyjące zwierzęta i nawet kozłokształtny demon+ będzie nawoływał swego towarzysza. Zaiste, tam lelek odetchnie i znajdzie sobie miejsce odpoczynku.+ 15 Tam wąż-strzała zrobił sobie gniazdo i składa jaja, i będzie je wylęgał, i zbierze je pod swój cień. Zaiste, tam się zbiorą kanie,+ każda ze swym samcem.

16 Poszukajcie sami w księdze+ Jehowy i przeczytajcie na głos: żadnej z nich nie brakuje;+ żadna z nich nie jest bez samca, bo usta Jehowy wydały nakaz,+ a jego duch je zebrał.+ 17 I to On rzucał dla nich los, a jego ręka przydzieliła im to miejsce sznurem mierniczym.+ Będą je posiadać po czas niezmierzony; będą w nim przebywać przez pokolenie za pokoleniem.

35 Pustkowie i bezwodna okolica będą się wielce radować,+ a pustynna równina będzie się weselić i zakwitnie jak szafran.+ 2 Doprawdy, zakwitnie+ i rozraduje się radością i wesołym wołaniem.+ Dana jej będzie chwała Libanu,+ wspaniałość Karmelu+ i Szaronu.+ Ujrzą oni chwałę Jehowy,+ wspaniałość naszego Boga.+

3 Umocnijcie słabe ręce i wzmocnijcie chwiejące się kolana.+ 4 Powiedzcie do zatroskanych w sercu:+ „Bądźcie silni.+ Nie lękajcie się.+ Oto wasz Bóg przyjdzie z pomstą,+ Bóg — z odpłatą.+ Przyjdzie on i was wybawi”.+

5 W owym czasie otworzą się oczy ślepych,+ zostaną też otworzone uszy głuchych.+ 6 Wówczas kulawy będzie się wspinał niczym jeleń,+ a język niemowy krzyknie wesoło.+ Bo wody wytrysną na pustkowiu oraz potoki na pustynnej równinie. 7 I ziemia spieczona od gorąca będzie jak trzciniaste rozlewisko, a spragniona ziemia — jak źródła wód.+ W siedlisku szakali,+ w ich miejscu odpoczynku, będzie zielona trawa z trzcinami i papirusami.+

8 I powstanie tam gościniec,+ droga; i będzie zwana Drogą Świętości.+ Nie będzie nią chodził nieczysty.+ I będzie przeznaczona dla idącego tą drogą, a głupcy nie będą się po niej błąkać. 9 Nie będzie tam lwa ani nie wejdą na nią drapieżne dzikie zwierzęta.+ Żadne z nich się tam nie znajdzie;+ a będą tam chodzić wykupieni.+ 10 I odkupieni przez Jehowę powrócą,+ i przybędą na Syjon z radosnym wołaniem;+ a na głowie ich będzie weselenie się po czas niezmierzony.+ Osiągną radość i wesele, a smutek i wzdychanie uciekną.+

36 A w czternastym roku króla Ezechiasza wyruszył Sancherib,+ król Asyrii,+ przeciwko wszystkim warownym miastom Judy i zaczął je zdobywać.+ 2 I w końcu król Asyrii posłał z Lachisz+ rabszaka+ z potężnym wojskiem do Jerozolimy,+ do króla Ezechiasza; i on stanął koło kanału+ górnej sadzawki+ przy gościńcu na polu pracza.+ 3 Wtedy wyszedł do niego Eliakim,+ syn Chilkiasza, który był ustanowiony nad domem, i sekretarz Szebna,+ i kronikarz+ Joach,+ syn Asafa.+

4 A rabszak rzekł do nich: „Powiedzcie, proszę, Ezechiaszowi: ‚Oto, co rzekł wielki król,+ król Asyrii:+ „Cóż to za ufność, której zaufałeś?+ 5 Powiedziałeś (lecz jest to słowo warg): ‚Jest rada i potęga do prowadzenia wojny’.+ Komu więc zaufałeś, żeś się zbuntował przeciwko mnie?+ 6 Oto zaufałeś wsparciu ze strony Egiptu,+ tej złamanej trzciny,+ która gdy się ktoś na niej oprze, wchodzi mu w dłoń i ją przebija. Taki jest faraon,+ król Egiptu, dla wszystkich, którzy mu ufają.+ 7 A jeśli mi powiesz: ‚Zaufaliśmy Jehowie, naszemu Bogu’ — czyż to nie jego wyżyny+ i ołtarze pousuwał Ezechiasz,+ mówiąc do Judy i Jerozolimy: ‚Przed tym ołtarzem macie się kłaniać’?”’+ 8 Teraz więc, proszę, zrób zakład+ z moim panem, królem Asyrii,+ a ja ci dam dwa tysiące koni, żeby się przekonać, czy zdołasz posadzić na nich jeźdźców.+ 9 Jakże więc mógłbyś odwrócić oblicze jednego namiestnika spośród najmniejszych sług mego pana,+ pokładając ufność w Egipcie ze względu na rydwany i jeźdźców?+ 10 I czyż bez upoważnienia od Jehowy wyruszyłem przeciwko tej ziemi, by ją obrócić w ruinę? To Jehowa powiedział do mnie:+ ‚Wyrusz przeciwko tej ziemi i obróć ją w ruinę’”.+

11 Na to Eliakim+ oraz Szebna+ i Joach+ rzekli do rabszaka:+ „Zechciej rozmawiać ze swymi sługami po syryjsku,+ bo my rozumiemy; a nie mów do nas po żydowsku,+ gdy słyszą to uszy ludu, który jest na murze”.+ 12 Ale rabszak rzekł: „Czyż to do twojego pana i do ciebie posłał mnie mój pan, bym powiedział te słowa? Czyż nie do ludzi, którzy siedzą na murze, by razem z wami jeść swój kał i pić swój mocz?”+

13 I rabszak dalej stał,+ i donośnym głosem wołał po żydowsku,+ mówiąc: „Słuchajcie słów wielkiego króla, króla Asyrii.+ 14 Oto, co powiedział król: ‚Nie dajcie się zwodzić Ezechiaszowi,+ bo nie zdoła was wyzwolić.+ 15 I niech Ezechiasz nie wzbudza w was ufności do Jehowy,+ mówiąc: „Jehowa na pewno nas wyzwoli.+ To miasto nie zostanie wydane w rękę króla Asyrii”.+ 16 Nie słuchajcie Ezechiasza, oto bowiem, co powiedział król asyryjski: „Poddajcie mi się+ i wyjdźcie do mnie, i jedzcie — każdy ze swej winorośli i każdy ze swego drzewa figowego,+ i pijcie — każdy wodę z własnej cysterny,+ 17 dopóki nie przyjdę i nie zabiorę was do takiej ziemi, jak wasza ziemia,+ ziemi zboża i młodego wina, ziemi chleba i winnic — 18 żeby was Ezechiasz nie zwodził,+ mówiąc: ‚Jehowa nas wyzwoli’. Czyż bogowie narodów wyzwolili — każdy swoją ziemię — z ręki króla Asyrii?+ 19 Gdzież są bogowie Chamatu+ i Arpadu?+ Gdzież są bogowie Sefarwaimu?+ A czy wyzwolili Samarię z mojej ręki?+ 20 Którzy spośród wszystkich bogów tych ziem wyzwolili swą ziemię z mojej ręki,+ by Jehowa miał z mojej ręki wyzwolić Jerozolimę?”’”+

21 A oni milczeli i nie odpowiedzieli mu ani słowem,+ gdyż polecenie króla brzmiało: „Nie odpowiadajcie mu”.+ 22 Lecz Eliakim,+ syn Chilkiasza, ustanowiony nad domem,+ oraz sekretarz Szebna+ i kronikarz Joach,+ syn Asafa, przyszli do Ezechiasza, mając rozdarte szaty,+ i oznajmili mu słowa rabszaka.+

37 A gdy tylko król Ezechiasz to usłyszał, natychmiast rozdarł swe szaty i odziawszy się w wór,+ wszedł do domu Jehowy.+ 2 Potem wysłał Eliakima,+ ustanowionego nad domem, oraz sekretarza Szebnę+ i starszych spośród kapłanów,+ odzianych w wory, do proroka Izajasza,+ syna Amoca.+ 3 I odezwali się do niego: „Oto, co powiedział Ezechiasz: ‚Ten dzień to dzień udręki+ i zgromienia, i wzgardliwej bezczelności,+ bo synowie doszli aż do wyjścia z łona, a nie ma siły, żeby urodzić.+ 4 Może Jehowa, twój Bóg, usłyszy słowa rabszaka,+ którego król Asyrii, jego pan, posłał, by urągał+ Bogu żywemu, i pociągnie go do odpowiedzialności za słowa, które usłyszał Jehowa, twój Bóg.+ A ty wznieś modlitwę+ za ostatek, który jeszcze się znajdzie’”.+

5 Toteż słudzy króla Ezechiasza przyszli do Izajasza.+ 6 Wówczas Izajasz rzekł im: „Tak powiedzcie swemu panu: ‚Oto, co rzekł Jehowa:+ „Nie bój się+ słów, które usłyszałeś, a którymi słudzy+ króla Asyrii wyrażali się o mnie obelżywie. 7 Oto tchnę w niego ducha+ i usłyszy pewną wieść,+ i wróci do swojej krainy; i sprawię, że padnie od miecza we własnej krainie”’”.+

8 Potem rabszak+ wrócił i zastał króla Asyrii walczącego przeciwko Libnie,+ usłyszał bowiem, że wycofał się on spod Lachisz.+ 9 Wtedy doszła go wieść o Tirhace,+ królu Etiopii: „Wyruszył, by walczyć z tobą”. Usłyszawszy to, natychmiast wyprawił posłańców+ do Ezechiasza, mówiąc: 10 „Tak powiedzcie Ezechiaszowi, królowi Judy: ‚Niech twój Bóg, któremu ufasz, nie zwodzi cię,+ mówiąc: „Jerozolima nie zostanie wydana w rękę króla Asyrii”.+ 11 Oto sam słyszałeś, jak królowie Asyrii postąpili ze wszystkimi krainami, przeznaczając je na zagładę,+ a czy ty miałbyś zostać wyzwolony?+ 12 Czy bogowie+ narodów, które moi praojcowie obrócili w ruinę, wyzwolili je+ — Gozan+ i Charan,+ i Recef, i synów Edenu,+ którzy byli w Telassar? 13 Gdzie jest król Chamatu+ i król Arpadu+ oraz król miasta Sefarwaim,+ Heny i Iwwy?’”+

14 Wtedy Ezechiasz wziął listy z ręki posłańców i je przeczytał,+ po czym udał się Ezechiasz do domu Jehowy i rozwinął je przed obliczem Jehowy.+ 15 I Ezechiasz zaczął się modlić do Jehowy,+ mówiąc: 16 „Jehowo Zastępów, Boże Izraela,+ siedzący na cherubach, jedynie ty jesteś prawdziwym Bogiem wszystkich królestw ziemi.+ Tyś uczynił niebiosa i ziemię.+ 17 Nakłoń swego ucha, Jehowo, i usłysz.+ Otwórz oczy,+ Jehowo, i zobacz, usłysz też wszystkie słowa, które przysłał Sancherib,+ by urągać Bogu żywemu.+ 18 To prawda, Jehowo, że królowie Asyrii spustoszyli wszystkie te krainy, a także ich krainę.+ 19 A ich bogów wydano na pastwę ognia,+ gdyż nie byli to bogowie,+ lecz robota rąk ludzkich,+ drewno i kamień — więc ich zniszczyli.+ 20 A teraz Jehowo, nasz Boże,+ wybaw nas z jego ręki,+ aby wszystkie królestwa ziemi poznały, że tylko ty, Jehowo, jesteś [Bogiem]”.+

21 A Izajasz, syn Amoca, posłał do Ezechiasza, mówiąc: „Tak powiedział Jehowa, Bóg Izraela: ‚Ponieważ modliłeś się do mnie w związku z Sancheribem, królem Asyrii,+ 22 oto słowo, które Jehowa wyrzekł przeciwko niemu:

„Gardzi tobą, naigrawa się z ciebie dziewicza córa syjońska.+

Za tobą kiwa głową córa jerozolimska.+

23 Komu urągałeś+ i o kim wyrażałeś się obelżywie?+

I przeciw komu podniosłeś głos,+

i czy wznosisz swe oczy wysoko?+

Przeciwko Świętemu Izraela!+

24 Przez swoich sług urągałeś Jehowie i mówisz:+

,Ja z mnóstwem mych rydwanów wojennych+

wstąpię na wyżyny górzystych regionów,+

do najdalszych stron Libanu;+

i pościnam jego wyniosłe cedry, jego wyborne drzewa jałowcowe.+

I wejdę na jego ostatnią wyżynę, do lasu jego sadu.+

25 Kopać będę i napiję się wód,

a spodami swych stóp wysuszę wszystkie kanały Nilu+ w Egipcie’.+

26 Czy nie słyszałeś?+ Od czasów odległych jest to, co uczynię.+

Od dni minionych to kształtowałem.+ Teraz to wprowadzę.+

Ty zaś posłużysz do tego, by miasta warowne opustoszały jak kupy ruin.+

27 A ich mieszkańcom osłabną ręce;+

będą po prostu przerażeni i zawstydzeni.+

Staną się jak rośliny polne i zielona, miękka trawa,+

trawa porastająca dachy+ i taras na wietrze wschodnim.+

28 A ja dobrze wiem, jak siedzisz spokojnie i jak wychodzisz,+ i jak wchodzisz,+

i jak się burzysz przeciwko mnie,+

29 gdyż twoje burzenie się przeciwko mnie+ i twój ryk doszły do moich uszu.+

I włożę swój hak w twoje nozdrza, a swoje wędzidło uzdy między twe wargi,+

i poprowadzę cię z powrotem drogą, którą przyszedłeś”.+

30 „‚A to będzie dla ciebie znakiem: W tym roku będzie się jeść to, co wyrosło z rozsypanych ziaren,+ a na drugi rok — zboże, które samo wyrośnie; lecz na trzeci rok siejcie i żnijcie, i sadźcie winnice oraz spożywajcie ich plon.+ 31 A ci z domu Judy, którzy ocaleją, ci, którzy pozostaną,+ zapuszczą korzeń w dół i wydadzą plon w górę.+ 32 Bo z Jerozolimy wyjdzie ostatek,+ a ci, którzy ocaleją — z góry Syjon.+ Dokona tego gorliwość Jehowy Zastępów.+

33 „‚Dlatego tak powiedział Jehowa o królu Asyrii:+ „Nie wejdzie do tego miasta+ ani nie wypuści tam strzały, ani nie stanie naprzeciw niego z tarczą, ani nie usypie przeciw niemu wału oblężniczego”’.+

34 „‚Drogą, którą przyszedł, wróci, a do tego miasta nie wejdzie’ — brzmi wypowiedź Jehowy.+ 35 ‚A ja bronić+ będę tego miasta, by je wybawić przez wzgląd na samego siebie+ i przez wzgląd na Dawida, mojego sługę’”.+

36 I wyszedł anioł+ Jehowy, i zabił w obozie Asyryjczyków sto osiemdziesiąt pięć tysięcy.+ Kiedy ludzie wstali wczesnym rankiem, oto ci wszyscy byli martwymi ciałami.+ 37 Wycofał się więc Sancherib,+ król Asyrii, i odszedłszy, wrócił,+ i zamieszkał w Niniwie.+ 38 A gdy się kłaniał w domu Nisrocha,+ swego boga,+ Adrammelech i Sarecer, jego synowie, zabili go mieczem+ i uciekli do ziemi Ararat.+ A w jego miejsce zaczął panować Asarhaddon,+ jego syn.

38 W owych dniach Ezechiasz śmiertelnie zachorował.+ Toteż przyszedł do niego prorok Izajasz,+ syn Amoca, i rzekł mu: „Oto, co powiedział Jehowa: ‚Wydaj polecenia swym domownikom,+ bo umrzesz i nie będziesz żył’”.+ 2 Wtedy Ezechiasz odwrócił się twarzą do ściany+ i zaczął się modlić do Jehowy+ 3 i mówić: „Błagam cię, Jehowo, wspomnij,+ proszę, jak chodziłem+ przed tobą w prawdomówności+ i z sercem niepodzielnym+ oraz czyniłem to, co dobre w twoich oczach”. I Ezechiasz rzewnie zapłakał.+

4 Wtedy doszło do Izajasza słowo+ Jehowy, mówiące: 5 „Idź i powiedz Ezechiaszowi: ‚Tak rzekł Jehowa, Bóg Dawida, twego praojca:+ „Usłyszałem twoją modlitwę.+ Zobaczyłem twoje łzy.+ Oto dodaję do twoich dni piętnaście lat;+ 6 i wyzwolę z dłoni króla Asyrii ciebie oraz to miasto, i będę bronił tego miasta.+ 7 A to jest dla ciebie znak od Jehowy, że Jehowa spełni słowo, które wyrzekł:+ 8 Oto ja sprawiam, że cień stopni, który za słońcem+ zszedł na stopniach schodów Achaza, przesuwa się o dziesięć stopni wstecz”’”.+ I słońce wróciło o dziesięć stopni na stopniach schodów, po których już zeszło.+

9 Pismo Ezechiasza, króla Judy, gdy zachorował+ i odzyskał siły po swej chorobie.+

10 Rzekłem: „W połowie moich dni wejdę w bramy+ Szeolu.

Zostanę pozbawiony reszty+ moich lat”.

