Konieczna troskliwa opieka
1 W I wieku n.e. apostoł Piotr pisał do starszych w zborach: „Paście powierzoną wam trzodę Bożą” (1 Piotra 5:1, 2, NW). Na tę samą sprawę zwrócił uwagę apostoł Paweł, kiedy przemawiał do grona starszych ze zboru efeskiego: „Miejcie pieczę (...) o całą trzodę”. Czy ty sam oraz inni nadzorcy w waszym zborze uświadamiacie sobie w całej pełni wymowę tego nakazu? Czy zdajecie sobie sprawę, czego tu oczekuje od was Wielki Pasterz, Jehowa? — Dzieje 20:28, NP.
2 Co mamy na myśli, gdy mówimy o miejscowym zborze i jak powinien zapatrywać się na zbór każdy nadzorca? Postanowienie co do zborów ludu Bożego jest wyrazem serdecznej życzliwości Jehowy; jest świadectwem Jego miłości i mądrości. W zborach wychowuje się braci i zainteresowanych na chwalców Jehowy i przygotowuje się ich do życia wiecznego. Nadzorca nie powinien jednak widzieć w zborze wyłącznie części ziemskiej organizacji ludu Jehowy, tzn. urządzenia powołanego do wykonania określonego zadania w dziele ogłaszania Królestwa i czynienia uczniów. Nie wolno mu zapominać o tym, że zbór składa się z jednostek, podobnie jak trzoda składa się z owiec. A więc nadzorcy mają w zborze do czynienia z żywymi stworzeniami, które są własnością Jehowy.
3 Jaki obowiązek ciąży więc na nadzorcach? Muszą otaczać troskliwą opieką każdego członka zboru. W tym celu powinni się interesować każdą rodziną i każdym jej członkiem — mężem, żoną, dziećmi. Trafnie unaocznia to przypowieść Jezusa o pasterzu, który gotów jest zostawić 99 owiec, i pójść na poszukiwanie jednej, która się zabłąkała (Mat. 18:12-14). Dlatego i dzisiaj pasterz ludu Jehowy troszczy się o każdą owcę. Każda owca powinna odczuwać, że pasterz trzody Bożej jest także jej pasterzem, tak jak to odczuł i wyraził Dawid: „Jehowa jest moim pasterzem”. — Ps. 23:1, NW.
4 Co muszą uwzględnić nadzorcy, aby się ustrzec szablonowego podejścia do każdego członka zboru? Muszą pamiętać, że każdy członek zboru ma inną osobowość. Bracia i siostry różnią się między sobą pod względem wieku, charakteru, poziomu wykształcenia, stanu cywilnego, zdrowia, warunków materialnych, a wszystko to może mieć duży wpływ na ich zachowanie. Różnią się też pod wzglądem dojrzałości duchowej, gdyż nie wszyscy są jednakowo długo w prawdzie. Ponadto bracia borykają się z różnymi trudnościami i potrzebują pomocy w dźwiganiu swych brzemion. Dlatego nadzorcy powinni umieć wczuć się w położenie braci i wiedzieć, czego można się spodziewać od każdego z nich.
5 Jakie rozmaite trudności miewają bracia w waszym zborze? Jeśli ten zbór nie rozwija się należycie, to jakie mogą być tego przyczyny? Przyczyn może być wiele. Tamą dla postępu pod względem duchowym może być materializm, waśnie pomiędzy współmałżonkami, krnąbrne dzieci, igranie z niemoralnością przez dorastającą młodzież, niezdecydowana postawa w kwestii trzymania się z dala od świata, zeświecczenie dorosłych, obracanie się w świtowym towarzystwie, wzajemne uprzedzenia, plotkowanie, buntownicze nastawienie czy też brak usposobienia duchowego wynikający z braku doceniania pokarmu duchowego i zebrań zborowych. Jeśli w waszym zboże występuje którakolwiek z tych słabości, nie pozostało wam wiele czasu na usunięcie jej.
6 Co uzdolni nadzorców do pomagania braciom w pielęgnowaniu usposobienia duchowego i w rozwiązywaniu problemów, które wywierają ujemny wpływ na cały zbór i jego działalność? Może to sprawić miłość! Szczera, niesamolubna miłość do owiec Jehowy; miłość, która jest wielkoduszna, życzliwa, nie chełpi się, nie szuka swoich korzyści, nie jest porywcza do gniewu, wszystko znosi i nigdy nie zawodzi (1 Kor. 13:4-8, NW). Do tego pierwszego owocu ducha nadzorcy muszą jeszcze dodać dobroć, życzliwość, łagodność i panowanie nad sobą (Gal. 5:22). Jakże szczęśliwi są członkowie zboru, w którym nadzorcy w taki właśnie sposób sprawują przewodnictwo i nadzór nad powierzoną ich pieczy trzodą owiec Jehowy! Takich nadzorców czeka w nagrodę wspaniały przywilej pasienia owiec Jehowy w coraz bliższym nowym systemie rzeczy, gdzie wszystko, co ma dech, będzie wychwalać Jehowę „po czas niezmierzony, już na zawsze”. — Mich. 4:5, NW.