11 Rzekłem: „Nie ujrzę Jah, samego Jah, w krainie żyjących.+

Nie będę już patrzył na ludzi — będę z mieszkańcami krainy przemijania.

12 Moje miejsce zamieszkania wyrwano+ i zabrano mi jak namiot pasterzy.

Zwinąłem swe życie jak tkacz;

odcina się mnie+ od nici osnowy.

Wydajesz mnie od świtu aż do nocy.+

13 Uspokajałem się aż do rana.+

On łamie jak lew wszystkie moje kości;+

wydajesz mnie od świtu aż do nocy.+

14 Jak jerzyk, bilbil, tak kwilę;+

grucham jak gołąb.+

Moje oczy osłabłe spoglądają ku wysokości:+

,Jehowo, jestem w udręce. Stań w mojej obronie’.+

15 Co mam mówić i co on mi powie?+

On sam też działał.+

Chodzę posępnie przez wszystkie swe lata w goryczy mej duszy.+

16 ‚Jehowo, dlatego oni żyją; i jak u każdego, w tym jest życie mego ducha.+

I ty przywrócisz mi zdrowie, i zachowasz mnie przy życiu.+

17 Oto za pokój miałem to, co gorzkie, tak, gorzkie;+

a tyś przylgnął do mojej duszy i zachował ją od dołu unicestwienia.+

Rzuciłeś bowiem za siebie wszystkie moje grzechy.+

18 Bo nie Szeol może cię sławić;+ śmierć nie może cię wysławiać.+

Zstępujący do dołu nie mogą z nadzieją spoglądać na twą wierność wobec prawdy.+

19 Żywy, żywy — ten może cię sławić,+

tak jak ja mogę dzisiaj.+

Ojciec może pouczać+ synów o twej wierności wobec prawdy.

20 Jehowo, podejmij się mnie wybawić,+ a będziemy grać na strunach moje wybrane utwory+

przez wszystkie dni naszego życia w domu Jehowy’”.+

21 Izajasz zaś przemówił: „Niech wezmą placek ze sprasowanych suszonych fig i natrą nim wrzód,+ żeby on wyzdrowiał”.+ 22 A Ezechiasz powiedział: „Co jest znakiem, że pójdę do domu Jehowy?”+

39 W owym czasie Merodach-Baladan,+ syn Baladana, król Babilonu,+ posłał do Ezechiasza listy i dar,+ gdy usłyszał, że ten chorował, ale znowu jest w pełni sił.+ 2 A Ezechiasz był im rad+ i pokazał im swój skarbiec,+ srebro i złoto, i olejek balsamowy,+ i wyborną oliwę oraz całą swą zbrojownię+ i wszystko, co się znajdowało wśród jego skarbów. Nie było rzeczy, której by im Ezechiasz nie pokazał w swoim domu+ i na całym obszarze swego panowania.+

3 Potem prorok Izajasz przyszedł do króla Ezechiasza i rzekł do niego:+ „Co mówili owi mężowie i skąd do ciebie przyszli?” Wtedy Ezechiasz rzekł: „Przyszli do mnie z dalekiej krainy, z Babilonu”.+ 4 A on powiedział jeszcze: „Co widzieli w twoim domu?”+ Na to Ezechiasz rzekł: „Widzieli wszystko, co jest w moim domu. Nie było rzeczy, której bym im nie pokazał wśród moich skarbów”. 5 A Izajasz powiedział do Ezechiasza:+ „Słuchaj słowa Jehowy Zastępów: 6 ‚Oto nadchodzą dni, gdy wszystko, co jest w twoim domu i co twoi praojcowie nagromadzili po dziś dzień, będzie zaniesione do Babilonu’.+ ‚Nic nie pozostanie’+ — rzekł Jehowa. 7 ‚A spośród twoich synów, którzy z ciebie wyjdą i których zrodzisz, niektórzy będą zabrani+ i zostaną dworzanami+ w pałacu króla Babilonu’”.+

8 Na to Ezechiasz powiedział do Izajasza: „Słowo Jehowy, które wyrzekłeś, jest dobre”.+ I powiedział jeszcze: „Wszak pokój i prawda+ utrzymają się za moich dni”.+

40 „Pocieszajcie, pocieszajcie mój lud” — mówi wasz Bóg.+ 2 „Mówcie do serca Jerozolimy+ i wołajcie do niej, że jej służba wojskowa się dopełniła,+ że jej przewinienie zostało spłacone.+ Otrzymała bowiem z ręki Jehowy pełną miarę za wszystkie swe grzechy”.+

3 Słuchajcie! Ktoś woła na pustkowiu:+ „Oczyśćcie drogę Jehowy!+ Prostujcie dla naszego Boga gościniec wiodący przez pustynną równinę.+ 4 Niech każda dolina się podniesie,+ a każda góra i wzgórze się obniży.+ I teren pagórkowaty ma się stać równiną, a nierówny teren — dolinną równiną.+ 5 I objawi się chwała Jehowy,+ a ujrzy ją pospołu wszelkie ciało,+ bo usta Jehowy to powiedziały”.+

6 Słuchaj! Ktoś mówi: „Wołaj!”+ A ktoś rzekł: „Co mam wołać?”

„Wszelkie ciało jest zieloną trawą, a wszelka ich lojalna życzliwość jest jak kwiat polny.+ 7 Zielona trawa uschła, kwiecie zwiędło,+ gdyż powiał na nie duch Jehowy.+ Zaiste, lud ten to trawa zielona.+ 8 Zielona trawa uschła, kwiecie zwiędło,+ lecz słowo naszego Boga będzie trwało po czas niezmierzony”.+

9 Wejdź na wysoką górę,+ niewiasto niosąca dobrą nowinę dla Syjonu.+ Podnieś z mocą swój głos, niewiasto niosąca dobrą nowinę dla Jerozolimy.+ Podnieś go. Nie lękaj się.+ Mów do miast Judy: „Oto wasz Bóg”.+ 10 Oto Wszechwładny Pan, Jehowa, przyjdzie jako siłacz, a jego ramię będzie rządzić dla niego.+ Oto jest z nim jego nagroda,+ przed nim zaś — jego zapłata.+ 11 Jak pasterz będzie on pasł swoje stado.+ Ramieniem swym zbierze jagnięta+ i poniesie je na swej piersi.+ Karmiące poprowadzi ostrożnie.+

12 Kto garścią zmierzył wody+ i piędzią wymierzył niebiosa,+ i w miarce zmieścił proch ziemi+ albo zważył góry na wadze, a wzgórza na szalach? 13 Kto wymierzył ducha Jehowy i kto może mu coś oznajmić jako jego doradca?+ 14 Z kim się wspólnie naradzał, tak by udzielono mu zrozumienia, albo kto go uczy ścieżki sprawiedliwości lub uczy go wiedzy,+ bądź też zaznajamia go z drogą prawdziwego zrozumienia?+

15 Oto narody są jak kropla z wiadra i są uważane za warstewkę pyłu na szalach.+ Oto podnosi wyspy+ jak drobniutki proch. 16 Nawet Libanu nie wystarczy na podtrzymywanie ognia, a jego dzikich zwierząt+ nie wystarczy na całopalenie.+ 17 Wszystkie narody są przed nim jak coś nie istniejącego;+ są dla niego jak nicość, coś nierzeczywistego.+

18 Do kogo przyrównacie Boga+ i jakie podobieństwo możecie z nim zestawić?+ 19 Rzemieślnik wykonał lany posąg,+ a ten, kto wykonuje przedmioty z metalu, pokrywa go złotem+ i wykuwa srebrne łańcuszki.+ 20 Wybiera na daninę jakieś drzewo, drzewo, które nie jest spróchniałe.+ Wyszukuje sobie zdolnego rzemieślnika, żeby przygotować rzeźbiony wizerunek,+ którym nic nie zachwieje.+

21 Czy nie wiecie? Czy nie słyszycie? Czy nie mówi się wam od początku? Czy nie posługiwaliście się zrozumieniem od założenia fundamentów ziemi?+ 22 Jest Ktoś, kto mieszka nad okręgiem ziemi,+ której mieszkańcy są jak koniki polne, Ktoś, kto rozpościera niebiosa jak delikatną gazę, kto je rozpina jak namiot, by w nim mieszkać,+ 23 Ktoś, kto wysokich urzędników obraca wniwecz, kto sędziów ziemi zamienił w nicość.+

24 Jeszcze ich nie zasadzono; jeszcze ich nie zasiano; jeszcze ich pień nie zapuścił korzeni w ziemię.+ I wystarczy na nich dmuchnąć, a usychają;+ i wichura porwie ich jak ścierń.+

25 „Ale do kogoż mnie przyrównacie, żeby mnie z nim zrównać?” — mówi Święty.+ 26 „Podnieście oczy ku górze i popatrzcie. Kto stworzył te rzeczy?+ Ten, który ich zastęp wyprowadza według liczby, wszystkie je woła po imieniu.+ Dzięki obfitości dynamicznej energii+ — jako że jest również pełen werwy w swej mocy — ani jednej z nich nie brak.

27 „Dlaczego mówisz, Jakubie, i powiadasz, Izraelu: ‚Droga moja jest ukryta przed Jehową,+ a należna mi sprawiedliwość uchodzi uwagi mego Boga’?+ 28 Czy się nie dowiedziałeś ani nie słyszałeś?+ Jehowa, Stwórca krańców ziemi, jest Bogiem po czas niezmierzony.+ On się nie męczy ani nie nuży.+ Nie sposób zbadać jego zrozumienia.+ 29 Zmęczonemu udziela mocy,+ a temu, kto nie ma dynamicznej energii,+ daje obfitość potęgi. 30 Chłopcy się zmęczą i znużą, a młodzieńcy na pewno się potkną, 31 ale ci, którzy pokładają nadzieję+ w Jehowie, odzyskają moc.+ Wzniosą się na skrzydłach jak orły.+ Będą biec, a się nie znużą; będą chodzić, a się nie zmęczą”.+

41 „Słuchajcie mnie w milczeniu, wyspy;+ i niech odzyskają moc grupy narodowościowe.+ Niech przystąpią.+ Niech wówczas mówią. Podejdźmy razem na sąd.+

2 „Kto wzbudził kogoś ze wschodu?+ Kto przywoływał go w prawości do swych stóp, aby postawić przed nim narody i sprawić, żeby podbił królów?+ Kto oddawał ich jak proch pod jego miecz, tak iż są jak zwykłe ściernie gnani jego łukiem?+ 3 Kto ich ścigał, kto spokojnie chodził stopami po ścieżce, którą nie przyszedł? 4 Kto działał+ i to uczynił, wzywając pokolenia od początku?+

„Ja, Jehowa, Pierwszy;+ a z ostatnimi jestem ten sam”.+

5 Wyspy+ ujrzały i się przelękły. Krańce ziemi zadrżały.+ Zbliżyły się i przychodziły. 6 Każdy pośpieszył z pomocą swemu towarzyszowi i mówił do swego brata: „Bądź silny”.+ 7 Rzemieślnik umacniał więc tego, kto wykonuje przedmioty z metalu;+ wygładzający młotem kowalskim — tego, kto wyklepuje na kowadle; i mówi o spojeniu: „Jest dobre”. W końcu przymocowano to gwoździami, aby się nie chwiało.+

8 „Ale ty, Izraelu, jesteś moim sługą,+ ty, Jakubie, którego wybrałem+ — potomkiem Abrahama,+ mego przyjaciela;+ 9 ty, którego wziąłem z krańców ziemi,+ i ty, którego wezwałem z jej dalekich stron.+ I rzekłem do ciebie: ‚Jesteś moim sługą;+ wybrałem cię+ i nie odrzuciłem.+ 10 Nie lękaj się, bo ja jestem z tobą.+ Nie rozglądaj się, bo ja jestem twoim Bogiem.+ Wzmocnię cię.+ Naprawdę ci pomogę.+ Naprawdę będę cię mocno trzymał swą prawicą+ prawości’.+

11 „Oto wszyscy, którzy pałają gniewem na ciebie, będą zawstydzeni i upokorzeni.+ Ludzie wiodący z tobą spór staną się jakby niczym i poginą.+ 12 Będziesz ich szukał, lecz ich nie znajdziesz — tych, którzy z tobą walczą.+ Staną się jakby czymś nie istniejącym i jakby niczym,+ ci, którzy prowadzą z tobą wojnę. 13 Bo ja, Jehowa, twój Bóg, ujmuję twoją prawicę+ — Ten, który do ciebie mówi: ‚Nie lękaj się.+ Ja ci pomogę’.+

14 „Nie lękaj się, robaczku+ Jakubie, wy, mężowie izraelscy.+ Ja ci pomogę” — brzmi wypowiedź Jehowy, twojego Wykupiciela,+ Świętego Izraela. 15 „Oto uczyniłem z ciebie sanie młockarskie,+ nowe urządzenie młockarskie, mające dwusieczne zęby. Podepczesz góry i je zmiażdżysz; a wzgórza zamienisz jakby w plewy.+ 16 Odwiejesz+ je i wiatr je uniesie,+ a wicher rozpędzi je w różne strony.+ I będziesz się radował w Jehowie.+ Będziesz się chlubił Świętym Izraela”.+

17 „Uciśnieni i biedni szukają wody,+ ale jej nie ma. Z pragnienia+ wysechł im język.+ Ja, Jehowa, im odpowiem.+ Ja, Bóg Izraela, ich nie opuszczę.+ 18 Na nagich wzgórzach otworzę rzeki, a na dolinnych równinach — źródła.+ Z pustkowia uczynię trzciniaste rozlewisko, a z bezwodnej ziemi — źródła wód.+ 19 Na pustkowiu zasadzę cedr, akację i mirt, i drzewo oleiste.+ Na pustynnej równinie jednocześnie posadzę drzewo jałowcowe, jesion i cyprys,+ 20 żeby ludzie jednocześnie widzieli i wiedzieli, i zważali, i przejawiali wnikliwość co do tego, że uczyniła to ręka Jehowy i że stworzył to Święty Izraela”.+

21 „Przedstawcie swoją sporną sprawę”+ — mówi Jehowa. „Przedłóżcie swe argumenty”+ — mówi Król Jakuba.+ 22 „Przedłóżcie i powiedzcie nam, co ma się wydarzyć. Opowiedzcie, jakie były pierwsze rzeczy, żebyśmy mogli przyłożyć do nich swe serce i poznać ich przyszłość. Albo sprawcie, abyśmy usłyszeli o rzeczach, które nadchodzą.+ 23 Powiedzcie, co ma przyjść potem, abyśmy poznali, że jesteście bogami.+ Tak, powinniście czynić dobrze albo czynić źle, abyśmy się rozejrzeli i zarazem to zobaczyli.+ 24 Oto wy jesteście czymś, co nie istnieje, a wasze dzieło jest niczym.+ Obrzydliwością jest każdy, kto was wybiera.+

25 „Wzbudziłem kogoś z północy i on przybędzie.+ Od wschodu słońca+ wezwie mego imienia. Wejdzie na pełnomocnych zwierzchników, jak gdyby byli gliną,+ i jak garncarz, który udeptuje wilgotny surowiec.

26 „Kto mówił coś od początku, abyśmy się dowiedzieli, albo od minionych czasów, abyśmy rzekli: ‚Ma rację’?+ Doprawdy, nikt nie mówi. Zaiste, nikogo nie słychać. Doprawdy, nikt nie słyszy żadnych waszych wypowiedzi”.+

27 Ktoś pierwszy mówi do Syjonu: „Patrz, oto są!”,+ a Jerozolimie dam tego, kto przynosi dobrą nowinę.+

28 I patrzyłem, a nie było nikogo; a spośród nich nikt nie udzielał rad.+ I prosiłem ich, aby dali odpowiedź. 29 Oto wszyscy oni są czymś, co nie istnieje. Dzieła ich są niczym. Ich lane posągi to wiatr i nicość.+

42 Oto mój sługa,+ którego mocno trzymam!+ Mój wybrany,+ którego moja dusza obdarzyła uznaniem!+ Włożyłem w niego mego ducha.+ On przyniesie narodom sprawiedliwość.+ 2 Nie będzie wołał ani podnosił głosu i nie da słyszeć swego głosu na ulicy.+ 3 Zmiażdżonej trzciny nie złamie,+ a gasnącego lnianego knota nie zgasi. W wierności wobec prawdy przyniesie sprawiedliwość.+ 4 Nie przygaśnie ani nie będzie zmiażdżony, dopóki nie ustanowi sprawiedliwości na ziemi;+ a wyspy będą wyczekiwać jego prawa.+

5 Oto, co rzekł prawdziwy Bóg, Jehowa, Stwórca niebios,+ Wspaniały, który je rozpina;+ Ten, który rozpościera ziemię+ i jej plon,+ Ten, który daje dech+ ludziom na niej+ i ducha tym, którzy po niej chodzą:+ 6 „Ja, Jehowa, powołałem cię w prawości+ i ująłem cię za rękę.+ I będę cię strzegł, i dam cię jako przymierze ludu,+ jako światło narodów,+ 7 abyś otworzył ślepe oczy,+ wyprowadził z lochu więźnia,+ z domu aresztu — siedzących w ciemności.+

8 „Jam jest Jehowa. To jest moje imię;+ i chwały mojej nie oddam nikomu innemu+ ani mej sławy+ rytym wizerunkom.+

9 „Oto pierwsze rzeczy nadeszły,+ lecz ja oznajmiam rzeczy nowe. Zanim się pojawią, daję wam o nich słyszeć”.+

10 Śpiewajcie Jehowie nową pieśń,+ jego chwałę od krańca ziemi,+ wy, którzy zstępujecie do morza+ oraz do tego, co je napełnia, wy, wyspy, i wy, którzy je zamieszkujecie.+ 11 Niech głos swój podniesie pustkowie+ oraz jego miasta, osady zamieszkiwane przez Kedar.+ Niech radośnie wołają mieszkańcy urwistej skały.+ Niech głośno wołają ludzie ze szczytu gór. 12 Niech przypisują chwałę Jehowie,+ a na wyspach niech oznajmiają jego sławę.+

13 Jehowa wyruszy jak mocarz.+ Rozbudzi gorliwość jak wojownik.+ Zakrzyknie, wzniesie okrzyk wojenny;+ okaże się potężniejszy od swych nieprzyjaciół.+

14 „Przez długi czas powstrzymywałem się od działania.+ Milczałem.+ Panowałem nad sobą.+ Jak rodząca niewiasta będę jęczeć, dyszeć i sapać zarazem.+ 15 Spustoszę+ góry i wzgórza, a całą ich roślinność wysuszę. I rzeki przemienię w wyspy, a trzciniaste rozlewiska wysuszę.+ 16 I sprawię, że ślepi pójdą drogą, której nie znali;+ spowoduję, że będą stąpać szlakiem, którego nie znali.+ Ciemne miejsce przemienię przed nimi w światło,+ a nierówny teren — w równinę.+ Oto, co dla nich uczynię; i nie opuszczę ich”.+

17 Zawrócą, wielce się zawstydzą ci, którzy pokładają ufność w rzeźbionym wizerunku,+ którzy mówią do lanego posągu: „Wyście naszymi bogami”.+

18 Słuchajcie, głusi, a wy, ślepi, popatrzcie, by zobaczyć.+ 19 Kto jest ślepy, jeżeli nie mój sługa, i kto jest głuchy jak mój posłaniec, którego wysyłam? Kto jest ślepy jak ten, który otrzymał zapłatę, albo ślepy jak sługa Jehowy?+ 20 Należało zobaczyć wiele rzeczy, ale ty nie patrzyłeś.+ Należało mieć otwarte uszy, lecz ty nie słuchałeś.+ 21 Jehowa ze względu na swą prawość+ znalazł upodobanie w tym, żeby wywyższyć prawo+ i uczynić je znamienitym. 22 Ale jest to lud ograbiony i splądrowany+ — wszyscy oni są złapani w doły — i trzyma się ich ukrytych w domach aresztu.+ Są wydani na łup, a nie ma wyzwoliciela,+ na splądrowanie, a nie ma nikogo, kto by powiedział: „Oddaj!”

23 Kto z was nadstawi na to ucha? Kto będzie zwracał uwagę i słuchał z myślą o późniejszych czasach?+ 24 Kto wydał Jakuba na splądrowanie, a Izraela grabieżcom? Czyż nie Jehowa, Ten, przeciw któremu zgrzeszyliśmy i którego drogami oni nie chcieli chodzić, i którego prawa nie słuchali?+ 25 Dlatego On stale wylewał na niego złość, swój gniew i siłę wojny.+ I wciąż go to zewsząd niszczyło,+ ale on nie zwracał uwagi;+ i stale płonęło to przeciw niemu, lecz on nic nie brał sobie do serca.+

43 A oto, co rzekł Jehowa, twój Stwórca,+ Jakubie, i Ten, który cię ukształtował,+ Izraelu: „Nie lękaj się, bo cię wykupiłem.+ Wezwałem cię po imieniu.+ Jesteś mój.+ 2 Gdybyś miał się przeprawić przez wody,+ ja będę z tobą;+ i przez rzeki — nie zaleją cię.+ Gdybyś miał przejść przez ogień, nie przypieczesz się ani płomień cię nie osmali.+ 3 Bom ja jest Jehowa, twój Bóg, Święty Izraela, twój Wybawca.+ Na okup za ciebie dałem Egipt,+ w zamian za ciebie — Etiopię+ i Sebę. 4 Ponieważ jesteś drogi w moich oczach,+ uznany zostałeś za godnego szacunku, a ja cię umiłowałem.+ I dam ludzi w zamian za ciebie, a grupy narodowościowe w zamian za twą duszę.+

5 „Nie lękaj się, bo ja jestem z tobą.+ Ze wschodu przyprowadzę twoje potomstwo i z zachodu cię zbiorę.+ 6 Powiem północy:+ ‚Wydaj!’, a południu: ‚Nie zatrzymuj! Przyprowadź moich synów z daleka, a moje córki z krańca ziemi,+ 7 każdego, kto jest nazwany od mego imienia+ i kogo stworzyłem ku swojej chwale,+ kogo ukształtowałem — kogo utworzyłem’.+

8 „Wyprowadź lud ślepy, choć mający oczy, oraz głuchych, choć mają uszy.+ 9 Niech wszystkie narody zbiorą się na jednym miejscu i niech się zgromadzą grupy narodowościowe.+ Kto wśród nich mógłby to opowiedzieć?+ Albo czy mogą sprawić, byśmy usłyszeli rzeczy pierwsze?+ Niech postawią swoich świadków,+ żeby zostali uznani za prawych, albo niech słuchają i powiedzą: ‚To prawda!’”+

10 „Wy jesteście moimi świadkami+ — brzmi wypowiedź Jehowy — moim sługą, którego wybrałem,+ abyście mnie poznali+ i wierzyli we mnie,+ i rozumieli, że ja jestem ten sam.+ Przede mną nie został utworzony żaden Bóg+ ani po mnie nie ma żadnego.+ 11 Ja, właśnie ja jestem Jehowa,+ a oprócz mnie nie ma wybawcy”.+

12 „Ja oznajmiłem i wybawiłem, i sprawiłem, że to usłyszano,+ gdy nie było wśród was obcego boga.+ Wy zatem jesteście moimi świadkami+ — brzmi wypowiedź Jehowy — a ja jestem Bogiem.+ 13 I przez cały czas jestem ten sam;+ i nie ma nikogo, kto by wyzwolił z mojej ręki.+ Przystąpię do działania+ — i któż może ją zawrócić?”+

14 Oto, co rzekł Jehowa, wasz Wykupiciel,+ Święty Izraela:+ „Ze względu na was poślę do Babilonu i sprawię, że upadną zasuwy więzień,+ a także Chaldejczycy na okrętach, wydając jękliwe okrzyki.+ 15 Jam jest Jehowa, wasz Święty,+ Stwórca Izraela,+ wasz Król”.+

16 Oto, co rzekł Jehowa, który toruje drogę przez morze oraz szlak przez potężne wody,+ 17 który jednocześnie wyprowadza rydwan wojenny i konia, wojsko i silnych:+ „Legną.+ Nie wstaną.+ Zostaną zgaszeni.+ Zgasną jak lniany knot”.+

18 „Nie wspominajcie rzeczy pierwszych i nie zwracajcie uwagi na rzeczy dawniejsze. 19 Oto czynię coś nowego.+ Teraz to powstanie. Czyż się o tym nie dowiecie?+ Doprawdy, poprowadzę drogę przez pustkowie,+ rzeki przez pustynię.+ 20 Będzie mnie wychwalać dziki zwierz polny,+ szakale i strusie;+ dam bowiem wodę na pustkowiu, rzeki na pustyni,+ aby napoić mój lud, mego wybrańca,+ 21 lud, który sobie utworzyłem, żeby opiewał moją chwałę.+

22 „Ale ty mnie nie wezwałeś, Jakubie,+ gdyż się mną znużyłeś, Izraelu.+ 23 Nie przyprowadziłeś mi owiec na swe całopalenia i nie wychwalałeś mnie swymi ofiarami.+ Nie zmusiłem cię, byś służył mi darem, ani nie utrudziłem cię wonną żywicą.+ 24 Nie kupiłeś mi za pieniądze słodkiej trzciny;+ nie nasyciłeś mnie też tłuszczem swoich ofiar.+ W gruncie rzeczy przez swoje grzechy zmusiłeś mnie do służby; utrudziłeś mnie swoimi przewinieniami.+

25 „Ja, właśnie ja ze względu na samego siebie+ zmazuję+ twoje występki+ i nie wspomnę na twoje grzechy.+ 26 Przypomnij mi; sądźmy się;+ przedstaw swoje wyjaśnienie, żeby ci przyznano rację.+ 27 Twój ojciec, ten pierwszy, zgrzeszył,+ a twoi orędownicy dopuścili się występku przeciwko mnie.+ 28 Zbezczeszczę więc książąt świętego miejsca i wydam Jakuba jako człowieka przeznaczonego na zagładę, a Izraela wydam na obelgi.+

44 „A teraz słuchaj, Jakubie, mój sługo,+ i ty, Izraelu, którego wybrałem.+ 2 Oto, co rzekł Jehowa — Ten, który cię uczynił,+ i Ten, który cię ukształtował,+ który ci pomagał już od łona matki:+ ‚Nie lękaj się,+ mój sługo Jakubie, i ty, Jeszurunie,+ którego wybrałem. 3 Bo wyleję wodę na spragnionego,+ a sączące się strumyki na miejsce suche.+ Wyleję mego ducha na twoje potomstwo+ i moje błogosławieństwo na twoich potomków. 4 I wyrosną jak pośród zielonej trawy,+ jak topole+ nad rowami wodnymi. 5 Jeden powie: „Należę do Jehowy”.+ A drugi nazwie się od imienia Jakuba,+ jeszcze inny napisze na swej ręce: „Należący do Jehowy”. I ktoś przybierze sobie tytuł od imienia Izraela’.+

6 „Oto, co rzekł Jehowa, Król Izraela+ i jego Wykupiciel,+ Jehowa Zastępów: ‚Ja jestem pierwszy i ja jestem ostatni,+ a oprócz mnie nie ma Boga.+ 7 I któż jest jak ja?+ Niech zawoła, aby to opowiedzieć i mi to przedstawić.+ Odkąd ustanowiłem lud dawny,+ niech oni opowiedzą zarówno rzeczy nadchodzące, jak i te, które mają nastąpić. 8 Nie bójcie się i nie wpadajcie w osłupienie.+ Czy od owego czasu nie dawałem ci tego słyszeć i nie oznajmiałem tego?+ A wy jesteście moimi świadkami.+ Czy oprócz mnie istnieje Bóg?+ Nie, nie ma żadnej Skały.+ Ja żadnej nie znam’”.

9 Wszyscy twórcy rzeźbionego wizerunku są nicością,+ a ich ulubione twory będą bezużyteczne;+ i jako ich świadkowie one nic nie widzą i nic nie wiedzą+ — żeby oni się zawstydzili.+ 10 Kto utworzył boga lub wykonał lany posąg?+ Na nic się to nie przydaje.+ 11 Oto wszyscy jego towarzysze będą zawstydzeni,+ a rzemieślnicy są spośród ziemskich ludzi. Wszyscy oni zbiorą się razem.+ Staną. Będą w strachu. Razem się zawstydzą.+

12 Ten, kto rzeźbi dłutem w żelazie, obrabia je nad węglami; i nadaje mu kształt młotami, i obrabia je swym mocnym ramieniem.+ I zgłodniał, nie ma więc siły. Nie pił wody, toteż się męczy.

13 Ten, kto rzeźbi w drewnie, rozciąga sznur mierniczy; kreśli po nim czerwoną kredą; obrabia je dłutem do drewna; i kreśli je cyrklem, i w końcu czyni z niego podobiznę mężczyzny,+ niby piękność ludzką, aby przebywała w domu.+

14 Oto ktoś zajmuje się ścinaniem cedrów; i obiera sobie pewien gatunek drzewa, okazałego drzewa, i pozwala, by spotężniało wśród drzew lasu.+ Zasadził drzewo laurowe, a ulewny deszcz zapewnia mu wzrost. 15 I służy ono człowiekowi do podtrzymywania ognia. Część z niego bierze on więc, żeby się ogrzać. Rozpala ognisko i piecze chleb. Robi także boga, żeby mu się kłaniać.+ Czyni z niego rzeźbiony wizerunek+ i pada przed nim na twarz. 16 Połowę spala w ogniu. Na połowie starannie piecze mięso, które zjada, i staje się syty. Ogrzewa się też i mówi: „Ha, ogrzałem się. Widziałem blask ognia”. 17 Z reszty zaś czyni sobie boga, rzeźbiony wizerunek. Pada przed nim na twarz i kłania się, i modli się do niego, mówiąc: „Ratuj mnie, bo jesteś moim bogiem”.+

18 Nie poznali+ ani nie rozumieją,+ gdyż ich oczy są zamazane, aby nie widziały,+ ich serce — aby nie przejawiało wnikliwości.+ 19 I nikt nie wspomina w swym sercu+ ani nie ma poznania ni zrozumienia,+ aby rzec: „Połowę spaliłem w ogniu, a poza tym na jego węglach upiekłem chleb; piekę mięso i jem. Czyż z reszty mam uczynić obrzydliwość?+ Czyż mam padać na twarz przed suchą kłodą jakiegoś drzewa?” 20 Taki karmi się popiołem.+ Zwiodło go jego obałamucone serce.+ I taki nie ratuje swej duszy ani nie mówi: „Czyż to nie fałsz w mej prawicy?”+

21 „Pamiętaj o tym, Jakubie,+ i ty, Izraelu, gdyż jesteś moim sługą.+ Ja cię ukształtowałem.+ Tyś sługą moim. Izraelu, nie zapomnę o tobie.+ 22 Zmażę twoje występki niczym obłokiem,+ a twoje grzechy niczym kłębem chmur. Wróćże do mnie,+ gdyż chcę cię wykupić.+

23 „Wołajcie radośnie, niebiosa,+ bo Jehowa przystąpił do działania!+ Wznoście tryumfalne okrzyki,+ wy, najniższe części ziemi!+ Rozweselcie się, góry,+ z radosnym wołaniem, ty, lesie, i wy, wszystkie drzewa, które w nim jesteście! Bo Jehowa wykupił Jakuba i ukazuje swe piękno na Izraelu”.+

24 Oto, co rzekł Jehowa, twój Wykupiciel,+ i twój Twórca już od łona matki: „Ja, Jehowa, czynię wszystko, sam rozpinam niebiosa,+ rozpościeram ziemię.+ Kto był ze mną? 25 Ja obracam wniwecz znaki próżnych gadułów i to ja przywodzę wróżbitów do szaleńczego postępowania;+ mędrców kieruję wstecz, a ich wiedzę obracam w głupstwo;+ 26 spełniam słowo swego sługi i całkowicie wprowadzam w czyn radę swego posłańca;+ mówię o Jerozolimie: ‚Będzie zamieszkana’,+ a o miastach Judy: ‚Zostaną odbudowane,+ a jej spustoszone miejsca wydźwignę’;+ 27 mówię do głębiny: ‚Wyparuj; i wszystkie twoje rzeki wysuszę’;+ 28 mówię o Cyrusie:+ ‚On jest moim pasterzem i wszystko, w czym mam upodobanie, całkowicie wykona’+ — to, co powiedziałem o Jerozolimie: ‚Zostanie odbudowana’, a o świątyni: ‚Twój fundament zostanie położony’”.+

45 Oto, co rzekł Jehowa do swego pomazańca,+ Cyrusa, którego prawicę ująłem,+ by podbić przed nim narody+ — żeby zdjąć pasy z bioder królów; żeby otworzyć przed nim podwoje, tak iż nawet bramy nie będą zamknięte: 2 „Ja pójdę przed tobą+ i wyrównam wyniosłości ziemi.+ Roztrzaskam miedziane wrota i odrąbię żelazne zasuwy.+ 3 I dam ci skarby+ znajdujące się w ciemności oraz ukryte skarby, które są w kryjówkach, byś poznał, że ja jestem Jehowa, który cię woła po imieniu,+ Bóg Izraela. 4 Ze względu na mego sługę Jakuba oraz Izraela, mego wybrańca,+ zawołałem cię po imieniu; dałem ci zaszczytne imię, chociaż mnie nie znałeś.+ 5 Jam jest Jehowa i nie ma nikogo innego.+ Oprócz mnie nie ma Boga.+ Opaszę cię mocno, chociaż mnie nie poznałeś, 6 by ludzie ze wschodu słońca i z jego zachodu poznali, że oprócz mnie nie ma nikogo.+ Jam jest Jehowa i nie ma nikogo innego.+ 7 Tworzę światło+ i stwarzam ciemność,+ zaprowadzam pokój+ i stwarzam niedolę+ — ja, Jehowa, czynię to wszystko.+

8 „Niebiosa, sprawcie, żeby kropiło z góry;+ i niech z chmurnego nieba sączy się prawość.+ Niech się otworzy ziemia i niech owocuje wybawieniem, i niech sprawi, by zarazem wzeszła prawość.+ Ja, Jehowa, to stworzyłem”.+

9 Biada wdającemu się w spór z Tym, który go ukształtował,+ jak skorupa gliniana z innymi skorupami glinianymi ziemi! Czy glina+ ma powiedzieć do tego, który ją kształtuje: „Co czynisz?” A twoje dzieło: „On nie ma rąk?” 10 Biada temu, kto mówi do ojca: „Co płodzisz?”, a do żony: „Co rodzisz w bólach?”+

11 Oto, co rzekł Jehowa, Święty Izraela+ i Ten, który go ukształtował:+ „Pytajcie mnie o rzeczy, które nadchodzą+ w związku z moimi synami;+ i nakazujcie mi co do działalności+ moich rąk. 12 Ja uczyniłem ziemię+ i stworzyłem na niej człowieka.+ To ja — moje ręce rozpostarły niebiosa+ i ja wydałem nakazy całemu ich zastępowi”.+

13 „Ja wzbudziłem kogoś w prawości+ i wyprostuję wszystkie jego drogi.+ On zbuduje moje miasto+ i pozwoli mym wygnańcom odejść,+ nie za jakąś cenę+ ani za łapówkę” — powiedział Jehowa Zastępów.

14 Oto, co rzekł Jehowa: „Nie opłacani robotnicy z Egiptu+ oraz kupcy z Etiopii i Sabejczycy,+ rośli mężczyźni,+ przejdą do ciebie i staną się twoją własnością.+ Będą za tobą szli; przejdą w pętach+ i pokłonią się tobie.+ Będą cię błagać i mówić: ‚Naprawdę Bóg jest w jedności z tobą+ i nie ma nikogo innego; nie ma innego Boga’”.+

15 Doprawdy, ty jesteś Bogiem pozostającym w ukryciu,+ Bogiem Izraela, Wybawcą.+ 16 Wszyscy oni zostaną zawstydzeni, wręcz upokorzeni. Razem w upokorzeniu+ pójdą wytwórcy bożyszczy. 17 Izrael zaś zostanie wybawiony — w jedności z Jehową+ — wybawieniem po czasy niezmierzone.+ Nie będziecie zawstydzeni+ ani upokorzeni+ po niezmierzone czasy wieczności.

18 Bo tak powiedział Jehowa, Stwórca niebios,+ On, prawdziwy Bóg,+ Ten, który ukształtował ziemię i który ją uczynił,+ który ją mocno ugruntował,+ który nie stworzył jej po prostu na nic, który ukształtował ją po to, żeby była zamieszkana:+ „Jam jest Jehowa i nie ma nikogo innego.+ 19 Nie mówiłem w ukryciu,+ w ciemnym miejscu ziemi; nie powiedziałem też do potomstwa Jakuba: ‚Szukajcie mnie po prostu na nic’.+ Jam jest Jehowa — mówię to, co prawe, oznajmiam to, co prostolinijne.+

20 „Zbierzcie się i przyjdźcie.+ Zejdźcie się razem, wy, którzyście ocaleli z narodów.+ Niczego nie poznali ci, którzy noszą drewno swego rzeźbionego wizerunku, ani modlący się do boga, który nie może wybawić.+ 21 Przedstawcie swą sprawę i swój wywód.+ Owszem, niech się wspólnie naradzą. Kto sprawił, że słyszano o tym od dawien dawna?+ Kto oznajmia o tym od owego czasu?+ Czyż nie ja, Jehowa, poza którym nie ma innego Boga+ — Bóg prawy i Wybawca,+ a oprócz mnie nie ma innego?+

22 „Nawróćcie się do mnie i bądźcie wybawieni,+ wy wszyscy na krańcach ziemi; bo ja jestem Bogiem i nie ma nikogo innego.+ 23 Na samego siebie przysiągłem+ — z moich własnych ust wyszło słowo w prawości,+ tak iż się nie wróci+ — że ugnie się przede mną każde kolano,+ każdy język przysięgnie,+ 24 mówiąc: ‚Zaiste, w Jehowie jest zupełna prawość oraz siła.+ Wszyscy, którzy pałają gniewem przeciwko niemu, przyjdą wprost do niego i będą zawstydzeni.+ 25 W Jehowie dowiedzie swej racji całe potomstwo+ Izraela+ i będzie się sobą chlubić’”.+

46 Pochylił się+ Bel,+ ugina się Nebo; ich bożki+ przypadły dzikim zwierzętom i zwierzętom domowym, ich ciężary, toboły — to brzemię dla zmęczonych zwierząt. 2 Ugną się; każde z nich tak samo się pochyli; oni po prostu nie zdołają ocalić brzemienia,+ lecz ich dusza pójdzie w niewolę.+

3 „Posłuchaj mnie, domu Jakuba, i wszyscy, którzyście pozostali z domu Izraela,+ wy, dźwigani przeze mnie od wyjścia z brzucha, noszeni od łona matki.+ 4 Nawet gdy się ktoś zestarzeje, ja jestem ten sam;+ i aż do jego siwizny będę dźwigał.+ Będę działał,+ aby nieść i dźwigać, i ocalać.+

5 „Do kogo mnie przyrównacie+ albo z kim mnie zrównacie lub zestawicie, żebyśmy byli do siebie podobni?+ 6 Niektórzy szastają złotem z sakiewki i odważają srebro za pomocą ramienia wagi. Najmują kogoś wykonującego przedmioty z metalu, a on z tego czyni boga.+ Padają na twarz, kłaniają się.+ 7 Niosą go na ramieniu,+ dźwigają go i stawiają go na jego miejscu, żeby stał. Z miejsca, gdzie stoi, nie przenosi się.+ Ktoś do niego woła, lecz on nie odpowiada; nikogo nie wybawia z jego udręki.+

8 „Przypomnijcie sobie to, abyście nabrali odwagi. Weźcie to sobie do serca,+ wy występni.+ 9 Przypomnijcie sobie rzeczy pierwsze, dawne,+ że ja jestem Boski+ i nie ma innego Boga+ ani nikogo podobnego do mnie;+ 10 Tym, który od początku oznajmia zakończenie+ i od dawna — to, czego jeszcze nie uczyniono;+ Tym, który mówi: ‚Mój zamiar się ostoi+ i uczynię wszystko, w czym mam upodobanie’;+ 11 Tym, który ze wschodu słońca wzywa drapieżnego ptaka,+ z dalekiej ziemi męża, który spełni mój zamiar.+ Ja to powiedziałem, ja też to urzeczywistnię.+ Ja nadałem temu kształt, ja też to uczynię.+

12 „Posłuchajcie mnie, wy, mocni w sercu,+ dalecy od prawości.+ 13 Przybliżyłem mą prawość.+ Nie jest daleko,+ a moje wybawienie się nie opóźni.+ I dam na Syjonie wybawienie, Izraelowi moje piękno”.+

47 Zejdź i usiądź w prochu,+ dziewicza córo babilońska.+ Usiądź na ziemi, gdzie nie ma tronu,+ córo Chaldejczyków.+ Bo już nie zaznasz tego, że będą cię zwać delikatną i wypieszczoną.+ 2 Weź żarna+ i namiel mąki. Uchyl swą zasłonę.+ Podciągnij dół sukni.+ Odsłoń nogę.+ Przepraw się przez rzeki. 3 Winnaś odsłonić swą nagość.+ Ma też być widoczna twoja hańba.+ Wywrę zemstę+ i nikogo nie potraktuję życzliwie.

4 „Jest ktoś, kto nas wykupuje.+ Imię jego — Jehowa Zastępów,+ Święty Izraela”.+

5 Usiądź cicho+ i wejdź do ciemności,+ córo Chaldejczyków,+ bo już nigdy więcej nie będą cię zwać Panią+ Królestw.+ 6 Oburzyłem się na swój lud.+ Zbezcześciłem swe dziedzictwo+ i wydawałem ich w twoją rękę.+ Nie okazywałaś im zmiłowań.+ Sprawiłaś, że starcowi bardzo zaciążyło twoje jarzmo.+ 7 I mówiłaś: „Będę Panią po czas niezmierzony,+ na zawsze”. Nie brałaś sobie tego do serca; nie pamiętałaś o zakończeniu sprawy.+

8 A teraz słuchaj tego, niewiasto oddająca się rozkoszom, siedząca bezpiecznie,+ mówiąca w swym sercu: „Ja jestem, a nie ma nikogo innego.+ Nie będę siedzieć jako wdowa i nie zaznam utraty dzieci”.+ 9 Lecz nagle, w jednym dniu,+ przyjdą na ciebie te dwie rzeczy: utrata dzieci i wdowieństwo. Muszą przyjść na ciebie w pełnej mierze+ z powodu obfitości twoich czarów, z powodu całej potęgi twoich zaklęć — w nadmiarze.+ 10 I pokładałaś ufność w swej niegodziwości.+ Powiedziałaś: „Nikt mnie nie widzi”.+ Twoja mądrość i twoja wiedza+ — oto, co cię zwiodło; i mawiasz w swoim sercu: „Ja jestem, a nie ma nikogo innego”. 11 I przyjdzie na ciebie nieszczęście; nie będziesz znała żadnego zaklęcia przeciw niemu. I spadnie na ciebie niedola;+ nie zdołasz jej odwrócić. I nagle+ przyjdzie na ciebie ruina, której jeszcze nie znałaś.

12 Pozostań teraz przy swych zaklęciach i mnogości swych czarów,+ którymi się zajmowałaś od młodości — żebyś mogła odnieść pożytek, żebyś mogła porazić ludzi strachem. 13 Znużyłaś się mnóstwem swoich doradców. Niech teraz powstaną i cię wybawią, czciciele niebios, obserwujący gwiazdy,+ ci, którzy podczas dni nowiu dzielą się wiedzą o tym, co na ciebie przyjdzie. 14 Oto stali się jak ścierń.+ Spali ich ogień.+ Nie wyzwolą swej duszy+ z mocy płomienia.+ Nie będzie żaru węgli, żeby można było się ogrzać, blasku ognia, przy którym można by usiąść. 15 Takimi staną się dla ciebie ci, z którymi jako ze swymi zaklinaczami+ trudziłaś się od swej młodości. Odejdą, każdy w swoją stronę. Nie będzie nikogo, kto by cię wybawił.+

48 Słuchajcie tego, domu Jakuba, wy, którzy się nazywacie imieniem Izraela+ i którzy wyszliście z wód Judy,+ wy, którzy przysięgacie na imię Jehowy+ i którzy wspominacie o Bogu Izraela+ — nie w prawdzie i nie w prawości.+ 2 Bo nazwali się tymi, którzy są z miasta świętego,+ i oparli się na Bogu Izraela;+ imię jego — Jehowa Zastępów.+

3 „Rzeczy pierwsze opowiadałem od owego czasu i one wychodziły z moich ust, i sprawiałem, że je słyszano.+ Nagle przystępowałem do działania i te rzeczy się stawały.+ 4 Ponieważ wiedziałem, że jesteś twardy+ i że twoja szyja to ścięgno żelazne,+ a twe czoło to miedź,+ 5 więc od owego czasu ci oznajmiałem. Zanim mogło nastąpić, dawałem ci o tym słyszeć,+ żebyś nie mówił: ‚Uczynił je mój bożek, nakazał je mój rzeźbiony wizerunek i mój lany posąg’.+ 6 Słyszałeś.+ Popatrz na to wszystko.+ A wy — czy tego nie opowiecie?+ Daję ci odtąd słyszeć rzeczy nowe, rzeczy ukryte, których nie znałeś.+ 7 Teraz będą stworzone, a nie od owego czasu, te rzeczy, o których do dziś nie słyszałeś, byś nie mówił: ‚Oto już je znałem’.+

8 „Co więcej, nie słyszałeś+ ani nie znałeś, ani od owego czasu twoje ucho nie było otwarte. Bo ja dobrze wiem, że naprawdę postępowałeś zdradziecko+ i nazywano cię ‚występnym już od łona matki’.+ 9 Ze względu na swe imię pohamuję swój gniew+ i dla swej chwały będę wobec ciebie powściągliwy, byś nie został zgładzony.+ 10 Oto cię oczyściłem, ale nie jak srebro.+ Wybrałem cię w piecu hutniczym uciśnienia.+ 11 Przez wzgląd na samego siebie, przez wzgląd na samego siebie będę działał,+ bo jakże można dać się zbezcześcić?+ I chwały swojej nie oddam nikomu innemu.+

12 „Posłuchaj mnie, Jakubie, i ty, Izraelu, mój powołany. Ja jestem ten sam.+ Ja jestem pierwszy.+ I ja ostatni.+ 13 Moja ręka położyła fundament ziemi+ i moja prawica rozpostarła niebiosa.+ Ja do nich wołam, żeby dalej stały razem.+

14 „Zbierzcie się, wy wszyscy, i słuchajcie.+ Kto pośród nich oznajmił te rzeczy? Jehowa go umiłował.+ On uczyni Babilonowi to, w czym będzie miał upodobanie,+ a jego ramię będzie na Chaldejczykach.+ 15 Ja sam powiedziałem. I ja go wezwałem.+ Przyprowadziłem go i jego drodze będzie zapewniona pomyślność.+

16 „Zbliżcie się do mnie! Słuchajcie tego! Od początku nie mówiłem w żadnym ukryciu.+ Odkąd się to dzieje, ja tam jestem”.

A teraz posłał mnie Wszechwładny Pan, Jehowa — tak, jego duch.+ 17 Oto, co powiedział Jehowa, twój Wykupiciel,+ Święty Izraela:+ „Ja, Jehowa, jestem twoim Bogiem; uczę cię, byś odniósł pożytek,+ sprawiam, że idziesz drogą, którą powinieneś kroczyć.+ 18 O, gdybyś tylko zważał na moje przykazania!+ Wtedy twój pokój stałby się jak rzeka,+ a twoja prawość — jak fale morskie.+ 19 I twoje potomstwo byłoby jak piasek, a potomkowie z twego wnętrza — jak jego ziarnka.+ Nie byłoby zgładzone ani unicestwione przede mną niczyje imię”.+

20 Wychodźcie z Babilonu!+ Uciekajcie od Chaldejczyków.+ Opowiadajcie przy odgłosach radosnego wołania, sprawcie, żeby to usłyszano.+ Rozgłoście to aż po kraniec ziemi.+ Mówcie: „Jehowa wykupił swego sługę Jakuba.+ 21 I nie poczuli pragnienia,+ gdy prowadził ich przez spustoszone miejsca.+ Sprawił, że woda wytrysnęła dla nich ze skały, i rozłupywał skałę, by popłynęła woda”.+

22 „Nie ma pokoju — rzekł Jehowa — dla niegodziwców”.+

49 Posłuchajcie mnie, wyspy,+ i wytężajcie uwagę, wy, dalekie grupy narodowościowe.+ Jehowa powołał mnie+ jeszcze w łonie.+ Już od wnętrza mej matki wspomniał o moim imieniu.+ 2 I upodobnił me usta do ostrego miecza.+ Ukrył mnie w cieniu+ swej ręki.+ Uczynił ze mnie wypolerowaną strzałę. Schował mnie w swoim kołczanie. 3 I przemówił do mnie: „Tyś moim sługą, Izraelu,+ tym, w którym ukażę swoje piękno”.+

4 Ja zaś rzekłem: „Na darmo się trudziłem.+ Zużyłem swoją moc na coś nierzeczywistego i marnego.+ Doprawdy, mój sąd jest u Jehowy,+ a moja zapłata u mego Boga”.+ 5 A teraz Jehowa, który już od łona matki kształtuje mnie na swojego sługę,+ powiedział mi, że mam z powrotem przyprowadzić do niego Jakuba,+ by został do niego zebrany Izrael.+ I w oczach Jehowy doznam chwały, a mój Bóg będzie moją siłą. 6 I przemówił: „To coś więcej niż drobnostka, żeś został moim sługą w celu podźwignięcia plemion Jakuba i przyprowadzenia z powrotem ocalałych spośród Izraela;+ ustanowiłem cię też światłem narodów,+ by moje wybawienie sięgało po kraniec ziemi”.+

7 Oto, co Jehowa, Wykupiciel Izraela,+ jego Święty, rzekł do tego, który jest wzgardzony w duszy,+ do tego, którym się brzydzi naród,+ do sługi władców:+ „Królowie zobaczą i powstaną,+ podobnie książęta, i oddadzą pokłon — przez wzgląd na Jehowę, który jest wierny,+ na Świętego Izraelskiego, który cię wybiera”.+

8 Oto, co rzekł Jehowa: „W czasie dobrej woli odpowiedziałem ci+ i pomogłem ci w dniu wybawienia;+ i strzegłem cię, żeby cię ustanowić przymierzem dla ludu,+ by przywrócić tę ziemię do poprzedniego stanu,+ by doprowadzić do ponownego objęcia spustoszonych dziedzictw,+ 9 by powiedzieć więźniom:+ ‚Wyjdźcie!’,+ a tym, którzy są w ciemności:+ ‚Pokażcie się!’+ Paść się będą przy drogach, a ich pastwiskiem będą wszystkie udeptane ścieżki.+ 10 Nie będą głodować+ ni pragnąć+ ani nie porazi ich spiekota ni słońce.+ Bo ten, który się nad nimi lituje, poprowadzi ich+ i będzie ich wiódł koło źródeł wody.+ 11 I ze wszystkich moich gór uczynię drogę, a moje gościńce będą na wzniesieniu.+ 12 Oto przyjdą ci z daleka,+ a oto ci z północy+ i z zachodu,+ tamci zaś z ziemi Sinim”.

13 Wydajcie wesoły okrzyk, niebiosa,+ i raduj się, ziemio.+ Niech z wesołym wołaniem rozweselą się góry.+ Bo Jehowa pocieszył swój lud+ i lituje się nad swoimi uciśnionymi.+

14 Lecz Syjon mówił: „Jehowa mnie opuścił+ i Jehowa o mnie zapomniał”.+ 15 Czy żona może zapomnieć o swym osesku, żeby się nie zlitować nad synem swego łona?+ Nawet te kobiety mogą zapomnieć,+ jednakże ja o tobie nie zapomnę.+ 16 Oto wyryłem cię na swych dłoniach.+ Mury twoje stale są przede mną.+ 17 Synowie twoi się pośpieszyli. Ci, którzy cię burzą i pustoszą, odstąpią od ciebie. 18 Podnieś wokoło swe oczy i zobacz. Wszyscy oni zostali zebrani.+ Przyszli do ciebie. „Jako żyję — brzmi wypowiedź Jehowy+ — przywdziejesz ich wszystkich jak ozdoby i przepaszesz się nimi jak oblubienica.+ 19 Chociaż dalej istnieją twoje spustoszone i opustoszałe miejsca oraz ziemia twoich ruin,+ chociaż teraz jesteś zbyt ciasna, by można było w tobie mieszkać, a połykający cię są daleko,+ 20 to jednak synowie twego osierocenia+ powiedzą do twoich uszu: ‚To miejsce stało się dla mnie za ciasne.+ Zrób mi miejsce, bym mógł mieszkać’.+ 21 I powiesz w swoim sercu: ‚Kto mi ich zrodził, skoro jestem niewiastą pozbawioną dzieci i bezpłodną, wygnaną i uwięzioną?+ A tych kto wychował?+ Oto pozostawiono mnie samą.+ Ci zaś gdzie byli?’”+

22 Tak rzekł Wszechwładny Pan, Jehowa: „Oto wzniosę swą rękę ku narodom+ i ku ludom podniosę swój sygnał.+ I przyniosą twoich synów w objęciach, a na ramieniu będą nieśli twoje córki.+ 23 I królowie będą dla ciebie opiekunami,+ a ich księżniczki — mamkami. Będą ci się kłaniać twarzami ku ziemi+ i będą zlizywać proch z twoich stóp;+ i na pewno poznasz, że ja jestem Jehowa, którego nie będą się wstydzić pokładający w nim nadzieję”.+

24 Czy można odebrać mocarzowi tych, których już zabrano,+ albo czy grupa jeńców może uciec tyranowi?+ 25 Lecz oto, co rzekł Jehowa: „Nawet grupa jeńców mocarza będzie odebrana,+ a ci, którzy już zostali zabrani przez tyrana, uciekną.+ I wystąpię przeciwko każdemu, kto występuje przeciwko tobie,+ a twoich synów wybawię.+ 26 I sprawię, że twoi gnębiciele będą jedli swe własne ciało; i jak słodkim winem upiją się własną krwią. I wszelkie ciało będzie musiało poznać, że ja, Jehowa,+ jestem twoim Wybawcą+ i twym Wykupicielem,+ Mocarzem Jakuba”.+

50 Tak rzekł Jehowa: „Gdzież jest świadectwo rozwodowe+ waszej matki, którą odprawiłem?+ Albo któremuż z moich wierzycieli was sprzedałem?+ Oto zostaliście sprzedani z powodu własnych przewinień+ i z powodu waszych występków została odprawiona wasza matka.+ 2 Dlaczego, gdy przyszedłem, nie było nikogo?+ Wołałem, a nikt nie odpowiadał?+ Czy moja ręka rzeczywiście stała się tak krótka, że nie może wykupić,+ albo czy nie ma we mnie mocy, żeby uwolnić? Oto swoim zgromieniem+ wysuszam morze;+ rzeki czynię pustkowiem.+ Ich ryby cuchną z braku wody i zdychają z pragnienia.+ 3 Przyodziewam niebiosa pomroką+ i wór czynię ich okryciem”.+

4 Wszechwładny Pan, Jehowa, dał mi język ludzi wyuczonych,+ abym wiedział, jak słowem odpowiedzieć zmęczonemu.+ On budzi każdego ranka; budzi moje ucho, żebym słyszał jak ludzie, których się naucza.+ 5 Wszechwładny Pan, Jehowa, otworzył moje ucho, a ja się nie buntowałem.+ Nie odwróciłem się w drugą stronę.+ 6 Nadstawiłem plecy bijącym, a policzki+ wyrywającym włosy. Nie zakryłem twarzy przed upokorzeniami i opluciem.+

7 Lecz Wszechwładny Pan, Jehowa, mi pomoże.+ Dlatego nie będę musiał czuć się upokorzony. Dlatego uczyniłem swą twarz niczym krzemień i wiem, że nie zostanę zawstydzony.+ 8 Blisko jest Ten, który uznaje mnie za prawego.+ Kto może toczyć ze mną spór? Wstańmy razem.+ Kto jest moim przeciwnikiem w sądzie?+ Niech do mnie podejdzie.+ 9 Oto Wszechwładny Pan, Jehowa, mi pomoże. Któż uzna mnie za niegodziwego?+ Oto oni wszyscy zniszczeją jak szata.+ Mól ich stoczy.+

10 Kto wśród was boi się+ Jehowy, słuchając głosu jego sługi,+ kto chodził w ustawicznej ciemności+ i dla kogo nie było jasności? Niech zaufa imieniu Jehowy+ i oprze się na swoim Bogu.+

11 „Oto wy wszyscy, którzy rozpalacie ogień, wzniecając iskry, chodźcie w świetle swego ognia i pośród iskier, któreście wzniecili. Z mojej ręki was to spotka: legniecie w wielkiej boleści.+

51 „Słuchajcie mnie, wy, którzy dążycie do prawości,+ którzy staracie się znaleźć Jehowę.+ Spójrzcie na skałę,+ z której zostaliście wykuci, i na czeluść dołu, z którego zostaliście wydobyci. 2 Spójrzcie na Abrahama,+ waszego ojca,+ i na Sarę,+ która z czasem wydała was na świat w bólach porodowych. Bo on był jeden, gdy go wezwałem;+ i błogosławiłem mu, i go rozmnożyłem.+ 3 Jehowa bowiem pocieszy Syjon.+ Pocieszy wszystkie jego spustoszone miejsca+ i uczyni jego pustkowie podobne do Edenu,+ a jego pustynną równinę podobną do ogrodu Jehowy.+ Znajdzie się w nim radosne uniesienie i wesele, dziękczynienie i odgłos melodii.+

4 „Zwróć na mnie uwagę, mój ludu, a ty, moja grupo narodowościowa,+ nadstaw ku mnie ucha. Bo ode mnie wyjdzie prawo,+ a moje sądownicze rozstrzygnięcie ustanowię światłem dla ludów.+ 5 Moja prawość jest blisko.+ Wybawienie+ moje na pewno nadejdzie, a moje ramiona będą sądzić ludy.+ Wyspy będą we mnie pokładać nadzieję+ i czekać będą na moje ramię.+

6 „Podnieście oczy ku niebiosom+ i spójrzcie na ziemię w dole. Bo niebiosa rozwieją się jak dym,+ a ziemia zniszczeje jak szata,+ jej mieszkańcy zaś umrą jak zwykły komar. Lecz moje wybawienie będzie trwać aż po czas niezmierzony,+ a moja prawość nie zostanie zniweczona.+

7 „Posłuchajcie mnie, wy, którzy znacie prawość, ludu, w którego sercu jest me prawo.+ Nie lękajcie się zniewagi ze strony śmiertelników i nie popadajcie w przerażenie z powodu ich obelżywych słów.+ 8 Bo mól ich stoczy niby szatę i mól odzieżowy stoczy ich niby wełnę.+ Lecz moja prawość będzie trwać aż po czas niezmierzony, a moje wybawienie — po niezliczone pokolenia”.+

9 Obudź się, obudź, przyoblecz się w siłę,+ o ramię Jehowy!+ Obudź się jak za dni dawnych, jak za pokoleń w dawno minionych czasach.+ Czyś to nie ty roztrzaskało Rahaba,+ przebiło potwora morskiego?+ 10 Czyś to nie ty wysuszyło morze, wody ogromnej toni?+ Ty, któreś uczyniło głębiny morza drogą dla wykupionych, żeby się przeprawili?+ 11 Wtedy odkupieni przez Jehowę powrócą i przybędą na Syjon z radosnym wołaniem,+ a na głowie ich będzie weselenie się po czas niezmierzony.+ Osiągną radość i wesele.+ Smutek i wzdychanie uciekną.+

12 „Ja jestem Tym, który was pociesza.+

„Kimże ty jesteś, byś miał się lękać śmiertelnego człowieka, który umrze,+ i syna ludzkiego, z którym postąpią jak z zieloną trawą?+ 13 I żebyś miał zapomnieć o Jehowie, twoim Twórcy+ — Tym, który rozpościera niebiosa+ i zakłada fundament ziemi+ — tak iż przez cały dzień ciągle się bałeś złości tego, który cię osacza,+ jak gdyby był całkowicie zdecydowany obrócić cię wniwecz?+ I gdzie jest złość tego, który cię osacza?+

14 „Ten, kto się ugina w łańcuchach, zostanie prędko rozwiązany,+ żeby nie odszedł w śmierci do dołu+ i żeby mu nie zabrakło chleba.+

15 „Lecz ja, Jehowa, jestem twoim Bogiem, Tym, który wzburza morze, by huczały jego fale.+ Na imię mu Jehowa Zastępów.+ 16 I włożę swe słowa w twoje usta,+ i cieniem swej ręki cię zakryję,+ żeby zasadzić niebiosa+ i założyć fundament ziemi,+ i powiedzieć do Syjonu: ‚Ty jesteś moim ludem’.+

17 „Ocknij się, ocknij, powstań, Jerozolimo,+ która wypiłaś z ręki Jehowy jego kielich złości.+ Puchar, kielich zataczania się, wypiłaś, wysączyłaś.+ 18 Ze wszystkich synów,+ których urodziła, żaden jej nie poprowadził, i ze wszystkich synów, których wychowała, żaden nie ujął jej za rękę.+ 19 Spotkały cię te dwie rzeczy.+ Kto będzie ci współczuł?+ Złupienie i upadek, a także głód i miecz!+ Kto będzie cię pocieszał?+ 20 Synowie twoi pomdleli.+ Legli u wlotu wszystkich ulic jak dzika owca w sieci,+ jak ci, którzy są pełni złości Jehowy,+ nagany twego Boga”.+

21 Dlatego, proszę, posłuchaj tego, niewiasto+ uciśniona i pijana, ale nie winem.+ 22 Tak rzekł twój Pan, Jehowa, twój Bóg, który toczy spór w obronie+ swego ludu: „Oto zabiorę z twej ręki kielich zataczania się.+ Puchar, mój kielich złości — już nigdy więcej nie będziesz z niego piła.+ 23 I włożę go w rękę drażniących cię,+ którzy powiedzieli do twej duszy: ‚Nachyl się, żebyśmy przeszli’, tak iż ze swych pleców czyniłaś jakby ziemię i jakby ulicę dla przechodzących”.+

52 Zbudź się, zbudź, przywdziej swą siłę,+ Syjonie! Przywdziej swe piękne szaty,+ Jerozolimo, święte miasto!+ Bo już nigdy więcej nie wejdzie do ciebie nieobrzezany i nieczysty.+ 2 Otrząśnij się z prochu,+ wstań, usiądź, Jerozolimo. Rozluźnij sobie więzy na szyi, pojmana córo syjońska.+

3 Bo tak rzekł Jehowa: „Za darmo was sprzedano+ i bez pieniędzy zostaniecie wykupieni”.+

4 Bo tak rzekł Wszechwładny Pan, Jehowa: „Mój lud najpierw udał się do Egiptu, żeby tam przebywać jako przybysz;+ Asyria zaś bez powodu go uciskała”.

5 „A teraz co mam tu do zrobienia?” — brzmi wypowiedź Jehowy. „Bo mój lud wzięto za darmo.+ Sprawujący nad nim władzę wyli+ — brzmi wypowiedź Jehowy — i ciągle, przez cały dzień, znieważano moje imię.+ 6 Dlatego mój lud pozna moje imię,+ właśnie dlatego w owym dniu, gdyż to ja jestem Tym, który mówi.+ Oto ja”.

7 Jakże pełne wdzięku są na górach stopy+ tego, kto przynosi dobrą nowinę,+ kto ogłasza pokój,+ kto przynosi dobrą nowinę o czymś lepszym,+ kto ogłasza wybawienie,+ kto mówi do Syjonu: „Twój Bóg został królem!”+

8 Posłuchaj! Twoi strażnicy+ podnieśli głos.+ Zgodnie wykrzykują z radości; bo oko w oko+ zobaczą, jak Jehowa z powrotem zbiera Syjon.+

9 Rozweselcie się, zgodnie wykrzykujcie z radości, wy, spustoszone miejsca Jerozolimy,+ bo Jehowa pocieszył swój lud;+ wykupił Jerozolimę.+ 10 Jehowa obnażył swe święte ramię na oczach wszystkich narodów,+ a wszystkie krańce ziemi zobaczą wybawienie zgotowane przez naszego Boga.+

11 Odwróćcie się, odwróćcie się, wyjdźcie stamtąd,+ nie dotykajcie niczego nieczystego;+ wyjdźcie z niego,+ bądźcie czyści, wy, którzy nosicie sprzęty Jehowy.+ 12 Nie wyjdziecie bowiem w popłochu i nie rzucicie się do ucieczki.+ Bo Jehowa pójdzie przed wami+ i Bóg Izraela będzie waszą strażą tylną.+

13 Oto mój sługa+ będzie działał z wnikliwością.+ Zajmie wysokie stanowisko i zostanie wyniesiony oraz bardzo wywyższony.+ 14 W jakim stopniu wielu patrzyło na niego ze zdumieniem+ — bo tak bardzo zeszpecono jego wygląd,+ bardziej niż któregokolwiek innego mężczyzny, a jego okazałą postać+ bardziej niż postać synów ludzkich — 15 w takim też stopniu zdumieje on wiele narodów.+ Przy nim królowie zamkną usta,+ gdyż ujrzą coś, o czym im szczegółowo nie opowiedziano, i zwrócą uwagę na coś, o czym nie słyszeli.+

53 Kto uwierzył w to, cośmy usłyszeli?+ I komu zostało objawione+ ramię Jehowy?+ 2 I wyrośnie przed jego obliczem jak gałązka+ i jak korzeń z bezwodnej krainy. Nie odznacza się okazałą postacią ani wspaniałością;+ a gdy go zobaczymy, nie będzie miał takiego wyglądu, żebyśmy go pożądali.+

3 Był wzgardzony i unikany przez ludzi,+ mąż mający zaznać boleści i poznać, co to choroba.+ I było tak, jak gdyby ktoś zakrywał przed nami twarz.+ Był wzgardzony i uważaliśmy go za nic.+ 4 Zaprawdę, on dźwigał nasze choroby+ i nosił nasze boleści.+ A myśmy go poczytywali za utrapionego,+ ugodzonego przez Boga+ i udręczonego.+ 5 Lecz jego przebijano+ za nasz występek,+ miażdżono za nasze przewinienia.+ Spadła na niego kara mająca przynieść nam pokój+ i dzięki jego ranom+ zgotowano nam uzdrowienie.+ 6 Wszyscy błąkaliśmy się jak owce;+ każdy z nas zszedł na własną drogę; a Jehowa sprawił, że jego dotknęło przewinienie nas wszystkich.+ 7 Był wielce uciśniony+ i pozwalał się dręczyć;+ lecz nie otwierał swych ust. Prowadzono go jak owcę na rzeź;+ i tak jak owca, która oniemiała przed swymi postrzygaczami, on też nie otwierał swych ust.+

8 Zabrano go z powodu ograniczeń i sądu;+ a kto się będzie zajmował szczegółami jego pokolenia?+ Wyrwano+ go bowiem z krainy żyjących.+ Otrzymał cios+ za występek+ mego ludu. 9 A ten da mu grobowiec wśród niegodziwców+ i wśród bogaczy, gdy on poniesie śmierć,+ chociaż gwałtu się nie dopuścił,+ a w jego ustach nie było podstępu.+

10 Lecz Jehowie spodobało się go zmiażdżyć;+ przyprawił go o chorobę.+ Jeżeli dasz jego duszę jako dar ofiarny za przewinienie,+ to ujrzy on swe potomstwo,+ przedłuży swe dni+ i w jego ręce powiedzie się to,+ w czym Jehowa ma upodobanie.+ 11 Za strapienie swej duszy zobaczy,+ nasyci się.+ Dzięki swej wiedzy ten prawy, sługa mój,+ udostępni wielu ludziom stan prawości;+ ich przewinienia sam poniesie.+ 12 Dlatego dam mu dział wśród wielu+ i z mocarzami będzie dzielił łup,+ ponieważ wylał na śmierć swą duszę+ i do występnych został zaliczony;+ i on poniósł grzech wielu ludzi,+ i zaczął się ujmować za występnymi.+

54 „Wykrzykuj z radości, niepłodna, która nie rodziłaś!+ Rozwesel się, radośnie wołając, i wydawaj donośne okrzyki,+ ty, która nie doznawałaś bólów porodowych;+ bo synowie opuszczonej są liczniejsi niż synowie niewiasty mającej właściciela, męża”+ — rzekł Jehowa. 2 „Poszerz miejsce swego namiotu.+ I niech rozciągną płótna namiotowe twego wspaniałego przybytku. Nie powstrzymuj się. Wydłuż swe linki namiotowe i umocnij swe paliki.+ 3 Bo się rozprzestrzenisz na prawo i lewo,+ a twoje potomstwo weźmie w posiadanie narody+ i zamieszka spustoszone miasta.+ 4 Nie lękaj się,+ bo nie będziesz zawstydzona;+ i nie czuj się upokorzona, bo nie będziesz rozczarowana.+ Zapomnisz bowiem o wstydzie z czasu swej młodości+ i już nie wspomnisz hańby swego ciągłego wdowieństwa”.

5 „Bo twój Wielki Twórca+ jest twoim właścicielem, mężem,+ na imię ma Jehowa Zastępów;+ i Święty Izraela jest twoim Wykupicielem.+ Zwany będzie Bogiem całej ziemi.+ 6 Albowiem Jehowa cię wezwał, jak gdybyś była żoną całkowicie opuszczoną i zbolałą na duchu+ i jak żonę młodości,+ która potem została odrzucona”+ — rzekł twój Bóg.

7 „Na krótką chwilę całkiem cię opuściłem,+ lecz z wielkimi zmiłowaniami cię pozbieram.+ 8 W powodzi oburzenia na chwilkę ukryłem przed tobą swe oblicze,+ lecz z lojalną życzliwością po czas niezmierzony zmiłuję się nad tobą”+ — rzekł twój Wykupiciel,+ Jehowa.

9 „Jest to dla mnie czymś takim, jak dni Noego.+ Jak przysiągłem, że wody Noego już nie przetoczą się przez ziemię,+ tak przysiągłem, że się na ciebie nie oburzę ani cię nie zgromię.+ 10 Bo góry mogą zostać usunięte, a wzgórza mogą się zachwiać,+ lecz moja lojalna życzliwość nie zostanie od ciebie usunięta+ ani moje przymierze pokoju się nie zachwieje”+ — rzekł Jehowa, który okazuje ci miłosierdzie.+

11 „O, niewiasto uciśniona,+ miotana wichrem,+ nie pocieszona,+ oto ja kładę twoje kamienie na twardej zaprawie,+ a fundament+ twój ułożę z szafirów.+ 12 I twe blanki uczynię z rubinów, a twe bramy z kamieni ogniście błyszczących,+ wszystkie zaś twe granice z zachwycająco pięknych kamieni. 13 A wszyscy twoi synowie+ będą ludźmi wyuczonymi przez Jehowę+ i pokój twych synów będzie obfity.+ 14 Okażesz się niezachwianie ugruntowana w prawości.+ Będziesz daleko od ucisku,+ bo nikogo nie będziesz się bać, i od czegoś przerażającego, bo się do ciebie nie przybliży.+ 15 Jeśli ktoś przypuści atak, nie będzie to na mój rozkaz.+ Kto przypuści na ciebie atak, z twego powodu upadnie”.+

16 „Oto ja stworzyłem rzemieślnika, który dmie+ w ogień z węgla drzewnego+ i wyrabia broń jako swój wytwór. Ja też stworzyłem tego, który obraca wniwecz,+ by niszczyć. 17 Żadna broń wykonana przeciwko tobie nie okaże się skuteczna+ i potępisz każdy język, który się podniesie przeciwko tobie w sądzie.+ Oto dziedziczna własność sług Jehowy,+ a ich prawość jest ode mnie” — brzmi wypowiedź Jehowy.+

55 Nuże, wszyscy spragnieni!+ Przyjdźcie do wody.+ I wy, którzy nie macie pieniędzy! Przyjdźcie, kupujcie i jedzcie.+ Przyjdźcież, kupujcie bez pieniędzy i bez płacenia+ wino+ i mleko.+ 2 Czemu płacicie pieniędzmi za to, co nie jest chlebem, i czemu mozolicie się nad tym, co nie syci?+ Słuchajcie mnie uważnie i jedzcie to, co dobre,+ a wasza dusza niech się wielce rozkoszuje tłustością.+ 3 Nakłońcie ucha+ i przyjdźcie do mnie.+ Słuchajcie, a dusza wasza pozostanie przy życiu;+ chcę z wami zawrzeć trwające po czas niezmierzony przymierze+ co do wiernych przejawów lojalnej życzliwości wobec Dawida.+ 4 Oto dałem go grupom narodowościowym+ za świadka,+ grupom narodowościowym za wodza+ i rozkazodawcę.+

5 Oto wezwiesz naród, którego nie znasz,+ a ludzie z narodu, którzy cię nie poznali, przybiegną do ciebie+ ze względu na Jehowę, twego Boga,+ i na Świętego Izraelskiego,+ gdyż on cię upiększy.+

6 Szukajcie Jehowy, dopóki można go znaleźć.+ Wzywajcie go, dopóki jest blisko.+ 7 Niech niegodziwiec porzuci swą drogę,+ a krzywdziciel — swe myśli;+ i niech się nawróci do Jehowy, który się nad nim zmiłuje,+ oraz do naszego Boga, gdyż hojnie przebaczy.+

8 „Bo wasze myśli nie są moimi myślami+ ani moje drogi waszymi drogami”+ — brzmi wypowiedź Jehowy. 9 „Gdyż jak niebiosa przewyższają ziemię,+ tak moje drogi przewyższają wasze drogi,+ a moje myśli — wasze myśli.+ 10 Bo jak ulewny deszcz oraz śnieg spada z niebios i tam nie wraca, dopóki nie nasyci ziemi i nie sprawi, że ona rodzi i porasta,+ i daje siewcy nasienie, a jedzącemu chleb,+ 11 tak też będzie z moim słowem, które wychodzi z moich ust.+ Nie wróci do mnie bezowocne,+ lecz uczyni to, w czym mam upodobanie,+ i pomyślnie spełni to, z czym je posłałem.+

12 „Z radością bowiem wyjdziecie+ i z pokojem zostaniecie przyprowadzeni.+ Góry i wzgórza rozweselą się przed wami z radosnym wołaniem,+ a wszystkie drzewa polne będą klaskać w ręce.+ 13 Zamiast ciernistych zarośli wyrośnie drzewo jałowcowe.+ Zamiast parzącej pokrzywy wyrośnie drzewo mirtowe.+ I stanie się to dla Jehowy czymś sławnym,+ po czas niezmierzony znakiem,+ który nie będzie usunięty”.

56 Oto, co rzekł Jehowa: „Przestrzegajcie sprawiedliwości+ i czyńcie to, co prawe.+ Bo wkrótce nadejdzie moje wybawienie+ i zostanie objawiona moja prawość.+ 2 Szczęśliwy jest śmiertelnik, który to czyni,+ i syn człowieczy, który się tego trzyma,+ przestrzegając sabatu, żeby go nie bezcześcić,+ i strzeże swej ręki, żeby nie czynić nic złego.+ 3 A cudzoziemiec, który się przyłączył do Jehowy, niech nie mówi:+ ‚Jehowa niechybnie oddzieli mnie od swego ludu’.+ Także eunuch+ niech nie mówi: ‚Oto jestem uschłym drzewem’”.

4 Oto bowiem, co Jehowa rzekł do eunuchów, którzy przestrzegają moich sabatów i którzy wybrali to, w czym mam upodobanie,+ i którzy trzymają się mego przymierza:+ 5 „Dam im w moim domu+ i w obrębie moich murów pomnik+ oraz imię,+ coś lepszego od synów i córek.+ Imię im dam po czas niezmierzony,+ takie, które nie zostanie usunięte.+

6 „A cudzoziemców, którzy się przyłączyli do Jehowy, żeby mu usługiwać+ i żeby miłować imię Jehowy+ — aby zostać jego sługami — wszystkich, którzy przestrzegają sabatu, by go nie bezcześcić i trzymają się mego przymierza,+ 7 tych też przyprowadzę na moją świętą górę+ i sprawię, że będą się radować w moim domu modlitwy.+ Ich całopalenia+ i ofiary+ będą godne przyjęcia na moim ołtarzu.+ Bo dom mój będzie nazwany domem modlitwy dla wszystkich ludów”.+

8 Oto wypowiedź Wszechwładnego Pana, Jehowy, który zbiera rozproszonych Izraela:+ „Zbiorę do niego jeszcze innych oprócz tych spośród niego, którzy już zostali zebrani”.+

9 Wy, wszystkie dzikie zwierzęta polne, przyjdźcie na żer — wy, wszystkie dzikie zwierzęta leśne.+ 10 Jego strażnicy są ślepi.+ Żaden z nich nie zwrócił uwagi.+ Wszyscy oni są niemymi psami; nie są w stanie szczekać,+ dyszą, leżą, lubią drzemać.+ 11 Są to psy pożądające z całej duszy;+ nie wiedzą, co to być sytym.+ Są też pasterzami, którzy nie nauczyli się rozumieć.+ Wszyscy oni poszli własną drogą, każdy za swym niesprawiedliwym zyskiem w obrębie swej granicy:+ 12 „Chodźcie! Wezmę wina; i do ostatka pijmy odurzający napój.+ A jutro będzie takie samo, jak dzień dzisiejszy: wspaniałe, w znacznie większym stopniu”.+

57 Prawy ginie,+ a nikt nie bierze sobie tego do serca.+ I ludzie okazujący lojalną życzliwość są przyłączani do zmarłych,+ a nikt nie zauważa, że to wskutek nieszczęścia prawy został zabrany.+ 2 Osiąga pokój;+ tacy odpoczywają+ na swych łożach,+ każdy, kto postępuje prostolinijnie.+

3 „A wy zbliżcie się tutaj,+ synowie czarownicy,+ potomstwo osoby cudzołożnej oraz nierządnicy:+ 4 Z kogo się naigrawacie?+ Przeciw komu rozdziawiacie usta, wywieszacie język?+ Czyż nie jesteście dziećmi występku, potomstwem fałszu,+ 5 tymi, którzy rozniecają namiętność pod wielkimi drzewami,+ pod każdym bujnym drzewem,+ którzy zabijają dzieci w dolinach potoków, pod rozpadlinami urwistych skał?+

6 „Dział twój był z gładkimi kamieniami doliny potoku.+ One to były twoim losem.+ I właśnie im wylewałaś napój ofiarny,+ ofiarowałaś dar. Czyż mam się tym pocieszyć?+ 7 Na górze wysokiej i wyniosłej ustawiłaś swe łoże.+ Tam też wstąpiłaś, by złożyć ofiarę.+ 8 A za drzwiami i odrzwiami ustawiłaś swój pomnik.+ Bo z dala ode mnie obnażyłaś się i weszłaś tam; poszerzyłaś swe łoże.+ Zawarłaś sobie z nimi przymierze. Umiłowałaś dzielenie łoża z nimi.+ Widziałaś narząd męski. 9 I schodziłaś z oliwą do Melecha, obficie też mnożyłaś swe maści.+ I posyłałaś daleko swych wysłanników, tak iż poniżyłaś sprawy aż do Szeolu.+ 10 Utrudziłaś się mnóstwem swoich dróg.+ Nie powiedziałaś: ‚To daremne!’ Znalazłaś ożywienie swej mocy.+ Dlatego nie zachorowałaś.+

11 „Kogo się przestraszyłaś i przelękłaś,+ tak iż uciekłaś się do kłamstwa?+ Lecz o mnie nie pamiętałaś.+ Nic nie wzięłaś sobie do serca.+ Czyż nie milczałem i nie kryłem tych spraw?+ Toteż mnie się nie bałaś.+ 12 Ja zaś opowiem o twej prawości+ i o twych dziełach,+ tak iż nie przyniosą ci pożytku.+ 13 Gdy zawołasz o pomoc, nie uratują cię rzeczy, które nagromadziłaś,+ lecz wszystkie je porwie wiatr.+ Uniesie je tchnienie, ale kto się u mnie chroni,+ ten odziedziczy tę ziemię i obejmie w posiadanie moją świętą górę.+ 14 I ktoś powie: ‚Usypujcie, usypujcie! Oczyśćcie drogę.+ Usuńcie każdą zawadę z drogi mego ludu’”.+

15 Oto bowiem, co rzekł Wysoki i Wzniosły,+ który mieszka na zawsze+ i którego imię jest święte:+ „Mieszkam na wysokości i na miejscu świętym,+ a także ze zdruzgotanym i uniżonym w duchu,+ by ożywić ducha maluczkich i ożywić serce zdruzgotanych.+ 16 Bo nie będę się spierał po czas niezmierzony ani nie będę się oburzał bez końca;+ gdyż z mego powodu duch by osłabł+ — oddychające stworzenia, które uczyniłem.+

17 „Oburzyła mnie zdrożność jego niesprawiedliwego zysku,+ więc oburzony biłem go, kryjąc swą twarz.+ Lecz on dalej chodził jako odszczepieniec+ drogą swego serca. 18 Widziałem jego drogi; i zacząłem go uzdrawiać+ i prowadzić,+ i pocieszeniem wynagradzać+ jego samego oraz jego pogrążonych w żałości”.+

19 „Ja stwarzam owoc warg.+ Trwały pokój będzie dla tego, który jest daleko, oraz dla tego, który jest blisko+ — rzekł Jehowa — i ja go uzdrowię”.+

20 „Lecz niegodziwi są jak wzburzone morze, które nie może się uspokoić i którego wody wciąż wyrzucają wodorosty i błoto. 21 Nie ma pokoju — rzekł mój Bóg — dla niegodziwców”.+

58 „Wołaj na całe gardło; nie powstrzymuj się.+ Podnieś swój głos niczym róg i powiedz memu ludowi o jego buncie,+ a domowi Jakuba o jego grzechach. 2 Jednakże to właśnie mnie dzień w dzień szukali i to w znajomości moich dróg okazywali upodobanie+ jak naród, który czyni to, co prawe, i który nie odstąpił od sprawiedliwości swego Boga,+ jako że prosili mnie o prawe sądy, przybliżając się do Boga, w którym mieli upodobanie:+

3 „‚Czemuż pościliśmy, a ty nie widziałeś,+ i trapiliśmy swe dusze,+ a ty nie zważałeś?’+

„Doprawdy, znajdowaliście upodobanie w dniu swego postu, gdy popędzaliście do pracy wszystkich swoich robotników.+ 4 Doprawdy, pościliście dla kłótni i zwad+ oraz bicia niegodziwą pięścią.+ Czy nie pościliście jak w dniu, gdy wasz głos miał być słyszany na wysokości? 5 Czyż taki miałby być post, który wybieram — taki jak dzień, w którym ziemski człowiek trapi swą duszę?+ W którym zwiesza głowę jak sitowie oraz podściela sobie wór i popiół?+ Czyż to nazywasz postem i dniem godnym upodobania Jehowy?+

6 „Czyż post, który ja wybieram, nie jest taki: Rozwiązać pęta niegodziwości,+ rozerwać wiązadła przy drążku jarzma+ i puścić wolno zdruzgotanych,+ i żebyście złamali każdy drążek jarzma?+ 7 Czy nie chodzi o to, byś udzielił swego chleba głodnemu+ i żebyś uciśnionych, bezdomnych wprowadził do swego domu?+ Żebyś, widząc kogoś nagiego, okrył go+ i żebyś się nie chował przed własnym ciałem?+

8 „Wtedy twe światło rozbłysłoby jak jutrzenka;+ i prędko wyrosłoby dla ciebie wyzdrowienie.+ I przed tobą kroczyłaby twoja prawość;+ twą tylną strażą byłaby chwała Jehowy.+ 9 Wtedy byś zawołał, a Jehowa by odpowiedział; wzywałbyś pomocy,+ a on by rzekł: ‚Oto jestem!’

„Jeżeli usuniesz spośród siebie drążek jarzma,+ wytykanie palcem+ i mówienie tego, co szkodliwe,+ 10 i dasz głodnemu to, czego sam pragniesz z całej duszy,+ oraz nasycisz duszę uciśnioną, to twoje światło rozbłyśnie nawet w ciemności, a twój mrok będzie przypominał południe.+ 11 Jehowa zaś na pewno będzie cię stale prowadził+ oraz nasyci twą duszę nawet na spieczonej ziemi+ i wzmocni twe kości;+ i staniesz się jak dobrze nawodniony ogród+ i jak źródło wody, którego wody nie kłamią. 12 I za twoją sprawą zabudują miejsca, które były przez długi czas spustoszone;+ wzniesiesz fundamenty nie kończących się pokoleń.+ I będą cię zwać naprawcą wyłomów,+ odnowicielem dróg, przy których się mieszka.

13 „Jeżeli ze względu na sabat odwrócisz swą stopę od postępowania w moim świętym dniu według własnych upodobań+ i nazwiesz sabat niezwykłą rozkoszą, świętym dniem Jehowy, wychwalanym,+ i będziesz go wychwalać, zamiast chodzić własnymi drogami, zamiast znajdować coś, czym się rozkoszujesz, i mówić słowo, 14 to znajdziesz niezwykłą rozkosz w Jehowie,+ a ja sprawię, że będziesz jeździł po wyżynach ziemi+ i że będziesz jadł z dziedzicznej własności Jakuba, twego praojca,+ gdyż powiedziały to usta Jehowy”.+

59 Oto ręka Jehowy nie stała się zbyt krótka, by wybawić,+ ani jego ucho nie stało się zbyt ociężałe, by usłyszeć.+ 2 Nie, lecz to wasze przewinienia są powodem rozdziału między wami a waszym Bogiem+ i to wasze grzechy sprawiły, że zakrywa przed wami swe oblicze, aby nie słyszeć.+ 3 Bo wasze dłonie są skalane krwią,+ a wasze palce — przewinieniem. Wasze wargi wyrzekły fałsz.+ Wasz język pomrukiwał jawną nieprawość.+ 4 Nikt nie woła w prawości+ i nikt nie idzie do sądu w wierności. Pokłada się ufność w nicości+ i mówi to, co nic niewarte.+ Poczęta zostaje niedola i rodzi się krzywda.+

5 Wysiadują jaja jadowitego węża i snują pajęczą sieć.+ Kto by jadł ich jaja, umrze, a z rozbitego jaja wylęgłaby się żmija.+ 6 Ich pajęczyna nie posłuży za szatę ani nie okryją się swymi dziełami.+ Dzieła ich to dzieła szkodliwe, a w ich dłoniach jest dopuszczanie się przemocy.+ 7 Ich nogi biegną do jawnego zła,+ a oni śpieszą się, by przelać niewinną krew.+ Myśli ich to myśli szkodliwe;+ na ich gościńcach jest złupienie i zguba.+ 8 Drogę pokoju+ lekceważą i nie ma sprawiedliwości na ich ścieżkach.+ Wykrzywili swe drogi.+ Żaden chodzący po nich nie zazna pokoju.+

9 Dlatego sprawiedliwość jest od nas daleko i nie sięga do nas prawość. Spodziewamy się światła, a oto ciemność; jasności, lecz chodzimy w ciągłym mroku.+ 10 Szukamy ściany po omacku jak ślepi i szukamy po omacku jak nie mający oczu.+ W samo południe potykamy się niby w mroku wieczora; wśród odznaczających się tężyzną jesteśmy jak umarli.+ 11 Pomrukujemy wszyscy jak niedźwiedzie i gruchamy żałośnie jak gołębie.+ Spodziewaliśmy się sprawiedliwości,+ lecz jej nie było; wybawienia, lecz pozostawało daleko od nas.+ 12 Bo nasze bunty pomnożyły się przed tobą,+ a każdy z naszych grzechów świadczy przeciw nam.+ Nasze bunty bowiem są z nami i dobrze znamy swoje przewinienia.+ 13 Dochodziło do występków i zapierania się Jehowy;+ i odstępowano od naszego Boga, mówiono o ucisku i buncie,+ z serca poczynano i pomrukiwano słowa fałszywe.+ 14 I sprawiedliwość była zmuszona się cofnąć,+ a prawość stała w oddali.+ Bo prawda potknęła się na placu, a to, co słuszne, nie może wejść.+ 15 I brakuje prawdy,+ a kto się odwraca od zła, jest łupiony.+

I Jehowa ujrzał, i było to złe w jego oczach, iż nie ma sprawiedliwości.+ 16 A gdy zobaczył, że nie ma nikogo, zdumiał się, iż nikt się nie ujmuje.+ I jego ramię zaczęło wybawiać dla niego, a wspierała go jego prawość.+ 17 Wtedy prawość włożył na siebie jak pancerz,+ a na głowę hełm wybawienia.+ Jak odzienie włożył też szaty pomsty+ i jak płaszczem bez rękawów okrył się gorliwością.+ 18 On odpłaci według postępków:+ złością — swym wrogom, odpowiednim potraktowaniem — swym nieprzyjaciołom.+ Wyspom odpłaci odpowiednim potraktowaniem.+ 19 I od zachodu słońca będą się bali imienia Jehowy,+ a od wschodu słońca — jego chwały,+ bo on przybędzie jak niosąca udrękę rzeka pędzona duchem Jehowy.+

20 „I przyjdzie Wykupiciel+ do Syjonu+ oraz do tych, którzy w Jakubie odwracają się od występku”+ — brzmi wypowiedź Jehowy.

21 „A co do mnie, oto moje przymierze z nimi”+ — rzekł Jehowa.

„Mój duch, który jest na tobie,+ i moje słowa, które włożyłem w twe usta,+ nie zostaną odjęte z twoich ust ani z ust twego potomstwa, ani z ust potomków twego potomstwa — rzekł Jehowa — odtąd aż po czas niezmierzony”.+

60 „Powstań,+ niewiasto, świeć,+ gdyż przyszło twe światło+ i zajaśniała nad tobą chwała Jehowy.+ 2 Bo oto ciemność+ zakryje ziemię, a gęsty mrok grupy narodowościowe, lecz nad tobą zajaśnieje Jehowa i będzie nad tobą widać jego chwałę.+ 3 I pójdą narody do twego światła,+ a królowie+ — do blasku twej jasności.+

4 „Podnieś oczy wokoło i zobacz! Wszyscy oni zostali zebrani;+ przyszli do ciebie.+ Z daleka przychodzą twoi synowie oraz twoje córki, które będą piastowane u boku.+ 5 Wtedy ujrzysz i się rozpromienisz,+ a twoje serce zadrży i się rozszerzy, gdyż do ciebie napłynie bogactwo morza; przyjdą do ciebie zasoby narodów.+ 6 Zakryje cię falująca masa wielbłądów, młode wielbłądy z Midianu i z Efy.+ Przyjdą wszyscy z Szeby.+ Przyniosą złoto i wonną żywicę. I oznajmiać będą o przejawach chwały Jehowy.+ 7 Zostaną zebrane do ciebie wszystkie trzody Kedara.+ Będą ci usługiwać+ barany Nebajota.+ Pójdą uznane na mój ołtarz,+ a ja upiększę swój piękny dom.+

8 „Kim są ci, którzy przylatują niczym obłok+ i jak gołębie do swych gołębników? 9 We mnie bowiem będą pokładać nadzieję wyspy,+ również okręty Tarszisz+ tak jak na początku, by z daleka sprowadzić twych synów+ — mają oni ze sobą swe srebro i złoto+ — dla imienia+ Jehowy, twego Boga, i dla Świętego Izraelskiego,+ bo on cię ozdobi.+ 10 I cudzoziemcy będą budować twe mury,+ a ich królowie będą ci usługiwać;+ bo w swym oburzeniu cię uderzę,+ lecz w swej dobrej woli zmiłuję się nad tobą.+

11 „I twoje bramy będą stale otwarte;+ nie będą zamykane ani we dnie, ani w nocy, żeby zostały do ciebie sprowadzone zasoby narodów,+ a przewodzić będą ich królowie.+ 12 Bo każdy naród i każde królestwo, które nie będzie ci służyć, zginie; a narody z całą pewnością zostaną spustoszone.+

13 „Do ciebie przyjdzie chwała Libanu, a zarazem drzewo jałowcowe, jesion i cyprys,+ żeby upiększyć miejsce mego sanktuarium;+ i przysporzę chwały miejscu swoich stóp.+

14 „I pochylając się, przyjdą do ciebie synowie tych, którzy cię uciskali;+ a wszyscy, którzy odnosili się do ciebie ze wzgardą, pokłonią się aż do spodów twych stóp+ i nazwą cię miastem Jehowy, Syjonem+ Świętego Izraelskiego.

15 „Zamiast być całkowicie opuszczoną i znienawidzoną, przez którą nikt by nie przechodził,+ będziesz za moją sprawą przedmiotem dumy po czas niezmierzony, radosnym uniesieniem na pokolenie za pokoleniem.+ 16 I będziesz ssać mleko narodów,+ będziesz też ssać pierś królów;+ i poznasz, że ja, Jehowa,+ jestem twym Wybawcą,+ a twym Wykupicielem+ jest Mocarz+ Jakubowy. 17 Zamiast miedzi przyniosę złoto,+ a zamiast żelaza przyniosę srebro, a zamiast drewna — miedź, a zamiast kamieni — żelazo; i uczynię pokój twymi nadzorcami,+ a prawość — wyznaczającymi ci zadania.+

18 „Nie będzie już słychać o przemocy w twoim kraju, o złupieniu czy zgubie w twoich granicach.+ I nazwiesz swe mury Wybawieniem,+ a swe bramy Chwałą. 19 Słońce nie będzie już dla ciebie światłem za dnia ani swą jasnością nie będzie cię oświetlał księżyc. I Jehowa stanie się dla ciebie światłem po czas niezmierzony,+ a twój Bóg twoim pięknem.+ 20 Słońce twe już nie będzie zachodzić, nie będzie też ubywać twego księżyca, bo Jehowa stanie się dla ciebie światłem po czas niezmierzony+ i dopełnią się dni twej żałoby.+ 21 A jeśli chodzi o twój lud, wszyscy będą prawi;+ po czas niezmierzony będą posiadać tę ziemię,+ oni — zasadzona+ przeze mnie latorośl, dzieło moich rąk,+ ku mojej ozdobie.+ 22 Malutki stanie się tysiącem, a niewielki — potężnym narodem.+ Ja, Jehowa, przyśpieszę to w stosownym czasie”.+

61 Spoczywa na mnie duch Wszechwładnego Pana, Jehowy,+ bo Jehowa mnie namaścił,+ bym opowiadał dobrą nowinę potulnym.+ Posłał mnie, abym opatrywał mających złamane serce,+ obwieszczał oswobodzenie uprowadzonym do niewoli,+ a więźniom szerokie otwarcie oczu;+ 2 abym ogłaszał rok dobrej woli Jehowy+ i dzień pomsty ze strony naszego Boga;+ abym pocieszał wszystkich pogrążonych w żałości;+ 3 bym wyznaczył dział tym, którzy opłakują Syjon, bym zamiast popiołu dał im nakrycie głowy,+ zamiast żałości — olejek radosnego uniesienia,+ zamiast przygnębionego ducha — płaszcz wysławiania;+ i będą zwani wielkimi drzewami prawości,+ zasadzeniem Jehowy,+ by został upiększony.+ 4 I odbudują prastare miejsca, które są spustoszone;+ podniosą dawno opustoszałe okolice+ i odnowią spustoszone miasta,+ miejsca opustoszałe przez pokolenie za pokoleniem.

5 „I staną obcy, i będą paść wasze trzody,+ a cudzoziemcy+ będą waszymi rolnikami i hodowcami winorośli.+ 6 Wy zaś będziecie zwani kapłanami Jehowy;+ będzie się o was mówić, że jesteście sługami+ naszego Boga.+ Będziecie spożywać zasoby narodów+ i będziecie się chlubić ich chwałą.+ 7 Zamiast waszej hańby będzie podwójna miara,+ a zamiast zaznawać upokorzenia, będą radośnie wykrzykiwać z powodu swego działu.+ Dlatego posiądą w swym kraju podwójną miarę.+ Przypadnie im radość po czas niezmierzony.+ 8 Bo ja, Jehowa, miłuję sprawiedliwość,+ nienawidzę rozboju oraz nieprawości.+ I dam im ich zapłatę w wierności wobec prawdy,+ i zawrę dotyczące ich przymierze trwające po czas niezmierzony.+ 9 A ich potomstwo będzie znane wśród narodów+ i ich potomkowie pośród ludów. Wszyscy, którzy ich ujrzą, rozpoznają,+ że są potomstwem, które Jehowa pobłogosławił”.+

10 Doprawdy, będę się wielce radował w Jehowie.+ Dusza moja radować się będzie w moim Bogu.+ Przyodział mnie bowiem w szaty wybawienia;+ okrył mnie płaszczem prawości,+ niczym oblubieńca, który jak kapłan wkłada nakrycie głowy,+ i niczym oblubienicę, która się przystraja swymi ozdobami.+ 11 Bo jak ziemia wydaje swą latorośl i jak ogród sprawia, że wschodzi to, co posiano,+ tak Wszechwładny Pan, Jehowa, sprawi, że wobec wszystkich narodów wzejdzie prawość+ i chwała.+

62 Ze względu na Syjon nie będę milczał+ i ze względu na Jerozolimę+ nie będę stał bezczynnie, aż jej prawość wzejdzie niczym jasność,+ a jej wybawienie — niczym płonąca pochodnia.+

2 „I ujrzą narody twą prawość,+ niewiasto,+ a wszyscy królowie twą chwałę.+ I zostaniesz nazwana nowym imieniem,+ które wyznaczą usta Jehowy. 3 I staniesz się w ręku Jehowy piękną koroną+ i królewskim zawojem w dłoni twego Boga. 4 Już nie będą mówić, że jesteś niewiastą całkowicie porzuconą,+ a o twej krainie nie będą mówić, iż jest opustoszała,+ lecz będziesz zwana ‚W niej moje upodobanie’,+ a twa kraina — ‚Będąca własnością jako żona’. Bo Jehowa będzie miał upodobanie w tobie, a twoja kraina będzie własnością jako żona.+ 5 Bo jak młodzieniec bierze dziewicę na własność jako żonę, tak twoi synowie wezmą cię na własność jako żonę.+ I radosnym uniesieniem oblubieńca nad oblubienicą+ będzie się twój Bóg wielce radował tobą.+ 6 Na twoich murach, Jerozolimo, postawiłem strażników.+ Niech nie milczą przez cały dzień i przez całą noc — nigdy.+

„Wy, którzy wspominacie o Jehowie,+ nie milczcie+ 7 i nie dawajcie mu milczenia, aż mocno utwierdzi, aż uczyni z Jerozolimy chwałę na ziemi”.+

8 Jehowa przysiągł swą prawicą+ i swoim silnym ramieniem:+ „Twego zboża już nie dam na pokarm twoim nieprzyjaciołom,+ a cudzoziemcy nie będą pić twego młodego wina,+ nad którym się mozoliłaś. 9 Lecz ci, którzy je zbierają, będą je spożywać i na pewno będą wysławiać Jehowę; a ci, którzy je zbierają, będą je pić na moich świętych dziedzińcach”.+

10 Przechodźcie, przechodźcie przez bramy. Oczyśćcie drogę ludowi.+ Usypujcie, usypujcie gościniec. Oczyśćcie go z kamieni.+ Wznieście sygnał dla ludów.+

11 Oto Jehowa sprawił, że usłyszano to aż na krańcu ziemi:+ „Powiedzcie córze syjońskiej:+ ‚Oto przychodzi twe wybawienie.+ Oto jest z nim nagroda, którą on daje,+ a przed nim — jego zapłata’”.+

12 I nazwą ich ludem świętym,+ wykupionymi przez Jehowę,+ a ty będziesz zwana „Poszukiwaną”, „Miastem nie porzuconym bezpowrotnie”.+

63 Któż to przychodzi z Edomu+ w jaskrawych szatach z Bocry,+ wspaniały w swym odzieniu, kroczący w obfitości swej mocy?

„To Ja — Ten, który mówi w prawości,+ Ten, który obfituje w moc, by wybawić”.+

2 Dlaczego twe odzienie jest czerwone, a twe szaty są jak szaty tego, który depcze w winnej tłoczni?+

3 „W korycie winiarskim deptałem sam,+ a spośród ludów nie było ze mną nikogo. I deptałem ich w swoim gniewie+ oraz tratowałem ich w swojej złości.+ A ich tryskająca krew pryskała na moje szaty+ i poplamiłem całe swe odzienie. 4 Bo w moim sercu jest dzień pomsty+ i nadszedł rok moich wykupionych. 5 I patrzyłem, ale nie było żadnego wspomożyciela; i popadłem w zdumienie, ale nie było nikogo, kto by służył wsparciem.+ Toteż moje ramię zapewniło mi wybawienie+ i wsparła mnie moja złość.+ 6 I deptałem ludy w swoim gniewie, i upijałem je swą złością,+ i sprawiałem, że krew z nich tryskała na ziemię”.+

7 Wspominać będę wyrazy lojalnej życzliwości Jehowy,+ przejawy chwały Jehowy — stosownie do wszystkiego, co Jehowa nam wyświadczył+ — obfitość dobroci wobec domu Izraela,+ którą im wyświadczył stosownie do swych zmiłowań+ i stosownie do obfitości przejawów swej lojalnej życzliwości. 8 I jeszcze rzekł: „Z całą pewnością są oni moim ludem,+ synami, którzy się nie sprzeniewierzą”.+ Stał się zatem ich Wybawcą.+ 9 Podczas całej ich udręki odczuwał udrękę.+ I jego osobisty posłaniec wybawił ich.+ W swej miłości i współczuciu on sam ich wykupił+ i podniósł ich, i nosił przez wszystkie dawne dni.+

10 Lecz oni się zbuntowali+ i zasmucili jego świętego ducha.+ Wtedy przemienił się w ich nieprzyjaciela;+ toczył z nimi wojnę.+ 11 I zaczęto wspominać dawne dni, jego sługę Mojżesza: „Gdzie jest Ten, który z morza wyprowadził ich+ z pasterzami swej trzody?+ Gdzie jest Ten, który w niego włożył swego świętego ducha?+ 12 Ten, który sprawił, że jego piękne ramię+ szło po prawicy Mojżesza; Ten, który rozdzielił wody przed nimi,+ by uczynić sobie imię trwające po czas niezmierzony;+ 13 Ten, który ich przeprowadził przez rozkołysane wody, tak iż się nie potknęli — jak koń na pustkowiu?+ 14 Jak wtedy, gdy zwierzę schodzi w dolinną równinę, tak duch Jehowy zapewniał im odpoczynek”.+

W ten sposób prowadziłeś swój lud, by sobie uczynić piękne imię.+

15 Spójrz z nieba+ i zobacz ze swego wzniosłego miejsca pobytu, świętego i pięknego.+ Gdzie twa gorliwość+ i cała twa potęga, poruszenie twego wnętrza+ i twe zmiłowania?+ Stały się powściągliwe wobec mnie.+ 16 Tyś bowiem naszym Ojcem;+ choćby Abraham nas nie znał, a Izrael nas nie uznawał, ty, Jehowo, jesteś naszym Ojcem. Nasz Wykupiciel od dawna — to twoje imię.+ 17 Dlaczego, Jehowo, sprawiasz, że zbaczamy z twoich dróg? Dlaczego zatwardzasz nasze serce na bojaźń przed tobą?+ Wróć ze względu na swoich sług, na plemiona będące twą dziedziczną własnością.+ 18 Na krótką chwilę twój święty lud+ miał posiadłość. Nasi wrogowie podeptali twe sanktuarium.+ 19 Na długo staliśmy się jak ci, nad którymi ty nie sprawowałeś władzy, jak ci, nad którymi nie wzywano twego imienia.+

64 O, gdybyś to rozdarł niebiosa, żeby zstąpić,+ by z twego powodu zatrzęsły się góry+ — 2 tak jak ogień zapala chrust i ogień sprawia, iż wrze woda — byś dał poznać swe imię swoim wrogom,+ aby z twego powodu zadrżały narody!+ 3 Gdy czyniłeś rzeczy napawające lękiem,+ których nie mogliśmy się spodziewać, zstąpiłeś. Z twego powodu zatrzęsły się góry.+ 4 I od dawna nikt nie słyszał+ ani nie nadstawił ucha, ani żadne oko nie ujrzało Boga poza tobą,+ który by działał na rzecz oczekującego nań.+ 5 Wyszedłeś naprzeciw temu, który się wielce raduje i czyni to, co prawe+ — tych, którzy pamiętają o tobie na twoich drogach.+

Oto się oburzyłeś,+ gdyśmy w nich grzeszyli+ przez długi czas, mielibyśmy więc być wybawieni?+ 6 I stajemy się jak ktoś nieczysty, my wszyscy, a wszystkie nasze prawe uczynki są jak szata na czas miesiączkowania;+ i zwiędniemy jak liście,+ my wszyscy, a nasze przewinienia uniosą nas jak wiatr.+ 7 I nie ma nikogo, kto by wzywał twego imienia,+ nikogo, kto by się ocknął, żeby się ciebie uchwycić; bo zakryłeś przed nami swoje oblicze+ i sprawiasz, że topniejemy+ od mocy naszego przewinienia.

8 A teraz, Jehowo, tyś naszym Ojcem.+ My jesteśmy gliną,+ a tyś naszym Garncarzem;+ i wszyscy jesteśmy dziełem twej ręki.+ 9 Nie oburzaj się, Jehowo, nad miarę+ i nie pamiętaj na zawsze naszego przewinienia.+ Zechciej teraz spojrzeć: my wszyscy jesteśmy twoim ludem.+ 10 Twoje święte miasta+ stały się pustkowiem. Syjon+ stał się istną pustynią, Jerozolima bezludnym pustkowiem.+ 11 Nasz dom święty i piękny,+ w którym chwalili cię nasi praojcowie,+ wydano na pastwę ognia;+ i zniszczono wszystkie nasze cenne rzeczy.+ 12 Czy wobec tego będziesz zachowywał powściągliwość,+ Jehowo? Czy będziesz milczał i dopuścisz, żebyśmy byli utrapieni nad miarę?+

65 „Pozwoliłem się szukać+ tym, którzy o mnie nie pytali.+ Dałem się znaleźć tym, którzy mnie nie poszukiwali.+ Rzekłem: ‚Oto jestem, oto jestem!’+ do narodu, który nie wzywał mego imienia.+

2 „Przez cały dzień wyciągałem ręce do ludu upartego,+ do idących drogą niedobrą,+ za swoimi myślami,+ 3 do ludu tych, którzy stale obrażają+ mnie prosto w twarz, składają ofiary w ogrodach+ i na cegłach zamieniają ofiary w dym,+ 4 siadają wśród grobowców+ — którzy też spędzają noc w budkach do czuwania, jedzą mięso świni,+ a w swych naczyniach mają wywar z czegoś plugawego;+ 5 którzy mówią: ‚Trzymaj się z dala. Nie zbliżaj się do mnie, bo przeniosę na ciebie świętość’.+ Ci są w mych nozdrzach dymem,+ ogniem płonącym przez cały dzień.+

6 „Oto zapisano to przed moim obliczem.+ Nie będę milczał,+ lecz odpłacę;+ odpłacę w ich zanadrze+ 7 za ich przewinienia, a zarazem za przewinienia ich praojców”+ — rzekł Jehowa. „Ponieważ sprawiali, iż wznosił się dym ofiarny na górach, i znieważali mnie+ na wzgórzach,+ więc najpierw odmierzę im zapłatę w ich zanadrze”.+

8 Oto, co rzekł Jehowa: „Jak ktoś, kto znalazłszy w kiści młode wino,+ powie: ‚Nie niszcz go,+ gdyż jest w nim błogosławieństwo’,+ tak ja uczynię ze względu na moich sług, aby nie zniszczyć wszystkich.+ 9 I wywiodę z Jakuba potomstwo,+ a z Judy dziedzicznego właściciela moich gór;+ i moi wybrani wezmą to na własność,+ a moi słudzy będą tam przebywać.+ 10 I Szaron+ stanie się pastwiskiem dla owiec,+ a nizina Achor+ miejscem odpoczynku bydła — dla mego ludu, który będzie mnie szukał.+

11 „Lecz wy opuszczacie Jehowę,+ zapominacie o mej świętej górze,+ zastawiacie stół bóstwu szczęścia+ i nalewacie zmieszane wino bóstwu przeznaczenia.+ 12 I przeznaczę was pod miecz,+ i wy wszyscy pochylicie się, by was pozabijano;+ bo wołałem,+ lecz wyście nie odpowiadali, mówiłem, lecz wyście nie słuchali;+ i czyniliście to, co złe w moich oczach,+ i wybraliście to, w czym nie miałem upodobania”.+

13 Dlatego tak rzekł Wszechwładny Pan, Jehowa: „Oto moi słudzy będą jeść,+ lecz wy będziecie głodować.+ Oto moi słudzy będą pić,+ lecz wy będziecie pragnąć.+ Oto moi słudzy będą się radować,+ lecz wy będziecie doznawać wstydu.+ 14 Oto moi słudzy będą radośnie wołać w dobrym nastroju serca,+ lecz wy będziecie wykrzykiwać z boleści serca i będziecie wyć zupełnie załamani na duchu.+ 15 I pozostawicie swe imię na przekleństwo moim wybranym, a Wszechwładny Pan, Jehowa, uśmierci każdego z was,+ ale sługom swoim nada inne imię,+ 16 tak iż każdy błogosławiący sobie na ziemi będzie błogosławił sobie przez Boga wiary,+ a każdy składający przysięgę na ziemi będzie przysięgał na Boga wiary;+ ponieważ dawniejsze udręki pójdą w niepamięć i ponieważ będą zakryte przed moimi oczami.+

17 „Bo oto stwarzam nowe niebiosa+ i nową ziemię;+ i nie będzie się w umyśle wspominać rzeczy dawniejszych+ ani nie przyjdą one do serca.+ 18 Lecz wielce się radujcie+ i weselcie na zawsze z tego, co stwarzam,+ bo oto ja stwarzam Jerozolimę jako powód do radości, a jej lud jako powód do radosnego uniesienia.+ 19 I będę się weselił z Jerozolimy i wielce radował z mego ludu;+ i już nie będzie w niej słychać głosu płaczu ani głosu żałosnego krzyku”.+

20 „Nie będzie już stamtąd pochodził osesek mający niewiele dni+ ani starzec, który by nie dopełnił swych dni;+ bo ktoś umrze jako chłopiec, chociaż będzie miał sto lat; a grzesznik, choćby stuletni, ściągnie na siebie złorzeczenie.+ 21 I pobudują domy, i będą w nich mieszkać;+ zasadzą winnice i będą spożywać ich owoce.+ 22 Nie będą budować, aby ktoś inny mieszkał; nie będą sadzić, aby ktoś inny jadł. Bo dni mego ludu będą jak dni drzewa;+ i moi wybrani będą w pełni korzystać z dzieła swoich rąk.+ 23 Nie będą się mozolić na darmo+ ani rodzić na niepokój,+ gdyż są potomstwem złożonym z błogosławionych przez Jehowę,+ a wraz z nimi ich potomkowie.+ 24 I będzie tak, że zanim zawołają, ja odpowiem;+ kiedy jeszcze będą mówić, ja wysłucham.+

25 „Wilk+ i jagnię będą się paść razem,+ a lew będzie jadł słomę tak jak byk,+ pokarmem zaś węża będzie proch.+ Nie będą wyrządzać szkody+ ani rujnować na całej mojej świętej górze”+ — powiedział Jehowa.

66 Oto, co rzekł Jehowa: „Niebiosa są moim tronem,+ a ziemia moim podnóżkiem.+ Gdzie zatem będzie dom, który moglibyście mi zbudować,+ i gdzie będzie dla mnie miejsce odpoczynku?”+

2 „A wszystko to uczyniła moja ręka, tak iż wszystko to powstało”+ — brzmi wypowiedź Jehowy. „Na takiego więc będę patrzył: na uciśnionego i skruszonego w duchu,+ i drżącego na moje słowo.+

3 „Kto zarzyna byka, jest jak ten, kto zabija mężczyznę.+ Kto składa w ofierze owcę, jest jak ten, kto łamie kark psu.+ Kto ofiarowuje dar — jak ten, kto ofiarowuje krew świni!+ Kto ku przypomnieniu składa wonną żywicę,+ jest jak ten, kto błogosławi magicznymi zaklęciami.+ Oni też wybrali własne drogi i w ich obrzydliwościach ma upodobanie ich dusza.+ 4 Ja więc wybiorę sposoby poniewierania nimi+ i sprowadzę na nich to, co ich przeraża;+ albowiem wołałem, lecz nikt nie odpowiadał; mówiłem, lecz nikt nie słuchał;+ i wciąż czynili to, co złe w moich oczach, oraz wybierali to, w czym nie mam upodobania”.+

5 Słuchajcie słowa Jehowy, wy, którzy drżycie na jego słowo:+ „Wasi bracia, którzy was nienawidzą,+ którzy was wyłączają z powodu mego imienia,+ powiedzieli: ‚Niech Jehowa będzie wychwalany!’+ On też się ukaże ku waszej radości,+ a oni będą okryci wstydem”.+

6 Oto odgłos zgiełku z miasta, dźwięk ze świątyni!+ To odgłos tego, jak Jehowa odpłaca swym nieprzyjaciołom tym, na co zasługują.+

7 Zanim poczuła boleści, urodziła.+ Zanim przyszły na nią bóle porodowe, powiła dziecko płci męskiej.+ 8 Kto słyszał coś takiego?+ Kto widział podobne rzeczy?+ Czy kraj+ powstanie w bólach porodowych w ciągu jednego dnia?+ Albo czy naród+ narodzi się w jednej chwili?+ Bo Syjon poczuł boleści i urodził swych synów.

9 „Ja zaś czyżbym miał spowodować przebicie, a nie doprowadzić do porodu?”+ — mówi Jehowa. „Albo czy doprowadzam do porodu, a jednocześnie powoduję zamknięcie?” — powiedział twój Bóg.

10 Weselcie się z Jerozolimą i radujcie się z nią+ wszyscy, którzy ją miłujecie.+ Wielce się z nią radujcie, wy wszyscy, którzy z jej powodu jesteście pogrążeni w żałości;+ 11 dlatego że będziecie ssać i się nasycicie z piersi zupełnego pocieszenia przez nią; bo będziecie popijać i zaznacie niezwykłej rozkoszy z sutka jej chwały.+ 12 Tak bowiem rzekł Jehowa: „Oto udzielam jej pokoju takiego jak rzeka+ oraz chwały narodów jak wezbrany potok,+ i będziecie ssać.+ Będziecie noszeni przy boku i pieszczeni na kolanach.+ 13 Jak człowieka, którego pociesza matka, tak ja będę was pocieszał;+ i w związku z Jerozolimą zostaniecie pocieszeni.+ 14 I ujrzycie, i wasze serce wielce się rozraduje,+ a wasze kości+ wyrosną jak miękka trawa.+ I ręka Jehowy da się poznać jego sługom,+ lecz potępi on swych nieprzyjaciół”.+

15 „Bo oto Jehowa nadchodzi jak ogień,+ a jego rydwany są jak wicher,+ aby swój gniew spłacić złością, a swą naganę płomieniami ognia.+ 16 Bo na podobieństwo ognia Jehowa wznieci spór, i to swym mieczem,+ przeciwko wszelkiemu ciału; a pobitych przez Jehowę będzie wielu.+ 17 Ci, którzy się uświęcają i oczyszczają ze względu na ogrody,+ za stojącym na środku, jedzą mięso świni+ i coś wstrętnego, nawet skaczącego gryzonia,+ na nich wszystkich przyjdzie kres” — brzmi wypowiedź Jehowy. 18 „A jeśli chodzi o ich czyny+ oraz ich myśli,+ nadchodzę, aby zebrać wszystkie narody i języki;+ i przyjdą, i ujrzą mą chwałę”.+

19 „I umieszczę pośród nich znak,+ a niektórych z ocalałych wyślę do narodów+ — do Tarszisz,+ Pul i Lud,+ napinających łuk, do Tubalu i Jawanu,+ na dalekie wyspy,+ które nie słyszały wieści o mnie ani nie widziały mej chwały;+ i opowiedzą o mej chwale między narodami.+ 20 I przyprowadzą wszystkich waszych braci ze wszystkich narodów+ jako dar dla Jehowy+ — na koniach i na rydwanach, i na krytych wozach, i na mułach, i na szybkich wielbłądzicach+ — na mą świętą górę,+ Jerozolimę”, rzekł Jehowa, „jak wtedy, gdy synowie Izraela przynoszą w czystym naczyniu dar do domu Jehowy”.+

21 „Spośród nich także wezmę niektórych na kapłanów, na Lewitów” — rzekł Jehowa.

22 „Bo jak nowe niebiosa+ i nowa ziemia,+ które ja czynię, ostoją się przed moim obliczem+ — brzmi wypowiedź Jehowy — tak się ostoi wasze potomstwo+ i wasze imię”.+

23 „I będzie tak, że od nowiu do nowiu i od sabatu do sabatu będzie przychodzić wszelkie ciało, aby się kłaniać przede mną”+ — rzekł Jehowa. 24 „I wyruszą, i będą patrzeć na zwłoki ludzi, którzy dopuszczali się występków przeciw mnie;+ bo robactwo na nich nie będzie ginąć, a ich ogień nie będzie gaszony,+ i staną się czymś odrażającym dla wszelkiego ciała”.+

    Publikacje w języku polskim (1960-2026)
    Wyloguj
    Zaloguj
    • polski
    • Udostępnij
    • Ustawienia
    • Copyright © 2025 Watch Tower Bible and Tract Society of Pennsylvania
    • Warunki użytkowania
    • Polityka prywatności
    • Ustawienia prywatności
    • JW.ORG
    • Zaloguj
    Udostępnij